Wypowiedzi
-
Trzy dni temu napisałem na forum o gorączkowym poszukiwaniu pracy (i zarobku).
A teraz ciąg dalszy.
Wpadłem na szalony pomysł.
Od 28 listopada sprzedaję książkę. Opinie pierwszych czytających ją osób były zaskakująco pozytywne, dlatego też zdecydowałem się wystawić ją do sprzedaży jako e-booka.
Jest tu: zixo.pl/siec_milosci
Trochę więcej informacji i fragmentów jest też tu: forma.pl/index.php?option=com_content&task=blog...
Jeśli książka Ci się spodoba, roześlij, proszę, informację o tym do swoich znajomych. Kup tego e-booka! Za każdy zakup serdecznie dziękuję w imieniu dwojga wspaniałych dzieciaków. Pieniądze ze sprzedaży e-booka są im naprawdę niezwykle potrzebne. A skoro książka może dostarczyć pozytywnych emocji...
Życzę miłej lektury!
Za zakup i przekazanie informacji dalej - dziękuję.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Seweryn Mściwujewski -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Witam cieplutko. :)
Trzy dni temu napisałem na forum "Aby pomoć w 48 godzin" o gorączkowym poszukiwaniu pracy (i zarobku).
A teraz ciąg dalszy.
Wpadłem na szalony pomysł.
Od 28 listopada sprzedaję książkę. Opinie pierwszych czytających ją osób były zaskakująco pozytywne, dlatego też zdecydowałem się wystawić ją do sprzedaży jako e-booka.
Jest tu: zixo.pl/siec_milosci
Trochę więcej informacji i fragmentów jest też tu: forma.pl/index.php?option=com_content&task=blog...
Jeśli książka Ci się spodoba, roześlij, proszę, informację o tym do swoich znajomych. Kup tego e-booka! Za każdy zakup serdecznie dziękuję w imieniu dwojga wspaniałych dzieciaków. Pieniądze ze sprzedaży e-booka są im naprawdę niezwykle potrzebne. A skoro książka może dostarczyć pozytywnych emocji...
Życzę miłej lektury!
Dziękuję.
Z serdecznymi pozdrowieniami -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Jeśli szukasz korepetycji w zakresie liceum czy gimnazjum z matematyki lub fizyki - zapraszam.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Witam serdecznie,
nie jest łatwo jest zdecydować się na napisanie o swoich problemach - no bo facet, niemłody, doświadczony, powinien sobie zawsze poradzić...
Ale tak się pokręciło, że ten facet, "po niemałych przejściach", samotnie wychowujący dwoje dzieci, w koszmarnych kłopotach finansowych, szuka gorączkowo możliwości przeżycia (=zarobienia) dla dzieci i dla siebie. Znalezienie pracy w tym wieku (przy dość bogatym cv) to chyba trudniejsze niż trafienie szóstki w totolotka.
Może ktoś z Was wie, może słyszał, a może znajdzie się firma, która zechce wykorzystać (chyba niemałe) umiejętności i doświadczenie? Na sygnał natychmiast wysyłam cv.
Jestem też wyłącznym posiadaczem praw autorskich do książki, która wśród pierwszych kilkudziesięciu czytających ją osób (wersja elektroniczna pdf) znalazła uznanie. Opinie też do wglądu. Temat książki - romans i internet. Szukam możliwości wydania albo współwydawcy, bo o procesie wydawniczym wiem prawie wszystko, tylko w tej chwili środków brak.
Oczywiscie nie proszę o jałmużnę, oferuję swoją wiedzę i pracę. Miejsce - Kraków, możliwość przeniesienia się gdziekolwiek, pod warunkiem szkoły dla dzieci (12 i 9 lat), mieszkania i zarobku. Branża - niemalże dowolna, obecnie zajmuję się sprzedażą bezpośrednią świetnych urządzen do kuchni, za mało jednak kontaktów i sprzedaż rozwija się zbyt wolno.
Znajomość internetu, budowy stron www, e-biznesu, procesów wydawniczych, techniki (w tym tzw odnawialnych źródeł energii i audytu energetycznego), prowadzenia działalności gospodarczej, "lekkie pióro" etc... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Chciałbym zwrócić uwagę Waszą na poniższe aspekty:
1. Z próżnego i Salomon nie naleje - jeśli chcecie być autorytetami dla swoich dzieci, świetnymi ojcami, mocnymi mężczyznami (albo - do pań - ciepłymi, radosnymi, kochanymi mamami), to musicie nimi być. Zawsze, nie tylko przy dzieciach. Postrzegać piękno i pozytywne cechy świata, w ludziach widzieć przyjaciół. Nie mieć pretensji do eksmałżonka, nie tylko w sensie niewyrażania ich wobec dzieci, trzeba umieć autentycznie tak czuć. Da się, zapewniam.
Każda nienawiść, hodowana w Was niechęć, niszczy przede wszystkim Was. Indukuje się też w Waszych dzieciach. Niezależnie od tego, jak bardzo Wam się wydaje, że tego nie robicie... bo tu działa podświadomość.
2. Czasami jeden kontakt z silnym, pozytywnym człowiekiem w życiu więcej znaczy niż codzienne miałkie relacje. To naprawdę ważne, szczególnie dla tych, którzy mają mało kontaktów.
Tak, trzeba być atrakcyjnym dla dziecka. Przypomnijcie sobie własne dzieciństwo i pomyślcie - czy jako dzieci spotkaliście ludzi, którzy szczególnie zapadli Wam w pamięć?
Zachęcam do rozwijania wątku - bo poruszono merituum. -
Prawdę mówiąc, to zastanawiam się, czy Wam jest potrzebna porada jak odzyskac wpływ na wychowanie dzieci i kontakt z nimi, czy też porada, jak pozostać w Krainie Ofiar.
Przepraszam, ale muszę Wami zatrząść.
Biadolenie, ze 4 lata... że matka jest taka... że prawo jest złe...
Do czego to ma doprowadzić? Do stwierdzenia, że jest źle, beznadziejnie i cokolwiek zrobicie, to i tak nic z tego? Do usprawiedliwiania niemocy?
Zadałem konkretne pytanie - ale nie dostałem odpowiedzi.
Zatem proszę, jeśli mam pomóc, to współpracujcie.
Z tego, co piszecie, wynika, że popełniliście sporo błędów. Chcecie dalej je popełniać? -
Czytam wypowiedź Krzysztofa i ze zdziwienia oczy przecieram. Przy takiej postawie matki składasz pozew o poszerzenie widzeń. O pełnię praw rodzicielskich? Co to znaczy? Czy ktoś odebrał Ci te prawa?
-
był wobec mnie bardzo nieufny, ale w ogóle się tym nie przejmowałem, podszedłem do niego jakby nigdy nic, gdy tylko pseudo-matka się z nim pojawiła (była jeszcze w obstawie swojej babki). Jakby nigdy nic zacząłem pomagać małemu zdejmować kurtkę (była zima), szalik, etc. Zacząłem z nim rozmawiać. Pseudo-matka była totalnie wryta, bo na to wszystko patrzyła już babka z RODK - więc pseudo-matka nie mogła standardowo zareagować wobec mnie agresją, czy wyszarpać mi dziecko, jak to zwykła robić. Mały szybko zauważył jej bierność i nawiązał ze mną kontakt - do końca badania w RODK nie chciał mnie puścić za rekę!!!
Super. Potem serdeczne pożegnanie - podkreslenie, że tata pamięta, kocha. Badanie to też okazja do kontaktu z dzieckiem.
1) KONIECZNIE wcześniej skontaktuj się z RODK - zadzwoń, pojedź tam, przedstaw sytuację - powiedz, że dzieci były od Ciebie izolowane. Ja tak zrobiłem. Co więcej zapytałem co mogę zrobić by jak najdłużej widzieć się z synkiem. Pani z RODK powiedziała mi, że mogę po prostu pojawić się wcześniej. Jeśli tak zrobisz, to na czas rozmowy z matką dzieci prawdopodobnie dzieci zostaną pod Twoją opieką.
RODK nie musi się zgodzić na rozmowę. Ale może to jest dobry pomysł. Z jednym zastrzeżeniem - może tak być, że Twój ewentualny kontakt zostanie zakwalifikowany (przez stronę przeciwną procesu) jako próba manipulacji i wpłynięcia na biegłych z RODK. Wtedy nie pozostanie nic innego, jak wniosek do sądu o przesłuchanie biegłych na tę okoliczność.
2) powiedz o wszystkim biegłym z RODK - ja opowiedziałem o wszystkich podłych zagraniach pseudo-matki.
Bez ataków! Poza tym trzeba pamiętać, że musimy sobie wystawić pozytywne świadectwo, a nie negatywne matce... Daj możliwość biegłym do oceny Ciebie - współpracuj z nimi.
MUSISZ BYĆ CIERPLIWY, NIE ZRAŻAJ SIĘ TYM, TY MUSISZ NAWIĄZAĆ KONTAKT, MÓW DO NICH
Tak, popieram zdecydowanie. Ty masz być tym silnym ojcem. -
Rada.... bądź szczery, rozmawiaj (jak zdołasz) z dziećmi... bedziesz obserwowany z nimi tak w obecności matki, jak i sam. Postaraj się znaleść jakiś wspólny temat, coś co je zaciekawi.... powiedz o izolacji i występowaniu u dzieci syndromu.
Chyba nie jest to rada do rozmawiania z dziećmi o syndromie? Nawet z paniami z RODK uważałbym. Na pewno nie jest wskazane "wymądrzanie" się , narzucanie im jakiejś hipotezy.
Moja rada - byś sobą, wyciszyć się - nie wytłumaczenia w stylu "jak mam to zrobić, skoro ja tak bardzo kocham dziecko i denerwuję się" - macie być silnymi mężczyznami, godnymi ojcostwa! Oczywiście, jakiś łagodny środek farmakologiczny, najlepiej pod kontrolą lekarza, może pomóc.
Wobec dzieci trzeba być wyjątkowo wyrozumiałym, cierpliwym ale też nie dać się przez dziecko sponiewierać. Obok będą siedziały panie z RODK, zatem jest z góry oczywiste, że kontakt będzie inny niż sam na sam. Dziecko po pewnym czasie da się wciagnąć w zabawę, rozmowę. Jesłi nie da, jeśłi będzie ciągle przy matce, będzie patrzyło na reakcje matki odgadujac jej intencje - zwróć na to uwagę badających. Pamiętaj, że wtedy (ewentualnie, jaśli zajdzie coś takiego) to będzie Twoje zdanie, a nie nakaz skierowany pod adresem RODK!
Pamiętaj też, że tym spotakniem nie odwrócisz za jednym zamachem sytuacji. To wymaga pracy i czasu. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy KRAKÓW I OKOLICE W REALU
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy po rozwodzie