Wypowiedzi
-
Rafał Szczęsny:
Może warto wysyłąć Cv przez ten portal http://www.cv-raport.pl
Przynajmniej widać czy ogłoszenie to fikcja czy naprawdę szukają :)
A wyniki naprawdę są fajne, czasami załącznik jest otwierany po 3-6miesiącach :)
Panie Rafale
A nie prosciej ustawic potwierdzenie odczytu do wiadomosci ?
Nie sadze aby ten mechanizm dzialal inaczej ...
Poza tym jesli ktos ustawi klienta pocztowego zeby domyslnie nie wysylal potwierdzenia to nic Pan nie otrzyma :) -
Ilona Janiszewska:
Aplikuję na stanowiska związane ze sprzedażą, ponieważ są one zgodne z moimi kwalifikacjami i umiejętnościami oraz tam, gdzie są potrzebne umiejętności sprzedażowe, znajomość języka. Oczekiwania finansowe nie są wygórowane (takie, jak w poprzednim miejscu pracy na cały etat w granicach 1200 - 1500 netto). Dziennikarstwo to tylko te staże ( tak wyszło). A jeżeli chodzi o profil na GL - To zadam może pytanie, które mi pomoże - to zamieszczone tam CV jest dobre czy czegoś mu brakuje?
CV generowane z GL jest całkiem przyzwoite :)
Co do kwestii zarobków to mediana w 2011 na stanowisku sprzedawca-kasjer to raptem 1550 brutto ... niestety
Co zaś się tyczy samego profilu ...
- przy stażu dobrze jest podać ile on trwał
- obsługa widza to raczej obowiązek a nie stanowisko
- brakuje mi też konsekwencji w pisaniu stanowisk bo jeśli "Obsługa Widza" to dlaczego "Doradca klienta" a nie "Klienta" :)
- jeśli praktyki w szkołach to były praktyki nauczycielskie i ma Pani przygotowanie pedagogiczne to sugerowałbym je przenieść do sekcji "Doświadczenie" i też podać okres jaki one obejmowały
- podsumowanie zawodowe ... zabrałbym stąd "Umiejętności" i wstawiłbym je w Dodatkowe informacje -> Inne :)
To tak na szybko i myślę że jeśli ma Pani doświadczenie pedagogiczne to może warto wrócić do korzeni bo nauczyciel stażysta zarabia chyba więcej niż kasjer-sprzedawca bo coś ok 1950 PLN (też mediana z 2011). Wprawdzie język polski jest coraz mniej popularny przy postępującej denacjonalizacji ale myślę że do 67 roku życia nie zniosą go jeszcze z programu nauczania ;)
PS: Jeśli uzna Pani moje uwagi za sensowne i poprawi profil to zerknę ponownie :) Może ktoś jeszcze coś dopowie :)Tomasz Zalewski edytował(a) ten post dnia 09.03.12 o godzinie 14:39 -
Ilona Janiszewska:
Chciałabym poruszyć następujący temat: Dlaczego tak niewiele uczciwych firm odpowiada na aplikacje przesyłane drogą internetową? Szukam pracy już od dłuższego czasu i nie ukrywam, że robię to głównie, odpowiadając na ogłoszenia zamieszczone na portalach pracy. Staram się także wysyłać CV do potencjalnych pracodawców tylko w momencie, gdy spełniam wymagania, bądź większość wymagań. A i tak brakuje odzewu, a przecież w pełni o swoich umiejętnościach i doświadczeniu mogę opowiedzieć dopiero w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Dlatego chciałabym się dowiedzieć: dlaczego firmy zamieszczają ogłoszenia i milczą, a odzywają się tylko takie, które mają do zaproponowania warunki nie do zaakceptowania?
A tak z ciekawości wrócę do meritum tej dyskusji....
- na jakie stanowiska Pani aplikuje ?
- jakie ma Pani oczekiwania finansowe ?
- czy CV wygląda tak jak profil na GL ?
- ten dziennikarz to tylko te staże czy coś więcej ? -
Karolina Ł.:
widziałam jeszcze coś w rodzaju słodka.dupeczka -hardcore!
jak można być tak bezmyślnym?
Hahahaha a ładna chociaż była ? :D -
Katarzyna Dworniczak (Ruszczak):
Karolina Ł.:
widziałam jeszcze coś w rodzaju słodka.dupeczka -hardcore!
jak można być tak bezmyślnym?
nie mam pojęcia :)
w dzisiejszych czasach kiedy skrzynka poczty elektronicznej nie jest płatna i można założyć e-mail imię.nazwisko@domena na różnych domenach to chyba nie powinno dla nikogo stanowić problemu - ale jak widać wiele rzeczy może mnie jeszcze zaskoczyć :)
Byle ta domena to nie @buziaczek.pl :D -
Magdalena Bastek:
Przykład: osłabiają mnie aplikacje osób kandydujących na stanowiska związane z kontaktem z klientem, w których jest tylko załącznik z CV i ewentualnie numer referencyjny w temacie - żadnej treści, choćby "dzień dobry, w załączniku wysyłam aplikację na stanowisko ...".
Na szczęście większość portali załatwia ten problem bo pod przyciskiem "Aplikuj" wstawia chociaż jakiś domyślny tekst ... aczkolwiek ja go zawsze odrobinę modyfikuję :) -
Ilona Janiszewska:
Czy chodzi o spełnienie wsyztskich wymagań, czy posiadanie umiejętności ponad, czy też może ważna jest szata graficzna CV, bo to ona wyróżni mnie dodatnio spośród innych kandydatów?
Szata graficzna to raczej przy stanowiskach PR czy marketingu moze miec znaczenie :)
Raczej chodzi o wymagania + cos ekstra np.: co w tej chwili generalnie nie jest w danym momencie firmie potrzebne ale moze byc w obszarze jej zainteresowan w przyszlosci :) -
Andrzej Pieniazek:
No może skończy Pani ten offtop?
Niech obie brną dalej ;) ja skoczę do sklepu po kisiel a ktoś niech załatwi duża wannę :)
Finał będzie na pewno uroczy :D -
Łukasz P.:
Ale jeśli rektuter uzna, że osoba składająca ofertę podeszłą do tego niepoważnie (bo najwyraźniej nie zapoznałą się z wymaganiami lub je zignorowała), może też podejść niepoważnie i nie "reagować" na daną aplikację.
Czyli uważa Pan że jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie ...
Ma Pan do tego prawo ... EOTTomasz Zalewski edytował(a) ten post dnia 09.03.12 o godzinie 11:25 -
Łukasz P.:
Ale nie mówie o wymaganiach mile widzianych czy dodatkowych, ale o podstawowych.
Tylko programowanie było mile widziane z przytoczonych przeze mnie :)
Reszta czyli Linux i SharePoint była wymagana a nie są to rzeczy do których można podejść bez doświadczenia .... nie wystarczy szkolenie czy wiedza "amatorska" :)
Podtrzymuję moje zdanie że niespełnianie przez kandydata wszystkich kryteriów z oferty nie daje rekruterowi prawa do milczenia :) -
Łukasz P.:
Nie na każde stanowisko zgłosi się 500 czy 800 osób.
To fakt i temu nie przecze
A bardziej w sprawie tematu;
Z tych, którzy złożą aplikację często połowa nie spełnia wymagań - takim osobom bym nawet nie przesyłał informacji, iż nie zostaną zaproszeni na rozmowę, bo skoro nie umieją czytać ze zrozumieniem wymagań jakie są w ogłoszeniu to i odpowiedź mogą źle zrozumieć i przyjść na rozmowę ;)
Tu się nie zgodzę bo często wymagania są na wyrost, rozwojowe albo wstawione przez pomyłkę :)
I nie był to pojedynczy przypadek :D
Na spotkaniach okazało się że z mile widzianej znajomości "programowania" to trzeba było zaprogramować kartę HiD do centrali, z administracji Linux/Windows to Linux był przez pomyłkę a SharePointa to się zastanawiali czy by wdrożyć bo to jest teraz trendy ale nie mieli jeszcze pomysłu do czego go użyć :D
Więc uważam że brak odzewu na CV nie może być argumentowany w ten sposób :) -
Andrzej Pieniazek:
Tak... na pewno pomoże to rekruterowi lepiej zaplanować cała akcję nawet jak na początku będzie zasypany aplikacjami.
Daje sie to zauwazyc :) ... szybko wyslane aplikacje czesto skutkuja telefonem w ciagu 2-3 dni :) -
Dominik S.:
Pierwszy dzień w pracy, od czego zaczynaliście....?
Ja tak nie zaczynalem ale generalnie schemat jest taki:
1. Poznanie wspolpracownikow
2. Badania lekarskie
3. Szkolenie BHP i PPOŻ
4. Szkolenie wstepne IT
5. Szkolenie stanowiskowe
6. Rycie w procedurach :D
A wspomniana przez Macieja kawa najwczesniej po badaniach lekarskich zeby cisnienie u lekarza nie wyszlo za wysokie :D -
Andrzej Pieniazek:
No niestety, tak to nie funkcjonuje... nawet jak się tak zachowują to z reguły mało tracą... Myśli Pan, że jak mi Pan powie, że rekrutacja do np. Żywca była katastrofą to spowoduje to, że ja przestanę pic Żywca?
Niekoniecznie :) ale jesli jakis kandydat zostanie zatrudniony w firmie Y przez firme rekrutacyjna X a pozniej sam bedzie szukal pracownikow do firmy Y to jak Pan mysli ? komu zleci szukanie pracownikow ? firmie X ktora zachowywala sie ok w czasie rekrutacji czy firmie Z w ktorej byl kiedys na jednej rozmowie a pozniej 2 tygodnie na odpowiedz trwaly wiecznosc ? :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Administratorzy Windows
-
Dominik Kaczmarek:
Nie będę powtarzał tego co już zostało powiedziane w tym wątku o ogłoszeniach i pracy kadrowych (tak - jesteśmy w Polsce i nazywajmy zawody po imieniu). Większość ogłoszeń w Internecie to ściema i służy do:
- pozyskania danych osobowych do różnych celów,
- pozyskania danych osobowych do budowania bazy kandydatów firemki wyszukującej pracowników,
- ustrzelenia jelenia, który posłuży jako królik doświadczalny panience po wyższej szkole gotowania na gazie do praktykowania "procesu rekrutacji",
- zebrania życiorysów ludzi, aby zaprezentować się w jakimś przetargu,
Moja rada:
- pytać o nazwę "lidera w swojej branży" dla którego panienka poszukuje pracownika,
- ustalać wynagrodzenie w czasie rozmowy telefonicznej,
- wymuszać, aby śmieszne pytanka zostały zadane w czasie rozmowy i oszczędzić sobie straty czasu z dziewczęciem,
- pokazywać kadrowym gdzie ich miejsce: obsługa administracyjna pracowników, bo już im się w głowach poprzewracało i panienka 20-kilkuletnia jest ważniejsza od managera z wieloletnim doświadczeniem,
- posługiwać się fikcyjnym adresem mail i numerem telefonu na kartę (mają was w swoich bazach i dzięki temu nie skojarzą potem).
Ja się stosowałem do tych rad zawsze.
Zwroty typu "panienka", "dziewczę" są niegrzeczne; ton wypowiedzi wykazuje wysoki stopień frustracji; natomiast zdublowany numer telefonu i email grozi rozdwojeniem jaźni ;)
Proponuję mniej kawy to i ciśnienie mniej skacze :D
Chociaż przyznaję że wymagania finansowe podane w rozmowie telefonicznej to dobry pomysł :) Oszczędność czasu i czasami pieniędzy :) -
Mathias Z.:
I widzi Pan, trochę przkrecić wypowiedź i już wszystko gra. Np. Facebook dla mnie jest bardzo ważny w pracy (hurra, social recruiting 2.0!). Wszystko tylko zależy od obowiązków oraz zakresu pracy pracownika.
Oraz owszem, zdradził Pan tajemnice, dlatego że nigdy takiego czegoś jeszcze słyszałem od swoich klientów, nawet od własnego CIO. I niech jeszcze raz wspomne: to na jaki temat i w jaki sposób się wypowiada prasa stoi w innym świetle niż Pana ww. wypowiedź. Mam nadzieję, że rozumie Pan, do czego dąże (jeśli nie, to zapraszam na konwersacje mailową).
Pozdrowienia
Panie Mathiasie
To że pana Manager IT nie informował o tym ... pozazdrościć bo to znaczy ze budżet IT nie jest bardzo napięty. ROI z projektów wdrożeniowych aplikacji filtrujących oscyluje w okolicach 12 m-cy.
To że HH czy HR korzystają do swojej pracy z fejstłuka i jego zamienników wcale mnie nie dziwi, niemniej jednak większość pracowników nie ma takiej potrzeby biznesowej.
Nie mam ochoty dalej z Panem konwersować ani prywatnie ani publicznie. Nie lubię gdy ktoś nad-interpretuje/przekręca moje wypowiedzi i na takiej podstawie ocenia moje kompetencje.
PozdrawiamTomasz Zalewski edytował(a) ten post dnia 08.03.12 o godzinie 19:04 -
Mathias Z.:
Tomasz Zalewski:
Pani Magdo
Wiele lat administruje serwerami pocztowymi, siecią, łączami internetowymi i wiem doskonale do czego zdecydowana większość użytkowników używa poczty firmowej i łącz internetowych :) Mimo zakazów, regulaminów, upominania ... ciagle to samo. Więc proszę się nie foszyć bo informatycy widzą więcej :)
Przpraszam, że się włącze do tej "dyskusji", ale tak na marginesie, to wypowiedź Pana (w pewnym sensie publiczna) automatyczynie wyklucza Pana jako fachowca. Bo każdy fachowiec wie, że nawet gdy może to po prostu nie wolno mu ww. faktów sprawdzać, a zwłaszca na własną ręke. Maybe you can see more, but not further...
A teraz życzę nadal miłego narzekania...
Serdeczne pozdrowienia.
P.S.: Ja n.p. sprawdzam publiczne wypowiedzi w internecie swoich kandydatów. Jak coś mi nie pasuje, lub widzę np. tak naiwne wypowiedzi jak od pana Tomasza, to po prostu ignoruje CV. Radze czasami samemu sprawdzić o czym się niegdyś wypowiedziało publicznie.
P.S.2: Może dodam, że nie działam na Polskim rynku, tylko na zachodzie. Aby nie było, że się nie znam itp.
Panie Mathiasie
Nigdzie nie napisałem że ja coś sprawdzałem więc proszę mnie nie obrażać. Serwery poważnych firm są uzbrojone w odpowiednie aplikacje które automatycznie regulują ruch na nich. Jako że pracuje Pan na zachodzie to na pewno zna Pan rozwiązania filtrujące ... generują piękne statystyki użycia zasobów firmowych :) Proszę pamiętać że pracownik w pracy ma pracować i pracodawcy dbają o to odpowiednimi zapisami w regulaminie lub umowie o prace.
I nie wmówi mi Pan że youtube.com, nk.pl albo fotka.pl są wszystkim potrzebne do pracy a niestety to jest top lista. Natomiast w ruchu email o dziwo królują załączniki avi i mpg. I żeby była jasność ... nie zdradziłem tutaj żadnej tajemnicy bo wiele już było o tym artykułów w prasie, nie tylko specjalistycznej.
Również pozdrawiam. -
Magdalena Bastek:
Tomasz Zalewski:
Pani Magdo ... Pani zaczęła wycieczki personalne ja tylko skontrowałem
Czy aby na pewno? To nie moje słowa:
"No to akurat nie jest zbyt rozwazne podawanie emaila rekrutacyjnego ... osobistego :P
Widze ze firma tnie na kosztach nie tam gdzie powinna ...
PS: Odpowiedz autorespondera na 300 emaili bedzie zajmowala mniej niz jeden "smieszny" filmik od kolezanki :D"
Myślę że lepiej będzie jak zakończymy na tym etapie bo nie po to oboje tutaj zaglądamy żeby się ścierać ...
Tu się z Panem zgodzę.
bez komentarza -
Magdalena Bastek:
Bardzo mi przykro, że to nie ja administruję stroną internetową firmy...
A tak poważnie, to czy przypadkiem nie pisałam o publikowanych przeze mnie ogłoszeniach, a nie firmowym www?? Jest Pan inżynierem informatykiem i liczyłam na nieco bardziej kreatywne podejście do tematu. Proszę sobie wpisać w wyszukiwarkę praca + moje imię i nazwisko, potem może Pan zaklinać rzeczywistość.
A skoro już tak drążymy temat służbowych skrzynek mojej firmy... widzi Pan, realizując różne usługi mój pracodawca postanowił zrobić imienne adresy mailowe dla rekruterów odpowiedzialnych za pracę stałą oraz adresy ogólne przypisane do biur, które zajmują się pracą tymczasową. To grzech śmiertelny, jak rozumiem? "Tymczasówką" się nie zajmuję więc żaden z podanych przez Pana maili nie należy do mnie.
Pani Magdo ... Pani zaczęła wycieczki personalne ja tylko skontrowałem
Pisałem wcześniej cały czas ogólnie i nie rozumiem skąd takie odniesienie do siebie ...
Myślę że lepiej będzie jak zakończymy na tym etapie bo nie po to oboje tutaj zaglądamy żeby się ścierać ...