Wypowiedzi
-
Niestety stereotypy robią swoje, czy jakiś inny obcokrajowiec pytał się swoich ziomków skąd są i ile zarabiają po pracy? "Z warszawy" raz odpowiedziałem słyszałem często " A ja Was tam nie lubię" a w rzeczywiśtości mieszkałem w Polsce u rodziców otoczonym sadem jabłonii i dwóch pięknych lasów :D... Niektóre rzeczy po prostu wywozi się za granicę...
Nie wszyscy chyba wiedzą ,iż pytanie kogoś o zarobki jest przecież bardzo nietaktowne...
Ktoś kto kiedyś się przepychał w kolejkach, myśli że na zachodzie nadal tak trzeba się zachowywać...może taką skazę mieliśmy, teraz widzimy iż trzeba być bardziej otwartym, że życie nie jest po to by słuchać " Nie uda się "... Polak nadal myśli , że pieniądze rozwiążą wszystkie jego problemy - ile razy słucham, że ktoś wygrał tyle i tyle i... ów ktoś nie puścił losu...
Ja uwielbiam słuchać jak ludzie otwierają biznesy za granicą i odnoszą sukcesy, jakbym to oglądał w Polsce a mój sąsiad byłby w TV pewnie przełączył bym kanał - :D nazwijcie to schizofrenią... oczywiście żartuje, dobra kto się do mnie przyłączy ?? :D
Ostatnio Marek Kondrat u Kubusia Wojew. dobrze powiedział...brakuje nas wszystkim sukcesu,ale nasz sukces to agresywny sukces, szybki,budzący zazdrość... Młoda Polska to Polska pędząca, Polska podglądająca nadal zachód. "Ale czy oni są szczęśliwi?" powiedział Rebe... (nie w kupe jeszcze nie wszedł)-->wisielczy humor dzisiaj mam :DTomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 03.01.08 o godzinie 21:05 -
Jej zakwalifikowałem się do Nowej Polonii... Dzięki Arek ale nie wiem czy powinienem. Teź pozdrawiam...
powiem szczerze wyjeżdżam drugi raz za granicę i zostawiam znów wszystko i rzucam... coś zostawię coś przywiozę ze sobą... -
Artykuł o
marketingu w społecznościach
Tutaj materiały z konferencji
wpływ na decyzje/opinie innych/cholera psychologia społeczna :D cyt.:"Największa presja pochodzi przed wszystkim od tych, których Jaap Favier klasyfikuje jako "twórców" oraz "krytyków" w społecznościach. Twórcy stanowią najmniejszą liczebnie grupę użytkowników, ale od nich najwięcej zależy. To oni mają nowe pomysły i wcielają je w życie - mówi wiceprezes Forrester Research. Krytycy z kolei zajmują się opiniowaniem nowych przedsięwzięć i ich ocena jest dla społeczności bardzo ważna. Na każdego twórcę przypada zwykle 2 krytyków - oszacowało Forrester Research. Co więcej, z badania wynika, że 60% z krytyków stanowią kobiety. W grupie użytkowników w wieku od 16 do 25 lat jest zwykle 7% twórców (w starszej populacji - powyżej
26 lat jest ich już tylko 2%) i 19% krytyków (w starszej populacji
- 12%) Niżej w hierarchii społeczności znajdują się "zbieracze" - to oni wychwytują ciekawe rzeczy, kolekcjonują linki do interesujących treści i przesyłają je do szerokiego grona użytkowników. Ostatnią i największą grupą są leniwce (coach potatos), które same nic nie wytwarzają, czekają jedynie na przychodzące do nich informacje."
bueahaha...:D zbieracze...dobre... a leniwce..hehe lepiej ich nazwać Powolniaki :D
[url] http://www.internetstandard.pl/news/110190.html [/url] tutaj
jak pozyskać, utrzymać i zmonetaryzować e-klienta?", która odbyła się w styczniu br. i została zorganizowana przez Internet Standard oraz Gazeta.pl. raport do down:http://files.idg.pl/news/Klienci20.pdf" rel="nofollow" target="_blank">Plik pdf Tomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 14.06.07 o godzinie 00:26 -
Izabela P.:
Od upupiania mojej niewinności w szkole nie mam już oporów wszelakich głoszenia swojego zdania nawet w realu...
Tomek P.:
Ja osobiście mało używam tego rodzaju wymiany myśli bo...lubię widzieć inne osoby...
ale wiedzisz sa ludzie i ludzie, jedni sa otwarci drudzy sa zamknieci w sobie, jedni nie maja oporow powiedziec komus cos prosto w twarz, inni beda sie wahac czy aby na pewno moga zaprezentowac swoje zdanie...
Osobiscie tez wole rozmowe w realu ale powiedzmy sobie szczerze ze poprzez forum mozemy wiecej zyskac ;) -
Hmm...dostałem zaproszenie- kamień został rzucony jeśli będe pisać nie na temat możecie mój post skasować lub wyciąć banialuki.
Fora dyskusyjne według mnie to zarządzanie informacjami/treścią - dobry moderator wie jak potoczyć dyskusję by zakończyć wątek lub go w istotny sposób wyczerpać. Dobry moderator to dobry obserwator, trzymanie w ryzach dyskusji by się nie rozlała..:D pozdrawiam moderatorów :D
Ja osobiście mało używam tego rodzaju wymiany myśli bo...lubię widzieć inne osoby...w niedalekiej przeszłości mając telefon komórkowy będziemy dyskutować bardziej wygodnie widząc reakcje drugiej osoby (coraz lepsze video kamery)dane spłyną do silnika oprogramowania i zamiast textu tu widocznego będzie nagranie video.
Może i jest sens w tym co mówi pan Arek Kasprowski, mianowicie im więcej postów tym bardziej ważny dyskutant :D ciekawe a za razem możliwe - ja nigdy nie miałem z tego powodu kompleksów...wkurza mnie w istocie na forach napastliwość ludzi tzn. znajdzie się zawsze ktoś, kto lubi wytknąć,przytknąć,przyczepić się, złapać za słówko -nie wiem czemu tak jest,ale nie mam zamiaru się tym przejmować...żyjemy przecież w coraz bardziej napastliwym świecie ;] moderator ma dużo roboty powinien być jak sędzia, ale czasami dawać szanse słabszym,młodszym,mniej doświadczonym.
Czytuję czasami Computerworda jest tam trochę napisane o tym w jaki sposób nowocześni marketingowcy próbują wykorzystać fora do opisu/statusu jednostki...weźmy np. fora dotyczące sprzętu turystycznego :D temat rzeka - są pracownicy firm którzy obserwują co piszą użytkownicy i naprawiają błędy w produktach. Planując podróż życia zauważyłem że cała magia przygotowań prysnęła bo wszystko jest męczące...ludzie nawet o sandałach gadają (ngt??pl??) które lepsze, choć czytając opisy producentów "Technologia X zastosowana w celu zwiększenia fonkcjonalności" - można się za głowę złapać...tak się porąbało na świecie że nawet kupno sandałów to niezły wyczyn. Inni natomiast kłócą się czy procesor mający 2rdzenie jest lepszy od 1rdzeniowego - szum informacyjny nas porwał, z korzyścią dla dużych korporacji.
Inna telefonia robi już nowoczesny networking, masz komórę jesteś jednym z nas - możesz być na naszym forum i łączyć/bawić się z innymi - dostaniesz wejściówkę na tą imprezę, rabat na pizzę... w końcu dojdzie do płacenia telefonem za wszystko/wszędzie, procedura bazy danych nas wciśnie w daną kategorię społeczną (imprezowicz,cichy sąsiad,mol książkowy,nierandkowicz itp.),GPS nas namierzy wytyczy naszą średnią mobilność tygodniową, obliczą ile tworzymy ruchu pieniężnego, marketingowcy podadzą nam na tacy produkt idealnie do nas dopasowany (kupno butów w Internecie będzie czystą przyjemnością)... znowu mi ktoś zarzuci,że wywrotowe mam myśli heh...trudno...Tomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 15:04 -
Paweł chyba do sesji kuje... napis na akademiku You will never drink alone :D
-
Wojciech G.:
Moge ci tylko zaproponowac ciekawy i w miare niezbyt drogi dojadz gdyz to sa moje rejony :
Pakujesz sie w pociag do Moskwy
tam przesiadasz w zug do Biszkeku (kirgizja)
z biszkeku busikami do Oszu
z Oszu Busikami na przelecz Tourgat i juz ladujesz w chinach
a dokladniej w Kaszgarze
teraz masz do wyboru - Karakum Highway i Pakistan
albo
przebijac sie w strone Tybetu
powrot obowiazkowo przez Mongolie i potem transsyberka do Moskwy ;)
pozdro
Hej :D ja zgłupieje od tych różnych możliwości... -
Aleksandra L.:
a może to ??
Hej,
Może ktoś ma informacje na temat promów na Islandię - tylko z Norwegii i Danii? Jaki jest koszt takiej przeprawy (łącznie z samochodem)?
Pozdrawiam
http://www.bergen-guide.com/581.htm -
Robert M.:
Polecam, Szanghaj nie zapomniane wrazenia z Bondu (dzielnica Szanghaju - z drapaczami chmur - jest ich wiecej niz w N.Y) - koniecznie Pekin, choc troche w remoncie stad nie daleko do Wielkiego Muru - konicznie sie wspinajcie !
Na poludniu Xiamen, Hong Kong i Canton !
Nie daleko za male pienadze mozna poleciec na tropikalna wyspe Hainan, tam koniecznie do zobaczenia Sanya !
Pozdrawiam
Rob
Cool!! Spoko...jak wyżej zobaczymy - trasę mamy ustaloną mniejwięcej naookoło Chin i z wypadem z Chengdu->Lanzhou->Golmud->Lhasa tak więc jak wrócimy z Himalayaas i zajrzymy w nasze portfele to się wszystko wyjaśni...najgorsze jest to że moja współtowarzyszka marudzi by tam siedzieć najwyżej 3miesiące... ja bym chciał 4 i zobaczyć chociaż kawałek Tajlandii i Wietnamu(Wietnam - taniość)....oooj losie słodki... -
Emilia M.:
Heh fajnie że Chinole uruchomili kolej to Lhasy(Tybet) za 100zeta w jedną stronę..!! Mongolia Wewnętrzna :D ciekawe moja koleżanka podróży jest strasznie na Mongolię napalona - zobaczymy...
Jeśli wasz trasa jest jeszcze niezaplanowana do końca i planujecie jakąś część pokonać na rowerach to proponuje zahaczyć o Mongolię Wewnętrzną ... tak jest cudownie... dla widoku tego stepu, przejrzystości powietrza naprawde warto... szczególnie dla rowerzystów -
Paweł Z.:
hej ja z koleżanką wybieramy się do Chin i Tybetu jak zostanie nam kasa to pojedziemy gdzieś dalej...
szukam kompanów na taką wyprawę. czas trwania 1-3 miesiące, cel? zapewne mongolia, chiny i powrót przez indie. -
Grzegorz L.:
hello.
Czy ktos ma doswiadczenie z Islandią w maju? Czy nie jest za wczesnie na zwiedzanie? Zwiedzanie glownie samochodem, wynajetym
pracowałem w Islandii i z tego co rozmawiałem z tubylcami i tamtejszymi to każda pora roku jest dobra na zwiedzanie...maj ogólnie git...ja nie szczególnie zwiedzałem bo pracowałem, widziałem parę odległych miejsc i gejzery (bluelagoon nie zaliczona a mieszkałem rzut kamienia od niej...ale tak to jest jeśli pub jest bliżej :D )...najbardziej żałuje nie zobaczenia jakiegoś wulkanu...wodospad gulfoss jest przereklamowany i...nudny...zwiedzanie samochodem YEAH!!
Przeciętny samochód w Islandii to potwór 4x4...podwyższony wybajerzony, łopata wystaje...jak szeregowy pracownik podjechał swoim baby to mi kopara opadła że coś takiego może istnieć...wydaje się że mógłby przejechać wszystko a moją Corsę zchrupać na śniadanko - Monster Truck.
Trekking w górach...to zależy gdzie wiele terenów jest wulkanicznych i można się zapaść hehe...
Reykjavik pieszo można zwiedzić w 4dni :D, ja byłem bywalcem pubów na starówce, (jeśli tak można ją nazwać) Islandczycy imprezują dopiero po 1szej w nocy!!!
Obowiązkowo spakować alkohol, a do coli nalać spirytusu :D drink martini 40zeta!!! -
hello,
no to wymieklam. 4-5 miesiecy... - nie puszcza mnie z pracy ;(((((
chyba, ze przewidujecie rowniez uczestnikow, ktorzy w miare mozliwosci wlacza sie w trakcie.
Tyle ze w tym wypadku trzeba miec dosyc scisly plan i trzymac sie go. A to juz wyklucza niestety spontanicznosc.
heh a jakże możesz dołączyć w trakcie, co do spontaniczności to czemu nie...zawsze można zboczyć z trasy i się na chwilę zgubić. -
czesć z Chin w Himalaje to troche nie podrodze, terakotowa armia to tylko kropelka w morzu ciekawszych zabytków choćby samego Pekinu,
i imho troche za dużo jak na jednen wyjazd ;) nie mnie powodzonka
Jakto z Chin do Tybetu nie po drodze ? A kolej którą Chinole otworzyli do Tybetu z Pekinu ?
Kropelka to i ja wiem :D dla ważne by zobaczyć to co największe...trochę dużo ? Eeee tam... dla mnie ważny jest plan...pracuję nad nim...im będzie bardziej kompletny tym szybciej i taniej można się wszędzie dostać...na razie mam problemy ze sprzętem bo są opóźnienia w dostawach (czołówka, śpiwór)... -
Katarzyna N.:
Czesc Tomek,
masz jeszcze jakies konkretne informacje na temat?
Pozdrawiam,
evtl. zainteresowana,
Kasia
Trasę wstępną ułożyła moja koleżanka mając w ręku przewodnik Pascala....tak konkretnie dopiero trasę zaczne rozrysowywać szczegółowo w maju...- fakt jest jeden będziemy tam około 4-5 miesięcy... -
Hello.
Pracowałem 3miesiące w Islandii by spełnić swoje marzenie...wybieram się z koleżanką z netu do Chin...trasa nie do końca ustalona. Ja chcę uderzyć w Himalaje, ona zwiedzić największe zabytki w Chinach(np.terakotową armię), możliwe że kupimy rowery i przejedziemy przez Wietnam i Tajlandię...powrotu ja osobiście nie planuję... kasa - mój budżet to 5-6tyś zł...
ma być jak najtaniej niekoniecznie wygodnie...Jest ktoś chętny ??Tomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 02.04.07 o godzinie 12:17 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Creative & Innovative
-
Mieczysław R.:ale pomiędzy land & lend nie ma zbieżności bo są to dwa różne słowa, o różnym znaczeniu.
Przy komputroniku i komputronicu ta zbieżność znaczeniowa jednak występuje:)
no i mam myślnik pomiędzy heh... właśnie kończę książkę kolegi 'Nie wysyłaj CV' jest tam o odnalezieniu jak najwięcej informacji o danej firmie do której się aplikuje, zastanawiam się na prostym zapytaniu handlowym...ale listem poleconym nie mailem ... i tu jest muka! no bo wyobrażam siebie w roli tego kolesia co odbiera pocztę i czyta ...aha...dobrze... ktoś zna nasze wyniki handlowe, wie jakich klientów mamy (hmmm hehe jak to zdobyć to zagadka),
dać coś o trudności nazwy domenowej typu http://komputerdowynajecia.pl , że mam dobrą bo angielskojęzyczną, no i faktem jest że rynek czeka na usługę wypożyczania kart graficznych ( z moich analiz wychodzi fajny biznes...), a domena o nazwie http://wypozyczkartegraficzną.pl lub http://wypozyczgrafa.pl są bezsensowne... czy dobrze kombinuje ??panie prezesie oferta sprzedaży - pani Halinko wrzucić do śmieci... qrde potrzebuje książki 'Idiods guide to selling domains' if one exists... aaaach nic..walę drinka ...idę spać... ja to mam problemy heh...
Tomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 30.08.06 o godzinie 23:15 -
Aleksander W.:
Tomek P.:
Bartoszu Jędrychowski kultury trochę...bo zachowujesz się jak lider LPR :D Aleksander Wyciślik też...banda mądrali...
...no i tak zawsze no...no tak zawsze...
Tomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 29.08.06 o godzinie 22:35
Panie Tomku Pawlak (Pawlaku) wypraszam sobie porównywania mojej osoby do tworu jakim jest LPR !!
Proszę wskazać na porównanie do lidera tej partii !
Obraził mnie Pan i żądam przeprosin !!
MASZ!!! stawiam Martini... -
Bartosz J.:
Tomek Pawlak:
Bartoszu Jędrychowski kultury trochę...bo zachowujesz się jak lider LPR :D Aleksander Wyciślik też...banda mądrali...
...no i tak zawsze no...no tak zawsze...
no tak, to juz bardziej podchodzi pod PO, taki mądry Pan Rokita który na wszystkich patrzy z góry :)
Polecam troche dystansu do siebie i do tego co inni mówią, wraz z Panem Aleksandrem Wyciślikiem zażartowaliśmy sobie (może dlatego, że humoru na goldenline jest niewiele?) a Pan odrazu porównuje nas do LPR... zero poczucia humoru...
zero poczucia humoru...tak no...fajnie jest kogoś nie bezpośrednio nazwać wieśniakiem no dobrze fajny humor, tylko leżał koło Monty Pythona a kwasem... fajnie jest komuś zarzucić bycie niekompetentym i później się obrazić - że się na żartach nie zna... znam się tylko po co puszczasz takie posty ? pomogłeś mi - nie??tracimy obydwoje czas...dla mnie temat jest zamknięty.
Tomek Pawlak edytował(a) ten post dnia 30.08.06 o godzinie 23:13
- 1
- 2