Tomasz Podsiadło

nauczyciel, ghostwriter, amplifier, pisarz i poeta amator

Wypowiedzi

  • Tomasz Podsiadło
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Fantasy
    14.05.2013, 18:27

    Sara J.:
    Szczerze mówiąc książek Pilipiuka nie trawię absolutnie i mam nadzieję, że nie tylko ja :P

    Szczerze mówiąc ja nie trawię autorów fantasy spoza Polski. Może to wrodzony patriotyzm, a może co innego? Nie lubię krasnoludów, czarodziejów, elfów czy przybyszów z innych planet z roku 85830204402. W książce porywa mnie to, że nieprawdopodobne jest tak nieprawdopodobne, że aż ma szanse się zdarzyć? Bezsens? Pewnie tak, ale właśnie coś takiego daje mi polska fantasy. Wiedźmin ze swymi stworkami jest OK, Tolkien też, ale Diuna czy nawet polski Lem...??? To przekracza moje możliwości.
    Natomiast cieszy mnie, że jest tyle osób,. które czytaj. Czytają, i to nie tylko harlequiny ,Fakt, czy program TV. Że są osoby, które dają przykład inteligenckiego spędzania czasu innym. Dziękuję Wam w imieniu Waszych dzieci i przyszłej Polski.

  • Tomasz Podsiadło
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie Fantasy
    5.05.2013, 08:14

    A Marcin Wolski i jego genialny (dla mnie) "Alterland"?

    Mnie krasnoludy, elfki i czarodzieje nie kręcą tak, jak prawdopodobieństwo zdarzenia. Bo kto zapewni, że nie żyjemy w jednej z wersji rzeczywistości? Że nie działa grupa mająca na celu korektę historii? Że Titanica zatopiono celowo pozorując wypadek?

    Pilipiuk pisze świetnie, lekko i przyjemnie, ale ostatnio coś wygasł. Brak mu tego polotu z pierwszej dekady XXI wieku. Nadal się go czyta z wypiekami (czekam na "Wampira z MO"), ale to nie takie samo arcydzieło, jak np. "Operacja Dzień Wskrzeszenia".

  • Tomasz Podsiadło
    Wpis na grupie Kino w temacie Expandables II
    1.09.2012, 14:23

    Tak, tak. To raczej film dla określonej grupy widzów. Pokolenie lat 50. i początku 60. na to się nie wybierze. Pokolenie od połowy lat 90. nie zrozumie i uzna za nudę. Reszta będzie zafascynowana i zadowolona. Bo tu nie chodzi o fabułę, głębię bohatera czy jakieś pod- i nad-progowe przekazy... Tu po prostu ukazana jest "rozpierdziucha" na jakiej się wychowaliśmy. I na szczęście bohater to nie lalusiowaty i metroseksualny goguś, który nie może się zdecydować, czy lepiej być świecącym wampirem czy śmiesznym wilkołakiem.

  • Tomasz Podsiadło
    Wpis na grupie Kino w temacie Expandables II
    30.08.2012, 19:01

    W takim typie kina nie ma co szukać sensu i logiki. Tu scenariusz jest prosty: jeden facet z drugim gościem, uzbrojeni w łuki i kamienie rozwalają świetnie wyszkoloną i uzbrojona armię. Krew się leje, szczątki latają, a 2 wspaniałych ratuje wiat. Kawał fajnego kina dla wychowanych na "Rambo", "Rocky", "Predatorze" i innych mocnych produkcjach lat 80. XX wieku. No, może jeszcze początku lat 90. Nie ten chłam, który często przez pomyłkę nazywany jest "kinem sensacyjnym" czy "kinem akcji".
    P.S> Jedyna akcja w kinie początku XXI wieku, to dylemat głównego bohatera (nie napiszę "mężczyzny") czy wybrać poziomkowy błyszczyk, czy też użyć kremu przeciwzmarszczkowego. Bo przecież bohater skończył już 25 lat ;))))

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do