Wypowiedzi
-
ok...
Chyba powiem w koncu dlaczego tu trafilem...na forum znaczy sie....
Sprawa jest prosta i skierowana nie tylko do chorych na epi.
Zaznaczam non profit ...caly zysk jaki dostajesz to kontakt z ludzmi...prezenterami i sluchaczami..mozliwosc poznania czegos nowego..spalenia negatywnej energii stresu w jakis pozytywny sposob.
Dzialam w Radiu internetowym z licencja Zaiks...i potrzebujemy prezenterow .Sami szkolimy w obsludze odpowiednich programow jedyne co potrzeba to mikrofon sluchawki, czas wolny aa zapal zainteresowanie muzyka ale nie tylko..bo audycje mozna prowadzic nawet o rozsadzaniu kwiatkow jesli ma sie pomysl jak to przekazac interesujaco...
Aha... zeby niebylo mamy w nosie czy ktos jest na wozku czy ma skrzydelka i trabke rozki i ogonek..nas interesuje czlowiek...
A jesli uwazacie ze niemozecie czegos takiego zrobic..to powiem prosto..Moj kumpel z radia jest sparalizowany do szyji komputer obsluguje ruchami glowy..i gra w radiu...
To czlowiek ustanawia swoje ograniczenia i bariery..a potem je przestawia dalej i dalej... -
epileptykow epileptykow ....
ja sie za padaczkowca nie uwazam...fakt ze w naszym wyjatkowo bystrym spoleczenstwie malo kto kojarzy ze epilepsja i padaczka to to samo ale..coz -
Witam..Czytam ten watek...i zastanawiam sie. Niby tyle programow rzadowych i unijnych majacych na celu wyciagniecie ludzi z cienia. A w ciaz ta sama bajka...Ludzie sie chyba nigdy nie zmienia...
Pozwolicie ze..bede pisal po imieniu..bedzie troszke latwiej prosciej ...
Adam to co opisales ... z grubsza przypominalo moja droge z grubsza bo czesciowo uporem mojej rodzinki a czesciowo swoim wlasnym ...sporo sie zmienilo dawno temu czy tak naprawde skonczylo sie to lepiej moze wkoncu roznie sie od wiekszosci ..szarego tlumu chowajacych sie cieni ..
Stanowczo trzeba stwierdzic jedno i podkreslac od samego poczatku padaczka jest choroba..i jako tak ogranicza nas w jakis sposob..ale i daje nam specyficzny punkt widzenia. Dorosly ma o tyle latwiej ze z reguly jest juz uksztaltowana psychicznie i osobowosciow jednostka.. latwiej mu wypracowac swoja droge chociaz nie zawsze.
Wszelkie postawy wobec dziecka proawdzace do wyalienowania..zaslugoja moim zdanie.. delikatnie mowiac na solidny opierdol i obicie buzi ...bo to jest poprostu ..najczesciej objaw metody spychalskiego;) niech ktos inny tym sie zajmie bo mi sie niechce mam ciepla wygodna posadke i niechce mi sie robic...przykro ale taka prawda..w szkolach ZAZNACZAM NORMALNYCH SZKOLACH to jest czesto spotykane a dziecku z padaczka nalezy sie to jak psu kosc...
Choroba..nie jest problemem..fakt troche wiecej uwagi jakiegos zrozumienia dla dziecka i rodzicow..i najwazniejsze....poczucie bezpieczenstwa i akceptacji ze strony Nauczycieli ..bo coz dzieci to tak jak sfora wilkow jesli widza ze nauczyciele cie odrzucaja to tylko dobija slabsza jednostke...
Zrozumienie bezpieczenstwo i stanowczo nie krycie sie z choroba a jednoczesnie..porzucenie postawy jestem biedne stworzonko tak strasznie potraktowane przez los i uzalanie..to cos co pozwala normalnie przejsc szkole nauke i wypracowac jakas przydatna spoleczenstwu jednostke
plus swiadomosc tego ze ma sie swoje ograniczenia ale nic sie nie zmienia nadal jestes czlowiekiem..moze troszke innym niz reszta ale kto jest robiony na jedno kopyto.
I co ciekawe niema znaczenia jaki stopien padaczki masz..a przynajmniej jakiegos znaczacego..wszystko zaczyna sie i konczy w naszym wypadku na dwoch rzeczach oczywiscie problem pobudzenia nerowego..i problem psychologiczny stres emocje zreguly jestesmy empatami i to nas rozbija...
Daltego akceptacja bezpieczenstwo nie krycie sie moze miec uzdrawiajacy efekt na dziecko.. ale trafienie na dobra szkole to..jak znalezienie zycia w kosmosie..
A co do otwartosci..ok powiedzmy ze jest wazna... Mowie powiedzmy bo otwartosc tez nie bierze sie tak z niczego... Podstawa jest Swiadomosc czym naprawde jest Epi , jakpomoc i jakie stanowi zagrozenia ze nie jest jak grypa niestanowi jakiej straszliwej zarazy...
O mnie wiedzieli wszyscy w ogolniaku podstawowce.. i dziekuje za to Bogu.. i szczesciu..pomijam kwestie ze mam na "koncie" paru niedorobionych pseudonauczycieli itp... ktorzy probowali wyslac mnie do szkoly specjalnej...
jak chca niech swoje dzieci tam posla..moze im pomoze i beda normaLNE w odroznieniu do rodzicow..Pozdrawiam:) -
heh..Pani Pedagog...Coz ten temat to cos w rodzaju proby wyciagniecia piekielnie wystraszonego zajaca z bardzo bardzo glebokiej nory...ale zycze powodzenia:)...
Bez wyzwan..ludzie niemoga..z chorymi na padaczke jeszcze jest mega wyolbrzymiony aspekt obawy czy jestes wstanie podjac sie i zrobic cos:)...
Ale..coz Marzenia sa tym co daje nam skrzydla i pozwala rozwinac sie w cos czego sami sie nie spodziewamy:))
Wiec spelniajmy je:))