Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Gra Wstępna
-
Anthg more? Anyone?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Gra Wstępna
-
To kropka do wątku czy trzykropek??
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Gra Wstępna
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Gra Wstępna
-
Ok to start with sth...
I'm lookin' for some/any "social psychology like" movies?
There was this german movie about the prisoners and keeper experiment but don't remember the title...
Anyone to helP?? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Właśnie Ty go upowszechniasz mówiąc że wszyscy robią tak jak robią jakieś marne męskie podróbki, albo jesteś zwyczajnie uprzedzona do mężczyzn wszelakich, ale to nie uprawania do stereotypizacji.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Ewa Tomczak:
Nie osobno. Tylko uważam, żę każda ze stron powinna mie jeszcze życie poza związkiem. Pasje, zainteresowania, przyjaciele.
Chcę być bardzo ważną osobą, jednak nie chcę być całym światem.
Ale proces utożsamiania przyjaciół jest nieunikniony z czasem. To co łaczy ludzi to własnie pasje, zainteresowania itd.
Ja bym chciał kiedyś usłyszeć "że jestem dla kogoś najważniejszy", a nie że jestem w czołówce rzeczy ważnych :/.
I taką już kompletną prywatą wierzę, że komuś kiedyś będę mógł tak śpiewać:
http://pl.youtube.com/watch?v=WbTuQ4S4jQc -
Ewa Tomczak:
Marcin Gołkowski:
Mam pojęcie o związku i o tym jak powiniem wyglądać Mój.
Jeżeli dla Ciebie udany związek to wzajemne ograniczanie się i utrata wolności to... chyba masz niewłaściwe pojęcie o związku ;) Wierz mi - jeżeli spotkasz TĄ jedyną osobę będziesz kwintesencją kompromisu i wyrzeczeń :)
Każdy z Nas ma inne potrzeby. To co dla Jednego jest kwintesencją szczęścia, dla innego jest mordęgą.
Jak się zakocham po uszy to obiecuję, że Ci napiszę jak zmieniło się Moje życie.
Jeśli wierzysz, że "przeciwieństwa się przyciągają" to się mylisz, socjologia już to udowodniła - dobieramy się na zasadzie podobieństw (pochodzenie, wykształcenie itp.).
Co do "poświęcania". Wydaje mi się, że jak się zakochujemy to oddanie cząstki siebie dla kogoś to największa frajda. W związku raczej nie ma się "innych potrzeb" jak się z kimś jest to się go bierze za to jaki jest i druga strona też tak działa. To jest związek.
Co to za bycie razem jeśli jest się w związku osobno?? -
Nie ma przeznaczenia, nie ma "bycia skazanym" na coś w życiu, "bo tak jest zapisane" itp.
Bo jeśli tak to jaki sens ma wolna wola, sumienie itd.?
Poza tym jeśli z góry ustalono kim i jak będę to moge położyć się na tapczanie, a przeznaczenie i tak mnie znajdzie? -
Odległość :]
A faktycznie cóż, część singli to single, które "se" nikogo nie znalazły bo ich nikt nie chciał (braki kosmetyczne, estetyczne, intelektualne itd.), a bycie singlem to furtka, która sprawia że nie czują się nie chciani. Powiedzmy że to 50% w myśl zasady tego kwiatu jest pół światu, ale połowa to chwasty.
Czyli mamy połowę z milionów.
Część mija się po świecie, bo za daleko od siebie mieszka. Dwie połówki może i się spotkają, ale nie jeśli dzieli je 700km i brak auostrad i szybkich kolei i brak wspólnych sympozjów. Powiedzmy że to 25%, w myśl amnestii maturalnej i upraszczania rachunków.
Została nam ćwiartka milionów.
Jakaś część nie próbuje poderwać pozostałej reszty singli, bo myślą, że to zdeklarowana singielka i na bank nie chce się wiązać. To jest 1/8 milionów, bo została mi jeszcze jedna grupa do wspomnienia więc kombinuję.
Ostatnia grupa to faktycznie single, które w różnych okolicznościach przyrody podjęli decyzję o nie wchodzeniu w kolejne związki
Proste? :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Krzywdzący stereotyp i proszę go nie upowszechniać.
Paulina Szmit:
Jakbyś miała męża, wcale nie jest powiedziane,że miałby Ci kto tę herbatę przynieść. Niektórym facetom cięzko jest wstać z kanapy, zwłaszcza jak mają piwo w ręku (oczywiście mam na myśli steretoyp) ;)