Paweł Przewłocki
Fizyk i socjolog z wykształcenia, informatyk z zamiłowania, doktor, specjalista od systemów wyborczych, fan japonii i fotografii, od czasu do czasu aktywista społeczny:-)
Wypowiedzi
-
Wszystkim zainteresowanym japońskimi miastami, futurystyczną infrastrukturą drogową i kolejową i krajobrazem dalekowschodnich metropolii polecam mój projekt fotograficzny 'concrete & metal', do obejrzenia tutaj:
http://www.nihonjin.pl/
uwagi mile widziane:)
pozdrowienia -
Dla zainteresowanych futurystycznymi budowlami, między innymi estakadami i inną infrastrukturą związaną z autostradami i kolejami na dalekim wschodzie (Japonia, Malezja, Singapur, Hongkong, itd) - cały zestaw efektownych zdjęć znajdziecie pod adresem
http://www.nihonjin.pl/
Zapraszam! -
Dorota Kozłowska:
Działają, działają, ja wypłacałem wielokrotnie (najłatwiej na poczcie). Ale zanim się zdecydujesz na kartę, zobacz jaki kurs Ci proponuje bank w którym masz kartę - często widełki są złodziejsko szerokie (czyli płacisz obłednie drogo). Poza tym, czasami jeszcze jest tak, że przewalutowanie jest dwukrotne - PLN->EUR->JPY, i dostajesz po kieszeni dwa razy.
3. Czy to prawda, że w Japonii najlepiej mieć ze sobą gotówkę, ze względu, ze nasze karty płatnicze i kredytowe nie działają.
Ja jak mogę biorę gotówkę z domu:) -
To ja dodam dla zainteresowanych, że odebrałem wczoraj wizę turystyczną w ambasadzie chińskiej w warszawie. na stronie piszą że potrzebna jest rezerwacja ho(s)telu, ale w okienku jej nie chcą, wystarczy rezerwacja biletu na samolot. Warto poprosic o wizę na parę dni dłużej niż się jedzie, jakby coś się stało to ma się pare dni w zapasie (ja jadę na 5 dni do pekinu a dostalem wizę na 10 dni).
Aha z info technicznego, to warto isc do ambasady sr/czw bo mniejsza kolejka (w ten pon kolejka wygladala na minimum 100 osob). I uwaga - to jest kolejka po skladanie wnioskow, odbior jest w zasadzie bez czekania.
pozdr
pawel. -
Joanna Julia Sokołowska:
Kliknęłam z ciekawości - co prawda na pierwszy rzut oka nie widziałam tej ceny 2,5K, ale widziałam na pewno za 3795 - też nieźle chyba.
za 3700pln to ekstremalnie drogo, takie ceny to są w wakacje. jesli polecisz w listopadzie to z latwoscią znajdziesz cos w okolicy 2500-2700pln, np. aeroflot ma tanie loty, i leci się krócej niż przez zachodnią europę czy nawet finlandię. -
Elzbieta C.:
Fukuoka: pochodzic po ulicach, popatrzec na ludzi, mlodziez, przejechac sie kolejka miejska, to juz wrazenia.
No, w Fukuoce to przede wszystkim zjeść ramen w ktoryms z ulicznych barków:) -
Jesli chodzi o ho(s)tele, to w Tokio polecam dzielnicę Minami-Senju, duzo tanich miejsc i blisko jest Asakusa. Ja zwykle zatrzymuję sie w Juyoh Hotel. W Kioto super podoba mi sie Gojo Guest House Annex - sympatyczny drewniany hotelik niedaleko Gionu - wlasnie z niego pisze:)
-
hej,
będę w korei w maju jakieś 8 dni, zaczynam w Pusan, kończę w Seulu. I prośba o pomoc - co jest wartego do zwiedzania po drodze, tzn gdy będe jechał z Pusan do seulu? Daegu? czy może warto zwiedzić jakiś park narodowy? będe pewnie jeździł pociagami.
Z góry dzięki za pomoc! -
w singapurze zoo, w wersji dziennej i nocnej. THIS IS A MUST! i w ogole mozna tez przejsc sie po dzungli i spotkac warana albo malpe. Dla mnie to bylo najfajniejsze. No i centrum, wiezowce, zatoka, muzeum cywilizacji azjatyckich, dzielnica chinska, hinduska itd. Jest tez sentosa, wyspa z plazami, palmami i tego typu atrakcjami. Mozna sobie tez zrobic trase sladem trasy formuly 1.
-
Ja jade najpewniej w maju. I moze mi sie uda tym razem zajrzec tez do Korei, byloby fajnie.
-
Rafał Rzepka:
Tak w ogóle to aktywność tego forum jest zaskakująca, myślę, że poziom sushi w Polsce podskoczył, i to bardzo.
Wydaje mi sie ze Japonia sie po prostu bardzo lansiarska zrobila, tzn. po prostu teraz chyba wypada chodzic na sushi w roznych warszawskich srodowiskach. A skoro zrobil sie popyt to i lokali sie zrobilo duzo i chyba dosyc ekskluzywnych. A moze bylo zreszta odwrotnie?:>
Teraz jestem w Tokai, Ibaraki, to jest wschodnie wybrzeze, i miejscowe sushi tez zupelnie sobie chwale.Paweł Przewłocki edytował(a) ten post dnia 06.11.08 o godzinie 15:22 -
najlepsze sushi jest w okolicach Toyamy (zachodnie wybrzeze), również zdaniem wielu japonczykow; jadlem i polecam:)
-
Marta Klocek:
Promocje - i rejsy, nawet bez promocji - Finnair ma przede wszystkim z Warszawy. Najtańsze bilety są do Osaki. Mnie
Co ma dodatkowo te zalete ze to super lotnisko jest (Osaka Kansai), na sztucznej wyspie, laduje sie nad woda!
a ja juz za pare dni jade na 2 miesiace, najpierw do tsukuby, potem do tokai. -
Michał Marzec:
Hotelik w tańszych dzielnicach Tokio kosztuje od 5000 jenów za osobodobę (100 zł). Tańsze są ryokany i hoteliki kapsułkowe.
Jak sie postarasz to i 3200 zaplacisz (Juyoh hostel na Minami Senju w Tokio).
Jedzenie w zwykłym sushi barze to koszt ok. 2000-3000 jenów
Taniej tez spoko da rade (w takich barach ulicznych to nawet za 1000 jenow mozna zjesc). -
Hej,
wrociłem właśnie z podróży po bałkanach i pomyślalem sobie ze napisze jak podrozowalismy, moze sie komus przyda - wycieczka byla planowana tanio, jezdzilismy po nocach zeby zaoszczedzic na noclegach, pociagami i autobusami.
Trasa byla Warszawa - Budapeszt - Zagrzeb - Sarajewo - Mostar - Sarajewo - Belgrad - Budapeszt - Warszawa.
do Budapesztu - ekspres z Warszawy, potem pospieszny Cracovia z Krakowa 22.45, kupujemy bilety do granicy w Muszynie i przejsciowki Muszyna - Plavec (na konkretny dzien, 1.30EUR). Potem zagadujemy do konduktora słowackiego i kupujemy bilety do Koszyc (150-200koron, w sprzyjajacym wypadku konduktor nie wystawia biletow ale daje znizke:D). W koszycach pociag stoi prawie godzine, wyskakujemy i kupujemy promocyjne bilety do Budapesztu (razem z powrotnym - tylko 20 EUR).
do Zagrzebia z Budapesztu mozna jechac pociagiem (sa promocyjne bilety po dwadziescia-cos EUR) ale nas podwiozl samochodem kumpel:)
do sarajewa - pociag jest o 20.49 (jest tez drugi, dzienny) z tym ze pierwszy kawalek, do Sisaka, nie wiedzieć czemu jedzie się autobusem (sprzed dworca). Bilet kosztuje 192 kuny (kunów?). Wczesnie rano jesteśmy w Sarajewie, mając za sobą przyjemności obcowania z nieco nietrzeźwymi pogranicznikami (ale żadnych problemów).
W Sarajewie nocleg jest w miare tani 10-15EUR. Jest hostel Ljubicica ale sie nam nie spodobal, pozatym nie mieli cieplej wody. Mieszkalismy u bosniaka, zgarnal nas na rynku, placilismy 12.5EUR.
Do Mostaru dojechalismy pociagiem, niezla rzeznia w ktorej siedzielismy na podlodze, bo juz nie bylo miejsc. Nie pamietam po ile bilet, cos kolo 10KM, sa znizki na ISIC i EURO26. Jedzie sie kolo 2 godziny. Wrocilismy do sarajewa autobusem - za 11KM, znizka studencka (na ISIC, EURO26 a nawet legitymacje studencka z Polski:)
do belgradu z sarajewa - wybraliśmy serbski autobus za 40KM (albo 22 EUR). Autobusy bosniackie (odjezdzajace spod dworca) sa troche drozsze, chyba 46KM, i rzadziej jezdza. Ten ktorym jechalismy (o 22) startuje z serbskiej czesci Sarajewa - dojezdzamy autobusem 31e do petli Dobrinja i potem 200m piechota do dworca. Po drodze kilka mocnych widokow - ostrzelane bloki, dziury w scianach itd. Autobus jest w belgradzie o szostej rano.
W Belgradzie mieszkalismy w hostelu 'Centar' przy samym dworcu, w budynku jakiegos szpitala, jest ok i tylko 10EUR, ale warto byc wczesnie rano, bo potem byly juz tlumy.
z belgradu do budapesztu - 15 EUR, nocnym pociagiem o 22. w budapeszcie jestesmy po piatej. Potem mozemy wrocic na nasz bilet co go kupilismy wczesniej do koszyc, no i potem trzeba kombinowac. U konduktora mozna kupic bilet do plavca, gdzie wsiada polska zaloga. Jesli jestesmy w ekspresie to mamy przechlapane - bilet z miejscowka z plavca do muszyny kosztuje powyzej 50PLN(tak!). Wiec jakby co trzeba liczyc na przychylnosc Panow Konduktorow.
Przychylni Panowie Konduktorowie powiedzieli tez nam, ze gdyby kupowac bilet miesiac wczesniej to do budapesztu jest bardzo tanio dwadziescia-cos euro chyba w obie strony. Ale nie sprawdzalismy.
Z muszyny zabieramy sie osobowcem do krakowa, no i potem juz powrot do Wawy.
Uwaga, ceny sa w EURach, ale placic bezposrednio w EUR mozna tylko w Bosni! W innych krajach tylko lokalna waluta. -
Gosia K.: slynny targ ryb Tsukuji-ale trzeba wstac o 4 rano.
Nie jest tak zle. z mojego doswiadczenia wynika ze jak sie jest tam 7 - 7.30 to wystarczajaco duzo sie zobaczy. No, chyba ze ktos lubi wstawac (ja bardzo nie:). -
Jaromir W.:
Są programy które dobrze automatyzują cały workflow i obróbkę RAWów... :) a w fotoszopie dopiero się poprawia i wygładza zmarszczki :))))Jaromir W. edytował(a) ten post dnia 23.06.08 o godzinie 14:04
No to pewnie zalezy od tego co z rawami robisz, jak chcesz na oko doswietlac fragmenty czy zmieniac balans bieli, a nawet rownowazyc poziomy, czy jak tam sie to nazywa, to nic specjalnie tu nie zautomatyzujesz... (chyba) -
Jesli ktos ma ochote obejrzec sobie fotki z singapuru, nowej zelandii, australii i japonii to zapraszam na mojego fotobloga: http://pacific-fantasy.blogspot.com/ :)
-
No i co, bylem, muzeum cywilizacji azjatyckich bardzo mile, zoo i night safari to po prostu rewelacja. I bez przesady z tandeta i plastikiem - nie jest to bardziej tandetne i plastikowe od innych miast takiego rodzaju, tokio np.
co do ubrania to bralem zawsze tshirt i dlugie ale cienkie spodnie. w zasadzie moglem chodzic nawet w krotkich, polowa miejscowych tak chodzi.
No fajnie bylo:) -
Magdalena Błońska:
Właśnie mój pierwszy dylemat to był czy kompakt czy lustrzanka, ale padło na kompakt, bo jest..."kompaktowy" właśnie i chcę mieć aparat "w pełnej gotowości", gdy nadarza się okazja na niepowtarzalne zdjęcie, a na ustawienia nie ma czasu, poza tym lustrzanka to już jest dosyć duża inwestycja...Wcześniej brałam pod uwagę Pentaxa i Canona, ale jestem laikiem w tym temacie...
Pamietaj ze lustrzanki szybciej ostrzą (to w ramach szybkiego robienia zdjec), a pozatym tez maja tryb auto, wiec tu chyba nie ma specjalnej roznicy jesli chodzi o czas ustawiania. Aha, i duzy zoom (typu 18x np) = gorsza jakosc zdjec.
P.S. Ten efekt rybiego oka jest świetny...Myślę, że to można też obrobić w jakimś programie później...
Jasne, tak naprawde profesjonalisci robia te zdjecia w RAWach (takim natywnym formacie) i potem doswietlaja je jeszcze w fotoszopie, wtedy efekty sa jeszcze bardziejsze:) mi sie po prostu nie chce, gdybym mial obrabiac 300 zdjec to chyba bym sie pocial.
- 1
- 2