Tomek Schulz Mba
Skuteczny interim manager z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu projektami i controllingu.
Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Buddyzm
-
Mnie osobiście brakuje "szczegółowych informacji".
Wiem, że pan Marcin reprezentuje firmę i nie jest w jego interesie udzielać postronnym know how, ale skoro pyta to udzielam odpowiedzi:
- jak można najprościej pozyskać kontakt z partnerami w Chinach?
- czy jest jakaś agencja ratingowa która ocenia wiarygodność dostawców?
- jak w praktyce wygląda sam proces realizacji takiego zamówienia/zakupu?
- kto może pomoc w trudnej sytuacji związanej z niewywiązaniem się dostawcy z umowy?
-czy kontaktować się ze sprzedawcami bezpośredni czy poprzez jakieś organizacje (tu spodziewam się tendencyjnej odpowiedzi:-)?
- jakie są zwyczaje handlowe sprzedawców z Chin (jak np przysłowiowe "opicie transakcji" w Rosji)?
- Jakie są ostatnie trendy- co sprzedaje się najlepiej (branża, może nawet produkty)?
-Jak wygląda cała procedura transakcyjna ( czy ceny są raczej fixed czy da się je negocjować? czy cargo załatwiać samemu czy raczej zlecić to dostawcy , może innej firmie?
-Czy są rejestrowani "liderzy kategorii" dostawcy, którzy cieszą się najlepszą reputacją ?
-czy Chińczycy są dostawcami godnymi zaufania, na co zwracać szczególna uwagę
-Z jakimi firmami lub osobami nie współpracować by inni nie popełniali tych samych błędów?
- skąd najtaniej, gdzie najlepiej
-Gdzie są największe katalogi z ofertami producentów
- Pułapki na cle - braki dokumentacyjne, certyfikacje na co trzeba zwrócić uwagę zanim nam wyślą towar by nie "strzelić sobie w kolano" i płacić zawyżonych stawek lub czekać na certyfikację.
- kto najsprawniej odprawia w Polsce
-Ile trwa cała transakcja, od zamówienia do realizacji (szczególnie ile trwa transport)
Mam w zanadrzu jeszcze drugie tyle tematów jak by co,ale na 2011 chyba wystarczy?
pozdrawiam -
CSR a fuzje i przejęcia...
Przecież przy przejęciach (szczególnie tych wrogich) nie da się mówić o etyce.
Czy się mylę? -
Witam wszystkich klubowiczów i klubowiczki.
Dla odmiany niczego nie będę oferować.
Zapraszam tradycyjnie do wizyty na moim profilu.
to by było tyle... -
Nie podoba mi sie mówiąc szczerze... Pomysł był dobry ale "skiepszczony" przez grafika i web-developera.
To pierwsze wrażenie, gdyż nie śmiem oceniać dorobku merytorycznego(zdjęć)a tylko wygląd samego layoutu.
Szwankują tu trzy rzeczy:
1/po pierwsze layout strony trąci amatorszczyzną(przepraszam jeśli kogoś uraziłem)- zaangażowanie grafika profesjonalisty zniweluje te przypadłość. Technologia wykonania tego może zachwycałaby 10 lat temu, ale ktoś kto to robił, przegapił wejście kilku istotnych technologii w ostatniej dekadzie...
2/Wchodząc na stronę widzę logo które jest zbyt duże, zbyt nieznane by miało cokolwiek pozytywnego nasuwać.
3/Zdjęcia powinny byc skalowalne, a nie wielkie...(użycie js raczej niż flasha który nadmiernie obciąży pamięć)
PS
Jeszcze przydałoby się by zerknął na to pozycjoner, bo obecna konstrukcja nagłówków oraz słów kluczowych nie gwarantuje sukcesu w wyszukiwarkach...
Julia Szewielow:
Witam,
Ostatnio zmieniliśmy stronę naszej firmy. Jestem ciekawa Waszych opinii.
- co Wam się podoba, a co przeszkadza
- co byście dodali, co usunęli itd, itp
Adres strony: http://www.jbstudio.eu
Jestem gotowa na krytykę i liczę na konstruktywne wypowiedzi.
pozdrawiam
JuliaTomek Schulz edytował(a) ten post dnia 14.09.09 o godzinie 21:06 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projekty start-up
-
Lucyna Tomaszewska:
Tomek Schulz:
Przy takim ujęciu Mocy.., pojawia się problem człowieka, jako przetwornika - przewodnika i nie przewodnika mocy...?
w dużym uproszczeniu MOC istnieje niezależnie od "interfejsu białkowego":-) ale wówczas nie działa na naszą korzyść
Nie wiem czy będę w stanie rozmawiać z Tobą na "poziomie akademicko naukowym", bo ostatnie ostatnie dziesięć lat zajmowałam się tym w ujęciu określę to niezbyt ładnie mistycznym i "Czary Mary"
Zgranie i harmonizacja jest trudna co nie znaczy, że nie możliwa. Wiele procesów dzieje się samoistnie i długo jeszcze nie będą przebiegały pod pęłną kontrolą.
Działanie Mocy jako odbicia Woli jest w fazie ewolucji. Ludzie jak na razie niszczą siebie i swoje organizmy w pędzie za władzą i wpływami, albo tylko, żeby udowodnić jakąś w sobie wydumaną- a często nawet i to nie- rację .
Ja w taki sposób też nie rozmawiam. Po prostu wydało mi się zabawne włączenie do tego wątku pseudonaukowej nomenklatury.
Niestety moje podejście do MOCy jest pewnie według ciebie nieco aroganckie, ale trudno mi z tym walczyć...
Dlatego od teraz będę się już tylko przepatrywał dyskusjom nie uczestnicząc w nich. -
Lucyna Tomaszewska:
Tomek Schulz:
Techno bełkot:
Moc to odwrotność stosunku ilości energii jaką przyjmujesz z otaczającego cie wszechświata do efektu jaki dzięki niej wykreujesz w swojej rzeczywistości
Prosto:
Nie ważne czym jest MOC, ważne że działa...
:::o)
Dla jednej osoby jest coś ważne, a dla innej mniej i tak - to też działa.
Przy takim ujęciu Mocy.., pojawia się problem człowieka, jako przetwornika - przewodnika i nie przewodnika mocy...?
w dużym uproszczeniu MOC istnieje niezależnie od "interfejsu białkowego":-) ale wówczas nie działa na naszą korzyść -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Ezoteryka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Ezoteryka
-
Techno bełkot:
Moc to odwrotność stosunku ilości energii jaką przyjmujesz z otaczającego cie wszechświata do efektu jaki dzięki niej wykreujesz w swojej rzeczywistości
Prosto:
Nie ważne czym jest MOC, ważne że działa... -
MOCzary
-
Roman Hawranek:
Osobiście Nigdy nie kupiłbym polskiego pojazdu. Jaki jest sens inwestować w pojazdy które z definicji nie są bezpieczne, a jakość wykonania i użytych surowców budzi wiele zastrzeżeń?
Czy nie chcielibyście dobrej polskiej samochodowej marki?
Zgadzam się z tezą, że nasza myśl techniczna jest na najwyższym światowym poziomie, jednak bez horrendalnych nakładów na badania i rozwój, polskie pojazdy jeśli kiedykolwiek powstaną, będą tylko produktami niszowymi(czy wnękowymi jak wolą niektórzy). Pytanie brzmi czy coś złożone w Polsce z podzespołów innych marek będzie "polskie"? Nie sądzę by ktokolwiek podjął race nad nowym silnikiem gdy dostępne są zagraniczne odpowiedniki.
Wiem,że obecnie to fikcja. Może kiedyś udałoby się coś stworzyć. GL skupia tylu ciekawych i prężnych ludzi. Z Waszą wiedzą, komentarzami na pewno mogłoby być łatwiej. Zapraszam do zapoznania się z linkami zamieszczanymi na grupie, do przyłączenia się i do rozwijania tematów. Zapraszamy wszystkich. Pozdrawiam
Roman
http://goldenline.pl/grupa/polskie-auto
http://goldenline.pl/forum/polskie-auto/694528
http://goldenline.pl/forum/polskie-auto/609014
http://goldenline.pl/forum/polskie-auto/720818 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dodatkowa praca
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dodge
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Executive MBA XXXII Akademia Koźmińskiego
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Dodge
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Executive MBA XXXII Akademia Koźmińskiego
-
warto się dowiedzieć czy auto które chcemy kupić było sprzedawane na inne rynki - głownie Bliski-Wschód (np Katar, Emiraty Arabskie, Izrael itd ) wówczas niemal na pewno ma licznik zarówno w km jak i milach, galonach i litrach. Ponadto zużycie paliwa na komputerze będzie można przedstawić jako ilość litrów/km lub ilość mil jaką można przejechać na galonie.
Ponadto wersje językowe angielska, Arabska(sic!), francuska.
Na pewno maja wszystkie tak SUVy, które są tak popularne w tych krajach.
Co do awaryjności i ceny części zgadzam się z przedmówcami - nie ma porównania z innymi autami z Europy - jest ok 30-40% taniej, a dostępność części jest zbliżona. Tzn wszystkie eksploatacyjne cześć są dostępne "od ręki" a przy "dzwonie" i tak auto musi spędzić jakiś czas w warsztacie, więc części będą na czas...
Po za tym auta USA maja "osobowość" czego nie da się powiedzieć o innych pojazdach. -
Bierze się to z błędnego przekonania ludzi, że automaty ograniczają osiągi samochodu, zwiększają spalanie, sa awaryjne etc.
Panuje anty moda na automaty bo jeździć z taką skrzynią to "obciach" świadczący o lenistwie właściciela.
To że tak się uważa, obraża inteligencje tych którzy wybrali inaczej...
Z doświadczenia wiem że tak sądzi ok 90% kierowców, a najzbawienniejsze jest to że 99% z nich nigdy nie prowadziło samochodu z automatem...
Już wielu niedowiarków przeprawiłem o "opad szczeki" demonstrując co też "zamulone" auto z automatem potrafi...
Optymistycne jest to że obserwując tendencję rynkowe widzę ta moda się zmienia i co roku coraz większy procent aut sprzedawanych w Europie ma automatyczne lub manualno-automatyczne skrzynie.
- 1
- 2