Wypowiedzi
-
Pracy dla CAD-owców jest wszędzie bardzo dużo.
Za granicą płacą dużo lepiej ale ja na razie nie planuję wyjazdu.
Jednak to wygnanie.
Jeśli jedna Polskie firmy nie zaczną bardziej doceniać inżynierów to będę zmuszony do wyjazdu.
Praca za granicą przeważnie jest o wiele spokojniejsza (nikt ci nie wisi nad głową bo projekt jest już dawno na wczoraj) ale też ma swoje wady. -
Znałem Roadsa
niestety nie mogłem się pojawić z uwagi na wyjazd
VFR-OC NORTH-ROADS Viking SEXszyn będzie pamiętać! -
Aga P.:
Prawda jest taka ze na nasza słuzbe zdrowia mozemy liczyc jak najbardziej. Motocykliści to potencjalni dawcy narzadów /brutalne ale prawdziwe/ i kazdy w słuzbie zdrowia o tym wie, wiec do wypadków tego typu przyjeżdzaja bardzo szybko...
A jesli chodzi o wpisywanie w komórach namiarów do swoich najblizszych jest to tylko i wyłacznie po to by POWIADOMIC ich o zaistnialej sytuacji. Lekarz ani ratownik NIE MA PRAWA zbierac informacji medycznych w ten sposób. Kazde posunięcia zwiazane z ratowaniem zycia musza byc poparte badaniem rzeczywistym czyli sprawdzeniem stanu faktycznego na dana chwile. Nie wierzcie w to ze ktos bedzie wydzwaniac "po rodzinie i przeprowadzac jakiekolwiek wywiady"!!!
Od wielu lat znam "od kuchni" procedury postepowania w roznych wypadkach gdyz moja siostra na codzien pracuje w szpitalu MSWiA /chirurgia miekka/ wiec mydlenie oczu jak chcieliby niektorzy aby bylo a jak jest w rzeczywistosci czesam sie nie pokrywa. Na szczescie tylko czasem...
Ale aby nie przekonywac sie na wlasnej skórze o tym..ZDROWIA I SZEROKIEJ DROGI życze WSZYSTKIM ZMOTORYZOWANYM!!!Aga P. edytował(a) ten post dnia 24.10.07 o godzinie 11:27
Gadanie że motocykliści są dawcami narządów jest raczej już nie prawdziwe.
Przy tych prędkościach jakimi się jeździ to nic nie zostanie przy zderzeniu z czymś.
Apeluję o rozsądną jazdę - szczególnie w mieście
najwięcej wypadków powodują niedoświadczeni motocykliści którzy w miastach szaleją albo się spieszą
ja w korku wyprzedzam (omijam właściwie) ale jak puszki stoją.
mój kolega w 100licy tydzień temu skończył pod kołami ciężarówki
PS: Organów nie wykorzystano -
Osobiście nie polecam mycia myjką ciśnieniową.
Jak wam wymyje smar to łożyska po krótkim czasie do wymiany.
Lepiej niech sobie sprzęt będzie trochę brudny ale sprawny technicznie.
Ale jak kto lubi to proszę bardzo.
Ja mojej VFR-ki nie mam zamiaru masakrować takimi sposobami.
pozdawiam
http://vfr-oc.pl