Wypowiedzi
-
Masz trochę racji, ale ugryźmy problem z innej strony. Zdarzało mi się brać udział w burzy mózgów. Wpadaliśmy wspólnie na pomysł. Piszę wspólnie - bo każdy powiedział coś, co prowadziło do pomysłu ostatecznego, który wszyscy mieli na końcu języka. Było to trochę jak wspólne obieranie cebuli. Każdy zdejmował po kawałku skórki, aż w końcu ktoś dotarł do sedna.
Wróćmy do meritum - mamy pomysł. Biegniemy z nim do szefa/handlowca/kogoś innego. Przekrzykujemy się, podnieceni wspaniałością idei. Słuchacz reaguje pozytywnie, ale pyta: czyj to pomysł?
I jak tu odpowiedzieć? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy CopyWriting
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy KRAKÓW I OKOLICE W REALU
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Copywriters Group
-
Bożeszty mój, jaka kłótnia. Jako osoba nieznająca się na grafice przyznaję raczej rację Bombie. Projekt mi się mocno podobał. Nie wiem, po co kłócić się o czyjś zamysł artystyczny. O kolejność prezentacji projektów - tym bardziej. O tym, czy jest to dobry sposób prezentacji portfolio powinien zdecydować klient a nie konkurencja, a wiem, że do Bomby napłynęły ostatnio grube zlecenia.