Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy EXCEL w praktyce
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy EXCEL w praktyce
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy EXCEL w praktyce
-
Jerzy A.:
Za PRL każda zmiana była lepszą (gdyż niosła nadzieję) od trwania w tym maraźmie.
Na co liczyliśmy ? Może na cud, może na to że będzie lepiej.
Mówiąc tak szczerze to zmiana dawała nadzieję, a to już było coś, dużo więcej od wszechobecnej szarości.
Jerzy dokładnie tak. Ludzie zawsze w tak ciężkich sytuacjach - niemalże bez wyjścia - we wszystkim co jest jakoś inne widzą nadzieję. Jakże się ludzie radowali, gdy zmarł Bierut i do władzy dochodził Gomułka, który za Bieruta siedział w więzieniu. To wystarczyło, żeby ludzie poczuli nadzieję ... -
Wydaje mi się, że każdy rozsądny człowiek zdawał sobie sprawę, że z tego oceanu nadziei i możliwości, nie uda się "wyłowić"wszystkiego dobrego i tylko dobrego . Wszystko było dla nas nowe. Mało kto z uprawnionych do głosowania znał to z autopsji. Tak więc pewne rzeczy możemy ocenić in plus inne in minus. Samo życie. Dzisiaj nie powinniśmy winić się i śmiertelnie obrażać, bo to droga donikąd. Jako Naród powinniśmy postępować jak dobry zgrany team, a w team'ie, w razie niepowodzeń nie szuka się za wszelką cenę winnego, a właśnie wniosków z porażek starając się jednocześnie unikać ich w przyszłości.
-
Dawid C.:
Paweł Mojżeszek:
Było tak chyba dlatego, że choć ustalenia okrągłostołowe zakładały przywrócenie stanowiska prezydenta - to sposób jego wyboru pozostał przedwojenny, czyli wybierał go parlament, a nie Polacy w powszechnym głosowaniu. Dopiero potem wprowadzono wybory powszechne na to stanowisko.
A kto wie czemu te wybory odbyły się w Sejmi wśród posłów? Przecież to było wiadome, że Jaruzelski wygra. Czy nie było to kolejnym mydleniem oczu zwykłym ludziom? Chyba w Magdalence zostało uchwalone, że Jaruzelski będzie prezydentem.
Dawid, dziękuję za lekkie oświecenie :) -
czekam na wyprostowanie mojego komentarza, bo coś mi się nie zgadza :) Chyba coś pomyliłem :) Ale już się cieszę, bo w końcu poukładam sobie kolejność zdarzeń :) Przepraszam, dzieckiem byłem :)
-
Pamiętam ten czas dosyć dobrze. Byłem wtedy w 4 klasie, ale interesowałem się tym wszystkim, zarówno obradami okrągłego stołu jak i wydarzeniami późniejszymi. Pamiętam jak przy okrągłym stole Wałęsa mówił, że tak być nie może żeby po małe zakupy chodzić z dużą walizką banknotów :)
Z wyborów pamiętam, że głosowanie było w Sejmie i pamiętam że Marszałek Sejmu wzywał ludzi po imieniu i w pewnym momencie zaprosił Henryka Sienkiewicza, z czego się śmiałem :) Pamiętam, że głosy były podzielone na kilku ludzi i jednym z nich był Józef Oleksy. Nie znając szczegółów tego wszystkiego, byłem bardzo zawiedziony tym, że znowu Jaruzelski został przy sterach. Następnego dnia, rozmawialiśmy o tym w szkole.
A kto wie czemu te wybory odbyły się w Sejmi wśród posłów? Przecież to było wiadome, że Jaruzelski wygra. Czy nie było to kolejnym mydleniem oczu zwykłym ludziom? Chyba w Magdalence zostało uchwalone, że Jaruzelski będzie prezydentem.
Pozdrawiam
Paweł -
Wątek zaczął się ponad rok temu. Czy udało się z sukcesem to zakończyć?
-
Czemu to forum ma ikonkę taką samą jak flaga szwajcarskiego kantonu Sankt Gallen? :)
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Warszawa przyjezdna
-
Wchodząc w ten wątek, nie da się nie zauważyć jak wielką wartością dla Polaków jest praca. Jak różny jest to obraz w porównaniu z tym z minionej epoki, gdzie tak naprawdę praca nie była zbyt wielką wartością. Ja też dołączę do tej grupy oddającej cześć Bogu jakim dla ludzi jest dobra, wymarzona praca. Tak więc chwalę tego naszego Boga i szukam drogi do niego na terenie Warszawy i okolic :)