Wypowiedzi
-
Jakaś kara i się należy. Ja miałem inną sytuację.Biegłem do autobusu. DObiegłem i stanąłem na chwilę w drzwiach, żeby przytrzymać autobus innemu pasażerowi, którego dzieliło ode mnie ze 20 metrów.Koleś ruszył ostro z otwartymi drzwiami, gdy ja stałem jedną nogą w autobusie, a drugą na ziemi.Mogło się to różnie skończyć.Wysłałem skargę, a nawet nie dostałem odpowiedzi.Jeśli można ich pociągnąć do odpowiedzialności finansowej, to trzeba to wykorzystywać, bo to zmusi ich do pilnowania porządku.
-
Amen! Podążajmy za nim :-))