Wypowiedzi
-
Wtyczka do programu Photoshop CS3, która umożliwia wyszukiwanie i bezpłatne pobieranie treści trójwymiarowych z internetowego repozytorium o tej samej nazwie.
http://www.idg.pl/ftp/mac_1525/Photoshop.CS3.Extended....
----
From Adobe Labs
As of June 2, 2010, the Google plugin for Photoshop CS3 Extended is no longer available for download on Adobe Labs. We recommend that you access 3D content from the Browse 3D Content link under the 3D menu in Photoshop CS5 Extended. -
Poważnie pytam.
Czy ktoś z was spotkał się z terminem "DROPY" jeśli chodzi o retusz? -
Czy ktoś z was spotkał się z takim pojęciem jak "DROPY" - co to jest? Jako żyję jeszcze nie spotkałem się z tym terminem.
Jakiś słownik terminów retuszerskich założyć trzeba.
Z kontekstu wypowiedzi mojego klienta wynikałoby, że DROPY to artefakty.
Czy to jest to samo?Wojciech Stopiński edytował(a) ten post dnia 23.06.10 o godzinie 15:23 -
Panowie - macie dzieci? Może z ilości latorośli odmienne zdania pochodzą?
Dokładnie tak samo myślę - dalej to dalej od obowiązków, a bliżej to więcej czasu. Nie potrafię wyważyć wagi tych argumentów.
Może ktoś jeszcze się wypowie? -
Hej,
Pytanie do freelancerów - jak wasze doświadczenie podpowiada:
Lepiej mieć pracownię bliżej domu (300m) czy dalej od miejsca zamieszkania (około 5 km)???
Dzięki za wasze wypowiedzi. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Fotografia Mody
-
Ani odpisywać na maile - wszystkie sprawy sporne rozwiązywać telefonicznie albo na spotkaniach.
Forma pisemna potęguje i demonizuje. Ile razy roztrząsacie listy w sprawach mało ważnych? A wasi klienci/współpracownicy jak mogą odczytać wasze intencje? Trzeba bardzo liczyć się ze słowami. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Szuwarki I SLO Bednarska
-
Wszystkie takie akcje-xerokreacje umierają szybciej niż się pojawiają. Dajmy im święty spokój to nawet smrodku po nich nie zostanie.
Kto o tym będzie pamiętał za tydzień? A za miesiąc?
BDW, jakieś 10 lat temu za ostatni grosz kupiłem na aukcji charytatywnej coś takiego... Najstarszy absolwent mojego liceum wystawił wtedy coś co sam uszył jak szedł do zerówki. Teraz moja córka się tym bawi. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Projektami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Projektami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Projektami
-
Namawiam moją żonę, żeby stworzyła feministyczną firmę, w której pracować będą same kobiety. Tak sobie o tym myślimy od czasu (wspólnego) porodu. Idea się klaruje i powoli staje się faktem.
Czy wiecie że w Trobirandii (Nowa Gwinea) następnego dnia po porodzie kobieta wraca na pole, a mężczyzna odpoczywa ponad tydzień w hamaku?!? -
Pani Magdaleno,
Już dawno nie miałem okazji przeglądać tak świetnie przygotowanej strony internetowej ( http://asystentka.pl ). Szczególnie zainteresowały mnie sylwetki asystentek oraz sondaże. Informacje na Pani stronie są rzetelne i wyczerpujące.
-Poza tym czytając Pani profil na GL, utwierdziłem się w moim zaufaniu do Pani. Z wielką przyjemnością skontaktuję się z Panią, i zwrócę o pomoc w poszukiwaniu asystentki (idealnej). -
A ja polecam http://www.sokaris.pl/ - miałem podobny problem co ty Małgosiu, dodatkowo pomieszany z niespłacanymi należnościami moich zapominalskich klientów. Faktura-NT naprawdę mi pomogła. Poza tym świetny kontakt z twórcami oprogramowania. Przynajmniej warto demo ściągnąć i się pobawić...
-
Dziękuję za odpowiedzi- zaczynam rozumieć na czym polega ta praca.
Pani Żaneto, czy mógłbym prosić o bardziej szczegółowy opis, tego czym się Pani zajmowała na tym stanowisku?
Jak myślicie, czy możliwe jest zatrudnienie "asystenta witrualnego", na przykład osoby niepełnosprawnej? Prowadzę działalność przez internet i większość projektów nad którymi pracuję przekazywana jest mailem/FTP. -
Pani Agnieszko, dziękuję za odpowiedz, jednak nie odpowiada ona na moje pytanie. Wiem o istnieniu takich biur (znajomi korzystają)- ale nie to chciałbym wiedzieć.
Interesuje mnie jakie obowiązki ma asystent i ile takiej osobie trzeba przeciętnie zapłacić.
Jestem przekonany, że w tej grupie (firma idealna), pewnie każdy z was wie czym zajmują się asystenci, ile pracują, co robią i ile zarabiają- być może moje pytanie wydaje się śmieszne z racji swojej prostoty, ja w swojej praktyce spotykam się często z prostymi pytaniami moich klientów i zazwyczaj staram się na nie przystępnie odpowiedzieć. -
Witam,
Chciałbym zasięgnąć rady wśród zawodowców, dotyczących pracy i obowiązków asystenta.
Jestem freelancerem, a moje przedsięwzięcie rozwija się bardzo prężnie. Zaczynam mieć coraz więcej klientów, oraz potencjalnych klientów. W związku z czym coraz trudniej znaleźć mi czas na zadania czysto biurowe; przygotowywanie ofert, odpisywanie na maile, sprawdzanie rachunków, umawianie spotkań.
Zastanawiam się nad zatrudnieniem asystenta (albo asystentki), z tym że nie miałem okazji poznać specyfiki tego zajęcia. Nigdy nie poznałem żadnego asystenta, (poza asystentem fotografa, asystentem stylisty, asystentem asystenta ;) ) i chciałbym dowiedzieć się, czego można wymagać od asystenta, czym się różni to zajęcie od pracy sekretarki/sekretarza.
-Jakie mogę stawiać wymagania i warunki takiej osobie?
-Czego mogę oczekiwać od kogoś takiego?
-!!! Ile to kosztuje? !!!
-Co muszę zapewnić komuś takiemu?
-Jaki może być zakres obowiązków i uprawnień?
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie wypowiedzi. -
Krzysztof B.:Znaczy się chciałeś się zareklamować czy porozmawiać o retuszu?
Chciałem jak najbardziej poinformować innych użytkowników GoldenLine (zwłaszcza z tej grupy), że zajmuję się takimi usługami. Oraz jak zauważyłeś, że jestem w tym szybki i dobry.
A Ty, zapewne chciałeś się o coś zapytać jeśli chodzi o retusz? Postaram się odpowiedzieć w miarę moich możliwości i doświadczenia.
Karol T.:
Czekałem na Twoją wypowiedź, żeby nie wplątać się w "tłumaczenie".
a Krzysztofem sie nie przejmuj on zawsze wietrzy spisek, jakby zapomniał ze rozmawia sie o rzeczach nam znanych. i torche glupio pisac o czyms czym czlowiek sie nie zajmuje :D
Karol T.::D:D:D
nie oddal bym moich dzieci pod takie naostrzone narzędzie...
edycja to taka sam częsc twórcza jak naswietlanie
chociaz...
chociaz w sprawie edycji dupereli jak wlosy czy cera czemu nie tylko ciekawi mnie ile cos takiego kosztuje...
Czasem trzeba posłać dzieci do ortodonty, czy dermatologa :), chociaż bardzo tego nie chcą.
Tak jak pisałem wcześniej, staram się nie podejmować decyzji estetycznych związanych ze zdjęciem.
Warto oddać zdjęcia komuś do retuszu, choćby w przypadku, kiedy trzeba obrobić kilka zdjęć, z tej samej sesji. Mając wzór/propozycję autora- wiem co mam robić z kolorem i kontrastem.
Ukończyłem fotografię na ASP, fotografowałem, byłem asystentem na wielu sesjach- doskonale wiem jak to jest po drugiej stronie aparatu.
Sam kocham fotografię dokumentalną. Reklama i moda daje zupełnie inne możliwości kreacji- ale też ma inne zastosowanie, ma sprzedać produkt/ usługę /ubranie, dla tego też wymaga opanowania innych narzędzi i wiedzy w tym temacie.
Pozdrawiam
retouchOne
Wojtek Stopinski
Wojciech Stopiński edytował(a) ten post dnia 01.03.07 o godzinie 05:13 -
Witam,
Chciałbym w tym wątku poruszyć kwestie związane z postprodukcją i retuszem zdjęć reklamowych/modowych.
Ostatnio kilkukrotnie spotkałem się z zupełnie nie uzasadnioną obawą, przed użyciem usług retuszerskich. Korzystając z okazji, chciałbym rozwiać wątpliwości i przedstawić mój punkt widzenia na te sprawy.
Każdy fotograf, dla którego pracuję wyznacza mi bardzo dokładnie to, co mam zrobić a czego nie... Podważanie autorstwa argumentem obróbki cyfrowej, jest bardzo przesadzone. To tak jakby zabierać te prawa wszystkim, którzy korzystają z matrycowego pomiaru światła, albo przenosić autorstwo na asystentów, którzy te światła przestawiają.
Ja jako retuszer jestem tylko jak BARDZO DOBRZE naostrzone narzędzie. Robię to, czego fotograf żąda. Robię to dotąd, aż fotograf przyjmie moją pracę. A działam szybko- jestem specjalistą, a nie artystą. W photoshopie jest zbyt dużo możliwości, żebym robił zdjęcia według mojego widzi-misię.
Dla fotografów: warto zastanowić się czy lepiej oddać zdjęcie do retuszu, czy po całym dniu zdjęć i staniu za statywem, leżeniu na ziemi, czy skakaniu z aparatem ważącym 10kg albo więcej, usiąść do photoshopa i spędzić nad każdym zdjęciem 2 godziny, czy może wyspać się dobrze i przygotować się do kolejnej sesji zdjęciowej?
Pozdrawiam
retouchOne
Wojtek Stopinski
Wojciech Stopiński edytował(a) ten post dnia 27.02.07 o godzinie 07:27
- 1
- 2