Tomasz Dulewicz

Coach, trener

Wypowiedzi

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie 1.1. Etapy cyklu zmiany
    9.05.2008, 22:09

    Etapy cyklu zmiany - Case study

    Coaching zazwyczaj jest zalecany w sytuacjach gdy przechodzimy jakąś zmianę, a dokładniej mówiąc gdy chcemy osiągnąć konkretny cel, który sobie postanowiliśmy.

    Zanim zaczniemy prowadzić coaching, dobrze jest wiedzieć co składa się na proces zmiany? Jakie stany emocjonalne przechodzi człowiek podczas zmiany? Czego doświadcza?

    Nie powiem Ci tego. Sam je określisz z pomocą innych osób i poniższego ćwiczenia;)

    Przeczytaj poniższe opisy sytuacji:

    Sytuacja 1.
    W poniedziałek rano Gustaw przyszedł do pracy. Szczęśliwy i uśmiechnięty wszedł do budynku firmy. Nagle jeden kolega z pracy powiedział mu:
    - Gustaw dziś Cię zwalniają z pracy, właśnie się dowiedziałem od managera, ale nie mów mu, że Ci powiedziałem.

    - Co!? Mnie!? Jakim cudem? Za co!? – zdziwił się, a raczej wykrzykiwał pytającym tonem Gustaw.
    - Nie wiem. Tylko Ci mówię.

    - To nie możliwe. Musiałeś się pomylić – pewnym tonem zaprzeczył Gustaw.
    - To prawda. To sprawdzona wiadomość – stanowczo stwierdził kolega.

    - Co za idioci. Głupieli. Ja im pokażę – zdenerwował się Gustaw – i poszedł w kierunku biura szefa.

    Po drodze Gustaw rozmyślał:
    - Nie mogli mnie zwolnić za dobry jestem. Hmmm, a może jednak zwolnili. Nie, niemożliwe. Tak, ale w zeszłym tygodniu tez kogoś zwolnili... teraz kolej na mnie. Ale przecież są gorsi ode mnie... – sam siebie próbował przekonać.

    A jednak Gustawa zwolnili. Po upływie okresu wypowiedzenia odchodzi. Siedzi teraz zrezygnowany przy swoim biurku. Niby jeszcze pracuje, ale już nie chce. W zasadzie to już nie pracuje, a tylko siedzi i rozmyśla:
    - Co to będzie za kilka dni? Będę bezrobotny... Nawet zasiłku dla bezrobotnych nie dostanę, bo roku nie pracowałem. Może znajdę pracę. Eee nie znajdę. Będę siedział w domu i się martwił... Życie jest niesprawiedliwe.

    Miesiąc później Gustaw budził się z myślami: Co? Mnie zwolnili? Jakim cudem!? Za co?! Nie mam pracy...

    Dwa miesiące później Gustaw budził się z myślami: Co? Mnie zwolnili? Jakim cudem!? Za co?! Nie mam pracy...

    Sytuacja 2.
    W poniedziałek rano Henryk przyszedł do pracy. Szczęśliwy i uśmiechnięty wszedł do budynku firmy. Nagle jeden kolega z pracy powiedział mu:
    - Henryk, dziś Cię zwalniają z pracy, właśnie się dowiedziałem od managera, ale nie mów mu, że Ci powiedziałem.

    - Aha. A wiesz dlaczego? – spytał Henryk.
    - Likwidują Twój etat, czy coś takiego – odpowiedział kolega.
    - To idę podziękować chłopakom za współpracę. Dobra nie gadam już z Tobą, bo muszę podzwonić do znajomych - biorę się za szukanie pracy.
    Henryk uścisnął dłoń kolegi mówiąc:
    - Fajnie mi się z Tobą pracowało.

    Miesiąc później Henryk szukał pracy. Był bezrobotny.

    Dwa miesiące później Henryk pracował w innej firmie.

    Pytanie do Ciebie:
    1. Przez jakie stany emocjonalne przechodził podczas powyższej zmiany Gustaw, a przez jakie Henryk? Czego doświadczył Gustaw, a czego Henryk?

    Określ krótko poszczególne etapy zmiany, podając co odczuwał Gustaw a co Henryk.

    Możesz też napisać co zaobserwowałaś/łeś? Podobieństwa, różnice w tych dwóch historiach.

    Podpowiedź:
    Żeby ułatwić Ci odpowiedź na pytanie, wstawiłem puste wersy w miejscach, gdzie stany emocjonalne naszych bohaterów ulegały zmianie.Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 17:56

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Ogłoszenia - proszę zamieszczać tutaj
    5.05.2008, 18:53

    Wszelkie ogłoszenia i reklamy proszę zamieszczać w tym wątku. Umieszczone w innym miejscu będą usuwane!!!

    Ogłoszenia można zamieszczać na forum grupy "Coaching events":
    http://www.goldenline.pl/grupa/coaching-events

    Jeśli chcesz zamieścić ogłoszenie o darmowym szkoleniu, też zamieść je w tym wątku. Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 19:16

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Coaching, czyli historia jednego życia
    5.05.2008, 18:48

    c.d.

    Po kilkunastu miastach w końcu na Twojej drodze wyrósł warsztat samochodowy. Teraz to się zastanawiasz czy w ogóle do niego wejść. Przyzwyczaiłeś się już do pchania.

    - Dzień dobry! Mam samochód do naprawy – mówisz do mechanika.
    - Dzień dobry! – odpowiada. – Nie teraz, za tydzień go naprawię. Mam pełne ręce roboty.
    - Co!? Za tydzień? – powtarzasz z niedowierzaniem.
    - Jak chcesz Pan szybciej, to sobie sam możesz naprawić – oznajmia mechanik.
    - Jak to? – pytasz.
    - Ja będę Ci mówił co masz zrobić a Ty zrobisz.
    - OK., a ile to będzie kosztowało? – pytasz.
    - 500 złotych – oznajmia mechanik.
    - Niech będzie, to naprawiamy.

    Naprawiacie.

    - Sprawdzałeś akumulator? – pyta mechanik.
    - Tak, światła się palą, wiec jest dobry – z dumą odpowiadasz.
    - A ile masz paliwa w baku?
    - Prawie pełen.
    - A świece wymieniałeś? – zadaje kolejne pytanie mechanik.
    - Jaja sobie Pan robi? Miał mi Pan powiedzieć co mam naprawić, a nie zadawać prostackie pytania! – oburzony pouczasz mechanika.
    - Sprawdzał Pan świece? – mechanik z wielkim spokojem i opanowaniem powtarza pytanie.
    - Nie – odpowiadasz zdezorientowany.
    - To co teraz zrobisz? – pyta mechanik?
    - Wymienię świece? – pytasz z niedowierzaniem.
    - To wymień – odpowiada mechanik.

    Podnosisz maskę. Wymieniasz świece. Przekręcasz kluczyk i silnik zapala.

    - Proszę. Samochód jest jak nowy. Proszę jechać – oznajmia mechanik.

    Ty wsiadasz i kładziesz głowę na kierownicy. Nie martwisz się nawet tym, że zapłaciłeś 500 złotych za całą „naprawę”.
    Załamany pytasz się: „Dlaczego? Dlaczego sam nie wymieniłem świec? Przecież cały czas miałem zapasowe w bagażniku!

    Teraz zamiast jechać, cieszyć się samochodem, rodzina, życiem, Ty użalasz się nad sobą. Słyszysz głos sumienia:
    - Jak mogłem być taki głupi? Zmarnowałem sobie pół życia...

    I nawet nie wiesz, że właśnie zacząłeś marnować sobie następne pół życia.
    Niby jedziesz, ale zamknięty w sobie nawet się nie odezwiesz do rodziny. Niby jesteś przy nich, ale już nawet nie pamiętasz jak brzmi ich głos, jak się śmieją Twoje dzieci.

    Można powiedzieć, ze masz samochód, już się nie wysilasz, nie pchasz, nie harujesz, ale teraz zabłądziłeś... Jedziesz bez celu przed siebie.
    Przepraszam. Zapomniałem. Przecież Twoim celem teraz jest podróż a nie dotarcie do domu. Zapomniałeś już, że kiedyś wsiadłeś do samochodu, żeby dotrzeć do domu.

    Zabłądziłeś.

    Jedziesz po jakimś odludziu. Nie ma nawet kogo zapytać o drogę.
    Pytasz kogoś, ale ten nie mówi po polsku, po angielsku tez nie.. Jedziesz dalej zrezygnowany.

    Aż w końcu wjeżdżasz na jakąś stację benzynową. Idziesz do sprzedawcy i pytasz o drogę do miasta, do domu.
    Ten wybiega ze stacji, nalewa Ci paliwa do pełna, przeciera szyby i pyta:
    - Jak tu trafiłeś?
    - Na początku wyjechałem z domu. Potem zepsuł mi się samochód. Potem pchaliśmy go trochę. Potem z mechanikiem wymieniłem świece, a potem już jechałem samochodem, ale zabłądziłem.
    - Czego wiec potrzebujesz? – pyta sprzedawca?
    - Dojechać do miasta – oznajmiasz.
    - Skąd będziesz wiedział jak dojechać do miast? Czego dokładnie potrzebujesz?
    - Co mi Pan zadajesz jakieś prostackie pytania, zamiast powiedzieć gdzie jest miasto! – pouczasz tym razem sprzedawcę.
    - Skąd będziesz wiedział jak dojechać do miast? Czego dokładnie potrzebujesz? – sprzedawca, tak jak mechanik z wielkim spokojem i opanowaniem powtarza pytania.
    - Drogowskazu? – pytasz zdezorientowany.
    - Drogowskazu mówisz. Czyli czegoś co Ci pokaże drogę do miasta. Gdzie możesz zobaczyć drogę do miasta?
    - Na mapie? – pytasz zdziwiony.
    - A skąd możesz wziąć mapę?
    - Ma pan mapy na stacji? – pytasz z iskierką nadziej w oczach.
    - Pewnie, że są, jak na każdej większej stacji benzynowej.

    „To czego, facet, nie dałeś mi mapy od razu?” – powstaje pytanie w Twojej głowie.

    - To ten sam facet! – krzyczysz do rodziny. Poznajesz go. To ten sam facet, który pomógł Ci wymienić świece! Teraz znów Ci pomógł.

    Jesteś radosny, szczęśliwy. Już nie pchasz. Już nie błądzisz. Jedziesz prosto do domu!
    Jesteś szczęśliwy, słuchasz muzyki, rozmawiasz z rodziną, dzwonisz do teściowej, że za godzinę będziecie w domu...
    Ona już nawet nie pamięta jak wyglądasz, bo od 20 lat nie byłeś u niej, ale się cieszy, że Cię w końcu zobaczy.

    Udało Ci się i nawet nie wiesz kim był facet, który pomógł Ci naprawić samochód, a kilka lat później pomógł odnaleźć właściwą drogę.

    Kim był?

    Coachem!

    Już wkrótce dowiesz się co tak naprawdę zrobił ów coach i po co były mu te „dziwne” pytania:))
    Jeśli wiesz już teraz, to napisz.
    Jeśli nie to zastanów się do czego można porównać naszego podróżnika, do czego pchanie samochodu, a do czego błądzenie samochodem po świecie?

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Coaching, czyli historia jednego życia
    5.05.2008, 18:45

    Jedziesz samochodem z rodziną. Nagle samochód psuje się. Wysiadasz. Obchodzisz go dokoła, oglądasz. Próbujesz naprawić, ale nie udaje Ci się, bo nie wiesz co się zepsuło.
    Nagle ktoś proponuje:
    - Do miasta jest jakiś kilometr. Dopchamy. Tam będzie na pewno jakiś warsztat.

    Pchacie. Pchacie. Pchacie.

    - Uuuuufff, wreszcie dopchaliśmy – wzdychasz zmęczony i pchasz dalej, do następnego miasta.

    Dziwne?
    Nie. Po prostu ktoś Cię zmotywował do pchania. Wielu ludzi tak postępuje, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy.
    Społeczeństwo, nasza kultura uczy wysiłku – często niepotrzebnego. Uczy też niezadowolenia, obojętności i narzekania. Uczy też lekarstwa na ów wysiłek. Lekarstwo to nazywa motywacją.

    Dlaczego pchasz samochód dalej?

    Bo ktoś Cię utwierdził w przekonaniu, że tak trzeba i zmotywował Cię do tego.

    Np. zobaczyłeś innych ludzi pchających samochód. Pomyślałeś tak trzeba. (A oni zaczęli pchać, bo zobaczyli że Ty pchasz.).
    Lub ojciec powiedział: „W tym mieście nie ma warsztatu. Ja mogę pchać do następnego miasta, a wy dacie radę?”... i pchacie.

    Ktoś krzyczy: „Pchaj włóż w to więcej wysiłku. Trzeba pracy , żeby dojść do celu.”

    Ale czy Ty pamiętasz jeszcze swój cel?

    Dlaczego pchasz samochód?

    Żeby dopchać do najbliższego miasta – pamiętasz? Już go minąłeś, a pchasz dalej! Po co? No, żeby osiągnąć cel...

    Co się stało z Twoim celem?

    Zmieniłeś go. Teraz Twoim celem nie jest dopchanie do najbliższego miasta, ale pchanie samo w sobie. Teraz celem nie jest Twój cel, ale droga do celu! Skupiasz się nie na celu, ale na drodze do celu.

    I ten sposób pchacie do kolejnego miasta.

    W połowie drogi przestajesz i mówisz: „Koniec. Rezygnuje. Dalej nie pcham! To nie ma sensu!

    Po czym wstajesz i pchasz dalej.
    Co się stało?
    Zmotywowałeś się:))
    Jak?

    A tak:
    Pomyślałeś: „Jeszcze tylko godzina i dopchamy. Wykąpię się. Położę w łóżku i odpocznę. A jak zatrzymam się, to przesiedzę godzinę za nim pomoc drogowa przyjedzie. Będę siedział w upalny dzień, na słońcu, wśród spalin, a inni będą się śmiać ze mnie. Dość tego pchamy!”

    Ciekawe czy zauważasz, że zamiast siedzieć na słońcu, wśród spalin, wykonujesz teraz ciężką pracę fizyczną na słońcu, wśród spalin?

    Pchasz.

    Ktoś z rodziny krzyczy:
    - Pchaj. Włóż w to więcej wysiłku, a osiągniesz sukces. Dasz radę. Będziesz z siebie dumny!

    Dumny?! Ale z czego? Z tego, ze przez pół życia pchałeś samochód po świecie?

    Nawet już zapomniałeś, że on kiedyś jeździł. Dumny z tego, ze przez całe życie nie masz czasu dla rodziny? Nie masz czasu bo harujesz, pchając coś co samo może jeździć i co więcej może wieźć Ciebie.

    Ale Ty wyjaśniasz sobie: „Przecież ja cały czas jestem z rodziną! Przecież oni razem ze mną pchają samochód!”

    No tak, dzieci mają fajną zabawę. Uczą się pchać Twój samochód, a jak dorosną to nawet im do głowy nie przyjdzie, żeby swoim jechać, tylko od razu zaczną pchać.

    Pchają.

    Przecież „wysiłkiem i pracą ludzie się bogacą!”
    Ale czy Ty się bogacisz tym pchaniem?

    „Bez pracy nie ma kołaczy!”
    Ale czy Ty dostajesz te kołacze?

    „Kto nie pracuje ten nie ma!”
    Ale czy ty masz wielki majątek?

    Coś tu jest nie tak – podejrzewasz. – Haruję po kilkanaście godzin na dobę, a inni mają więcej! Są szczęśliwsi! Co jest? Co się dzieje?

    Już masz zacząć szukać. Już chcesz to zmienić... Ale znajdujesz wytłumaczenie:
    - Świat jest okrutny, wyzyskuje ludzi. Nic nie zmienię.

    Zrezygnowany pchasz dalej. Teraz już nie 12 godzin na dobę, ale 16.

    c.d.n.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Dlaczego coaching nazywam sztuką możliwości?
    5.05.2008, 18:18

    c.d.

    Często najkrótszą odległością pomiędzy dwoma punktami jest łuk?

    Ludzkie życie to jednak coś innego niż miasto. A przejść przez życie z powodzeniem jest jeszcze trudniej niż przejechać przez zatłoczone miasto.

    Dlaczego?

    Bo miasto jest stałą konstrukcją. Gdy stoisz w korku na ulicy, to masz pewność, że nie zmieni ona nagle swojego kształtu, ani nie wyrośnie przed Tobą nagle wieżowiec. Kierunki ulic nie zmieniają się wciągu godziny. Natomiast drogi ludzkiego życia potrafią się gwałtownie zmienić nawet w jedną sekundę.

    Na mapie miasta cele są stałe. Na mapie miasta cele są stałe. Jednak w życiu nasze cele zmieniają się z sekundy na sekundę, bo ludzie się zmieniają, rzeczy się zmieniają, Ty się zmieniasz. Umierają Twoi wspólnicy, partnerzy, rodzice, a rodzi się konkurencja, rywale, zagrożenia. To komplikuje Twoją życiową drogę. Sprawia, że na prostej pojawiają się zakręty, wzniesienia i góry. Twoja zaplanowana na starcie droga już po kilku dniach wygląda całkiem inaczej. Osiągnięcie zamierzonych celów wymaga od Ciebie ciągłych decyzji, bo zmieniają się warunki.

    Gdy na Twojej drodze wyrośnie góra (trudność), to musisz podjąć decyzję: Czy się na nią wspinać, czy ją ominąć? A jeśli ominąć, to czy skręcić w lewo czy w prawo?

    A wiesz co robi większość ludzi, gdy na ich drodze wyrośnie góra?

    Wspinają się? NIE.

    Idą w prawo? NIE.

    Idą w lewo? Też NIE.

    Oni rozbijają obóz u podnóża góry i spędzają w nim całe życie. Użalają się nad swoimi problemami nie myśląc nawet o ich rozwiązaniu. Znaleźli sobie wyjaśnienie takiej sytuacji: „Tak musi być”, „Życie jest usłane cierniami”, „Każdy cierpi”.

    W czym tacy ludzie są podobni do naszych jamajskich bobsleistów?

    W niczym!

    Jamajczycy sami sobie zbudowali wielką górę i cieszyli się, że ona jest. Cieszyli się, bo dzięki niej mogli być sławni. Dzięki niej zostali rekordzistami świata. Dzięki niej usłyszał o nich świat, a Ty teraz o nich czytasz.

    Jamajscy bobsleiści potraktowali górę (problem) jako wyzwanie, jako szansę.
    Europejscy bobsleiści traktowali i traktują górę jako trudność.
    Natomiast ludzie rozbijający obóz u podnóża góry, traktują ją jako dom. Chcą zbudować ciepły, rodzinny dom w samym środku placu bitwy, samym sercu wojny.

    Domyślasz się już dlaczego ich rodziny często się rozpadają?
    Bo mieszkając na placu bitwy zajmujesz się walką, a w takiej sytuacji jest ona ważniejsza niż rodzina – miłość.

    Dlaczego coaching nazywam sztuką możliwości?

    Bo coaching to proces szukania nowych dróg. Coach zajmuje się szukaniem owych dróg i wprowadzaniem na nie swoich klientów.

    Coach wraz z klientem stanowią taki jamajski zespół bobslejowy. Zaczynają tworzyć odnowa, to co wielu już zna, to co zna też klient. Tak jak jamajscy bobsleiści, tak duet coach – klient znajdują mały szczegół, który powoduje wielką różnicę.

    Kiedy przyjdzie do coacha zawodowy bobsleista, to coach w pewnym sensie pracuje z nim jak jamajscy bobsleiści pracowali ze sobą. Na podstawie tego, co bobsleista już potrafi, tworzą nowy lepszy sposób. Nową drogę postępowania.

    A co coach robi z osobą, na której drodze wyrasta góra?

    Przypomnij sobie reklamę samochodu, w której producenci prezentują swój pojazd dynamicznie pokonujący kręte górskie drogi, dostarczający emocji i radości. Samochód będący, z każdym kolejnym zakrętem, źródłem nowych możliwości. Samochód dzięki, któremu każda góra i każdy zakręt będzie nowym ekscytującym wyzwaniem.

    Słowo „coach” pochodzi z języka angielskiego i oznacza środek transportu (rodzaj dorożki, w której woźnica siedzi nie z przodu, a z tyłu pojazdu). Dobry coach to jednak coś więcej niż dorożka. To taki samochód, który sprawi, że twoje problemy okażą się źródłem wyzwań i możliwości.

    Praca coacha ma dużo wspólnego z jamajskimi bobsleistami. Ma też dużo wspólnego z ludzkimi drogami. Zastanawiałeś się dlaczego w parkach, czy skwerach ludzie deptają trawniki? Dlaczego nie chodzą po chodnikach, tylko po trawie?

    Jak ten problem rozwiązuje się w Twoim otoczeniu?
    Buduje się płoty, ogrodzenia, wystawia tabliczki: „Nie deptać trawników!”?

    A wiesz jak ten problem rozwiązano w Central Parku – największym parku w Nowym Jorku?
    Projektanci Central Parku – Frederic Law Olmsted i Calvert Vaux nie nanieśli ścieżek na plan parku, dopóki park nie został wybudowany i dopóki pierwsi ludzie nie zaczęli po nim chodzić. Gdy już zaczęli chodzić, to projektanci zbudowali ścieżki, tam gdzie ludzie chodzili.
    I wiesz co? Bardzo trudno jest tam znaleźć linię prostą. Zobacz sam:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Central_Park

    Coach to taki projektant ludzkich działań, który na nowo buduje Twoje ścieżki, ale dopiero wtedy, gdy pozna jakimi drogami chadzasz.
    A najlepsze jest to, że gdy coach zadaje Ci pytania – poznaje Twoje drogi, to Ty sam również je poznajesz. W konsekwencji sam jesteś w stanie zaplanować swoje nowe, wygodniejsze i efektywniejsze ścieżki postępowania.
    Sam sobie szkicujesz ścieżki zachowań, które pokonujesz jak samochód z reklamy – dynamicznie i energicznie. Traktując góry i zakręty jak emocjonujące wyzwania, źródła nowych możliwości.

    Zadajesz sobie pytanie: „Skoro sam to robię, to po co mi coach?”.

    A wiesz jak on to robi?

    No właśnie. Jak to czyni?

    Tego dowiesz się wciągu kilku następnych tygodni, a teraz możesz postarać się o wnioski, bądź pytania do powyższych historii:))Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 05.05.08 o godzinie 18:20

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Dlaczego coaching nazywam sztuką możliwości?
    5.05.2008, 18:17

    Dlaczego coaching nazywam sztuką możliwości?

    Na to pytanie odpowiem później. Teraz zadam pytanie Tobie:

    Czy możliwe jest, żeby:
    - pewien Afrykańczyk postanowił wygrać puchar świata w skokach narciarskich;
    - w sytuacji, gdy nie ma skoczni narciarskiej, nart, ani nawet śniegu;
    - nie ma trenera, ani jakiegokolwiek ośrodka w którym mógłby trenować;
    - wszyscy się z niego śmieją;
    - a on po kilku latach treningów bez nart, skoczni i śniegu, jedzie na zimowe igrzyska olimpijskie, ustala rekord skoczni i o mały włos nie zdobywa złotego medalu?
    Myślisz, że coś takiego mogłoby się wydarzyć naprawdę?

    Zanim powiesz „NIE”, opowiem Ci o 4 Jamajczykach, którzy dokonali czegoś równie „niemożliwego”.

    Wiesz na czym polegają wyścigi bobslejów?
    Przypomnę Ci. Dwóch lub czterech zawodników wbiega na tor lodowy pchając bobslej – takie zabudowane sanki na płozach. Potem do nich szybko wskakują i mknął z zawrotną prędkością w dół toru. Wygrywa ta ekipa, która najszybciej dotrze do mety.

    Słyszałeś o filmie „Reggae na lodzie”?
    Film opowiada o zespole jamajskich bobsleistów, którzy postanowili dojść do mistrzowskiej formy w tym sporcie nie mając żadnego doświadczenia, pieniędzy, co więcej nie mając nawet bobsleja, ani lodu. Film przedstawia owych sportowców, jako słodkich nieudaczników, którym dopisuje szczęście. Jednak w rzeczywistości ludzie ci byli bardzo poważni i rozsądni.

    W wielu europejskich państwach bobsleje są bardzo popularnym sportem o wieloletniej tradycji. Dziesiątki lat doświadczenia narodowych reprezentacji, miliony Euro wydawane na reprezentację, dziesiątki trenerów, fizjologów, konstruktorów bobslejów i specjalistów od ostrzenia płóz pracuje na sukces zawodników.

    Kiedy Ci ludzie usłyszeli, że zamierza ich pobić kilku Jamajczyków, nie mających bobsleja, ani nawet lodu do trenowania, o mało nie pękli ze śmiechu. Z dumą na twarzy wyśmiewali Jamajczyków.

    Jamajczycy natomiast pierwsze treningi odbywali jeżdżąc skonstruowanymi przez siebie wózkami po pochyłych i krętych ulicach miast. Później ćwiczyli w zbudowanym przez siebie bobsleju, jeżdżącym po żelaznych torach.

    Wszystkie zarabiane pieniądze inwestowali w wyjazd na olimpiadę i zakup bobsleja.
    W 2004 roku ich najwyższy w historii budżet wynosił 40 tys. dolarów, co wystarczało na opłacenie przelotu na igrzyska i zakup strojów. Mogli zapomnieć o zatrudnieniu jakichkolwiek ekspertów.

    Wiesz jakie były efekty startów Jamajczyków?
    - w 1988 roku w swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich w Calgary, zajęli ostatnie miejsce;
    - w 1994 roku pokonali obydwie drużyny USA, Rosję, Francję, Włochy;
    - w Nagano w 1998 roku też wyprzedzili wiele drużyn, m.in. Polaków;
    - w 2000 roku zdobyli złoty medal Mistrzostw Świata, ustalając rekord świata w prędkości startu bobslejem
    - w 2001 i w 2002 pobili ten rekord, wygrywając kilka zawodów Pucharu Świata, o mało nie zdobywając medalu olimpijskiego


    Co wtedy mówili zawodowcy z Europy i USA?
    „Nie mam pojęcia jak oni pobili ten rekord...”

    Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta.
    Jamajczycy wynaleźli ten sport na nowo. Poszli całkiem inną drogą niż wszyscy bobsleiści na całym świecie.

    Zawodowcy zastanawiali się w jaki sposób ostrzyć płozy, żeby skrócić czas przejazdu i 0,01 sekundy.

    Jamajczycy uznali, że to nie ma sensu. W ten sposób uda im się skrócić czas maksymalnie o kilka setnych sekundy. A zwiększając prędkość pchania bobsleja na starcie, mogą skrócić przejazd o wiele więcej.

    Zawodowcy odchudzali się, żeby ważyć jak najmniej.

    Jamajczycy budowali mięśnie, żeby biegać jak najszybciej na starcie i mieć siłę pchać boba. W efekcie byli bardzo dobrze zbudowanymi atletami, ważącymi wiele więcej niż zawodowcy postury Adama Małysza.

    Jamajczycy trenowali wydolność płuc nurkując w morzu. Żadnemu zawodowcy to nawet nie przyszło do głowy. Zawodowcy mieli swoich fizjologów, którzy planowali ich treningi oraz pożywienie co do kalorii.

    Jamajczycy robili wszystko w sposób w jaki nikt nigdy wcześniej tego nie robił.

    Jak sami twierdzą próbowali nowych rzeczy, bo nie wiedzieli co jest niemożliwe. Dzięki temu odkrywali nowe wymiary i aspekty swojego sportu. Osiągali sukcesy, bo trenowali jak nikt inny nie trenował.

    Czego uczy ta historia?
    Jak trenować jazdę bobslejem? Nie.

    Uczy umiejętności pokonywania trudności, osiągania rzeczy niemożliwych. Uczy tworzenia sobie możliwości. Tworzenia sobie nowych dróg.

    - Jaka jest najkrótsza droga pomiędzy dwoma punktami? – zapytałem mojego siostrzeńca.
    - To proste. Linia prosta – odpowiedział.
    - Na lekcji matematyki może tak jest, ale nie w życiu codziennym – dodałem. - Często najkrótszą odległością pomiędzy dwoma punktami jest... łuk.

    Spróbuj przejechać przez duże miasto w godzinach szczytu, najkrótszą drogą.
    Co się stanie?
    Utkwisz w korku, bo wszyscy pojadą najkrótszą trasą. Czasem szybciej jest pojechać jakąś okrężną, ale przejezdną drogą.
    Możesz się zastanawiać jak jechać szybciej w korku. Możesz jak europejscy zawodnicy doskonalić to, co robią wszyscy.
    Możesz też, zostawić ich w tyle i pojechać inną drogą.

    Na początku może być trudno, bo możesz obrać złą drogę, ale będziesz próbował i próbował. Możesz wjechać w ślepą uliczkę – będziesz musiał zawrócić i pojechać raz jeszcze. Lecz w ten sposób w pewnym momencie odkryjesz dobrą, przejezdną drogę, którą będziesz jeździł szybciej, bo będziesz omijał wiele problemów.

    Ludzie z czystego lenistwa i pozornej łatwości osiągnięcia celu – wybierają najkrótszą drogę. Co jednak się stanie, gdy tą drogą postanowią pójść wszyscy ludzie?

    - Zakorkuje się.
    - Jedni przed drugimi będą się ścigać. Jedni drugich będą deptać.
    - Napotkawszy pierwsze przeszkody wielu załamie się. Podda się. Zrezygnuje z dalszej drogi, ze swojego celu.
    - Nieliczni przebrną przez trudną drogę, stąpając po... trupach.

    c.d.n.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Po co nowa grupa o coachingu?
    29.04.2008, 17:57

    Z forum tej grupy można dowiedzieć się i zrozumieć czym jest coaching oraz nauczyć się podstaw pracy coacha. Ta grupa stanowi instrukcję obsługi coachingu. Jest w pewnym sensie książką pisaną razem z czytelnikiem. Jest książką multimedialną, gdyż oprócz tekstu zawiera również linki do materiałów audio i video.

    Ta grupa skupia się na jednym konkretnym rodzaju coachingu, a mianowicie podejściu behawioralno-poznawczym z elementami NLP, Gestaltu oraz analizy transakcyjnej.

    Grupa popularyzuje ideę coachingu nie tylko wśród coachów, ale przede wszystkim wśród osób, które nie znają coachingu.

    Zakładam grupę „Coaching sztuką możliwości”, bo przez ostatnie 2 lata doświadczyłem jak wiele można osiągnąć stosując go we własnym życiu, a teraz chcę się tą wiedzą podzielić.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Czy z forum grupy na GoldenLine mogę się nauczyć...
    29.04.2008, 17:56

    I tak, i nie. To zależy co zrobisz poza czytaniem tekstu, jakie możliwości sobie stworzysz i jak je wykorzystasz. Jeśli chcesz tylko czytać, to się nie nauczysz. Ale wiedz, że ja zaczynałem od czytania książek. Ty oprócz tekstu będziesz miał filmy, nagrania audio, możliwość konsultacji z autorem i wymiany zdań z innymi czytelnikami.

    Napiszę również co możesz zrobić poza GL, żeby być lepszym coachem, żeby lepiej zrozumieć to, co się dzieje wokół Ciebie często przy Twoim nieświadomym udziale.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Czy grupa będzie źródłem wiedzy dla coachów?
    29.04.2008, 17:55

    I tak, i nie. To zależy od konkretnego coacha i od jego podejścia do sytuacji.
    Kiedyś amerykanie (nie pamiętam teraz nazwisk) zbadali wielu sportowców, managerów, lekarzy i prawników. Doszli do wniosku, że statystycznie człowiek jest dobry w tym co robi po 4 latach, a bardzo dobry po 10.
    Bądź świadom tego, że ja zajmuję się coachingiem od 2,5 roku. Jeszcze nie jestem certyfikowanym coachem, a szkołę coachów zacząłem tydzień przed założeniem tej grupy. Bądź też świadom, że na średnią „4 lata” składają się osoby „dobre” ze stażem np. 6 lat i te ze stażem 2 lata. Bądź też świadom tego, że w swoim życiu spotykam coachów, którzy ukończywszy szkołę coachów mówią: „Ja nie jestem coachem. Boję się prowadzić coaching.”
    Możesz pomyśleć: „Dziwne”. Ja jednak to rozumiem, bo gdybym ja ograniczył swoją edukację do niespełna 100 godzinnej szkoły coachów, to mógłbym mieć podobne problemy.
    Szkoła coachów to nie wszystko, to tylko jeden z wielu elementów układanki zatytułowanej „Coaching”.
    Dlatego założyłem tą grupę. Byś miał dodatkowe źródło wiedzy i doświadczeń.
    Swoją przygodę z trenerstwem i coachingiem zaczynałem 2,5 roku od staży w firmach szkoleniowych; od udziału w szkoleniach organizowanych przez te firmy; od współpracy z trenerami i coachami; od udziału w darmowych szkoleniach organizowanych np. przez Polskie Stowarzyszenie Psychologów Praktyków; będąc w firmach tak zorganizowałem sobie staż by zapewnić sobie coaching doświadczonego trenera/coacha; równocześnie dużo czytałem i prowadziłem szkolenia czy też coaching.
    Teraz stwierdziłem, że jestem w stanie uczyć innych coachingu. Jednak małą niedorzecznością byłoby, gdybym chciał uczyć coachów z 10-letnim stażem. Od nich sam się ciągle uczę. Jednak nie oznacza to, iż taki coach już niczego nie może się nauczyć. Może i może również w tej grupie.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Tomek, a co ty będziesz miał z prowadzenia tej grupy?
    29.04.2008, 17:52

    „Powiedz mi, a zapomnę.
    Pokaż, a zapamiętam.
    Pozwól wykonać, a będę mistrzem.
    Pozwól mi uczyć innych, a prześcignę mistrzów.”

    Ucząc innych, sam się staję lepszym coachem. A poza tym lubię gdy przychodzą do mnie klienci, którzy wiedzą czym jest coaching, którym nie muszę wyjaśniać co zamierzam z nimi zrobić, przekonywać dlaczego coaching może być dla nich dobry. Dlatego informuję na masową skalę czym jest coaching.
    Po części forum grupy będę traktował jak blog poświęcony coachingowi, tylko taki wyjątkowy blog:)
    Możemy też „gdybać”, co by było gdyby... np. Bill Gates zobaczył moje wypowiedzi na grupie? Może powiedziałby: „Tomek, dobra robota. W dowód uznania oddam ci wszystkie moje udziały w Microsofcie.”
    Niestety ja na to nie mam czasu i pozostawiam tą myśl w tym miejscu.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coach standardy ICC w temacie Gdzie i kiedy są organizowane szkolenia coachingu?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Coach standardy ICC

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coach standardy ICC w temacie Gdzie i kiedy są organizowane szkolenia coachingu?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Coach standardy ICC

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Cele grupy
    28.04.2008, 09:34

    Cele grupy:

    - popularyzacja idei coachingu
    - stworzenie bogatego źródła wiedzy o coachingu zarówno dla coachów jak i osób zainteresowanych coachingiem
    - coaching jest nazywany „źródłem możliwości", ta grupa dla wielu będzie źródłem inspiracji i możliwości
    - umożliwienie wymiany doświadczeń, opinii i spostrzeżeń dotyczących coachingu

    …to be continued...

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Plan działania
    27.04.2008, 21:37

    Początek - 10 maj 2008

    W ciągu najbliższych kilku miesięcy chcę w ramach tej grupy stworzyć pewien rodzaj multimedialnego podręcznika coachingu. Skupię się na coachingu opartym o cykl uczenia się Davida Kolba (podejście behawioralno-poznawcze) wzbogaconym elementami NLP i Gestaltu.


    W poście „Coachingowe Know-How, czyli this is how we do it!” zamieszczę spis treści i z każdym dniem będę go rozbudowywał i uzupełniał tekstem, nagraniami audio i video. Oprócz tego na forum grupy będę również umieszczał abstrakty książek, które uważam za pomocne w prowadzeniu coachingu.Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 28.04.08 o godzinie 08:03

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Coaching sztuką możliwości w temacie Coachingowe Know-How, czyli this is how we do it!
    27.04.2008, 21:28

    Oto spis treści naszego "podręcznika" coachingu. W miarę upływu czasu będę rozwijał go umieszczając posty na forum i podając do nich linki tutaj.

    Poniższe posty przedstawiają wiele informacji dotyczących coachingu. Nie stanowią one jednak spójnej całości na temat coachingu.
    Jeśli chcesz poznać podstawy coachingu, polecam mój darmowy e-book "ABC coachingu". Możesz go pobrać z mojej strony internetowej:
    - ebook "ABC coachingu"

    1. Wprowadzenie do coachingu.

    1.1. Etapy cyklu zmiany - Case Study
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.1.b. Etapy cyklu zmiany – Teoria
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.1.c. Etapy cyklu zmiany – Zadanie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.2. Pochodzenie słowa coaching
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.2.a. Co to jest coaching?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.2.b. Przykład coachingu przekonań
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.3. Poziomy i sposoby uczenia się
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.4. Doradca, trener, mentor a coach.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.5. Rodzaje coachingu.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.6. Coaching w ujęciu behawioralno-poznawczym oparty o cykl uczenia się Davida Kolba.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.7. Co to jest NLP (Programowanie Neurolingwistyczne)?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.8. Co to jest Gestalt?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.9. Różnice między coachingiem a terapią
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.10. Kontrakt w coachingu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    1.11. Czym różni się coaching od treningu opartego o cykl Kolba?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2. Etapy procesu coachingu – szczegółowy opis.
    Rozdział 2. jest szczegółowym opisem modelu prowadzenia coachingu wywodzącego się od cyklu Davida Kolba, opisanego w poście:
    1.6.Coaching w ujęciu behawioralno-poznawczym oparty o cykl uczenia się Davida Kolba.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.1. Określenie ogólnej potrzeby i celów coachingu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.2. Uzgodnienie konkretnych celów coachingu.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.3. Opracowanie zadania praktycznego.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.4. Wykonanie zaplanowanego zadania bądź działania.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.5. Ocena działań i planowanie lepszego funkcjonowania.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.6. Zakończenie coachingu, lub powtórzenie etapów 3-6.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    2.7. Ćwiczenie – przeprowadź coaching samego siebie

    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3. Komunikacja interpersonalna w coachingu.

    3.1. Komunikat „ja”
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.2. Cztery warstwy wypowiedzi
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.3. Cztery poziomy słuchania
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.4. Sposoby słuchania John’a Enright’a
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.5. Aktywne słuchanie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.6. Analiza Transakcyjna
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.7.a. Formy relacji międzyludzkich
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    3.7.b. Jak budować dojrzałe relacje – Ćwiczenie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4. Elementy NLP w coachingu.

    4.1. Metamodel
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4.2. Poziomy logiczne Roberta Diltsa
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4.3. Przeramowanie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4.4. Analiza kontrastowa
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4.5. Asocjacje i dysocjacje
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4.6. Lingwistyka- Nie?! Ale dlaczego? Spróbuj
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    4.7. Kontakt w oparciu o technikę rapport
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5. Elementy Gestaltu w coachingu.

    5.1. Struktura kontaktu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.2. Co czuję? Czego potrzebuję?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.3. zamiana słowa na działanie, a tego działania na inne słowo
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.4. Konstrukcja Teraźniejszość-Przeszłość-Przyszłość
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.5. Mechanizmy obronne
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.6. Metoda fenomenologiczna.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.7. Eksperyment
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.8. Paradoksalna teoria zmiany Arnold’a Beisser’a
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.9. Kontakt graniczny
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.10. Teoria self
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.11. Komunikacja pośrednia - metafora, opowieść, historia, cytat
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    5.12. Struktura osobowości
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    6. Kreatywność w coachingu.

    6.1. Kreatywne myślenie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    6.2. Obszary zmian w kreatywnym myśleniu (wg G. I. Nierenberga)
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    6.3. Czynniki kreatywnego myślenia (wg J. P. Guilford’a)
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    6.4. Myślenie indukcyjne (wielopoziomowe, lateralne) i dedukcyjne (drążenie tematu)
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    6.5. Strategia Walt’a Disney’a i jej zastosowanie w coachingu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    6.6. Strategia Kurt’a Vonnegut’a i jej zastosowanie w coachingu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7. Opór w coachingu

    7.1. Wstęp do oporu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.2. Przeniesienie i przeciwprzeniesienie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.3. Pięć kroków radzenia sobie z oporem John’a Enright’a
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.4. Przykład przepracowania oporu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.5. Regresja w coachingu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.6. Regresja absolutna, czyli coach wodzem.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.7. Reakcja na regresję klienta
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    7.8. Regresja coacha
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8. Podejmowanie decyzji w coachingu.

    8.1. Coaching. Decyzje coacha i klienta
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8.2. Jak człowiek podejmuje decyzje?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8.3. Trwałe i kruche decyzje, czyli dysonans poznawczy
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8.4. Dysonans poznawczy ciekawostki
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8.5. Jak mózg podejmuje decyzje?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8.6. Jak podejmować szybko trafne decyzje?
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    8.7. Coaching. Podejście holistyczne
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    9. Coaching i relacyjność - praktyka

    9.1. Relacyjność w coachingu - info o symulacji:
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    9.2. Relacyjny life coaching – symulacja
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    9.3. Relacyjny biznes coaching – symulacja
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    9.4. Relacyjny executive coaching – symulacja
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    10. Coaching i relacyjność - teoria

    10.1. Coaching i relacyjność – Mówienie Tu i Teraz
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    10.2. Coaching i relacyjność – Opowieść a opowiadanie
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    10.3. Coaching i relacyjność - Otwartość w coachingu
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    10.4. Coaching i relacyjność – Droga do współpracy
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    11. Solution-Focused Approach (SFA)

    11.1. Solution-Focused Approach (SFA) - definicja i założenia
    http://www.goldenline.pl/forum/1885626/11-1-solution-f...

    11.2. Model Coachingu wg SFA
    http://www.goldenline.pl/forum/1885638/11-2-model-coac...

    11.3. Model Coachingu wg SFA - opis i pytania
    http://www.goldenline.pl/forum/1885662/11-3-model-coac...

    11.4. Empatia
    http://www.goldenline.pl/forum/1885718/11-4-empatia

    11.5. Ciekawość
    http://www.goldenline.pl/forum/1885722/11-5-ciekawosc

    11.6. Komplementy
    http://www.goldenline.pl/forum/1885726/11-6-komplementy



    . Metafory - przykłady
    Osiołek:
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    Drwal:
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

    Wytrwałość:
    http://www.goldenline.pl/forum/864398/ciekawa-historia...

    Słoń:
    http://www.goldenline.pl/forum/1371558/dlaczego-slon-n...

    Radość i smutek:
    http://www.goldenline.pl/forum/1595566/jak-zapewnic-so...

    . Bibliografia.
    http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.01.17 o godzinie 18:14

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Uczestnicy I edycji SPC w temacie Witam

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Uczestnicy I edycji SPC

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Szkoła Profesjonalnego Coachingu w temacie Robisz trening i...
    27.04.2008, 19:53

    To zależy od konkretnej sytuacji, od tematyki szkolenia, od specyfiki ćwiczenia, liczby osób. Raz powalam nie brać udziału, raz wymyślam im jakąś inną "rolę" w ćwiczeniu, a czasem robimy inne ćwiczenie - jeśli sie dowiem co im przeszkadza to mogę zaproponować inne ćwiczenie, które odpowiada wszystkim.

    Ogólnie mówiąc mam taką zasadę:
    Jeśli nie chcesz czegoś robić, powiedzieć, to powiedz że nie chcesz, zamiast zmuszać się do robienia tego.
    Do celu można dojść wieloma drogami, tak jak przez miasto można przejechać wieloma trasami. Można jechać przez rynek - spotykając utrudnienia typu korek, lub zakaz wjazdu. Można też obrać kierunek na obwodnicę - lecz tu w wielu miastach możemy trafić na trudność: brak obwodnicy:)
    Droga to jedno, jest jeszcze środek transportu. Możemy podróżować samochodem , rowerem, ale też metrem, lub helikopterem:)

    Im mniejszą mam grupę, tym łatwiej znaleźć "właściwą drogę" i "środek transportu". Najłatwiej jest mi pracować z jedną osobą - jak będzie chciała jechać przez rynek, to pojedzie; jak obwodnicą to pojedzie obwodnicą; jak metrem to pojedzie metrem.
    Pytanie co z tym dalej zrobimy.

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Szkoła Profesjonalnego Coachingu w temacie To jest Twój wybór
    27.04.2008, 19:35

    Magdalena Grądziel:
    Wiem, że to może być wkurzające dla osoby która pyta...ale uważam że to wielka nauka dla niej. Wreszcie ma okazję wziąć życie we własne ręce a nie czekać aż ktoś "pociągnie sznureczkiem". Ja mam dosyć dyrektywnej pracy.

    Mi bardziej chodziło o naukę dla "dającego wybór", czyli w mojej opowieści - coacha. Co coach może zrobić w tej mojej przykładowej sytuacji, żeby sie nie spierać dalej z klientem, a klient, żeby wybrał jedno dziecko.Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 27.04.08 o godzinie 19:36

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Szkoła Profesjonalnego Coachingu w temacie "Postrzeganie" ciszy
    27.04.2008, 10:28

    Będą następne :)

  • Tomasz Dulewicz
    Wpis na grupie Uczestnicy I edycji SPC w temacie Witam

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Uczestnicy I edycji SPC

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do