пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
-
Więc tak..
Przyjrzałem się temu modelowi wzmacniacza. I generalnie nie bardzo nadaje się on do wpinania wszelakich maści pod'ów i innej elektroniczno cyfrowej nowoczesności. Jest tylko jedno wejście gitarowe bez wejścia na końcówkę mocy. Oraz zerowa korekcja czegokolwiek poza Volume na wzmaku :)
Oczywiście wpiąć można wszystko we wszystko byleby dziurki pasowały ;) ale efekty moim zdaniem będą kiepskie. IMHO urządzenia cyfrowe typu POD najlepiej działają gdy są wpięte w końcówkę mocy lampowego wzmacniacza. Do nagrywania cyfrowego w komputer też są dobre ale to już inna bajka ;)
Pod 2.0 od pocket poda różni się rozmiarem i chyba wejściem USB i pewnie paroma detalami (ilość wejść wyjść) od strony brzmieniowej będzie to raczej to samo..
Tak na oko to Twój wzmacniacz konstruktorzy zaprojektowali w myśl starej vintage'owej zasady - im mniej tym lepiej. Tak się kiedyś robiło wzmaki - gałka volume + guitar input i jazda na scene :D
Zatem do takiego zestawu ja bym polecał kupić sobie porządną kosteczkę (przester) i osobno delay.
Kostkę polecam np. tą http://www.robertkeeley.com/products/boss/ds1-distorti...
(polecam próbki na stronie - nie są zbyt przekoloryzowane ;)
Wszechstronne, bardzo zacne urządzenie i brzmiące bardzo dobrze na lo i hi gainie a delay to już sobie szukaj :)
Powinno to przyzwoicie grać już na niskiej głośności.
Ogólna opinia (jak najbardziej prawdziwa) o tym że wzmaki lampowe lepiej brzmią głośno rozkręcone, wynika z charakterystyki pracy lamp i ich zachowania. Od strony ucha - wzmacniacze lampowe im głośnięj grać będą tym brzmienie będzie mniej piaszczyste a bardziej mięsiste przy zachowaniu pełnego pasma dźwięku i swego rodzaju "okrągłego" przyjemnego dla ucha brzmienia.
Tranzystory (zwykle) zachowują się tak że przy rozkręcaniu jest jeszcze więcej piachu ;)
To tak w myśl zasad od których są wyjątki.
A poza wszystkim jak do bloku to najlepiej nowy POD i słuchawki (jak chcemy dać czadu), względnie jaka wieża hi-fi (żeby trochę słychać u sąsiadów było).
No i sorry za off-topa bo ogłoszenie o sprzedaży a ja się tu o teorii rozpisuje :D
Pozdrawiam i sukcesów życzę.Wojciech Zych edytował(a) ten post dnia 03.01.13 o godzinie 12:46 -
Ja grałem kiedyś na tym maleństwie i z tego co pamiętam przyzwoicie to brzmiało już na stosunkowo niskim poziomie głośności - tak coś do bloku w sam raz ;)
http://www.magazyngitarzysta.pl/sprzet/testy_sprzetu/2...
Poza tym rozejrzałbym się za jakimś może większym POD'em zgodnie z tym co przedmówca mówił :)
Sam mam stareńkiego XT live w domu i podpinam pod 50w full lampę (w końcówkę mocy) i kolumnę 4x12 320W i jeszcze nikogo w nocy nie obudziłem - też na ciężkim gainie ;) Pod'em (i generalnie każdym cyfrowym emulatorem wzmacniaczy) można ładnie wysterować głośność w stosunku do lampowego wzmacniacza. Tak żeby było w miarę cicho i brzmiało dobrze.
Oczywiście każdy pod to wyjście na słuchawki - czyli można i też głośno jak kto chce ;)
Małe 30W tranzystorki to mojej subiektywnej opinii raczej zabawki ;)
Z tego co piszesz już masz poda - a próbowałeś wpiąć go w końcówkę mocy wzmacniacza? O ile oczywiście jest taka możliwość..
A i jeszcze jedno pytanie czy ten 5W Kustom to full lampa? Bo jak lampa jest tylko na przedzwmacniaczu to oczywiście pod POD'a się ten sprzęt nie nadaje zupełnie!Wojciech Zych edytował(a) ten post dnia 03.01.13 o godzinie 07:59 -
-
Nic dodać nic ująć :)
-
To prostego home recordingu polecam wspomniane urządzenia firmy LINE 6
Jakieś Studio Pod czy cośtam. Są to urządzenia które mają wbudowaną kartę muzyczną działającą za pomocą interfejsu USB. A później of cors stery Asio4All ;)
Wpinanie się w gniazda line-in czy co gorsza mikrofonowe, które zupełnie nie jest od tego uważam za lekko trącające myszką. Nie te czasy panowie!
W kartę dźwiękową komputera to się wpinało 10 lat temu albo i lepiej. Teraz naprawdę za niewielkie pieniądze można kupić interfejsy audio do home recordingu.
Jak POD i Line 6 dla kogoś zbyt zaawansowany/drogi to polecam się zapoznać z ofertą firmy BEHRINGER. Tam widziałem taki prościutki interfejsik (ok 100 zł) - z jednej strony gniazdo duży jack (no a jak ;) a z drugiej strony kabelek USB. Wpina się gitarę z jednej strony, z drugiej do kompa i można hulać na jakimś Guitar Rig. Który de facto sam w sobie jest droższy w zakupie od wspomnianego urządzenia ;))Wojciech Zych edytował(a) ten post dnia 01.09.12 o godzinie 23:19 -
Ze swojej strony produkty firmy Merlin zdecydowanie polecam.
Bardzo rzetelna i w sumie już renomowana firma :)
Miałem kiedyś ich pickup'a model Hellfire który później zmieniłem na EMG-81.
Pograłem trochę po czym wymieniłem z powrotem na Hellfire :D
To trochę inna bajka brzmieniowa ale generalnie produkty Merlin Pickups polecam!
Jak się ma jakieś paście w swojej gitarze i a nie chce się od razu kupować znacznie drogich wyrobów Dimarzio itd to Merlin będzie najlepszym wyborem (jak wspomniane już nieco lżejsze modele PAF albo LEGEND) nierzadko deklasując droższych rywali ;)
A ogólnie to proszę pamiętać o jednym brzmienie gitary to tak na oko 50% sama gitara (jej konstrukcja i drewno) 25 % to przystawka (której zadaniem jest wyeksponowanie co w gitarze najlepszego) a 25% to... ręka gitarzysty (sic!) :)
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
