Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy WODNIKi
-
dziękuję za odpowiedzi na kierowanie na właściwe tory
-
Witam
Mamy potrzebe w firmie większej informatyzacji, przejście na jakiś system, który ogarnie wszystko i który ludzie pracujący będą mogli łatwo ogarnąć. Prócz podstawowych funkcji, takich jak sprawy rozliczeniowe i finansowe, rozliczanie produkcji, plany sprzedażowe itp chcielibyśmy, żeby była możliwość automatycznego importu danych z wagi samochodowej oraz z osobistych kart elektronicznych kierowców do WZtek, które są drukowane w miejscy załadunku towaru (kilka punktów w Polsce) oraz jednocześnie wszystkie te dane są exportowane do serwera i mogą być na bieżąco przeglądane w biurze, a np. na koniec dnia pracy jest automatycznie tworzony raport dobowy oraz drukowane faktury na podstawie tych WZtek.
Czy jest jakiś taki system gotowy, czy raczej trzeba by wybrać jakiś system (jeżeli mogę prosić o podpowiedź w jakim kierunku szukać, na co patrzeć) i dostosowywać go do naszych potrzeb, czy może pisać program od podstawy?
pozdrawiam -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Praca w marketingu
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing
-
szybko, miło, bezpiecznie - lecz nie społecznie
-
TwojaPraca albo Praca w regionie ?
rozumiem, ze taki target, bo między innymi ma kojarzyć tych co dają pracę z tymi co jej szukają?
IMHO, o ile dla mikrop. jakieś zagraniczne nazwy mogą się przyjąć, tak dla przeciętnego kowalskiego szukającego pracy, będzie lepsze coś po polsku, może jakieś lokalne skojarzenie/słowo/określenie? -
no jeżeli trujka* ma te same cele... (bo poziom faktycznie obniżyli do tej dwójki)
*-zabieg celowy, co znaczy można sobie powyszkiwarkować -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing
-
Marcin Plewka:
Zdziwiłbyś się ile osób, które chcą sobie kupić auto znacznie droższe od E klasy jeździ po salonach po to, żeby przejechać się jednym, drugim, piątym. To jest jedyna słuszna metoda wybieranie samochodów.
A czy salon przyjedzie do klienta?? Wątpię. Do wieloletniego, lojalnego może tak...ale nie do kogoś, kto zadzwoni i powie, że chciałby się przejechać np. M5 za pół bańki.
to tylko znaczy, że jeszcze ciągle sprzedawcy samochodów mają się dobrze/za dobrze -
Marcin Plewka:
Wydaje mi się, że reklama ma tylko zasygnalizować technologię BE, po to, żeby poszperać w googlach, czy iść do salonu i poznać auto bliżej. To nie proszek do prania, który kupuje się tylko na podstawie spotu w TV
to jeszcze chodzi się po salonach w innym celu niż negocjacja ceny i zakup ostateczny? Wydaje mi się, że (w tym przedziale cenowym) samochód kupuje się dużo wcześniej, przed fizyczną transakcją.
Każdy ma swoje upodobania i jeżeli komuś nie odpowaida merc tylko bmw, to mając 300-800k zł do wydania nie będzie odwiedzał salonu po salonie i zaglądał do samochodów, tylko dla tego, żeby na końcu i tak kupić to co chciał kupić przed podjęciem decyzji o znoszeniu zelówek. Salon może odwiedzić klienta czy to z jazdą próbną czy z dogadaniem dodatków.
Co innego marki low price'owe. Tam faktycznie salony są potrzebne dla klientów i wycieczek. -
sam pomysł z nowym chłopakiem i p.o. teściami nie jest nowy, zresztą już chyba nawet u mercedesa był (albo to była ta reklama, tego samochodu, tylko, że co najmniej rok temu)
mnie nie przekonuje, ale może tylko dla tego, że w mojej świadomości zagnieżdżone jest coś takiego, że mercedesem to byle rzeźnik ze Szwajcarii może sobie jeździć. Zero prestiżu. -
Jacek Kotowski:
Tobiasz S.:
Mysle, ze ludziom generalnie nalezy sie szacunek ze strony reklamodawcow. Ja mam takie skojarzenia, Volvo zrobilo wiele by kojarzyc sie z bezpieczenstwem a BMW nic zeby nie kojarzyc sie z dresem.
A ja się tylko tak zastanawiam. Czy ludziom myślącym wypada działać na zasadzie psa Pawłowa?
tak nawiasem i offtopic, ciekawym jestem, jak sobie volvo poradzi z tym wizerunkiem, gdy wykupią je chińczycy
po wykupieniu przez Forda, jako tako udało im się jeszcze zachować pierwotny wizerunek auta dobrego, ale jak się rozejdzie, że to marka CHRL to może być ciekawie (i w sumie na to czekam, bo to ciekawe, jak sobie z tym poradzą) -
boże jaka nuda, obejrzałem do końca, bo myślałem, że jednak będzie coś.. (no ok, nie obejrzałem, bo zająłem się czymś innym, ale wysłuchałem do końca).
Targetem raczej nie są rodziny z dziećmi...nie wiem, może jakieś "nowoczesne" kobiety?
a tak nawiasem, to jedyną radość mi dawało Audi ;) (teraz w Toyocie to mam tylko radość z tego, że serwis odwiedzam tylko na przeglądy okresowe) -
no ok. kierownik od inwestora moze byc glabem i nic mi do tego, nie wiem i nie chce sie zaglebiac w te koszty dotychczasowe i poprawek leyouta (ktore moim skromnym zdaniem nie bylyby wysokie). Ale powiedz jeszcze, jak inwestor chce uzyskać zwroty (czyli rozumiem jakiś zysk). ilość klikaczy?
do czego zmierzam... zeby szeptac trzeba trafic na grunt z przyneta, ale to (serwis) musi o czyms byc
nie logowalem sie tam, ale na razie to.. nie mam pojecia o co tam chodzi (brakuje takiej prostej zakladki "info") i wyglada mi to na pomieszanie naszej klasy (czyli spolecznoscowki) z hydeparkiem (czyli miejscem gdzie kazdy moze o wszystkim pisac) i.. no i wiecej nie widze
procz topornej (jak dla mnie) grafiki, gdzie nie chce mi sie rozszyfrowaywac napisow pod obrazkami na gornej belce, zeby wiedziec jakie dzialy są
tak, nie jestem targetem :) (target <12 lat? - chyba nie) -
tzn ta wirtualna polska, ktorej to jest serwis ( z tego co wynika ze strony) nie daje ci nic z tym zrobic, czy wlasnie chce, zebys cos z tym zrobil i ruszyl to?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Naming
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Praca w marketingu
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Praca w marketingu