Wypowiedzi
-
jeśli boli Cię po zewnętrznej stronie kolana to czy czasem to nie jest pasmo biodrowo-piszczelowe ?
ja u pierwszego lekarza miałem podobne wnioski - poszedłem do profesjonalistów (tak mi się wydaje) pokazali jak rozciągać pasmo, pomasowali, pokazali jak wzmacniać mięsien wewnętrzny czterogłowy uda i ból minąl po kilkunastu wizytach
Poszukaj w google, może rzeczywiście to możesz mieć
Pozdrawiam,
Piotrek -
Marcin Dulnik:
Też odpoczywam po niedzielnym starcie w Półmaratonie Powiatu Warszawskiego Zachodniego. Postawiłem na całkowity odpoczynek. Planuję jutro lekki trening 10km rano i krótkie 5km w piątek. A w sobotę 25km w Pucharze Maratonu Warszawskiego w Lesie Jana Sobieskiego w Wawrze:)
ja prawie dokładnie mam taki sam plan - tylko 5km zrobię dzisiaj a 10km jutro
i w sobotę PM
;-) -
oo to może i ja się dołączę po sobotnim Pucharze Maratonu...
-
+21km /pólmaraton powiatu warszawskiego/
TOTAL: 63 755 km -
+11
TOTAL: 63 714 km -
z tego co pamiętam zawsze tak było
W tamtym roku było ok. 9 tys biegaczy.... -
+12km
TOTAL: 63 647 km -
no cóż, w Enelmedzie odwiedziłem wszsytkich ortopedów i jednyni, którzy byli zainteresowania to pani dr Zak i pan dr Grys.
Ale to są wrażenia po jednej wizycie. Inni już na pierwszej wizycie albo olewali albo powiedzieli, żebym przestał biegać.
Pomimo, ze mam tam pakiet nie chodzę do ortopedów i nawet tam usg nie robie.
Konsulatacje i rehabilitację robie w Ortoreh'u (wizytau lekarza ok. 105 pln, rehabilitacja ok. 90-100 pln za spotkanie) a USG w high Medzie na Kasprowicza (dr Czyrny 250 pln pozostali lekarze 200 pln) -
no tak, to zależy jakie masz dalsze plany i jak się bedziesz czuł po maratonie.
Jeśli chcesz podtrzymać formę do Biegnij Warszawo to proponuję po maratonie wykąpać się i wybrać się na godzinny spacer, wtedy kwas mlekowy ładnie się wchłonie (ja po maratonie w Rzymie poszedłem zwiedzać ze 3-4 godziny, ale następnego dnia czułem się bardzo dobrze). Jedno piwko na dobranoc też dobrze zrobi. W poniedziałek jak będziesz baaardzo obolały to też proponuję długi spacer. Jeśli będziesz w stanie proruszać się mocniej to bardzo lekki truchcik z 30 minut i lekkie rozciąganie.
We wtorek spacerek, w srodę czas już na żwawe bieganie, ale bez przesady ;-)). Czwartek odpoczynek, piątek z 10km delikatnie, w sobotę 3-5 km baaardzo wolno. Do tego codzinnie rozciąganie (coraz mocniejsze, ale bez przesady ;-).
I poprawienie zycióki w niedzielę murowane (choć zalezy to czy tłum pozwoli Ci się przebić ;-)))) -
Leszek Kuczyński:
obawiam się, że trasa może być zmieniona, z uwagi na wielki plac budowy jakim jest obecnie centrum Warszawy :)
biegnę znów, aczkolwiek czasówki robić nie będę, gdyż start jest tydzień po maratonie warszawskim i obawiam się, że kondycyjnie odbudować się przez tydzień nie zdążę :)
ale w tym biegu, nie o to chodzi. w ubiegłym roku miło było biec wśród dziesięciotysięcznego zielonego tłumu. W tym roku a'la white sensation :)
nic bardziej mylnego - właśnie wtedy możesz zrobić życiówkę wykorzystując tzw. efekt superkompensacji
Ja swoją życiówkę na półmaratonie zrobiłem tydzień po maratonie.. Oczywiście, nie zdążysz odbudować struktur białkowych ani zapasu glikogenu w mięśniach natomiast na 10km w zupełności wystarczy. Wiele też zalezy od tego co będziesz robił przez pierwsze dni po maratonie -
i jeszcze + 5 dzisiaj
TOTAL: 63 592km
ciekawe kiedy zrobimy milionowy kilometr ;-) -
ja nie pamiętam numeru, ale też się zapisałem.
Jak się "wepcham" na początek (gdzieś w kolicy pierwszej tysiączki) to powiniem pobić swój stary czas (52:16 chyba...) W tamtym roku zaczynałem od końca i nie mogłem się przepchać przez pierwsze 3-4km.
Ciekawe czy trasa będzie ta sama (i ta sama górka ;-))) -
+21 wczoraj
TOTAL: 63 587km -
pod kątem wpływu na organizm lepiej biegać rano
natomiast nie ma sensu jeśli ktoś bardzo się meczy zmuszając się do wczesnego wstawania
ja jeszcze przed kontuzją 1-2 razy w tygodniu biegałem do pracy i 1-2 razy z pracy (łącznie 3 razy w tyg. w jedną stronę). Do pracy mam 12km więc rewelacja.
Docelowo jeśli dojdę do 100% zdrowia to zamierzam biegać 3xtyg. do pracy i tego samego dnia z pracy.
Na szczęście mam prysznic w robocie ;-)).Ttylko gorzej z rozciąganiem po porannym biegu w biurze. Potrzebuję na to co najmniej 30minut a chłopaki jak wykle będą rzucać tekstami, szczególnie, że w porach zimowych biegam w leginsach ;-))) i chudziutki jestem (chłopaki to trochę inaczej określają, ale nie będę cytować ;-)) -
+7
= 63 536km -
hm... bardzo ciekawa propozycja. Zapisałem się na maraton w Barcelonie 25.03, więc może się skuszę i na Paryż.. Muszę to obgadać z żoną ;-))))
-
ja myślę, że spokojnie dasz radę.
Z ultramaratonem dałbyś radę to tym bardziej z kombinacją maraton+półmaraton.
Wyniki masz rewelacyjne, cały czas progress.
Swoją drogą byłbyś ewenementem bo nie znam drugiej takiej imprezy gdzie można połączyć te dwa biegi ;-))) -
to chyba spotkamy się dopiero w Amsterdamie o ile wcześniej mnie Achilles nie wykończy ...
-
+7
= 63 485 km -
muszę spróbować choć obawiam się, że za bardzo mogą wchodzić w krok i niczym Rafael Nadal będę musiał co chwilę korygować...
jakie masz plany biegowe w tym miesiącu ?
półmaraton w Skarżysku/Błoniach ?