Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Białołęka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Białołęka
-
Link do spotkania
http://www.goldenline.pl/spotkanie/emisje-co2-funkcjon... -
A może to reklama 0,7 Cisowianki ?
Uppsss ale to przecież było za dnia....
;-)) -
Jeśli Alstom Elbląg ( turbiny oraz całe elektrownie ) oraz Alstom Wrocław ( d. Dolmel ) - generatory , można uznać za polskie firmy to mamy swój wkład w energetykę. Po za tym ABB produkje trafa dużej mocy i inne układy zabezpieczeń dużej mocy, Rafako i Sefako robi kotły i instalacje wokół blokowe jak odsiarczania. Firma w której obecnie pracuje ( polski oddział ) robi też kilkanaście projektów automatyki całych elektrowni w Europie i dalej. Pewnie jeszcze się znajdzie kilka przykładów. Nie wiem czy o to kolega pytał ?Piotr Burgs edytował(a) ten post dnia 25.10.08 o godzinie 10:22
-
Lubicie dobre kino ? Polecam.
http://pl.youtube.com/user/DeltaVsystem -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Białołęka
-
Zwracam się do kolegów z propozycją wypowiedzi na temat sensowności używania w dzisiejszych czasach nazw takich jak DCS , PAS, system hybrydowy, itp. Takie definicje powstały kiedyś lub bardziej współcześnie. Powstaną i nowe na potrzeby rynku i szpeniów od marketingu. Jaki sens ma dziś mówienie DCS ? Wydaje się, że definicja podana za http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozproszony_system_sterow... współcześnie ma większy sens niż DCS z lat 80 lub 90-tych tzn. RS3, Provox, TDC2000 lub TDCS 3000. Rozproszenie dopiero teraz tak naprawdę istnieje. Mówię tu o sieciach, zdalnych modułach RIO, Control in the Field w FF, WirelessHART itd. Systemy poprzednich generacji były całkowicie scentralizowane i nie rozumiem dziś jaki był cel takiej nazwy. Może fakt, że było wiele procesorów a nie jeden, wiele stacji operatorskich, moduły komunikacyjne takie jak RS232/422/485, itp.
Jak zatem będzie wyglądał system "DCS" za 10 lub 20 lat ? Czy będzie to nadal platforma sprzętowa i software'owa. Ja to widzę tak, że bedzie kilka baz sprzętowych, coś ala Pecet z Windowsem i wiele platform software'owo-systemowych bazujących na oprogramowaniu wywodzącym się ze współczesnych SCADA lub DCS-ów. Po prostu koszt wytworzenia elektroniki tzn procesorów i kart bedzie malał, a cała wiedza i możliwości będą ukryte we właściwym oprogramowaniu systemowym. Ale może i być całkiem inaczej, czyli jak ? -
Witam fanów komunikacji bezprzewodowej. Standardów jest wiele, ale ta grupa jest głównie poświęcona WirelessHART, dynamicznie rozwijającej się gałęzi tzw. bezprzewodówki w automatyce.
Polecam na start
http://www.hartcomm2.org/index.html
znajdziecie tu wszelkie informacje nt tego standardu przemysłowego. Zachęcam do wymiany doświadczeń i aplikacji. -
Marcin B.:
a i prym na systemy DCS w takich obiektach wiedzie Emerson Process Management (przynajmniej o tym mi aktualnie wiadomo :)).
Pozdrawiam
Ale kolega osłodził teraz ! DeltaV jest pewnym wyznacznikiem, ale nie jest jedyna na rynku. Co do zastosowań to każdy system jeżeli jest elastyczny może mieć setki, eeee tam tysiące zastosowań.
Moim zdaniem DCS-y ( współczesne ) nadają się do wszystkiego, może z wyłączeniem np. maszyn pakujących, itp. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy U2 and me
-
Marek Forner:
może niech na razie dokończą to co zaczęli ;)
p.s Możejki już ruszyły czy nadal work in progress?
Para buch, koła w ruch ...Ruszyły powoli ospale.
Ha, ha...
Tam się cały czas coś dzieje. Stare instalacje są modernizowane, nowe na deskach działu inwestycji i księgowych. Roboty na jakieś 5 do 8 lat. A potem od nowa...Piotr Burgs edytował(a) ten post dnia 08.10.08 o godzinie 23:32 -
Świat się wali. Anwil - zbrojne, chemiczne ramię Orlenu , który miał być integratorem dla naszej chemii, sam może być kupiony przez Ciech i ZAK. No to mimy ludziom z Anwilu zrzedną !
-
Jakoś tak szaro, choć świeżej niż poprzednio.Piotr Burgs edytował(a) ten post dnia 06.10.08 o godzinie 08:14
-
Bibus Metals, może tu warto spojrzeć. Kiedyś z nich korzystałem...
-
Możejki to "inwestycja polityczna", ale jak Orlen włoży sporo kasy to i zarobi za jakiś czas, pod warunkiem, że diametralnie nie zmienią się uwarunkowania geo-polityczne. Byłem tam parę razy jest jeszcze dużo do zrobienia. A kto zarobi ? Śmiem twierdzić, że te same firmy co w przypadku firmy matki.