Wypowiedzi
-
W FIZYCE CHMUR. WIEM JUŻ PAN TO WYŻEJ NAPISAŁ.
Nie, tam prowadzę badania naukowe. Nauczam calej fizyki atmosfery, mechaniki płynów i teorii turbulencji. Tez muszż byc na bieżaco. I jestem, bywam nawet w komitetach światowych konferencji na te tematy.
"Nie bez powodu obok świadectw produkcji z energii odnawialnej, wydawane są także świadectwa produkcji energii w tzw kogeneracji (czyli dla laików skojarzeniu, lub współprodukcji energii elektrycznej i ciepła). Tak więc trudno nawet mówić o sprawności jeśli podnosi pan odpadowe ciepło i wykorzystuje je do celów ciepłowniczych."
Kto robi obliczenia i wyznacza normy do tych świadectw? Pan pisze o świadectwach, ja pisze o wiedzy od ludzi którzy prowadza badania na podstawie których mozna przygotować wymagania dotyczące świadectw...
Naprawdę, ucząc sie bez przerwy i przekazując wiedzę musze byc w miarę na bieżaco z lietarturą naukowa przedmiotu, takze z tym co pisza w takich pismach jak:
http://www.sciencedirect.com/science/journal/00162361
http://link.springer.com/journal/10494
http://www.tandfonline.com/action/journalInformation?j...
To (i jeszcze kilka innych) są pisma gdzie opisuje sie stan wiedzy i najnowsze rozwiązania w zakresie spalania.
Ta wiedza do praktyki trafia po 5-10-20-30 latach...
Róznica miedzy nami polega na tym, ze Pan pisze o istniejacych rozwiazaniach i praktyce ich eksploaracji, w czym Pan ma na pewno mnóstwo doświadczenia. Ja pisze o tym jakie rozwiązania można starać się, zgodnie ze stanem wiedzy wprowadzić.
O grantach pisze z własnego doświadczenia. Zarówno przy składaniu wniosków, ich realizacji, prowadzenia badań, rozliczania. Moze Pan przeczytać w moim życiorysie tytułu niektórych grantów czy projektów którymi kierowałem.
Oceniałem i oceniam wnioski grantowe w Polsce, USA, Niemczech, Włoszech, Japonii , Izraelu i Wielkiej Brytanii. Nie spotkałem się z wnioskiem o charakterze takim jak Pan sugeruje, mimo ze w prasie czytałem wielokrotne sugestie na ten temat, szczególnie w odniesieniu do badaczy klimatu...
"Dodać można że Niemcy aktualnie zastępują elektrownie jądrowe, gazowymi."
To nieprawdziwe informacje prasowe. Prawdziwe dane aktualizowane na bieżaco linkowalem już wielokrotnie, polecam je jeszcze raz:
http://www.ise.fraunhofer.de/en/downloads-englisch/pdf...
slajd 7 zmiany produkcji za 11 miesiecy 2014 w stosunku do 2013.
"Uczciwość wymagała by od Niemiec podzielenia się swoimi zyskami ze spalonego już węgla w większej ilości na Niemca niż na Polaka z państwami które dotąd spaliły mniej węgla, aby te mogły już dziś budować nowocześniejszą energetykę."
Tu mamy dwa aspekty sprawy. Po pierwsze, Niemcy DZIELĄ się z nami, stad pieniądze z projektów unijnych. Po drugie, my jesteśmy wysoko na liście spalających. Według Pana słów uczciwość wymaga żebyśmy podzieli sie z tymi, którzy maja mniej na sumieniu w tym zakresie. Choćby w ten sposób, że wdrożymy program redukcj i będziemy spalać mniej, co takze nam na zdrowie wyjdzie.
Niestety, link do materiału IEA, który Pan podał nie działa...
Ja przegadam publikacje IEA, choc na pewno nie wszystkie. Ze swojej strony polecam ich materiały na temat dotacji do spalania paliw kopalnych:
http://www.worldenergyoutlook.org/resources/energysubs...
(niestety metodologia nie uwzględnia subsydiów pośrednich typu "emerytury górnicze").
i konieczności redukcji emisji CO2:
http://www.worldenergyoutlook.org/energyclimatemap/#d....
wraz z działaniami jakie trzeba podjąć w tej sprawie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.01.15 o godzinie 14:59 -
Krzysztof F.:
Śmieszny pan jest w tym co pan napisał dotąd.
Dziekuję za kolejna uwagę ad personam.
Znam paru absolwentów fizyki na uniwersytecie w moim mieście.
Jakoś w energetyce nie potrafią się odnajdować.
Nie neguję przy tym ich wiedzy.
Zauważam jedynie że cel ich kształcenia jest inny niż obsługa procesów technicznych w energetyce. W tym pomiarów. Ale ... każdemu wolno się dokształcać. Też to polecam.
Moje praca na tym polega :)
Więc wiem że pieniędzy nie zrywa się z drzew, lecz trzeba je zarabiać.
Podstawowym sposobem zarabiania pieniędzy przez państwa jest handel, w tym sprzedaż własnej produkcji. (Może na ten temat coś zechciałby pan napisać.)
Nie, to nie moja działka.... Ale: czym jest pieniądz według Pana?
Dodatkowo pisałem pracę ze współspalania paliw alternatywnych co dało mi PODSTAWY wiedzy na temat spalania i emisji w energetyce.
Poza tym pomiarami w energetyce(w tym spalania i emisji spalin) zajmuję się od około 30 lat.
Proponuję aby w ramach rewanżu pan pochwalił się swoim doświadczeniem w tej branży :)
Może z linkami. Bo podobno je pan preferuje.
W osobnym poscie. Magisterium z smug kominowych EC Siekierki robiłem 30 lat temu :)
Co do zagranicznych uczelni.
Zapewne podobnie jak polskie dostają granty.
Które często powodują że ich pracownicy są zmuszeni mówić tak jak im wskazuje dostawca grantów. Zwłaszcza ci którzy kierują wprost jednostkami takie środki pozyskującymi.
Chyba nie wiem Pan na co dostaje sie granty. Granty dostaje sie na to zeby cos zbadać, a nie na to zeby udowodnic czyjes widzimisię.
Ja mogę sobie pozwolić na pewną niezależność.
Tak, pracownik koncerny ma w pracy wiecej swobody niz naukowiec :)
Znowu nie ma pan nic konkretnego do zarzucenia więc usiłuje się pan wymądrzać.
Pan myśli że z tym angielskim pan się wyda autorytetem niepodważalnym?
:)
Dziś w zasadzie każdy uczeń szkoły średniej zna angielski. Ale niedobrze świadczy to o profesorach gdy muszą sobie dodawać powagi.
Ja po prostu pracuję na codzień tak jak pracuje się w nauce - po angielsku.
A tak konkretnie na podany temat ma pan coś do powiedzenia?
Kolejny raz pan śmiesznie opowiada.
Właśnie przez odejście przez rodaków od krajowego węgla na rzecz obcego gazu w powietrzu mimo sporo mniejszego zużycia węgla (o którym sam pan pisał) zanieczyszczenie powietrza jest większe. Zwłaszcza gdy chodzi o tlenki azotu.
Tlenki azotu sa problemem, zgoda, podobnie jak spalanie polskiego węgla o niskiej jakości oraz śmieci spalane w przydomowych piecach.
Poza tym.
Palenie w domu gazem zamiast używania ciepła z elektrociepłowni odbywa się z mniejszą sprawnością i w odróżnieniu od elektrowni która wychwytuje 99% pyłów i do połowy tlenków siarki (gdy ma do tego urządzenia - tu się z panem zgadzam.
Ogrzewanie domu gazem z dobrym piecem odbywa się z lepszą sprawnością niż odległe spalanie i przesył ciepła na dużą odległość. Z odpylaniem ma Pan 100% racji, uważam ze dla dużych i gęsto zabudowanych miast cieplo systemowe jest lepszym rozwiązaniem lokalne ogrzewanie gazem
Ale jakby tak na dachu mieć panele słoneczne, takie do ogrzewania wody, emisje spadłyby jeszcze wielokrotnie, poza 2-3 miesiącami w roku, kiedy trzeba się dogrzewać. Nie wiem jak w takiej sytuacji wyglądałby bilans...
Czemu więc jest pan przeciw rozliczaniu wszystkich emisji, a jedynie za atakiem na polskie elektrownie węglowe?
A gdzie ja coś takiego napisałem że jestem przeciw rozliczaniu wszystkich emisji? Napisałem żeby spalać i emitować jak najmniej, i obliczać emisje UWZGLĘDNIAJĄC emisję CO2. Jeszcze raz piszę: jestem za ograniczeniem spalania WSZYSTKIEGO!Ok to co pan pisze o odbieraniu CO2 przez ocean to prawie prawda.
Jest zakwaszony.
Prawdą jest bowiem to że ocean może zostać zakwaszony przez CO2.Tym bardziej im chemicznie w nim wcześniej wytępiono wszelkie formy roślinne i zwierzęce.
Nie do końca tak jest. Znaczy tepi sie i wytepiono, nie do końca i nie przede wszystkim chemicznie.Chcąc bowiem czy nie fauna i flora morska i oceaniczna są znakomitym magazynem węgla.
Prawda o magazynach węgla wygląda następująco:
http://earthobservatory.nasa.gov/Features/CarbonCycle/
niestety, rysunek angielski. Polskie tekst na ten temat ma Pan tu:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-dwutlenek-we...
Podobnie jak lasy wytrzebione np prawie w całości przez przywoływane przez pana jako przykład Niemcy.
Akurat lesistość Niemiec jest nieco większa niż Polski:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_fore...
Oni prowadza lepsza gospodarkę przestrzenią niż my...
Ocean jest jednak zakwaszany nie tylko CO2.
Nie ten link... Pan pisze o zakwaszeniu wód powierzchniowych na ladach.
Wikipedia
"...
Zakwaszenie wód – proces zwiększania kwasowości wód w zbiornikach naturalnych związany z obniżeniem pH.
Niech Pan poczyta o zakwaszeniu oceanów:
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/20-faktow-o-zakwa...
Podpowiedź : ile wody jest w oceanach w porównaniu ze słodka wodą?
Aha, nie pisze przy tym że zakwaszanie wód słodkich jest nieważne...
http://cordis.europa.eu/result/rcn/85717_pl.html
Proszę powiedzieć ile procent produkcji energii z węgla muszą mieć Niemcy by się zrównać bezwzględną emisją CO2 z Polską?
Dla ułatwienia załączam link do stronki światowej organizacji energetyki.
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/...
Zgodziliśmy sie chyba że chodzi o emisje na obywatela?
Według danych sprzed dwoch latNiemiec emituje nieco wiecej niz Polak (9.2 vs. 8.1 T CO2 per capita, )
http://www.globalcarbonatlas.org/?q=en/emissions
Jednak Niemiec bardzo systematycznie redukuje te emisje, a Polak nie, proszę po wyświetlać wykresy w:
http://www.globalcarbonatlas.org/?q=en/emissions
i co gorsza Polak nie ma woli redukcji, mimo ze ma potencjał, bo na jednostkę dochodu zużywa niemal 2x więcej energii niż Niemiec.
Aha. Niemców nie cenię za decyzje o likwidacji elektrowni jądrowych, mimo ze rozumiem niektóre ich argumenty i uważam w dłuższej perspektywie ten sektor energetyki w obecnej formie technicznej za niewart rozwoju. -
@Krzysztof Fałek
W sprawie mojego doświadczenia - kilka łatwo dostępnych linków dotyczących nie mojego głownego pola (fizyka chmur) a tego o czym mówimy:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/00046... (to o pomiarach w el. Bełchatow wieki temu)
http://journals.ametsoc.org/doi/abs/10.1175/1520-0426%...
https://ams.confex.com/ams/Madison2006/techprogram/pape...
http://proceedings.spiedigitallibrary.org/proceeding.a...
http://link.springer.com/article/10.1140%2Fepjst%2Fe20...
Jestem też współautorem (nie redaktorem) książki o pomiarach atmosferycznych z pokładu samolotu:
http://eu.wiley.com/WileyCDA/WileyTitle/productCd-3527...
i jednym z redaktorów (associete editors, nie executive editors) najlepszego na świecie czasopisma o technikach pomiarów atmosferycznych:
http://www.atmospheric-measurement-techniques.net/
Z działań krajowych: konsultowałem dla Energoprojektu, Mostostalu, mierzyłem kiedyś w smugach Elektrociepłowni Siekierki i Elektrowni Kozienice, mierzyłem stężenia zanieczyszczeń - tlenków siarki, azotu a także ozonu lidarem DIAL ( w tym transport transgraniczny z Niemiec). współpracuję z kolegami modelującymi rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń z PW, niektóre efekty ich prac są dostępne w portalu http://ekoprognoza.pl/index.php
I to by było na tyle...
Pozdrawiam
SM -
A czemuż pan tak sądzi?
Bo mam inne zdanie jak zmniejszać emisje i co je rzeczywiście zmniejsza a co jedynie stwarza wrażenie zmniejszania (jak palenie zagranicznym olejem napędowym)?
W sumie wiadomo jak zmniejszać emisje. Najlepiej po prostu mniej spalać,
Akurat tego uczyłem się na jednej z najlepszych uczelni technicznych w Polsce od człowieka który jest szefem jednej z największych komisji w Polsce wydających uprawnienia do prowadzenia instalacji energetycznych.
Czy naprawdę uczono tam Pana że spalanie "zagranicznego oleju napedowego" mniej zanieczyszcza niż spalanie "polskiego węgla"?
Nie dziwi Pana taka wiedza? AJak sie to ma do przekazywanej na najlepszych uczelniach technicznych w świecie typu MIT czt ETH?
Ja nie mam złudzeń co do polskich uczelni. Gdy kształci się 10x taniej niż na świecie (albo 3x taniej niż u naszych braci Czechów, mówię o nakładach na studenta) efekt jest jaki jest. Zresztą... to łatwo sprawdzić porównując syllabusy kursów i podręczniki..
Być może Pańskie studia były pod tym względem wyjątkowe. Niezależnie od ogólnie słabego poziomu polskich uczelni, i naukowego i dydaktycznego ma Pan pełne prawo byc dumny z odebranego wykształcenia. Ale szaty króla latwiej ocenic gdy ma sie porównanie.
Tu:
http://www.scimagojr.com/countryrank.php?area=0&catego...
ma Pan prawdziwe miejsce polskiej nauki, jak dorobek typowego polskiego naukowca jest widziany (średnio, uwzględniając w tym te kilka dziedzin: matematyka, fizyka, chemia, astronomia) gdzie się liczymy...
Czy Pan myśli ze dalekie miejsca polskich uczelni w rankingach to przypadek?
Co więcej sam takowe posiadam.
Nie wiem więc skąd pańska krytyka.
Ale też się jej nie lękam.
Jasne. To nasza polska specyfika. Zamiast traktować krytykę poważnie wolimy nie lekać sie jej.
Każdy sobie może sam wyrobić zdanie czy mam rację czy nie.
Znowu "tragedy of the commons" przez Pana przemawia.
Pana logika jest taka aby zmusić Polskę do max ograniczenia emisji. Moja taka aby doprowadzić do UCZCIWEGO (czyli wg rzeczywistej produkcji CO2 w tonach) rozliczenia emisji. Obecne procenty są bowiem jedynie bajeczką dla wschodniej UE silnie wcześniej uzależnionej od węgla do samoograniczeń produkcji. Jedynie urealnienie emisji mogło by doprowadzić do tego aby Chiny cz USA, albo choćby Niemcy mieli zachętę do zmniejszania emisji . Na dziś Chińczycy rocznie potrafią zwiększyć emisje o tyle ile Polska emituje w całości. Walka więc o to aby w obecnym układzie Polska zmniejszała emisje o procent czy dwa, jest działaniem podobnym do zatykania palcem komina elektrowni.
Za przeproszenie i guzik to da i palec można poparzyć.
Oczywiście nie twierdzę że i my nie mamy nic do zrobienia.
Ale równie oczywiście powinniśmy głośno się także upominać o to by robić to wg jasnych przejrzystych reguł.
A co do samego ocieplenia klimatu.
Topnienie lodowców ma dwie przyczyny. Tą bardziej medialną, czyli podnoszenie temperatury ze względu na wyższą temperaturę atmosfery, oraz tą mniej medialną, czyli zanieczyszczenia wody i powietrza, powodujące minn zmianę punktu topnienia lodu, oraz powstawanie osadów na lodzie (z zanieczyszczeń powietrza) powodujących zmniejszenie ilości światła odbijanego od lodu i zwiększenie pochłanianej przez lodowce ilości energii docierającej ze słońca. Zmniejszenie ilości lodowców z tych powodów również produkuje ocieplenie atmosfery, a dodatkowo zwiększenie parowania oceanów która to para wodna jest doskonale bardziej cieplarnianym gazem niż CO2.
Co pan na to?
To nie problem?
jasne że problem. Poważny problem ze spalaniem węgla i paliw kopalnych. Tak zwany Black Carbon on Snow, tu:
http://darksnow.org/black-carbon-in-the-cryosphere/
link do strony popularyzującej jeden z projektów na ten temat.
Tylko dlaczego twierdzi Pan ze to problem nieznany? Świetnie znany i opisany. Regularnie monitorowany, badany, popularyzowany. Uwzględniany we wszystkich poważniejszych opracowaniach na temat klimatu. A że nie medialny w Polsce? No cóż, kłania się stosunek rodaków do nauki, wycinanie filtrów cząstek stałych w silnikach, palenie w kominkach i piecach.
Bo to nie energetyka lecz przemysł transport i chemia są odpowiedzialne za emitowanie znacznej większości pyłów i zanieczyszczeń wody?
Jasne. Energetyka jest czysta. Ona jest czym innym niż reszta przemysłu. W energetyce pracują inni ludzie niż w innych gałęziach gospodarki. A transport paliw do elektrowni działa inaczej niż transport czego innego.
W tym obumieranie w niej życia, co powoduje wolniejszą redukcję CO2?
Jakieś liczby? Odnośniki? Głównym "odbiorcą" atmosferycznego CO2 jest ocean, chodzi o zwykłe rozpuszczanie tego gazu. Powoduje to tak zwane zakwaszenie oceanu, które jest prawdziwym zabójcą wielu form życia:
http://www.pmel.noaa.gov/co2/story/What+is+Ocean+Acidi... -
Krzysztof F.:
Niech Pan przeczyta własne słowa. Zasugerował Pan, że manipuluje opinia publiczna i że mam w tym interes.
Szymon M.:
Krzysztof F.:
Pańskie źródła w sprawie większej szkodliwości węgla nie uwzględniają pełnych kosztów spalania zagranicznych paliw.
EPA oszukuje podatnika amerykańskiego. Jasne.
W tym wypadku jasne oznacza że rozumie pan moje argumenty ale usiłuje manipulować nadal :)
Pisałem o tym, wcześniej.
Tak, finansowy. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi i pieniądze. Odkrył mnie Pan. Jestem wrażym agentem!~
Kolejny raz pan manipuluje opinią.
Nie wiem jaki ma pan w tym interes.
Ale zapewne ani naukowy, ani ekologiczny.
Można oczywiście odwracać w żart wszystko co panu nie wygodne. Ale czy to cokolwiek zmienia?
Nigdzie nie twierdziłem że działa pan na czyjeś zlecenie?
To czemu pan mi to chce wmówić?
Czy gdybym ja zasugerował że Pan ma interes w manipulowaniu opinią publiczną bo ma Pan w tym interes zdenerwowałoby to Pana? Zwłaszcza że ja uzasadniam swoje stanowisko podając konkretne opracowania, nie moje, a Pan rzadko.... Nie lepiej takie nieprzemyślane i bardzo nieprzyjemne sugestie, zresztą bardzo popularne w naszym otoczeniu (vide wiele wpisów w tej dyskusji) obrócić w żart?
A jeśli tak to ok.
Przyjmuję do wiadomości że ekologiem pan nie jest.
Co więc napędza pana do pisania na temat ocieplenia klimatu ?
Nauka którą uprawiam i popularyzują i stosunek do nauki szerokich rzesz moich rodaków. Chęć tego, żeby osiągnięcia nauki były traktowane w Polsce poważnie. Sprawa klimatu jest świetnym przykładem tego jak poważne osiągnięcia, wskazówki naukowe jak postępować żeby zapobiec katastrofie, są traktowane w naszym kraju. Jak podkłada się pod nie ideologię ignoruje się albo przekręca albo przekręcają wyniki badań kierując się własnym (nie makroekonomicznym czy ogólnokrajowym a mikroekonomicznym ) rachunkiem ekonomicznym. Ta ostatnia sprawa nie jest zresztą specyficznie polska, ale w Polsce, ale w Polsce, przez głęboką ignorancję nauk przyrodniczych przynosi gorsze skutki... -
Krzysztof F.:
MAREK ROSNER NA TEMAT ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA
Statystyka się kłania
Jeśli w nocy jest 5 a w dzień dziewięćdziesiąt pięć, to średnio?
W Krakowie około pół roku normy są przekroczone więcej niż średnia.
Pojedyncze ulice się zmieniają. Pamiętam że kilka lat temu najbardziej zanieczyszczonym skrzyżowaniem ulic była Wróblewskiego i Al Politechniki w Łodzi, a jeszcze wcześniej jakieś skrzyżowanie na Śląsku. To się zmienia na bieżąco.
A zadymianie ulic bierze się między innymi z ich oparkanowania barierami, braku przewiewu przez miasta (wysokie bezprzerwowe zabudowywanie ulic, oraz ciche zezwolenie na palenie byle czym w piecach. Z tym czas skończyć.
Pełna zgoda.
Nie wolno się godzić aby 6 metrowe szczelne parkany powstawały w miastach tylko dlatego że ktoś je chce sprzedawać, a ktoś kupować, by straż miejska przymykała oko na spalanie śmieci w domu, a mandaty za taki proceder były śmiesznie niskie, przy wysokich cenach i za wywóz śmieci i paliwo. Czas na prawo nakładające na gminy OBOWIĄZEK dbania o przestrzenie bez zabudowy w miastach, oraz zmniejszające akcyzę od paliw o niskiej zawartości siarki, a zwiększające akcyzę za te zasiarczone, zwłaszcza zagraniczne.
Konieczna jest też akcyza na paliwa z poza Polski (UE) oraz w miejsce zwiększonych z tego wpłat, zniesienie opłat za wywóz śmieci, kosztem wprowadzenia akcyzy na produkty szkodliwe dla środowiska (w tym np akumulatory, tworzywa sztuczne czy opakowania za ich wagę i materiał.
To niby proste i bez kosztowe rozwiązania.
Gdy śmieci za "darmo" wywiezie gmina, wspierana w to miejsce wpływami z podatku utylizacyjnego, to z lasów znikną hałdy nielegalnych wysypisk, i przestanie się palić część śmieci w piecach.
Gdy wysokie kary za proceder spalania śmieci w domu dotkną kilku sąsiadów, skończy się smród plastiku i gumy palonych w domach.
Tez pełna zgoda. Ale to wszystko wymaga regulacji i sprawnych słuzb, mocnego państawa.
Co zaś do transportu. Konieczny jest podatek od CO2 z transportu płatny przy akcyzie za paliwa i darmowe przez pewien czas bony na energię z przez stacji ładowania pojazdów elektrycznych, które były by opłacane z podatku od emisji z transportu. To nie jest dyskryminacja okładać opłatami truciciela, a pozwalać darmowo jeździć tym którzy to robią czysto, nie narażając zdrowia nas wszystkich. Warto też pytać ile więcej paliwa muszą spalać Polacy przez notorycznie rozgrzebane centra miast, kto na tym zarabia, oraz czy są to te same firmy które dotują niemieckich "zielonych" oraz polityków z UE przez umieszczanie ich w radach nadzorczych swoich spółek.
PS :
Ja też korzystam z linków oto dwa z nich. każdemu w co wierzy
http://wyborcza.pl/1,75248,17192042,Raport_NIK__Polska...
http://niezalezna.pl/62765-polska-najbardziej-zanieczy...
To doszliśmy do porozumienia poza jedna sprawą... Nie rozumie Pan roli CO2 w systemie klimatycznym.
W ramach rozrywkowego słuchania o nauce polecam godzinny wykład Richarda Alleya:
https://www.youtube.com/watch?v=RffPSrRpq_g -
Krzysztof F.:
Pańskie źródła w sprawie większej szkodliwości węgla nie uwzględniają pełnych kosztów spalania zagranicznych paliw.
EPA oszukuje podatnika amerykańskiego. Jasne.
Pisałem o tym, wcześniej.
Tak, finansowy. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi i pieniądze. Odkrył mnie Pan. Jestem wrażym agentem!~
Kolejny raz pan manipuluje opinią.
Nie wiem jaki ma pan w tym interes.
Ale zapewne ani naukowy, ani ekologiczny.
I na temat przywoływanych przez pana Niemiec.
http://www.gazociag-polnocny.pl/index.php?option=com_c...
Powinno być "Byłego polityka". Widzi Pan różnicę?
Jasne. Agenci obcy. Oszuści. Ale im się nie udaje, przynajmniej jeśli popatrzymy na statystyki i porównamy się z sąsiadami którzy w tym samym czasie dostali się do wolnego świata. Trzymajmy się węgla a cudem procent OZE czy innych źródeł nam wzrośnie. I powinniśmy konsekwentnie utrzymywać poziom emisji
To nie chodzi o to co myślę. Ale o to co wiem.
Szkodnictwo gospodarcze tego rządu jest mi doskonale znane.
Godzenie się na coraz większy procent energii produkowanej z OZE, w czasie gdy Polska nie ma jak Niemcy czy Francja wysokiego procentu takiej energetyki, ale ma podobne np do Niemieckich (na głowę mieszkańca) emisje, to nie skandal. To SZKODNICTWO mające na celu zahamowanie polskiej gospodarki.
W tym zdaniu nie jestem osamotniony. Ba odmienne mieli prawie zawsze ludzie umoczeni w mafie, i rady nadzorcze spółek paliwowych. Powiem wprost.
Toć mówię ze najlepiej byłoby dla nas jakby każdy sobie energie robił sam z tego co ma pod ręką w bród: wiatru i słońca.
Pół biedy jeśli pieniądze na paliwach robi Kulczyk, choć wcale za nim nie przepadam, gorzej gdy wrodzy nam Rosjanie.
Bo jeśli chodzi o Kulczyka są małe nadzieje że co najmniej część z nich zainwestuje w Polsce.
Choć tutaj też nie robiłbym sobie nadziei za dużych.
Dla mnie to bez różnicy kto forsuje szkodliwe pomysły.
Jasne. Zaprzestańmy więc dotować przemysł górniczy, uwolnijmy rynek energii i zdejmijmy ukryte dotacje (np. emerytury górnicze) z naszych ramion.
My powinniśmy dbać o własne interesy.
Obecny "liberalny" rząd zaś tego0 nie robi.
Liberalizm polega bowiem i na swobodzie i na równych prawach.
W tym krajowego węgla też.
Tego samego krajowego węgla który u nas daje miejsca pracy podatki i pozostawia produkcję lub dewizy z jej sprzedaży w Polsce, co kolejny raz nakręca naszą gospodarkę, w odróżnieniu od paliw zagranicznych. Tego samego który nie wymaga dodatkowych emisji na uzyskanie dewiz (też było na ten temat wcześniej).
Dewizy to jak pamiętam pojecie ekonomii politycznej socjalizmu. W czasach Gierka nasza gospodarkę napędzało 200 milionów ton węgla rocznie, dziś znacznie lepszą gospodarkę napędza 40% tej ilości. Przy stosunkowo tanio osiągalnym wzroście efektywności energetycznej wystarczy najwyżej połowa tego co dziś. Nie węgiel jest naszą przyszłością.
Czy ja gdzieś mówiłem że jestem ekologiem? Znowu ubiera mnie Pan w inne piórka.
Nie wystarczy mówić że jest się ekologiem.
Trzeba to jeszcze umieć konsekwentnie udowadniać. -
no właśnie - ekonomiści liberalni jak najbardziej chcą chronić środowisko bo NOX i SO2 to rzeczywiste zanieczyszczenia w przeciwieństwie do CO2.
To skąd ich pomysł na podatek weglowy? -
@Marek Rosner
Wbrew temu co Pan twierdzi świetlówki dają mniejsza emisje rtęci do środowiska niż zwykle żarówki:
http://www2.epa.gov/cfl/what-are-connections-between-m...
Szczególnie w Polsce, gdzie energię wytwarzamy z silnie zanieczyszczonego rtęcią węgla.
Ja zresztą, ze świetlówek na które przeszedłem ~10 lat temu w ciągu ostatnich dwóch lat przeszedłem w domu we wszystkich newralgicznych punktach na LED, już mi się zwróciło.
Czyta Pan tez wybiorczo: norma do której link sam Pan podał mówi ze dopuszczalne jest 35 dni w roku ze stężeniem pyłów PM10 powyżej 50 mikrogramów/m3 .
Aaa, i ta ekoprognoza.pl zanieczyszczeń z której wziął Pan dane ( w zasadzie prognozy) dla Krakowa. Jej założyciel, Jacek Kamiński, z Politechniki Warszawskiej i York University w Kanadzie jest w Radzie naukowej naszego portalu naukaoklimacie.pl
a z Lechem Łobockim i Joanną Strużewską współpracuję od lat. To tak żeby wiedzieć że w efektach klimatycznych uwzględnia się też aerozole atmosferyczne :)
O wolnym rynku wiem niewiele, ale wiem że zarówno podatek węglowy jak i cap-and-trade zaproponowali ekonomiści liberalni jako rozwiązania problemu emisji metodami liberalnymi. Polscy "liberałowie" uważają te rozwiązania za lewackie, bo zam rynek w najprymitywniejszej postaci jest jedynie słuszny.
"Najpierw sugeruje się że paliwo z alkoholu czy oleju jadalnego jest super "
Nie, to naiwna interpretacja. Nauka stwierdziła, że takie paliwo, uzyskane racjonalnie, nie powoduje wzrostu emisji CO2.
" Potem gromada idiotów dziwi się jak karczuje się lasy pod uprawę roślin na potrzeby produkcji paliw."
A to karczowanie to właśnie przykład wolnego rynku bez odpowiednich regulacji i liczenia kosztów środowiskowych. Gromada idiotów doprowadziła do powstania złego prawa i zwala z siebie winę winę na niezrozumienie wyników badań. Zresztą polskie prawo o współspalaniu biomasy w elektrowniach, stworzone pod naciskiem najsilniejszych graczy na rynku jest tego świetnym przykładem
A'propos biopaliw: co Pan myśli np o biopaliwach II generacji, np. z alg:
http://en.wikipedia.org/wiki/Algae_fuel
Czy wprowadzać je i promować bez regulacji dotyczących warunków produkcji? -
W każdym razie nie postuluje zastąpienia węgla w energetyce gazem z Rosji, ani także Polskim. Obydwaj się zgadzamy że spalanie paliw kopalnych (w tym węgla:
http://www.coaltech.com.au/NOxFormation.html
http://www.fe.doe.gov/education/energylessons/coal/coa... )
powoduje sporo szkodliwych emisji.
A w wielu wypadkach spalanie węgla jest bardziej szkodliwe niz innych paliw, zeby nie było że powołuję sie na dane "spod dużego palca" kilka cytowanie:
http://pubs.acs.org/doi/abs/10.1021/es063031o?journalC...
Polecam też czasopismo naukowe "Energy and fuels":
http://pubs.acs.org/journal/enfuem
skąd czerpie sporo swojej (nowej) wiedzy. By the way, o ile wiem w Polsce na wiekszosci uczelni nie ma zwyczaju pokazywać studentom czasopism naukowych z dziedziny i serwować prawdziwych nowości. Myslę że to poważny problem, ale to temat na inną dyskusję.
"Co do Niemców.
Niemcy w tych sprawach zachowują się irracjonalnie.
Może ze względu na to że duża część ich najwyższych rangą urzędników państwowych znalazła zatrudnienie w rosyjskich koncernach paliwowych, a zieloni bywali wprost dotowani przez takie rosyjskie firmy."
Kto ma bardziej zanieczyszczone powietrze? A nasi są akurat bardziej nieprzekupni i racjonalni od Niemców? Gudzowaty, te klocki, teraz afery węglowe.... Chyba znowu jednak Pan przesadza...
"OK ale totalnie odpuszczonym przez obecny rząd."
Naprawdę Pan tak myśli? Prawda wygląda nie aż tak źle, choć daleko do ideału. Co nieco wiem o kulisach negocjacji, bo moi byli studenci sa przy nich zatrudnieni. I Polska bardzo mocno gra karta węglową:
http://www.ft.com/cms/s/0/4ec9373c-495e-11e4-8d68-0014...
choć mniej racjonalnie kilkoma innymi.
"Zresztą ciekawym co by na to powiedziała UE."
UE forsuje inny, starszy i moim zdaniem gorszy pomysł konserwatywno liberalnych ekonomistów i polityków wprowadzonych przez Busha seniora i Reagana w USA handlu emisjami. Tak, handel emisjami to pomysł środowisk konserwatyno-liberalnych:
http://www.smithsonianmag.com/air/the-political-histor...
wprowadzony w USA w ramach walki z zanieczyszczeniami NOX i SO2 z e spalania paliw kopalnych :) -
@Marek Rosner
"wiem - Paryż miał utonąć w odchodach końskich a temperatura jak rośnie , to musi to robić bez końca"
Słyszał Pan o zasadach zachowania? i zasadach termodynamiki? Zasada zachowania masy pokazuje że tekst o Paryżu był bez sensu, w rozumnej dyskusji warto powoływać się na sensowne argumenty. Zasada zachowania energii (I zasada termodynamiki) wraz z II zasadą termodynamiki pokazują jak i od czego zależy temperatura Ziemi, a ładnie przedstawił to Joseph Fourier już niemal 200 lat temu. Ale po co komu taka wiedza? Niektórym wystarczy przekonanie o omnipotencji wolnego rynku
"tego się nie da zrozumieć :)"
Da się, tak jak da się zrozumieć sprawę łajna końskiego i podstaw termodynamiki. A nawet jest łatwiej.
Wystarczy znajomość angielskiego i przeczytanie zalinkowanego tekstu z theamericanconservative .
Na pozostałe pytania odpowiedzi znajdzie Pan w zalinkowanych tekstach. Ale... Pan wie swoje. Po co czytać?
Bo przecież woli Pan bezmyślne powtarzanie argumentów klasy "wszystko będzie cacy bo w Amazonii patyki rosną a gatunki nowe teraz powstają".
A co do Amazonii:
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/coraz-dluzsza-por...
http://www.sciencedaily.com/releases/2014/04/140414154... -
Owszem, ale nie w Polsce :). I bynajmniej, nie są w większości. Ale są. Także politycy, np:
http://www.bizjournals.com/houston/morning_call/2014/0...
http://www.theamericanconservative.com/articles/how-to...
To nie jest tak, ze "łatki ideologiczne" opisują dobrze możliwe spektrum poglądów rozwiązań tego problemu... -
"Jeśli już pan robi takie pomiary winien pan wiedzieć jak szalenie toksyczne są spaliny np z silnie za azotowanego rosyjskiego gazu, czy zasiarczonej rosyjskiej ropy.
Siarka z spalania węgla to przy tym pestka."
No, chyba Pan przesadził. ??? Jakieś dane? I Pan (i ja) używamy rosyjskiej ropy i gazu na codzień. Niemcy zresztą też...
Co do jakości węgla są różne opinie na ten temat:
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/472839,pro...
Moje zdanie jest takie że im gorsza technologia spalania i oczyszczania spalin, tym jakość paliwa ma istotniejsze znaczenie, nie potrafię w tej chwili uogólnić, ale nie wierzę że w cudowny sposób te resztki węgla które nam zostały maja jakąś szczególna przewagę.
Ustawa podpisana, weszła w życie, zobaczymy.
Podsumowując:
Nie ma produkcji energii bez szkód środowiskowych. Wiedząc o tym piszę że powinniśmy:
1) Wprowadzać przede wszystkim politykę energooszczędności, co niestety wiąże się z wysokimi cenami energii...
2) Uniezależniać się energetycznie i dywersyfikować produkcję dbając o środowisko, co znaczy wszędzie gdzie się da produkować energię lokalnie ze źródeł odnawialnych.
Jeśli n ie zaczniemy tego intensywnie wprowadzać inwestując w to a nie w co innego, niedługo nie będzie nas stać na to na co nas stać dziś. Warto wziąć sie w garść i nie użalać się nad sobą, zwłaszcza
że obydwie sprawy są ważne dla nas, a krytycznie ważne dla naszych wnuków.
Co do szczegółowi negocjacji - zgoda. Emisja per capita, z uwzględnieniem zaszłości historycznych jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem.
A jeśli idzie o redukcje emisji, to wśród ekonomistów zajmujących się środowiskiem i rozumiejących problem zmiany klimatu, także tych o konserwatywno-liberalnych poglądach na ekonomię i społeczeństwo, panuje niemal konsensus: najlepszym rozwiązaniem prowadzącym do redukcji emisji i jednocześnie stymulującym rozwój jest fiskalne obojętny powszechny podatek węglowy:
http://news.nationalgeographic.com/news/2014/09/140922...
http://www.washingtonpost.com/opinions/carbon-tax-is-b...
http://www.theguardian.com/environment/climate-consens...
http://www.wsj.com/articles/SB100014241278873236116045...
http://www.theglobeandmail.com/globe-debate/the-insidi...
Działa to tak, że dochody z tego podatku są używane do zmniejszenia podatku od dochodów. Na razie rozwiązanie świetnie sprawdza się w Kolumbii Brytyjskiej, a w USA trwa debata w kongresie nad dużą reformą podatkowa w tym kierunku. A u nas? Wystarczy poczytać liczne wpisy w tej dyskusji, nie powiem już o wpisach gdzie indziej, implikujących "lewackość" każdemu kto ośmieli się powiedzieć że globalne ocieplenie to bardzo poważny problem który zmusza nas (i wszystkich emitujących ) do bardzo poważnych redukcji emisji i nie dojdzie się do tego bez poważnych regulacji. To ze regulacje wcale nie muszą wpływać negatywnie na poziom fiskalizacji i o tym ze dobre, proste i powszechnie stosowane regulacje mogą wręcz wyczyścić panującą dziś na tym polu "stajnię Augiasza" ani mru mru.
Ukłony noworoczne
SMTen post został edytowany przez Autora dnia 29.12.14 o godzinie 11:32 -
@Krzysztof Fałek
Jasne że ekonomicznie jesteśmy lata za Szwedami. Ale czy znaczy to ze mamy się do nich nigdy nie zbliżyć? Kiedy jeśli nie teraz? Jeśli zainwestujemy źle, nie weźmiemy przykładu z najlepszych, stracimy nasze pieniądze i nasza szansę. Sam Pan to pisze. Prawa emisji w UE są forsowane m.in przez Szwedów. To oni, historycznie zaczęli walczyć z emisjami siarki prowadząc do zaostrzenia norm (transport transgraniczny z Niemiec i Wielkiej Brytanii).
My powinniśmy przede wszystkim stawiać na energooszczędność, co nie jest po myśli koncernów energetycznych działających w Polsce (vide opóźnienia we wprowadzaniu dyrektyw w tej kwestii) i niezależność. Węgiel, polski, zasiarczony, zanieczyszczony tego nie załatwi, do tego powoduje straszne skutki dla klimatu....
P.S. Ja mało siedzę w laboratorium. Ja robię swoje pomiary w żywym świecie za oknem, projektuję przyrządy pomiarowe, także używane w pomiarach w powietrzu. Pan na pewno zna się lepiej na ekonomice przedsiębiorstwa energetycznego, ja jednak całkiem dobrze wiem co wylatuje z komina i jak się rozprzestrzenia w środowisku. I wiem jak firmy energetyczne, a także indywidualni właściciele wzbraniają się przed płaceniem za skutki emisji, podważając bezpodstawnie wyniki pomiarów....
Pozdrawiam świątecznie.
SM -
"Niech pan panie przestanie pieprzyć."
Nie pieprzę, podaę jak jest.
"Obecnie mimo poważnych inwestycji w tą dziedzinę moja f9irma nie praktykuje wspoółspalania biomasy gdyż jest to nie efektywne ekonomicznie."
Tu zgoda, I tak w Polsce będzie z punktu widzenia firm energetycznych, jak długo nie będzie dopłat do wydobycia węgla czy szwindli w prawodawstwie związanych z zielonymi certyfikatami ze współspalania. Ale nie pisze o wspólspalaniu biomasy, ale o spalaniu posortowanych śmieci o wysokiej wydajności energetycznej jak robia to Szwedzi, a Pan nie che tego zauwazyć...
Szwecja nie ma własnej ropy, a ropa Norweska nie jest bynajmniej tania. Tu Pan pojechał. Warto zapoznać z danymi stsrystycznymi...
"Nie twierdzę że nie powinno msię utylizować śmieci termicznie.
Powinno się.
Ale będzie to możliwe dopiero przy dużych dopłatach do ich utylizacji."
Niekoniecznie, wszystko zależy od systemu sortowania i opłat za składowanie. Jeśli opłaty za składowanie na wysypiskach uwzględnia koszty środowiskowe, będzie jak w Szwecji.
Prawda jest taka ze na razie kiepsko segregyjemy odpady, nawet tam gdzie wprowadzono segregację. Tego sie szybko nie zmieni (mentalnośc wiekszosci rodakow pozwala na wywozenie śmieci do lasu), ale próbowac trzeba.
"Pisze pan o Szwecji.
Był pan tam?"
tak
"Widział jak Szwedzi INWESTUJĄ w poziom życia mieszkańców?"
Tak
"Aby tak było należy mieć mądrych ludzi w rządzie którzy potrafią państwo doprowadzić do rozwoju a nie upadku jak u nas."
Alez pełna zgoda. Przyklad Na razie wypromowalem 9 doktorów. Wszyscy lepsi (7) pracuja za granicą, w naprawde dobrych miejscach (Los Alamos, Jet Propulsion Laboratory, IBM w Rochester, National Ceneter for Atmospheric Research w USA e.t.c.). W Polsce nie było nie ma i w najbliższej przyszłości nie bedzie dla nich pracy. Ja zrobiłem bląd że po post docu w latach 90-tych wróciłem do kraju, liczac m. in na wspólprace z polskim przemysłem, takze z firmami energetycznymi. Fifa. Została współpraca z ośrodkami za granicą.
Jednak.... poziom rzadzących często odpowiada poziomowi społeczeństwa i jego niecheci do edukacji. Jest chęć zdobywania papierków, gorzej z chęcią ustawicznego kształcenia. Tu jest jedno ze źródeł problemu...
"Pan wie co to kwaśne deszcze?
Wiem, całkiem dobrze. Wiem ze przy kiepskiej technologii to przy spalaniu śmieci wielki problem, podobnie jak zanieczyszczenie metalami, pyłem, dioksynami, związkami organicznymi. Więcej i korzysciach i problemach ze spalania śmieci tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Waste-to-energy#Incineration
Dałem linka. Proszę poczytać.
Czytałem. Pan Dariusz Szwed (nazwisko) w tym linku poleciał po bandzie. Ja pisże o nowoczenych rozwiązaniach wdrażanych świadomie, tam ten artykuł tego nie dotyczy. Ale to rozumny człowiek, potrafi zmienić zdanie. mam z nim pośredni kontakt. Bardzo czesto powołuje sie na nasz portal naukaoklimacie.pl :)
Ale ogólnie "Zieloni" w Polsce wcale nie są bardziej dokształceni niż "niebiescy" czy "biali"... Taka jest smutna prawda, pisze o tym wyżej.
P.S. Spalarnie śmieci o w Szwecji o których pisze są W MIASTACH nie za kołem podbiegunowym, I emitują mniej tlenków siarki i azotu oraz innych świństw niż polskie elektrownie, nie wspominając o "utylizacji" śmieci w piecach gospodarstw domowych...
. -
Odwraca Pan kota ogonem i pisze o swoim doświadczeniu rodem z PRL albo z PRL typu przemysłem, a ja piszę o nowoczesnych rozwiązaniach jakich 20 lat temu jeszcze nie było. Pan pisze o niesegregowanych śmieciach i odpadach z wydobycia węgla, ja piszę o świetnie segregowanych śmieciach komunalnych. Pan pisze o technologii współspalania biomasy stosowanej u nas w kraju przez koncerny energetyczne żeby wyłudzić "zielone certyfikaty", ja piszę o instalacjach specjalnie projektowanych i budowanych do spalania śmieci. I niech Pan powie mi: dlaczego akurat Szwedom się opłaca a nam nie? Jak to się dzieje że u nich na wysypiskach ląduje 1% masy odpadów a u nas 80%? jacyś jesteśmy inni? Mądrzejsi?
Zalinkowane przez Pana materiały zakładają spalanie wszystkiego "jak leci". Tego, przy dobrym systemie segregacji odpadów się nie robi. Dlatego -słusznie - nie wpuszczono do utylizacji u nas na Śląsku odpadów z Hondurasu czy skadśtam.
Szwedzkie spalarnie odpadów stoją w miastach, a jakość powietrza i środowiska jest tam znacznie lepsza niż w naszych miastach. Pytanie dlaczego?
P.S. Częściowa specyfikę, uwzgledniającą np. Pański tok myślenia można znaleźć analizując jak działa nowa, zbudowana przez Fortnum elektrociepłownia w Częstochowie. Co spala i dlaczego inaczej niż w Szwecji? Jakie były założenia przyjęte do jej budowy np w porównaniu z odpowiednia elektrociepłownia tego samego koncernu w Sztokholmie otwarta w tym samym czasie....Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.12.14 o godzinie 17:14 -
@Krzysztof Fałek
Ja jestem fizykiem doświadczalnikiem, a Pan teoretyzuje nie podając linków do źródeł tylko wstawiając zamiast liczb rzeczywistych pewne wyssane z palca parametry, w tym ta kilkaset razy większa masa.
O kaloryczności paliwa stałego świadczy w dużej mierze zawartość wody w paliwie - to tłumaczy np. znaczną różnicę kaloryczności miedzy węglem brunatnym i kamiennym energetycznym. Oczywiście ilość składników stałych - popiołu także jest istotna, ale to bynajmniej w wypadku większości śmiecie ulegających spalaniu nie kilkaset razy ani nie kilkaset procent.Może jednak warto zapoznać się z materiałami szwedzkimi. Kaloryczność śmieci po od-sortowaniu zawierającej dużo wody materii organicznej (która jest kompostowana, a część z niej służy do produkcji biogazu) to 30-50% kaloryczności średniej jakości węgla energetycznego (nie antracytu).
Szwedzi zaczęli już sprowadzać do siebie śmieci do spalania z od sąsiadów bo im wtedy ogrzewanie i kogeneracja energii elektrycznej taniej wychodzi niż węgiel :).
P.S. Jakie takie podstawy teoretyczne mam, bo robiłem magisterium a później doktorat ze smug z elektrowni, mierzyłem z pokładu samolotu co wypuszczają wiedząc co jest na wejściu. i dosyć dobrze znam warunki spalania (może Pan obejrzeć mój życiorys http://www.igf.fuw.edu.pl/igf/?option=com_employees&It.... Do tej pory czasem konsultuję firmy w sprawie własności smug z kominów i chłodni. Inna sprawa że rzadko kiedy w Polsce....
P.S.2. Jeśli idzie o zgazowywanie i spalanie sam nie jestem ekspertem, ale mam w najbliższym otoczeniu na Wydziale i w Instytucie a nawet Zakładzie cała grupę która współpracuje z kilkoma firmami w Polsce. Proszę popatrzeć na listę publikacji na naszych stronach . W wielu wypadkach to niezła technologia, problemy są z emisja tlenków azotu.
P.S.3 Nie twierdzę że spalanie śmieci zastąpi w Polsce energetykę węglową, ale może zastąpić jej 10 - kilkanaście procent. -
"Odpady trzeba segregować i odzyskiwać "
Zgoda
"kaloryczność odpadów jest niska, więc CO2 ze spalania pójdzie w komin"
Kaloryczność spalania węgla do CO2 jest taka sama czy spala się węgiel z odpadów czy z kopalni. Na jedna kalorię użyteczną pójdzie do atmosfery dokładnie tyle samo CO2. Pytanie ile kalorii jeszcze trzeba dodatkowo żeby wydobyć i dowieźć węgiel..
Oczywiście piszœ tylko o węglu z odpadów po odpowiednim sortowaniu, tak jak robi się to w Szwecji:
tam na wysypiska nie trafia NIC. U nas Ponad 80% odpadów trafia na wysypiska.
https://sweden.se/nature/the-swedish-recycling-revolution/
"Susły zmieniają klimat na ziemi? Zdaniem amerykańskich naukowców tryb życia arktycznych susłów przyczynia się do globalnego ocieplenia."
Jakie źródło (http://www.ekologia.pl/wiadomosci/rosliny-i-zwierzeta/... taka informacja.
"Tego właśnie nie widać, jak twierdzą niektórzy specjaliści. Zawartość CO2 rośnie w swoim tempie, a ani poziom wód, ani temperatury nie rosną w korelującym tempie."
Jak wyżej. Jakie źródło taka informacja.
Dla równowagi kilka przykładów lepszych źródeł:
http://cdiac.ornl.gov/
http://ocw.mit.edu/courses/earth-atmospheric-and-plane...
http://www.harvard.edu/president/news/2014/confronting...
http://www.eci.ox.ac.uk/
https://www.ethz.ch/en/the-eth-zurich/main-focus-areas/...
"Koszty, rzeczywiście są ogromne, bo grupa cwaniaków tworzy atmosferę histerii wokół tematu, a że mają dobre podłączenie do prominentnych polityków, to kasa płynie lekko i gładko, nawet z tak durnych pomysłów jak wiatraki-elektrownie. Płacić będą ludzie miast i wsi, bo na nich to się przerzuci. Dokładnie tak, jak było z 'pandemiami' różnych gryp, hivów czy jest z ebolą. "
Wszędzie spiski przeciw dobremu ludowi i zdrowemu rozsądkowi, nieprawdaż?Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.12.14 o godzinie 16:47 -
"Szczególnie gdy są spalane, jak to się forsuje u nas. Będzie więcej CO2."
Będzie tyle samo CO2, nie będzie "po drodze" metanu a przy tym będzie trochę energii "za darmo",. Czy Pan myśli że wysypane na wysypisko czy do lasu śmieci nie rozkładają się uwalniając CO2 a tym bardziej metanie? Piszę o metanie "po drodze", bo ten ma czas życia w atmosferze kilka lat, rozkładając się do CO2, którego charakterystyczny czas zaniku to setki a nawet tysiące lat.
Och, upgrade starczy na znacznie krócej niż aktualnie wybudowana bariera. Tempo zmian narasta tak jak narastają emisje, tylko z opóźnieniem kilkudziesięciu lat. Teraz płacimy za emisje z lat ~60-tych. Od tamtego czasu tempo emisji wzrosło czterokrotnie. Całościowo rzecz biorąc gospodarka światowa tego nie wytrzyma jeśli nie przestawi się na model nisko- albo zero-emisyjny, bo koszty walki ze skutkami rosną szybciej niż emisje. Jednocześnie każdemu z z osobna, z lokalnego punktu widzenia wydaje się że może coś ugrać kosztem innych. I może ugrać na krótka metę, choć na długą straci więcej. To jeden z z aspektów " Tragedy of commons".Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.12.14 o godzinie 11:23 -
"najbardziej zastanawiające jest w jaki sposób naukowcy doszli do wniosku , który stan dla naszej planety jest naturalny i optymalny"
Nikt nie mów o stanie optymalnym. To Panu wydaje się że mowa jest o jakimś stanie optymalnym. Mówimy o katastrofie: wyginięciu 98% gatunków w ciągu ~200 lat. Pan myśli że takie coś:
Złożenie różnych szeregów geologicznych zapisów temperatury z ostatnich 500 milionów lat. Skala czasowa na wykresie przebiega od lewej (dawno temu) do prawej (obecnie) i jest w przybliżeniu logarytmiczna, będąc zgrubnym złożeniem siedmiu wykresów ze skalą liniową. Na końcu wykresu dodana została prognoza scenariuszy od RCP3 do RCP 8.5 do 2300 roku
ma cokolwiek wspólnego ze stanem optymalnym?