Wypowiedzi
-
Marku,
a jak to jest odpowiednia bielizna ?
Może jakąś fotkę wrzuć jak to wygląda na Tobie ;-))) -
z tych osób, które znam wszyscy uzywają wazeliny - wydaje mi się, że nie jest to kwesta doświadczenia a raczej podatności i stroju (jednym strój tak się ułozy, że nie obciera).
Oczywiście możesz dobrać i taką koszulkę, że obtarcia będą duzo większe; jak ją dobrać tego nie wiem do końca (w sklepie u Jacka Gerdera ze 3-4 koszulki przymierzałem dopiero wtedy Jacek powiedział, która jest najlepsza)
czy wazelina wystarczy tego nie wiem, w każdym razie zdarzały mi się niewielkie obtarcia nawet po wazelinie (może za mało jej nałozyłem albo nie rozsmarowałem poprawnie)
sutki nie smaruję wzeliną tylko przylepiam plastry, kilka razy (na dłuższym treningu) zdarzyły mi się obtarcia sutków i przez 1-2 dni trochę piekły.. nie chcę sobie wybrażać jakie będą obtarcia po 42km biegu..
jak deszcz pada to trzeba wysmarować wazeliną i nogi choć akurat do nóg jest specjalny krem (przeciw obtarciom ale jednocześnie grzybobójczy). Nazwy nie pamiętam, ale na targach przez maratonem na pewno będzie. Ja go nie stosowałem, ale na pewno sobie kupię. -
no właśnie - nie mogę znaleźć tej płyty !!!!!!!!!
ja też mam dedykację, przed swoim pierwszym maratonem we Wrocławiu 2010 ;-) -
+ 22km (miał być półmaraton w Radzyminie, ale nie chicieli przyjąć opłaty na miejscu)
=63 455km -
+9
=63 288 -
a ja biegam po Ursynowie (Płaskowickiej-Roentgena-KEN-Plaskowiciej) - taka pętla ma 5km
no i po lesie kabackim jak mocno nie zaleje.... -
ale wtedy środek ciężkości się zmieni i stracimy orientację w ułożeniu ciała do biegu ;-)
-
hm... nie pamiętam.
Wydaje mi się, że tak - na pewno są rysunki jak wzmiacniać mieśnie.
Musiałbym sprawdzić. -
ja korzystałem z książki Jerzego Skarżynskiego - Biegiem przez życie.
Dopiero po jej przeczytaniu kupiłem 2 część "Maraton" gdzie są rozpisane programy biegowe w zależności od tego jaki czas chcesz uzyskać na maratonie.
http://skarzynski.pl/moje-ksiazki/
Jeśli chodzi o program przygotowawczy do pierwzego maratonu to korzystałem z Planu treningowego 24 tygodniowego dla początkujących umieszczonym na stronie http://bieganie.pl
Są tam także plany na inne dystanse w zależności od poziomu zaawansowania
Jest też jakaś nowa książka, "Bieganie metodą Danielsa" - nie czytałem więc trudno mi się do niej odnieść.
Zestawienie książek nmoże znaleźć również tutaj:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=8&act...
Powodzenia! -
+10
= 63 362km -
niestety tak bywa, że sutki pocierają o spoconą koszulkę i efekt gotowy...
jak jest wilgotno to nawet na treningi czasami wybiegam z zalepionymi sutkami bo kilka razy mi się zdarzyło wrócić z pokrwawioną koszulką
choć tutaj to rzeczywiście albo to farba albo prawdziwy hardocre bo czegoś takiego jeszcze nie widzałem
Poza tym ten kolega to chyba zwijałby się z bólu a nie widać aby był zbytnio przejęty -
aaa i zapomniałem o jeszcze 1 ważnej sprawie
zaklej sobie sutki plastrem jeśli niechcesz na trasie krwawić i potem przez tydzień mieć problemy z noszeniem koszulek ;-)
tyle na razie bo pomyślicie, że się wymądrzam ;-)))
sam przed pierwszym maratonem nie wiedziałem co i jak więc mam nadzieję, że komuś się to przyda.... -
niezły numer - na pewno go zapamiętasz ;-)
Powodzenia i pamiętaj o diecie przed maratonem ;-)
poniedziałek-środa - główie białko
czwartek-sobota - atak węglowodanów (np. spaghetti)
jeśli będzie gorąco to przed startem weź aspirynę C (ja wrzucam do izotonika jak popijam sobie po łyczku godzinę przed startem) i godzinę przed weź banana
wysmaruj pachwiny i krocze wazeliną, jak będzie padać to i nogi
na bieg weź jak możesz nospa - po 30 km jeśli będziesz czuł, że łapią Cię kurcze to zażyj 1-2 tabletki. Wcześniej raczej nie zażywaj.
No i ze 1-2 żeliki energetyczne (jak możesz to wypróbuje je teraz na długich wybieganiach bo może Twój żółądek na niektóre będzie reagował "słabo" - u mnie nie było żadnych problemów).
Na trasie nawadniaj się regulanie korzystając z punktów odżywiania.
Nie pij na każdym punkcie izononików (raz woda raz izotonik) bo się zamulisz.
Nie popijaj żelika izotonikiem tylko wodą (musisz popić aby żel się choć trochę wchłonął).
Korzystaj z bananów na trasie (nie za dużo - najlepiej od 10km 1-2 gryzy na każdym punkcie).
W sobotę przed maratone, zrób sobie krótkie rozbieganie (3-5km) z lekkimi przebieżkami aby pobudzić mieśnie. Potem rozciąganie.
Bardzo ważne to wyspać się w ciągu tygodnia bo z soboty na niedzielę pewnie trudno Ci będzie zasnąć, ale to nie będzie miało większego znaczenia jeśli wcześniejsze noce prześpisz po 7-8h. Ja przed swoim debiutem (Wrocław2010) spałem ze 2h może....
Pewnie kilka magicznych rad mogą udzielić i inni koledzy ;-) -
Mam nadzieję, że już w nich nie biegasz...
800-1000km to max ile można biegać w butach
Inaczej będziesz narażony na poważne kontuzje. Wiem to z autopsji.
Swoją drogą buty wyglądają już na dość zużyte ;-) -
a to czemu nie chce Ci się biegać ?
Pomyśl sobie, tyle ludzi, ta atmosfera, adrenalina już na dzień przez startem, że spać nie można. Stajesz do biegu wraz z tysiącami innych osób, dla częsci których pokonanie dystansu 42 195 będzie się liczyć z dużym poświęceniem i cierpieniem na trasie .... ach.. uwielbiam to, ten 35 kilometr, na którym kompletnie nie mam sił i walczę ze sobą. A jak już totalnie opadne z sił i przechodzę do marszu to przynajmniej zapoznam się z kilkoma idącymi wraz ze mną osobami ...
Apropos maratonu warszawskiego to moja fotka jest właśnie z finiszu z 2010 roku.
Wielki żal, że nie będzie już na Krakowskim Przedmieściu....
Myśl pozytywnie! kryzys trzeba przezwyciężyć - 5 dni bez biegania to żadna strata, przynajmniej organizm odpocznie.
A tak na poważnie - bierz się do roboty i nie marudź!
Nie po to biegałaś tyle miesięcy, żeby teraz zrezygnować. Patrz na koniec Twojej długiej pracy i wysiłku - META na maratonie warszawskim !
I ten medal na szyi ! I fotki z trasy !
Jeśli to jest Twój pierwszy maraton to pojawi się w Twoim oku niejedna łezka szczęścia po jego ukończeniu ;-). Ja na pierwszym swoim maratonie już od 35 kilometra płakałem ze szczęścia ;-)))
I wtedy zrozumiesz, że naprawdę warto !!!
Pozdrawiam,
Piotrek
uzależniony od biegania -
a ile km przez rok w nich przebiegłeś jeśli to nie tajemnica ;-)
-
no cóż, mamy takiego jednego maratończyka, który biega (ja wiem o jednej imprezie) maratony do tyłu.
Biega on również boso ;-))) -
+10
= 63 256km -
+12
= 63140 -
Witam,
poszukuję dobrego trenera do nauki pływania dla mnie (od podstaw).
Lokalizacja Ursynów.
Jeśli moglibyście kogoś polecić to byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam,
Piotrek