Wypowiedzi
-
@Tomasz Królikowski
Ad1. Moim zdaniem po wygraniu przetargu przez firmę A, powinna ona otrzymać (oprócz SIWZ) - nazwijmy to "wytyczne" - na podstawie kótych ma projektować (studium wykonalności/dokumentacja projektowa). Powinny one zawierać jasne wymagania, oczekiwania itp Zamawiającego co do rozwiązań technicznych, w zależności przewidzianej predkości na linii. Myslę, że pozowliłoby to na zminimalizowanie problemów przy ocenie dokumentacji. Zmorą jest raz ocena dokumentu przez eksperta X, a poprawionej wersji przez eksperta Y Zamawiającego. A tak, staram sie wierzyć w to, byli by zobowiązani do sprawdzania dokumentacji na podstawie tych wytycznych.
Ad2. Kopiuj/wklej i do biura zamówień. Podobno w peelce planowano powołać zespół, który miał zając się ujednoliceniem OPZtu na wszystke albo większość przetargów.
Ad3. Czasami rozbuchane zapisy w OPZ w stosunku do tytułu projektu. A również często koncert życzeń w trakcie realizacji
Ad4. Terminy realizacji bez sensu. KDP po za Polską przygotowywuje się (dokumentacja) od 10 - 15 lat. Jako że my musimy nadrobić do Zachodu (i Wschodu) to mamy na przygotowanie 3 - 4 lata. "Masz pan wyzwanie..." :) -
Z chęcią bym zdobył takie doświadczenie.
Na razie zdobyłem po stronie Zamawiającego i zdobywam teraz po stronie Wykonawcy (ale dokumentacją).
Będąc po stronie Zamawiającego - niestety muszę przyznać - że chyba faktycznie nie zauważa się - może nie pożarów - ale sedna problemu czy celu do jakiego się tak na prawdę dąży. Wynika to, moim zdaniem, z faktu innego spojrzenia i podjeścia do prowadzenia projektu.
Myślę, że aby w inwestorze (PKP) było zrozumienie dla wykonawcy musi on z kolei zrozumieć jak powstaje (droga, problemy itp.) produkt za który on wystawia fakturę. Bez tego nie będzie chyba widział pożarów o których mówisz. Nie wiem jakie niewiele znaczace szczegóły masz na myśli w odniesieniu do robót budowlanych. W moim przypadku są te wszelkiego rodzaju zbędne uwagi niemerytoryczne do opracowań. A już kompletną zmorą w realizacji projektu jest "szybkie" podejmowanie decyzji.
Pozdrov.
Rafał Zakrzewski:
Robert Mucha:
Mam wrażenie, że ludzie w PKP którym jeszcze trochę zależy na pozytywnym finale (przykład: kolej w Niemczech) zbyt skupiają się na niewiele znaczących szczegółach nie zauważając pożarów. Przynajmniej chciałbym w to wierzyć. Proponuję Ci Robercie wyruszyć po doświadczenie na budowę jako kierownik robót. Taką konkretną: krótki termin realizacji, delegacja, codziennie po 12 godzin z sobotami i niedzielami. Na głowie z jednej strony Inwestor który widzi zbliżający się poślizg harmonogramu a nie zauważa ciągłej zajętości torów i braku możliwości pracy. Z drugiej szef który jęczy że Inwestor zalega z fakturą i nie ma za co dać premii i uregulować faktur. Podwykonawcy i hurtownie naciskają że już zbliża się termin płatności i oni też mają koszty. jeszcze pracownicy, którzy w większości (oczywiście nie wszyscy ;) pracują gdy jest nadzór, z własnej inicjatywy raczej niechętnie, poza tym często zawieruszają się narzędzia z których się trzeba rozliczyć. Mogę jeszcze tak długo ale po co? Polecam jako inwestora PKP - wtedy zrozumiesz skąd w kierownikach firm prywatnych taka awersja do pracowników PKP. Mógłbym pisać jeszcze ale to jak opowiadanie o smaku truskawek z cukrem - nie zrozumiesz jak nie spróbujesz ;)
Właśnie potwierdziłeś moją definicję braku profesjonalizmu. Dziękuję.
Pozdrawiam kierowników robót ;) -
Właśnie potwierdziłeś moją definicję braku profesjonalizmu. Dziękuję.
-
Można wyciągnąc wniosek, że to czynnik ludzki zawinił. Ale ja bym się bardziej skłaniał do stwierdzenia, że lobby drogowe zadziałało.
(niemniej jednak gdyby wszystko ładnie szło to mieliby mniej argumentów)
@Rafał Zakrzewski.
Co rozumiesz pod pojęciem profesjonalista? -
Jakiś komentarz w tej sprawie?
Chciałbym doczekać czasu, kiedy drogom będą obcinać na rzecz kolei. Dziś słyszałem ciekawy komantarz w tivi, o przemówieniu Obamy. Podobno (dużo) mówił na temat większego finansowania kolei, że kolej ma większe możliwości rozwoju technologicznego itp.
Szkoda, że u nas się tego nie widzi. Szczególnie po bałaganie/w trakcie bałaganu na kolei.
Z drugiej strony, jeśli faktycznie zabrali kolejarzom 5 mld na projekty ze względu na marne wykorzystywanie środków to może coś sie w tej kwestii zmieni u Zarządcy infrastruktury? I bardizej się przyłożą w następnej perspektywie finansowej? -
Albo skrzyżowania dwupoziomowe, albo jedziemy 159 km/h. Wybór należy do inwestora.
-
:)
Markerplan. Swobodna kreska na mapie Polski obrazująca wizje autora przebiegu linii kolejowej bez jakichkolwiek głębszych analiz. -
Markerplany.
-
1. PR juz nie jest w Grupie PKP
2. PR śmiało wprowadzic konkurencję
3. jesli faktycznie IR przynosiły dochody, to decyzja PLKi jest nie zrozumiała. Bo w takim wypadku PR nigdy nie zwrócą zadłużenia.
4 Jak wejdą inni "obcy" przewoźnicy to wtedy będzie problem jak tu naszym pomóc.
5. temat jest wałkowany na tylu forach, że aż strach lodówkę otworzyć :) -
Paweł J.:
najbardziej bawi mnie optymizm z jakim eksperci i pkp mówią nt. KDP, jest dosłownie rozbrajające kiedy pada data 2020 (zakończenie tzw.igreka-w co osobiście nie wieżę na teraz) ale może i dobrze że zaczęli w końcu o tym myślec, a tak na marginesie powoli lansuje się projekt puszczenia KDP do tzw. prowincji Trójmiasto
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,7711020...
CNTK robi rozwój KDP do 2040.... -
Przy obecnych zawirowaniach organizacyjnych jest jeszcze gorzej. Pamiętam jak mówiono, że Dyrektor Projektu ma odpowiadać za wszystko (decyzyjność). No niestety. Ma nad sobią jeszcze Dyrektora Biura, który z kolei ma Członka Zarządu.
Zresztą im więcej pieczątek na piśmie tym większe rozmycie odpowiedzialności :) -
outsourcing ryzyka :)
-
Dzięki.
Przemysław Cieślik:
Od Krakowa do Rzeszowa wszystko projektuj i buduj.
Od Jaworzno Szczakowej do krakowa - buduj.
Zabrze - kraków srk - projektuj i buduj
No i jeszcze LCS Gdańsk i LCS Gdynia - buduj.
Robert Mucha:
Tylko roboty, czy też może dokumentacja? -
Tylko roboty, czy też może dokumentacja?
-
Przemysław Cieślik:
Opóźnienia to niestety normalka, ale sam fakt, że tematy idą to już napawa optymizmem.
Zgadza się. Niewiele brakowało, a temat "Pyrzowic" byłby umarł śmiercią nienaturalną.
Jedno z doświadczeń wyniesionych z projektu? Polityk może dużo....jak mu na czymś zależy.Robert Mucha edytował(a) ten post dnia 09.03.10 o godzinie 20:07 -
Rafał Zakrzewski:
Robert Mucha:
Pozytywne w IR jest to, że stworzyły konkurencję dla betonu PKP. Dzięki temu pojawiły się fioletowe bilety co sobie bardzo cenię :) Niestety "luksus" jazdy tym taborem, a tym bardziej "przyjemność" korzystania z toalety przekonały mnie do jazdy wyłącznie TLK.
Sławomir Zimosz:
Boższ... tu też o InterRegio? Proszę, nie ;)
Zmienię chitrze kierunek i powiem, że nowy członek zarządu PKP S.A., który nie dość, że podejmuje debatę na stronach rynku-kolejowego, to jeszcze ludzkim głosem gada.
Rozumiem, że w twojej lodówce też masz interregio :p
A poważnie. Cóż zrobić - w moim odczuciu to faktycznie "coś pozytywnego"
"(...) że stworzyły konkurencję (...)". Ot, sedno. -
Sławomir Zimosz:
Boższ... tu też o InterRegio? Proszę, nie ;)
Zmienię chitrze kierunek i powiem, że nowy członek zarządu PKP S.A., który nie dość, że podejmuje debatę na stronach rynku-kolejowego, to jeszcze ludzkim głosem gada.
Rozumiem, że w twojej lodówce też masz interregio :p
A poważnie. Cóż zrobić - w moim odczuciu to faktycznie "coś pozytywnego" -
InterRegio.
Uważam, że to jaskółka, która zwiastuje zmiany na kolei (w odniesieniu do przewoźników kolejowych).
Mimo, że znajdzie się paru "myśliwych", którzy chcą ją utrącić. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Projektami
-
Dorota K.:
Zapominacie o jednej rzeczy - mianowicie powodzie, dla którego TnT zostało wdrożone w Szwajcarii i Austrii oraz kto za to płaci.
Powód: ochrona dróg przed rozjeżdżeniem, środowiska przed spalinami i tuneli podalpejskich przed pożarami i wypadkami (akcje ratownicze w tunelach - chyba nie ma nic gorszego).
Kto za to płaci: rządy tych krajów dopłacają koszmarne pieniądze do tego pomysłu - w imię tego co powyżej.
Polski po prostu na to nie stać i nigdy stać nie będzie.
Tak, z tego co kojarzę to przede wszystkim środowisko naturalne. Wystarczy parę zdjęc Szwajcarii czy Austrii a już wiadomo dlaczego.
A właśnie. TnT to mniejszy wpływ na środowisko i ochrona dróg. Ale z drugiej strony mniejsze wplywy dla zarządców autostrad. Jeśli identyfikowane są ryzyka dla tego projektu to na pewno jednym z najważniejszych jest lobby drogowe (autostradowe); zarządcom dróg publicznych powinno być to na rękę - mniejsze nakłady na utrzymanie dróg...zaoszczędzone pieniądze przeznaczane na kolej i się kręci. Ups, rozmarzyłem się :)
Przy optymistycznym założeniu, że poc. tow. kiedyś będą mogły osiągac prękość do 120 km/h to jest to niewyobrażalna alternatywa.
- 1
- 2