Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
Ireneusz K.:
A ponieważ Zarząd/Dyrekcja, to z reguły ekonomiści i humaniści po marketingach i zarządzaniu- ich ręką jest interdyscyplinarny twór zwany potocznie "bhp".
IKAR
Wydaje mi się , że niestety w tym "tworze zwanym potocznie bhp" też jest coraz więcej takich typowych "ekonomistów i humanistów po marketingach i zarządzaniu" :) i stąd takie problemy z realizacją obowiązków i uprawnień służby bhp. Osobiście trochę mnie to przeraża... -
Sławomir M.:
Jesteście bezwzględni, będziecie się w piekle smażyć :)
a ja Wam mówię: hulaj dusza, piekła nie ma!!! :)) -
Grażyna Z.:
Witam ponownie,
dziękuję za pomoc, mam nadzieje, ze jakos do tych swiadkow sie dogrzebie. pozdrawiam
Nawet jak się nie "dogrzebiesz" do świadków to rób/róbcie (bo chyba masz tam powołany jakis zespół powypadkowy?)tę dokumentację powypadkową. I uświadom od razu poszkodowaną, że to postępowanie powypadkowe nie oznacza, iż ZUS na pewno przyzna jej oszkodowanie, co by nie była, w razie czego rozczarowana... ;o)
Pozdro,
W -
Dariusz Edward P.:
Rozpocząłem naukę w celu uzyskania tytułu technik bhp, jednoczęśnie chciałbym rozpocząć staż pracy w służbie bhp u mojego pracodawcy, u którego mam umowę o pracę w pełnym wymiarze w dziale administracji.
Czy można aneksować moją umowę o pracę i dodać "praca w służbie bhp" czy trzeba podpisać nową umowę o pracę na cząstkę etatu i pracę w służbie bhp.
W mojej firmie pracuje BHP-owiec na umowę o pracę.
Nie możesz pracować w służbie bhp w żadnej formie, jeśli nie masz do tego stosownych uprawnień. A te minimalne uprawnienia da Ci dopiero uzyskanie tytułu "technik bhp".
Pozdro,
W -
Grażyna Z.:
Witam serdecznie,
...... bo to ewidentna wtopa tego poprzedniego bhpowca.
Z góry dziękuję za pomoc.
Skoro piszesz, że to "wtopa poprzedeniego bhpowca" to rozumiem, że jesteś pewna, iz powinno sie to zakwalifikować jako wypadek przy pracy, tak? A skoro tak, to nie bardzo rozumiem z czym masz problem.... Musisz doprezyzować te swoje wątpliwości, bo inaczej trudno będzie Ci pomóc.
Pozdro,
W -
Jan F.:
Może dlatego tak jest, że Ciebie to "flustruje", gdyby frustrowało - pewnie byś komentował... ;)
Temat sie przyjął bo niektórych ludzi frustrują takie pytania...
Witam.
Mnie wiele tematów tu poruszających flustruje ale nie komentuje tego. -
Jan F.:
Temat sie przyjął bo niektórych ludzi frustrują takie pytania...
Witam. Widze że temat sie przyjoł to dobrze. Własnie chodziło mi o działalnośc gospodarczą nie zatrudnionych na etatach. Pozdro -
O widzę, że Irek był szybszy ode mnie... :)
-
Jan F.:
Qrcze! Temat ten wałkowany jest tyle lat, a mimo tego ciągle krążą te same herezje :(
Tak masz racje ale nie wszystko będzie mógł robić technik, a pracodawcy potrzebny jest taki pracownik co zrobi wszystko z bhp od A do Z.
Czego to niby, u pracodawcy nie bedzie mógł robić "technik" ?! Naprawdę tak trudno jest zauważyć, że zakres obowiązków wynikający z Rozporządzenia o służbie bhp jest taki sam i jedyna rożnica między st. inspektorem (czyli ten max. dla technika bhp) a specjalistą, st. specjalistą, czy głównym specjalistą polega na tym, że ten pierwszy nie może (nie powinien) kierować zespołem bhp, no i ewentualnie temu drugiemu teroretycznie powinno sie więcej zapłacić :) (bo może być to stanowisko wyżej wycenione w tabeli płac)?! Jasne, że jeśli technik bhp, che prowadzić działalność w zakresie bhp to ma zonka, ale i na to sa sposoby... więc nie widzę problemu.
Pozdrawiam,
W. -
Patryk J.:
Patryk,
Hej,
Robiłem niedawno badania (ankieta elektroniczna) dotyczące właśnie tego zagadnienia - na próbie ok 900 osób zajmujących się na co dzień bhp. Wyniki rzeczywiście nie są powalające :(.
Co gorsza nastroje w branży też raczej "minorowe".
pzdr
A czy w tej ankiecie pytałeś czy ta wysokość wynagrodzenia dotyczy jednego miejsca zatrudnienia? Moim zdaniem, wszystkie te dane na temat wynagrodzeń szerokopojętej słuzby bhp, bardzo mocno mijają się z prawdą...
Efekt jest taki, że jak szukam osoby do pracy na pełnym etacie, (takiej powiedzmy "średnio doświadczonej"), to wymagania płacowe takowej, znacznie przewyższają to, co można znaleźć w tych badaniach. Oczywiście, wiem dla czego tak sie dzieje - większość pracuje na kilku etatach, czy też kręci róznego rodzaju fuszki i jak podliczy te wszystkie swoje dochody to zbiera się całkiem niezła sumka...;)
Niestety, taka sytuacja powoduje to, że we wszelkich "siatkach płacowych" wyceniają naszą profesję bardzo nisko , więc staramy się dorabiać i kółko się zamyka...:(Wiesław Owsiński edytował(a) ten post dnia 05.04.13 o godzinie 14:07 -
Paweł Rajtar:
mieliśmy poruszany ten problem na studiach dość szeroko...
niestety ale gdy przyszło do pisania prac inżynierskich okazało się że nie znalazłem innej osoby która miała by uwzględnione zagrożenia psychofizyczne w pracy...
(nie chodzi mi o stwierdzenie w ocenie ryzyka zawodowego 'stres' tylko szersze zainteresowanie się tematem- ale poświęcenie choćby pół strony...)
No niestety, większość ludzi z naszej branży, mniej lub bardziej świadomie udaje, że ten problem nie istnieje...
Pozdro,
W. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
A'propos kobiet w bhp, to chciałbym dzisiaj życzyć wszystkim naszym przeuroczym koleżankom wszystkiego, co najlepsze i podziękować za to, że umilacie nam życie swoją obecnością... ;o)
Buziaczków moc! :)
W -
Jakie macie potrzeby wobec takiego programu, jakie uwagi, jaki kierunek rozwoju... co się wam podoba a co nie....
Myślę, że moze to byc bardzo przydatne dla początkujących i.... leniuszków ;o) Szkoda tylko, że to musi być takie drogie ;), ale rozumiem, że jakość musi kosztować!
Osobiscie zdecydowanie pewniej sie czuję na moich szkoleniach, jak sam sobie zrobie prezentację, tak od a do z... :)
Pozdro. -
Artur Kucharski:
Kolega Artur, albo jest zagorzałym zwolennikiem teorii XY McGregora, albo bardzo lubi prowokować... ;)
Im więcej nagród, kafeterii, dodatkowych pieniędzy tym mniej chęci do pracy.
To tak na koniec.
Miłego
Pozdro. -
Cześć,
Poszukuję fajnej osoby :), która miałaby ochotę pracować w moim zespole w Warszawie.
Pod tym linkiem: http://bnpparibasgt.taleo.net/careersection/gt/jobdeta...
znajdziecie więcej informacji na temat tej oferty. Zachęcam gorąco do aplikowania!
Pozdro.Wiesław Owsiński edytował(a) ten post dnia 21.02.13 o godzinie 09:19 -
Cześć,
Poszukuję fajnej osoby :), która miałaby ochotę pracować w moim zespole w Warszawie.
Pod tym linkiem: http://bnpparibasgt.taleo.net/careersection/gt/jobdeta...
znajdziecie więcej informacji na temat tej oferty. Zachęcam gorąco do aplikowania!
Pozdro.Wiesław Owsiński edytował(a) ten post dnia 21.02.13 o godzinie 09:12 -
Leszek G.:
Leszku, oczywiscie , że to poważny problem i dlatego pojawiaja się takie trudności, lecz nie ma, co sie załamywać! :) Jestem pewien, że to nie tylko pracodawców mamy edukować w tym zakresie, ale również pracowników i niestety osoby zajmujące się szerokopojętym bhp . Niestety, wszystkie te grupy bagatelizują to zagrożenie, albo twierdzą, że nic się nie da z tym zrobić. Dlatego też uważam, że w pierwszej kolejnosci powinno się zmienić podejście do tego problemu służby bhp. Bo to przecież my mamy edukować pracowników i doradzać pracodawcom :), a skoro sami nie będziemy przkonani o celowości naszych działań, to z góry jesteśmy skazani na porażkę. Świat się zmienia, zagrożenia w pracy się zmieniają, więc i nasze podejście do "dbania o bezpieczeństwo pracowników" musi sie zmienić! Wiem, że dla niektórych tak gadka to "przynudzanie" i "rzucanie pustymi frazesami" , bo przeciez najważniejsze są NDS-y, NDN-y, rozporządzania i normy (a w nich przecież konkretnie nie ma nic o stresie...;) ), ale nie stresuję się tym ;o) i staram się robić swoje :).
Mam w związku z tematem pytanie/a:
1. Kogo chcemy zainteresować tym tematem? Pracodawców?
2. Ilu pracodawców podejdzie do tego problemu jako rzeczywistego, a ilu po prostu zmieni pracowników lub zmotywuje ich w najprostszy sposób: "jak sie nie podoba, to ..."
Trochę sceptycznie do tego podchodzę, chociaż uważam, że jest to poważny problem -
Grzegorz K.:
Artur - tak myślałem ;-)
Bo korzyść jakoś mało korzystnie brzmi, szczególnie w kraju o wielu służbach. ;-)))
I tu sie z Tobą w pełni zgadzam! ;o))