Wypowiedzi
-
Kamil W.:
Daniel W.:
Jeżeli mowa o Panasonicach to lepiej weź G5. Wizjer i stopka dają dużo więcej niż seria GF. Mam dwie G3, wiem co pisze ;)
Czym się rożni DMC-GF6X od DMC-GF6W ?
Tak mi się wydawało, że ostatnio była mowa o Panasach. Nie wiem, jakie są ceny w innych sklepach, ale skoro trafiłem na to, to może komuś się to przyda: http://www.ibood.com/pl/pl/product_specs/37388/Aparat_... -
Sprzedam:
Canon EF 100-300 f/4,5-5,6 USM + UV Hoya Super HM
http://allegro.pl/canon-ef-100-300-f-4-5-5-6-usm-uv-ho...Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 05.03.13 o godzinie 22:12 -
Michał Z.:
Zawsze te auta mi się podobały, ale cena ich powala na kolana.
źródło : klasyczny.com
Haha, to już wiem z kim będę się licytował za jakiś czas, jak na horyzoncie pojawi się interesujący egzemplarz do kupienia :DRafał Badowski edytował(a) ten post dnia 28.02.13 o godzinie 13:33 -
Piotr K.:
Jak najbardziej.
Tylko z tym zachowaniem bezpieczeństwa rzecz jest bardzo wzgledna. I właśnie osoby twierdzące, że jeżdża bezpiecznie, bo ... uważają, są ostrożni, jeżdżą wolno, zgodnie z przepisami, nie piszczą kołami, jeżdżą płynnie, ekonomicznie, szanują samochód, opony ... itp. , są dla mnie największym powodem do niepokoju.
Nie twierdzę, że tacy kierowcy są bezpieczni. Twierdzę tylko, że kierowca z filmu i inni jemu podobni stwarzają dużo większe zagrożenie. Bo mogą wywołać nieprzewidywalne reakcje właśnie u takich 'ostrożnych' kierowców. A jak wiadomo - na drodze trzeba uważać nie tylko na siebie, ale i na innych. I przewidywać ich zachowania.
Błachy przypadek, strach, beznadziejna reakcja i ostrożny kierowca mógł spowodować wypadek.
W moich oczach bezdyskusyjnie sprawcą takiego ewentualnego wypadku byłby nie ten ostrożny kierowca o niewystarczających umiejętnościach, ale ten cwaniaczek z czteronapędówki...
Pomijam już fakt, że nikt nie weryfikuje nawet uprawnień do kierowania pojazdami i zdarzają się psychicznie chorzy, niedołężni starcy, czy ludzie, którzy nigdy prawa jazdy mieć nie powinni. (znam niewidomego, który ma PJ - bezterminowo)
Z tym się w 100% zgadzam. We Francji kilka (albo już kilkanaście) lat temu wprowadzili specjalne badania dla kierowców po przekroczeniu jakiejś granicy wieku. Wiecie dlaczego? Bo starszy facet nie opanował samochodu podczas deszczu i wjechał w ekipę ratowników ratujących ofiary wypadku, który zdarzył się tam kilkanaście / kilkadziesiąt minut wcześniej. Oczywiście to powód pośredni. Rozgorzała wielka dyskusja i ustawodawcy doszli do wniosku, że coś trzeba z tym fantem zrobić.
Inny problem jest taki, że mało który kierowca z długoletnim stażem wraca do przepisów. Nie mówiąc już o śledzeniu zmian, które szczególnie w państwach takich jak Polska następują bardzo szybko.
A warto :)
Moim zdaniem tak samo warto ćwiczyć umiejętności jazdy w różnych warunkach. To też mało kto robi. Nie znajdzie się tu chyba nikt, kto stwierdzi, że pojazd zachowuje się tak samo na asfalcie i na śniegu... Przypomnienie sobie na początku zimy - oczywiście w bezpiecznym miejscu - jak wygląda hamowanie i jak wyprowadzić samochód z poślizgu może uratować komuś życie, albo przynajmniej zdrowie. -
Piotr K.:
Wiadomo, że droga publiczna nie służy do szaleństw i popisów, ale na tym filmiku ja nie widzę sytuacji, kiedy kierowca nie panowałby na tym wstrętnym BMW ;)
Nie wiem, czy ktoś tu stwierdził, że kierowca nie panuje nad BMW. Natomiast na 100% nie panuje nad innymi użytkownikami drogi i ich umiejętnościami.
Jakby ktoś nie rozumiał różnicy, to opiszę jeden z przypadków, o którym wspominałem wcześniej.
Centrum miasta. Ulica jednokierunkowa, dwa pasy. Na jezdni warstwa śniegu. Idealne warunki do tego, by się poślizgać.
Jeden kierowca w swojej wypasionej czteronapędówce typu Lancer / Impreza jedzie slalomem pomiędzy pozostałymi samochodami. Nad swoimi uślizgami panuje idealnie. Niestety jeden z pozostałych uczestników ruchu nie ma tak wypasionego auta, być może ma nawet letnie opony, i na 100% nie posiada nawet ułamka tych umiejętności, co kierowca czteronapędówki. Gdy ta prześlizguje się po jezdni tuż przed jego maską, naciska gwałtownie na hamulec, co najprawdopodobniej prowadzi do blokady kół. Najprawdopodobniej skręca również kierownicę, a w chwilę potem odpuszcza hamulec.
Piszę najprawdopodobniej, bo byłem kilkanaście, kilkadziesiąt metrów za tym zdażeniem, a nie w środku. A czynności, które mógł wykonać wnioskuję po zachowaniu się samochodu - przez chwile ślizga się prosto, potem gwałtownie skręca w lewo, na drugi pas, wali w krawężnik i zatrzymuje się na jezdni. Na szczęście pozostałe samochody zdążyły wyhamować, a ten tylko walnął w krawężnik...
Jaka jest wina kierowcy tego ostatniego samochodu? Żadna. Owszem, umiejętności trzeba ćwiczyć i mierzyć siły na zamiary. Ale przy zachowaniu bezpieczeństwa przez wszystkich użytkowników drogi nic złego by się nie stało.
Natomiast tak samo jak kierowca z filmiku, tak i ten, o którym piszę chciał poszpanować... Bez komentarza... -
Robert B.:
Rafał Badowski:
Ja przychylę się do zdania, że bandyterka. ...
Zastanów się po czyjej stronie stajesz. Zaraz tu Cię błotem obrzucą, że niby zazdrościsz kozaczynie, i że jesteś gorszy od kozaczyny a być może nawet ktoś Ci w mordę da za krytykowanie idola.
Ja się nie muszę zastanawiać nad takimi rzeczami, bo ja to wiem od samego początku. I dość jasno wyraziłem to w swoim poście. Tak samo znam swoją wartość. Jak ktoś ma z tym problem, to znaczy, że ma również problem z samym sobą... -
Ja przychylę się do zdania, że bandyterka. Owszem, umiejętności to on ma. Tego nie da się zaprzeczyć. Niech je wykorzystuje na torze. Ale inni współużytkownicy tych samych dróg mogą ich nie mieć. Wielokrotnie w Polsce widziałem sytuacje, gdzie cwaniaczek w takim czy innym samochodzie spowodował niebezpieczną sytuację samemu wychodząc bez szwanku, ale ktoś jadący obok w najzwyklejszy sposób przestraszył się tej sytuacji, tym samym stwarzając o wiele większe zagrożenie w ruchu...
-
Tomasz Wróblewski:
Rafał Badowski:
Ja ostatnio dostałem propozycję 10%. Ale żadnych wskazówek kwotowych. To podziękowałem ;)
Ja ZAWSZE mówię jakie były średnie obroty za ostatni kwartał, więc ludzie maja świadomość ile zarobią.
Ja się dowiedziałem, jaka była wielkość sprzedaży, ale tylko jeśli chodzi o ilość. Wartość produktu też jestem sobie w stanie sam oszacować, ale o marży firmy już pojęcia nie mam. Logiczne więc, że nie byłem w stanie wyliczyć sobie wielkości przychodu firmy i z tego mojej ewentualnej prowizji. A szacowanie takich rzeczy bywa ryzykowne ;)
No ale jak pokazują dwa powyższe przykłady - ile ludzi, tyle pomysłów na prezentowanie wysokości potencjalnej prowizji. Przez ostatnich kilka lat byłem na wielu rozmowach rekrutacyjnych (z obu stron, chociaż częściej jako potencjalny pracownik - sprzedawca) i wiele różnych modeli widziałem.
Twój jest bardzo sensowny - w końcu sam masz doświadczenie w sprzedaży i na nim bazujesz :)
Ukrywanie takich rzeczy moim zdaniem to cwaniactwo - próba ukrycia konkretnych informacji. No ale w takiej sytuacji sensowny sprzedawca nie będzie zainteresowany nawiązaniem współpracy.
No ale właściciele różnie do sprawy podchodzą. Jakiś czas temu spotkałem się z przypadkiem, gdzie właściciel firmy zwolnił w ciągu roku ok. 60% najlepszych handlowców, bo mu generowali wysokie koszty (w końcu musiał im wypłacać wysokie prowizje od wysokiej sprzedaży). Oni znaleźli szybko nowego pracodawcę w branży. On najpierw płakał, że ci, którzy zostali nie umieją sprzedawać i sprzedaż leży. Tym, którzy zostali w dodatku nie wypłacał należnych prowizji - uzbierało się tego kilkanaście tysięcy. W końcu odeszli też ci doświadczeni, ale mniej ambitni. No i na koniec, po niecałych 3 latach właściciel zamknął firmę... -
Tomasz Wróblewski:
Rafał, ja nie mam nic przeciwko temu, żeby człowiekowi płacić.
Taki szef to skarb :)
Otwarcie mówię, że warunki wynagrodzenia są następujące:
na okresie próbnym podstawa - minimalna krajowa plus (dla przykładu) 1-3% od wygenerowanego obrotu
po okresie próbnym - podstawa (wynegocjowana) plus stałe 3% od wygenerowanego obrotu.
Ja ostatnio dostałem propozycję 10%. Ale żadnych wskazówek kwotowych. To podziękowałem ;)
po co mi pracownik, który stawia sobie nisko poprzeczkę???
Zupełnie niepotrzebny. Popieram :) -
No tylko jak sam pisałeś - jest mi jeszcze potrzebna znajomość rosyjskiego i mentalności Rosjan ;)
Na razie 'wracam' do swoich Francuzów...Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 13:39 -
Tomasz Wróblewski:
nie chcą słyszeć o małej podstawie i prowizji od sprzedaży.
Powiem Ci, jak wygląda to ze strony pracownika - pensja to pensja. Stała, zapisana w umowie. I nie ma możliwości kreatywnego jej rozumienia. Może co najwyżej nie wpłynąć na konto, albo wpłynąć z opóźnieniem. A z prowizjami jest bardzo często tak, że system wyliczania jest bardzo skomplikowany, należność wylicza się wg jakiś reguł, które nie do końca są zrozumiałe dla pracowników z dłuższym stażem w danej firmie, a co dopiero dla świeżaka. Bardzo łatwo jest więc podczas negocjacji wytłumaczyć kandydatowi, że z prowizji będzie dostawał np. 2000 PLN miesięcznie, a potem się okazuje, że nie 2000, tylko 1000, bo cena była nie taka, poza tym to w ogóle jest prowizja brutto, od tego potrącają podatki i składki itp... Dodatkowo rozliczane kwartalnie, więc w konsekwencji człowiek czeka 3 miesiące na 2000 PLN, a na koniec dostaje 500... Jeśli w ogóle...
Moim zdaniem najsensowniejszym rozwiązaniem jest na okresie próbnym pensja stała (wyższa), a potem sukcesywne zmniejszanie części stałej do normalnego poziomu, która jest równoważona przez wzrastające prowizje.
To też oczywiście zależy od specyfiki danej branży - inaczej rozlicza się sprzedaż w branży FMCG, gdzie praktycznie dałoby się wyliczać prowizję codziennie, a inaczej w branżach IT, czy przemysłowej, gdzie okres wdrożenia produktu wynosi niejednokrotnie ponad rok. Potem jeszcze czas na zapłatę klienta, wyliczenie należnej prowizji i oczekiwanie aż nadejdzie moment wypłaty, np. przy założeniu rozliczania dwumiesięcznego, czy kwartalnego.
Mało tego, na 10 "filologów" tylko jeden był w Rosji, reszta nie miała nawet pojęcia o mentalności Rosjan, o różnicach kulturowych itp...
Cóż, już wczoraj pisałem, jak dziś wygląda system kształcenia na uczelniach... Uczy się tylko teorii, wiedzy książkowej, a nie jej praktycznego wykorzystania. O samodzielnym myśleniu nie wspominam.
Jakiś czas temu (jakieś 9 czy 8 lat) wujek znajomka kupił coś we Francji, w jakiejś firmie. Wszystko działało dobrze, po jakimś czasie chciał kupić drugie takie samo. Dzwonił - przez miesiąc nikt nie odbierał telefonu. Pisał maile - dostawał tylko jakieś odpowiedzi automatyczne, jak twierdził. W końcu wpadli na pomysł, żeby poprosić mnie o pomoc - okazało się, że to całkiem dobrze prosperująca, ale mała rodzinna firma na prowincji i nikt nie znał angielskiego. Nie mogli więc zrozumieć, o co mu chodziło. I odpowiadali mu po francusku, żeby napisał po francusku albo po niemiecku. Z kolei on nie rozumiał, o co chodziło im ;)
Sprawa z nieodbieraniem telefonu wyjaśniła się jeszcze szybciej - z uporem maniaka dzwonił w porze lunchu, który Francuzi spędzają poza biurem.
Do wyjaśnienia sprawy wystarczył mój jeden telefon po godzinie 14, po ich powrocie do biura ;)Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 13:30 -
Karolina U.:
Rafał Badowski:
no to jest nas już dwoje z jednego terenu ale ja mogę od zaraz ;)
Tomasz Wróblewski:
Teraz mamy problem, bo w czwartym podejściu nie mogę nikogo znaleźć z rosyjskim. :-(
Pozdrawiam!
Tomek, daj mi dwa, trzy lata na naukę rosyjskiego i sam się do Ciebie zgłoszę ;)
Pani Karolino, ja właśnie w tym tygodniu porzucam Warszawę dla pracy - od 4 marca zaczynam na Śląsku. Na razie będę szlifować dwa języki zachodnie w branży IT. Ale nad rosyjskim zastanawiam się od dawna - i mam nadzieję, że obecna praca, chociaż ciężka, pozwoli mi wreszcie w tym wieku zabrać się za rosyjski. Niestety mam pecha - z racji pobytu poza granicami Polski w wieku, w którym powinienem był poznawać bukwy w szkole skupiałem się na czymś innym. I teraz muszę zaczynać naprawdę od podstaw...
Nie wiem, jaką ma Pani sytuację rodzinną, ale warto rozważyć relokację. W ciągu 7 dni od wysłania 5 CV dostałem 3 konkretne propozycje pracy. Długo się nie zastanawiałem ;) Dziś po sfinalizowaniu spraw związanych z zatrudnieniem znalazłem mieszkanie. Wracam do Wawy pakować walizki i kartony ;)
Życzę powodzenia! -
Może się mylę (obym się mylił), ale mam wrażenie, że to nie problem z ze znajomością rosyjskiego, ale z umiejętnością samodzielnego ogarniania spraw. Ostatnio miałem okazję doświadczyć 'umiejętności' samodzielniego ogarniania spraw przez absolwentów z kilkuletnim stażem. I nie polecam. Odnoszę wrażenie (co po części potwierdzają moi znajomi), że teraz już na studiach nie uczy się samodzielnego myślenia. Co ciekawe, jedna z osób, które to potwierdziła studiuje prawo na jednej z lepszych uczelni w naszej stolicy... I to dopiero jest przerażające... Kto jak kto, ale prawnik musi umieć kojarzyć i ogarniać.
Trzymam kciuki, żeby udało Ci się kogoś znaleźć :) -
Tomasz Wróblewski:
Teraz mamy problem, bo w czwartym podejściu nie mogę nikogo znaleźć z rosyjskim. :-(
Pozdrawiam!
Tomek, daj mi dwa, trzy lata na naukę rosyjskiego i sam się do Ciebie zgłoszę ;) -
Michał Ochnio:
zaznacze tylko że licytowany crackdown został wydany 3 lata przed APB :) błędne informacje na gry-online przy kopiowaniu opisu :)
Michale, dzięki za info. Dla mnie epoka gier komputerowych skończyła się na Amstradzie 6128 ;) A to było baaaaaaaardzo dawno temu...
Może autorowi tekstu chodziło o popularność, a nie o chronologię? -
Witam,
W związku z przeprowadzką wyprzedaż 'prawie' garażowa.
Dla każdego coś miłego ;) perełki, ciekawostki, rzeczy zupełnie niepotrzebne.
W skrócie poniżej, dokładne opisy i zdjęcia na allegro:
Całość będzie w miarę możliwości na bieżąco aktualizowana i będą dodawane nowe rzeczy :)
'Uciekająca panna młoda' DVD oryginał, folia, nowy - 2 sztuki ;)
http://allegro.pl/uciekajaca-panna-mloda-dvd-oryginal-...
Skoncentrowane perfumy Clinique Aromatics Elixir
http://allegro.pl/skoncentrowane-perfumy-clinique-arom...
Nowe eleganckie półbuty skórzane firmy Kazar
http://allegro.pl/nowe-eleganckie-polbuty-skorzane-fir...
Zasilacz do laptopów
http://allegro.pl/zasilacz-do-laptopow-acer-asus-dell-...
Canon EF 100-300 f/4,5-5,6 USM + UV Hoya Super HM
http://allegro.pl/canon-ef-100-300-f-4-5-5-6-usm-uv-ho...Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 07.03.13 o godzinie 23:55 -
Witam,
W związku z przeprowadzką wyprzedaż 'prawie' garażowa.
Dla każdego coś miłego ;) perełki, ciekawostki, rzeczy zupełnie niepotrzebne.
W skrócie poniżej, dokładne opisy i zdjęcia na allegro:
Całość będzie w miarę możliwości na bieżąco aktualizowana i będą dodawane nowe rzeczy :)
'Uciekająca panna młoda' DVD oryginał, folia, nowy - 2 sztuki ;)
http://allegro.pl/uciekajaca-panna-mloda-dvd-oryginal-...
Skoncentrowane perfumy Clinique Aromatics Elixir
http://allegro.pl/skoncentrowane-perfumy-clinique-arom...
Nowe eleganckie półbuty skórzane firmy Kazar
http://allegro.pl/nowe-eleganckie-polbuty-skorzane-fir...
Zasilacz do laptopów
http://allegro.pl/zasilacz-do-laptopow-acer-asus-dell-...
Canon EF 100-300 f/4,5-5,6 USM + UV Hoya Super HM
http://allegro.pl/canon-ef-100-300-f-4-5-5-6-usm-uv-ho...Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 07.03.13 o godzinie 23:56 -
Witam,
Sprzedam Crackdown - klasyczną grę akcji na platformę XBOX.
[nieaktualne]Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 28.02.13 o godzinie 11:16 -
Witam,
Sprzedam Crackdown - klasyczną grę akcji na platformę XBOX.
[nieaktualne]Rafał Badowski edytował(a) ten post dnia 28.02.13 o godzinie 11:16 -
Piotr K.:
Dlaczego nie? Myślę, że na tani samochód sportowy byłby rynek. Właśnie taki, który nie ma niezliczonej ilości poduszek i innych bajerów, a dający frajdę z jazdy i przy okazji wyglądający prawie jak Porsche ;)
Wbrew pozorom samochód sportowy wcale nie musi mieć kilkuset KM. Z silniczkiem 1,6 ccm można się również dobrze pobawić w jazdę rajdową :)
Ja sam doskonale wiem, ile frajdy z jazdy potrafią dać takie małe autka z małymi silniczkami. Doskonałym przykładem jest tu przecież MX-5, która w pierwszym modelu miała w standardzie silni 1,6, a w drugim był on nadal dostępny na niektórych rynkach :)
Ktoś kiedyś (nie wiem, czy nie redaktorzy Top Gear) przeliczał ilość frajdy z jazdy jaką daje autko na wydane na to autko pieniądze - i właśnie MX-5 zajęła pierwsze miejsce :)
Kiedyś chorowałem na Alfę Spider, teraz bardziej 'kręci' mnie Fiat x1/9.