Wypowiedzi
-
Maja Maciejewska:
Hm, ja jestem z natury spokojna, tolerancyjna i "układna", ale jak widzę takie niezdecydowanie, głupotę i samolubność, to mnie krew zalewa ;-)
Najgorsze są weekendowe zakupy, kiedy za taką niezdecydowaną panią domu ciągnie się mało rozgarnięty małżonek i banda rozwrzeszczanych latorośli... ;-)
Oj, masz racje Maju, normalny weekend to spore meczarnie do przejscia,a co dopiero przed świetami....
Ja w tym roku oszczędziłam sobie biegania po sklepach za prezentami korzystając z wygody allegrowej:),
a spożywcze- jak zawsze zadeklarowałam się do sprzątania, pieczenia,a zakupy robią inni:)
Pozdrawiam srdecznie :-) -
Ja też się z Wami wszystkimi bez wyjątku Witam w ten środowy wieczór:)
-
Lucyna Kornaga:
na cześć atutów więc teraz wszyscy razem: O, A, I ,E, U...:)
a co?? a teraz głośno: żABA MONIKA:D
Musze opuścić milutkie grono tu dyskutujących
zmykam jakieś porządki zaprowadzić w mojej kuchni
Ale później sobie poczytam wszystko, co tu z Waszych łepetynek przelaliście:) -
Lucyna Kornaga:
>
>> był po prostu uśmiechem, a zmarszczki po prostu zmarszczkami?
od uśmiechu zmarszczki są piękne, twarze starych ludzi za młodu często sie śmiejących mają na sobie tysiace linii... mają charakter...
twarz bez uśmiechu, choć 'młoda' dłużej wraz z wiekiem starczym poddaje sie jedynie potężnej grawitacji... a gdzie wspomnienia młodości w tych cudnych zmarszczkach pozapisywane?:)
Popieram Lucynko:),
takie zmarszczki są wręcz urocze, jak buzia promienieje od uśmiechu,to te zmarszczki są wręcz atutem. -
Maciej Szerszenowicz:
Sylwia Urban:
Szczęściara, szczęściara:)
Dziękuję bardzo Maciejku:),
A proszę bardzo... to nie moja zasługa ;-)
Pewnie, że nie Twoja:), sama sobie to gniazdko znalazłam:)
A podziękowania były do odwzajemnionych życzeń:) -
Szczęściara, szczęściara:)
Dziękuję bardzo Maciejku:), -
Oj to wstawanie to ciężka sprawa, kiedyś mieszkałam na Targówku i trzeba było przestać co swoje w korkach wiec i wyruszyc z domu musiałam odpowiednio wcześniej. Teraz do biura mam bliżej niż niektórzy samochody parkują, wystarczy wstać po 8, żeby na 9.00 być w pracy, a problem wstawania wraz nie zniknął ;((
Miłego wieczoru życze:) -
Dla mnie natomiast nie straszny jest poniedziałek, dzień jak każdy inny w tygodniu,praca raz w normalnych godzinach zakończona, innym razem trzeba zaliczyć nadgodzinki (żeby pole w pliku czasu pracy nie świeciło pustkami:) ), natomiast niezmiennie przez pięć dni w tygodniu NIE CIERPIĘ witającej mnie melodyjki budzikowej i świadomości, że czas na spanie zakończony :((((((((( i to jest ten nielubiany moment:)
-
A ja jako "nowość" na tym forum i jeszcze nikomu i nikt mnie osobiście nieznany także bardzo chetnie wezme udział w nastepnym spotkaniu/ imprezce:)
-
Ja również już się witałam, ale co tam, moge to zrobić jeszcze raz:-)
Witam Was wszystkich serdecznie jako nowicjuszka tu zwana świeżynką:)
Buziaki
Sylwia -
Z drobnym opóźnieniem:
Witam wszystkich bardzo serdecznie:-)
Bardzo fajne formum i z dyskusji jakie prowadzicie wywnioskowałam jedno- fajniutkie, miluśkie z Was ludziki :-)
Miłego weekendu
Sylwia