Wypowiedzi
-
Hej,
moim zdaniem powinieneś się udać do dobrej kliniki rehabilitacyjnej.
Tam ci powiedzą co i jak.
Nie wiem gdzie teraz przebywasz, Siedlce ? (ja też pochodzę z Siedlec), Warszawa ?, zagranica ?
W Warszawie polecam Ortoreh na Solcu.
Bez dobrej rehabilitacji możesz nie wrócić do pełnej sprawności
Pozdrawiam,
Piotrek -
pomyliłem się z czasem - wynik 5h i 23 sekundy ;-)
-
ja robiłem rozbieganie na 4:30.
Mocy mi starczyło do 28-30 kilometra, później balonik mi uciekł.
W nocy przed maratonem dostałem biegunki (zapewne to tajskim jedzeniu0, odwodniłem się, nic nie jadłem i pierwsze 10km jechałem na coca-coli. Potem izotonik jeden łyk co 5 minut. Wody nie mogłem pić bo od razu mnie goniło do kibelka.
Na mecie (5h 23 min) wpadłem skrajnie odwodniony.
Dzisiaj ważę 2kg mniej od wagi przed maratonem - ile ważyłem jak wpadłem na metę nie chcę nawet myśleć.
Generalnie ludzie padali jak muchy, tyle karetek ile jeżdziło nie pamiętam na żadnym maratonie. Ludzie leżeli na trasie, to skurcze, to kontuzje, odwodnienia.
Po prostu masakra.
Za 2 tyg. kolejny maraton. Trzeba się odpowiednio przygotować.
To co mogę po tym maratonie poradzić:
po raz pierwszy biegłem w skarpetach kompresyjnych i gdyby nie one też pewnie leżałbym na trasie z powodu skurczu. Rewelacja, polecam ! -
+42km /Maraton Wrocław - masakra/
TOTAL: 64 368km -
to co się działo wczoraj na maratonie można nazwać jednym słowem - masakra.
-
ja traktuje ten maraton jako wybieganie - polecę z pace makerami na 4:30
za 2 tyg mam Berlin a 3 tyg później amsterdam więc muszę oszczędzać się
zwłaszcza, że mam naderwaną łydkę (lekarz powiedział, że mogę pobiec ale delikatnie)
rok temu debiutowałem we Wrocławiu więc z wielkim sentymentem stanę na starcie ;-)
a Ty jaki czas planujesz ?
generalnie bedzie trudno o życiówkę bo ma być 29 stopni.... -
raczej nie bo to mam tak cały czas bez względu na trasę
jak jest czyściutkie niebo to jest szybciej
teraz przed wyjście wystawiam garmina na balkon i po 10 minutach zabieram ze złapanym sygnałem gps ;-) -
+6km
total: 64 224km -
my z kolegą jutro przyjeżdżamy i odbieramy pakiet....
co tam ciekawego jest ?
;-))) -
ja również mam pozotywne doświadczenie we współpracy z supportem Garmina.
Kontaktowałem się z nimi w 3 sprawach i zawsze następnego dnia miałem odpowiedź.
Ostatnio 305 coś długo łapie mi sygnał GPS - nawet do 10-15 minut. Macie z tym podobny problem ? -
hm.. wprawdzie nie odebrałem jeszcze pakietu startowego, ale sądziłem, że koszulki będą techniczne; podobnie jak w poprzednich latach.
Wprawdzie super jakości to może one nie są, ale na treningi w zupełności wystarcza. Nawet jeśli jest lekko za duża (chyba lepiej za duża niż za mała) -
+5
TOTAL: 64 181 km -
Marku,
głowa do góry - podobno był upał a wtedy trudno o dobry wynik.
Za 3 tyg. będzie zapewne chłodniej i plan zrealizujesz.
Może to jest właśnie ten moment przejścia organizmu o oczko wyżej i powinno już być lepiej. -
miałem w tym roku biec z kolegą, ale kontuzja wykluczyla mnie z biegania na pewien czas.
Kolega biegł (a właściwie szedł bo większość trasy pokonuje się idąc) z innym kolegą i musiał go 3-4 razy reanimować na trasie ;-))).
I rzeczywiście kolega zbiera punkty do kwalifikacji do biegu Mount Blanc.
Opowiedział mi to i owo o biegu - pewnie bym zszedł z tego świata ;-))). -
+12 onkobieg
TOTAL: 64 155 km -
w kontekcie 42km Bartosza ja skromne 25km dzisiaj w pucharze maratonu
TOTAL: 64 137 km -
+4km ;-)))
TOTAL: 64 070km -
najpierw elita czyli zapewne numery 1-50 potem pewnie zaproszeni goście a potem...... wolna amerykanka
Z jednej strony lepiej być na przodzie bo wtedy nie bedziesz miał problemu z tempem (nie bedą Cie opóźniać), ale z drugiej strony miej szacunek dla tych, którzy biegają szybciej.
Jeśli jest to Twój debiut to ustaw się w środku stawki np. jeśli chcesz wykręcić czas poniżej 48-50 minut.
Pamiętam na biegu Powstania Warszawskiego jak po pierwszych kilku kilometrach mijałem osoby, które już szły.. To prawda, że są to biegi masowe dla wszystkich, ale też trzeba wziąc pod uwagę fakt, że dla części jest to bieg po życiówkę. -
Monika Szczerba:
było cieżko bo mieśnie, stawy i ścięgna nie pracowały kilka dni
bieg był w niedzielę, odpoczęlam trzy dni i dziś - w czwartek - potruchtalam 11km. Trochę ciężko mi było, co w sumie jest dziwne,bo zazwyczaj ten dystans przebiegam bez większego wysilku, ale myślę,że wszystko jest ok :-) zatem pozdrawiam biegowo, a kolejna przebieżka w sobotę :-)
podejrzewam, że po 5-6 kilometrach coś się "odetkało" i było lepiej
To normalne i trzeba się po prostu przemóc ;-)
Jakbyś w poniedziałem pobiegła też byłoby ciężko bo mięśnie i ścięgna trochę nadwyrężone, struktury białkowe też się nie zdążyły zregenerować, ale pewnie dzisiaj biegłoby się lepiej.
Tak czy owak ważne jest aby truchtać regularnie. -
+10km
TOTAL: 64 051km