Wypowiedzi
-
Angelika C.:
Rzeczywiście może tak być, że mężczyźni rekrutujący mogą być ograniczeni w swoim postrzeganiu rzeczywistości co do swojego poletka czyli pracy do wykonania przez danego pracownika. Natomiast by dodać otuchy - byłem w tym tygodniu na spotkaniu firmowym kadry zarządzającej i rozmawiałem z jedną z wysoko postawionych dyrektorek, która w firmie pracuje wiele lat, w między czasie urodziła dwójkę dzieci co nie przeszkodziło jej awansować. Czyli nie myślmy, że każda firma jest taka, gdzie zajście w ciąże to ciężkie naruszenie przepisów...
Piotrze, w takim razie wszystkie moje znajome też źle trafiają, bo mam mnóstwo takich "doniesień" z rozmów rekrutacyjnych. Co ciekawe, dużo rzadziej pytanie o stan cywilny, dzieci czy też - o zgrozo - planowaną ciążę!, zadają kobiety rekruterki. Może one wiedzą, że to pytanie nie na miejscu?
Natomiast ciekawi mnie inna sprawa czy wasze znajome były na takich (z pytaniami o dzieci) rozmowach w dużych korporacjach? Wydaje się, że tam powinny obowiązywać wystandaryzowane formy rekrutacji z zakazem takich pytań. Przynajmniej tak się wydaje. Należy też pamiętać, że w wielu firmach kierownicy czy dyrektorzy nie mają pojęcia jak prowadzić rekrutacji, co oczywiście może wynikać z tego, że nikt ich nigdy tego nie nauczył, a firma nie ma swoich standardów. -
Anna Maria D.:
Też nie zadaję takich pytań, chcę wierzyć, że tyle było edukacji społecznej na ten temat, że po prostu źle trafiłaś...
No właśnie. A to pytanie padało praktycznie na każdej rozmowie kwalifikacyjnej i tak sobie myślę w jakim my nadal zacofaniu żyjemy że w ogóle pyta się o rzeczy oczywiste. -
Naprawdę mieliście takie przypadki? Po pierwsze za 5 lat to każdy marzy iż będzie hoho.
Witam,
dobrze jeśli kandydat ma swoją wizję rozwoju, to może oznaczać, że jest ambitny, chce się rozwijać i będzie "rósł" razem z organizacją, będzie z nią związany.
Natomiast ja takich pytań nie zadaję, bardziej mnie interesuje czy osoba będzie się sprawdzała na stanowisku na które jest rekrutowana, a ewentualne awanse "wyjdą w praniu".