Wypowiedzi
-
Było na prawde bardzo, bardzo fajnie. Hotel komfortowy, łaźnie parowe, sauny, jaccuzi i basen z częścią hydro-masażową 'ala jaskinia, dobrze masował wymęczone na stokach nogi i całą resztę. A zmęczyć się było gdzie, oprocz folgaridy, dla mnie najlepiej sie jeździło w drodze na Madonnę i na Madonnie, śnieg wszedzie idealny, słoneczko też grzało (...no i bombardino) nic tylko jeździć, a wieczorem opowiadać która trasa dzisiaj byla najlepsza :D niektore trasy ponad 5 km !!! wiec sie śmigało, że aż miło (np. na Mastelinkę). A wieczorkiem, przy kominku i winku - puszczene karaoke (może pierwsze 2-3 piosenki troche sztywno, ale potem to same gwiazdy estrady sie wyłoniły - wiec i wesoło i w dobrej atmosferze wieczory mijały i człowiek uśmiechnięty kładł się spać. Nie wspomnę o piłkazykach, bilardzie i innych...
A rano do narciarni i pieszo całe ...15 metrow do wyciągu... :D I reszta jest już nieważna... Jak ktoś tam nie pokocha jazdy na nartach to chyba pojechał gdzieś indziej...
do zobaczenia na stoku...