пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
1. Adam
2. Jacek
3. Tomek
4. Krzysiek
5. Maciek
6. Jerzyk
7. Sylwe-KSylwester Kowalski edytował(a) ten post dnia 22.09.08 o godzinie 19:20 -
Moze Pan te brednie jakos udowodnic, czy powtarza Pan wyczytane w
prasie sympatyzującej z Lato i całym tym betonem, kalumnie?
Ale nie unoś się, człowieku. To co piszę, to tylko przypuszczenia, bo już wszelkie racjonalne metody określenia kryteriów, jakimi kieruje się selekcjoner, zawodzą. Brak jakiejkolwiek konsekwencji w powołaniach, nie ma żadnej myśli głównej, wokół której coś by się toczyło. Jest ciągła partyzantka i ciągłe zaklinanie rzeczywistości.
Tak czy inaczej:
1. Jestem jak najdalszy od sympatyzowania z G. Lato, czy kimkolwiek z obecnej ekipy PZPN.
2. Nie przeszkadza mi to jednak patrzeć TRZEŹWO na poczynania Beenhakkera.
3. Proszę pohamować ton wypowiedzi (brednie itd.) bo to nie służy rzeczowej dyskusji. A udowadniać niczego nie zamierzam, bo moja wypowiedź nie była stwierdzeniem ani oskarżeniem, tylko pytaniem (co ja poradzę, że dla niektórych retorycznym?). Pytań się nie udowadnia (chyba, że coś się zmieniło ostatnio - w Polsce wszystko jest możliwe) -
Andrzej Jaromiński:
Owszem, zrezygnował ale teraz znów nie rezygnuje. Menedzer, prawodpodobnie, wtoczył mu do głowy oczywista prawdę, ze reprezentant waży więcej na rynku.
Jelen tymi zmianami zdania stracił mój szacunek. Traktuje kadrę INSTRUMENTALNIE.
Jeśli traktowanie kadry przez piłkarzy nazywasz instrumentalnym, to jak nazwać traktowanie jej przez Beenhakkera? Laboratorium? Poligonem doświadczalnym? Czy może, po prostu, maszynką do promowania podopiecznych kumpla... -
a co robi szef jak nie lubi swojego podwladnego? wg mnie zwalnia... tzn ja bym zwolnil...
Myślę, że jesteś w błędzie. Dobry szef, jako cel numer 1 ma dobro firmy. Jeśli kogoś nie lubi (prywatnie), ale dzięki temu komuś firma osiąga postawione cele - byłby idiotą, gdyby się go pozbywał:
1. osłabiłby swój team
2. potencjalnie wzmocniłby konkurencję (dobry specjalista nie czeka długo na propozycje)
Co ja bym zrobił w takiej sytuacji? Ustawiłbym pracę tak, żebym nie musiał się z nim spotykać zbyt często.
A tak serio, to lubię wszystkich, którzy dobrze wykonują swoją robotę :)
Wyobraźmy sobie taką sytuację (wiem, że to nierealne), że pojawia się możliwość, że Jeleń/Wichniarek może zagrać w innej reprezentacji (bo np. zagrał poniżej 20 spotkań).
Selekcjoner FRA/GER go powołuje, Jeleń/Wichniarek strzela hattricka przeciwko Polakom.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że zaraz "byłby winny PZPN, Beenhakker" i Bóg wie kto jeszcze, a najgłośniej krzyczeliby Ci, którzy dzisiaj uważają, że "mieli swoje szanse i się nie sprawdzili" (cokolwiek to znaczy).Sylwester Kowalski edytował(a) ten post dnia 17.09.08 o godzinie 16:52 -
Ok, ale przy wszystkich tych dyskusjach zapomina się, że piłkarzy powołuje się do taktyki, którą przygotowuje się:
a) pod przeciwnika
b) pod piłkarzy, którymi się dysponuje, którzy mogą wpasować się do planowanej taktyki
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zagra 4-2-4 z drużyną, która ma silną pomoc.
Z takimi powołaniami można by co najwyżej pokusić się o ustawienie typu 4-1-2-1-2 przy założeniu, że mamy albo dwóch skrzydłowych z prawdziwego zdarzenia, albo dwóch obrońców którzy potrafią przebiec boisko, nie złapać zadyszki i dobrze uderzyć na bramkę (o, takich dwóch Roberto Carlosów proszę).
Przy założeniu, że mielibyśmy pomocników na miarę powiedzmy Szymkowiaka czy Pisza, z Jeleniem tuż za napastnikami i duetem podobnym do dawnego Żurawski-Frankowski, można by się pokusić o to holenderskie ustawienie.
1. Nie zapominam jak POWINNO SIĘ powoływać piłkarzy, natomiast nie widzę NIC z tego, o czym piszesz w poczynaniach Beenhakkera.
Bez względu na przeciwnika, gramy 4-5-1, bez względu na to, jak mamy zagrać - i tak Jeleń i Wichniarek są niepotrzebni (zdaniem trenera). Trzymałbym mordę na kłódkę, gdyby były wyniki. Albo chociaż jakiś styl gry gdyby się wyłaniał (najlepiej jedno i drugie). A tu - ani stylu, ani wyników. Jest za to uparte trzymanie się wydumanej taktyki, która się nie sprawdza.
2. Skrzydłowych to akurat mamy na tyle dobrych, że można "pod nich" ustawić taktykę (ustawić zagrywki wingback'om, wprowadzić def. napastnika, ale NIE KOSZTEM TEGO NOMINALNEGO!!!), czyli to, co się robi na świecie. Może wtedy nie byłoby widać tego "drewna" w II linii... Ale tego także nie robimy!
Ja mam wrażenie, że Leo nie ma pomysłu, co z tym zrobić. Miał jakąś wizję, coś mu się sypnęło i nie potrafi się, chłopina, przyznać, że się pomylił... -
No i dobrze robi. Wichniarek i Jeleń publicznie deklarują rezygnacje z gry dla Polski, póki trenerem jest Leo. To dziecinada, brak profesjonalizmu, strzelanie nie goli ale fochów. Co do Kuszczaka, ten facet rozwala zespół i atmosferę w zespole. Słusznie, ze go nie ma.
Wiesz, wszystko, co tu wypisujemy, to tylko nasze domysły. Nie wiemy jak jest w rzeczywistości i kto tak naprawdę może "psuć atmosferę". Poza tym, to kwestia charakteru i temperamentu danego człowieka; dla jednego problemem będzie zbyt ambitny Kuszczak, a dla innego - kreujący się na luzaka Boruc.
To jest spora grupa ludzi, a przecież nawet jeden człowiek sam w sobie jest zagadką i zmienia się z dnia na dzień. Jeśli zaczniemy dobierać piłkarzy pod kątem dopasowania charakterologicznego, to za rok skończymy z kadrą złożoną z IV ligowców. Ale jaką będą mieli atmosferę za to... miodzio!
Henry nigdy nie krył, że nie przepada za Zidane'm i nikt z tego afery nie robił - ani trener, ani piłkarze, ani kibice. Ważne, że potrafili ze sobą grać (i to jak!). Przestańmy traktować kadrę, jak sanatorium! Oni mają tam przede wszystkim grać (czyt.: pracować) a nie "mieć atmosferę". To są zawodowcy (przynajmniej tak zarabiają) i w dupie mam, czy komuś Wichniarek odpowiada, czy nie. Jest w formie - trzeba z tego korzystać.
Heheh, ciekawe, jak zareagowałby mój szef, gdybym jutro poszedł do niego i powiedział: "Nowak ma trudny charakter - zespół za nim nie przepada". Założę się, że wyśmiałby mnie i dodał, że "zespół" nie musi uprawiać seksu z Nowakiem, może się do niego nawet nie odzywać, ale dopóki jest najlepszy w swojej dziedzinie, dopóty "zespół" ma z nim pracować i realizować cele.
Może właśnie dlatego ta firma lepiej przędzie, niż nasza repra... -
Krzysztof Górowski:
ja tez
za tydzień będę,
miłej gry! -
Przeciez Leo nie powołuje za nazwisko - akurat Zahorski, Pazdan,
Kokoszka etc. nie mają "nazwiska" na chwilę obecną...
Może nie o PIŁKARZA nazwisko tu chodzi... :P
A tak na marginesie, te niewykorzystane "szanse" dawane Jeleniowi i Wichniarkowi w przeszłości to trochę naciągany argument.
Akurat Jeleń, kiedykolwiek nie zagrał, był czołowym piłkarzem zespołu. Wichniarek również był jednym z lepszych, a na pewno nie odstawał od reszty.
Moim zdaniem zrobili co się dało. Akurat mam kilka archiwalnych nagrań. Jeśli ktoś chce mi powiedzieć, że Wichniarek z Czechami zagrał słabo, to proszę o wskazanie kogoś, kto zagrał dobrze.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że w polskiej smutnej rzeczywistości (niewielu światowej klasy piłkarzy) nie stać nas na "koncepcje" czy "preferencje osobiste". Powinien grać ten, kto jest w formie, a przynajmniej powinien dostawać powołania. Na chwilę obecną są to na pewno: Lewandowski, Brożek (do niedawna też systematycznie olewany), Wichniarek oraz Jeleń.
A nazywanie lig niemieckiej i francuskiej słabymi jest niezłym dowcipem. Mam rozumieć, że wszyscy pozostali piłkarze grają w silniejszych ligach i w ich czołowych zespołach? Marzenia... -
Iść pod prąd??? Co Ty piszesz!!! Gdzie tu jest jakieś "pod prąd"?!
Przecież wypowiedzi Borka to populizm w najczystszej postaci!
Gdyby wysunął jakąś niepochlebną dla Beenhakkera tezę jeden dzień po uzyskaniu awansu do ME2008, to byłoby "pod prąd". Pamiętasz, co wtedy mówił? Ja tak...
Natomiast nagonka na trenera, kiedy drużynie nie idzie (nie da się ukryć) jest zwykłym "zbijaniem kapitału popularności" na kłopocie innych, w tym reprezentacji swojego kraju.
Borek jest inteligentny, ale lepiej by zrobił, gdyby ograniczył się do roli sprawozdawczej, bez narzucania swojej interpretacji. Do momentu, kiedy się tego trzymał - uważałem go za świetnego komentatora.
Teraz uważam go za cwaniaka i karierowicza. Czas pokaże, czy zmienię zdanie. -
1. Adam
2. Tomek
3. Maciek
4. Jerzyk
5. Sylwe-K
6. -
1. Jacek
2. Maciek
3. Sebastian
4. Sylwe-K -
1. Jacek
2. Maciek
3. Sylwe-K
4. Przemek -
1.Darek
2.Adam
3.Sylwe-K
4...... -
1. Adam
2. Sylwe-K -
1.Adam
2.Jacek
3.Maciek
4.Dariusz G.
5.Tomek
6.Krzysiek G.
7.Marcin S.
8.Sylwe-K -
Ja zgłaszam gotowość przybycia.
-
Dzisiaj już będę. Za tydzień, jeśli nic się nie stanie, również będę. Na 10-06 będę miał jednego kopacza na zastępstwo za kogoś (Radek?).
seeya -
Noga jeszcze boli, zatem jutro mnie jeszcze nie będzie.
miłej gry,
Sylwe-K -
No to ja robię wolne miejsce :)
Trochę mnie boli noga po ostatniej grze. Myślałem, że przestanie przez tydzień, ale chyba lepiej będzie jak odpuszczę.
miłej gry! -
Grzegorz Binko:
Jutro niestety mnie nie będzie. Jeśli jest ktoś chętny to zapraszam na moje miejsce
Dobra, to biorę Grześka.
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
Zaloguj się za pomocą
