Wypowiedzi
-
rzeczywistość zweryfikowała teorię RGR.
Wydaje mi się, że jako dopóki surowce są w trendzie wzrostowym i SP500 robi nowe szczyty to "waluty surowcowe" aud i nzd najprawdopodobniej będą kontynuować wzrosty.
Masz inny pomysł? -
masz rację Pawle K., rzucając kostką można teoretycznie rzucić pod rząd i 100 razy jedną cyfrę. Ale ja nie mam metody, która zabezpieczy mnie przed setką transakcji zakończonych stratą, intuicja mi podpowiada, że nie jest mi potrzebna taka metoda.
Jak grałem w Chińczyka to nigdy więcej niż 5 razy nie wyrzuciłem pod rząd jednej cyfry, i jako siedmiolatek wiedziałem, ze jak ktoś wyrzuciłby 10 razy szóstkę pod rząd to bym kazał mu zmienić podrobioną kostkę, bo intuicja podpowiadała co jest możliwe, a co nie, choć nie wiedziałem jeszcze co to rachunek prawdopodobieństwa.Zachary Powell edytował(a) ten post dnia 17.03.10 o godzinie 16:27 -
350 pipsów w ciagu 24 godzin i to bez jakichś istotnych informacji makro.
-
Paweł K.:
Gorzej jesli te niewielkie srodki, ktore wplacamy na rachunek to wszystko co mamy do dyspozycji. Wtedy otwieranie pozycji z dzwignia 20:1 czy wieksza jest czystym hazardem.
wydaje mi się, że to przesada.
dla przykładu mając 20 tyś PLN depozytu i robiąc transakcje 100 000 na parze eurusd, lewar z grubsza 1:20. Przy stop loss'ie 50 pipsów kapitał wyczerpie się dopiero po ciągu następujących po sobie 14 nieudanych transakcji, przy stopie 20 pipsów dopiero po ciągu 35 wpadek.
wyżej wspomniane 14 to na tyle dużo, że na moje wyczucie jest to lewar bezpieczny nawet przy dość odległym (50 pipsow) stopie.
Oczywiście jeśli ktoś ma pecha albo antytalent do inwestowania to każdy lewar wcześniej czy później doprowadzi do wyzerowania rachunku. Ale takiej osobie nie radziłbym w ogóle robić transakcji nawet bez lewara. -
zupełnie nie czuję tej pary. Kiedy można się spodziewać pierwszych podwyżek stóp w kiwilandzie?
-
o kurcze, nie mogę w to uwierzyć, przecież to kryminał. Czy SEC albo jakiś inny nadzór nie rozstrzeliwuje za takie numery?
-
ja ostatnio poczyniłem pewne obserwacje swojego zachowania.
Szukam okazji do otwarcia pozycji i mam przeczucie, że bardziej od zarobku podoba mi się w grze "ryzyko zakończone sukcesem". Jak zamknę pozycję z zyskiem to powstrzymuję się dzień lub dwa przed oglądaniem wykresów w ogóle żeby przez otwarcie kolejnej pozycji nie stracić nic z tego przyjemnego uczucia zadowolenia. Oczywiście w tym czasie nie pozostaję zupełnie poza rynkiem, czytam dużo, ale nie myślę o transakcjach. O kolejnej pozycji myślę dopiero wtedy gdy przyjemne uczucie zaczyna niknąć.
Po zamknięciu stratnej pozycji też robię przerwę. Tyle, że wówczas poprawiam sobie nastrój jakaś autoterapią psychologiczną. Ale nie odrzucam myśli o stracie nie zapominam przeanalizować czy to ja spartoliłem sprawę, czy też to było nieuniknione. -
premiera Wall Street zbiegła się mniej więcej w czasie powstawania w Polsce rynku kapitałowego. Ależ my wówczas zazdrościliśmy Ameryce rozwiniętego rynku, wielkich pieniędzy, przeogromnej różnorodności produktów.
Chętnie obejrzę remake. nie ważne czy doścignie tamten, dla mnie kultowy już film. Dla prawdziwych fanów to nie ma znaczenia. -
Michał Z.:
FxPro robi ludziom problemy jak zarobią powyżej 50.000 USD ( i to ogromne wręcz problemy )
GFT problemy robi od ok 100k USD
na ECN tego problemu jakoś nie ma :]
co masz na myśli mówiąc problemy? Chyba nie zachowują się jak gracze w trzy karty i nie wstrzymują wypłaty i nie zmuszają do dalszej gry dopóki nie przegrasz wszystkiego co zarobiłeś? -
skąd się bierze ogromne zainteresowania traderów ta parą? Duża zmienność? Silne trendy?