Paweł Kaźmierski

Student, Uniwersytet Szczeciński

Wypowiedzi

  • Paweł Kaźmierski
    Wpis na grupie Piłka nożna w temacie Biała gwiazda vs. Duma Katalonii
    8.08.2008, 11:33

    Niestety, tragiczną tradycją polskiego futbolu klubowego stało sie, iż kiedy Mistrz Polski jest silny, trafia zawsze w wyniku losowania w III i ostatniej rundzie kwal. LM na superwymagającego rywala pokroju Barcelony (sezon 2001/2002) czy madryckiego Realu (2004/2005). Nie inaczej jest w tym roku, gdyż
    rywalem krakowskiej Wisły, prezentującej obecnie piłkarsko poziom zbliżony do tego, jakim zaskakiwała w latach największej świetności w nowym stuleciu (pod wodzą Smudy i Kasperczaka)będzie - nomen omen - ponownie Duma Katalonii, czyli Barca.
    Wisła Kraków to druzyna, która pomimo budowania jej juz od niemal dekady przez Boguslawa Cupiała nie spełnia wielkich nadzieji głównego architekta jej sukcesow, który wielokrotnie nie skapil grosza i sprowadzal pod wawel drogich jak na poslkie warunki futbolistow z tak różnych zakatków świata jak np.Australia.
    Niestety, krakowska ekipa wyraźnie nie ma szczęścia do losowania.
    A jeśli już los uśmiechnie sie do Wiślaków podczas wyciągania losu w siedzibie UEFA w Lozannie, to drużyna jest ablo w rozsypce (pojedynki z Anderlechtem w roku 2003) czy brakuje jej zimnej krwi i konsekwencji (rewanż z Panathinaikosem w 2005).
    Efekt jest taki, iż piłkarze Bialej Gwiazdy nie są w stanie przejść zaporowej III rundy kwalifikacyjnej Champions League i dostąpić zaszczytu zagranie przynajmniej w fazie grupowej.
    Wszystko wskazuje na to , iz ten sezin nie będzie pod tym wzgledem specjalnym wyjatkiem. Niefart w losowaniu praktycznie odbiera wiślakom jakiekolwiek szanse awansu do LM. Fakt faktem, iż piłkarze Macieja Skorży pokazali w rewanżowym meczu z Beitarem Jerozolima lwi pazur i grę jakiej po żadnej innej polskiej druzynie klubowej trudno by się spodziewać. Nie zmienia to jednak faktu, iż Wisła, która nie uzyskała żadnych znaczących wzmocnień w letnim oknienku transferowym, ba! pozbyła się nawet najsolidniejszych zmienników w defensywie (Dudka, Kokoszka)sama zafundowała sobie taki los. Trudno obwiniać o taki stan rzeczy Bogusława Cupiała, który juz dawno mógł zniechęcić się pucharowymi blamażami Bialej Gwiazdy i zakręcic na dobre kurek z pieniędzmi.
    Jednak w przypadku pożegania sie Wisły z tegoroczną Champions League najmniej pretensji można mieć będzie chyba tylko do Macieja Skorży. On przynajmniej wkłada w swoją pracę całe serce.
    Gdyby piłkarze Mistrza Polski wznieśli się w dwumeczu z Dumą Katalonii na wyżyny , ba! na Mount Everest swojego piłkarskiego rzemiosła wcale nie byliby skazani na porażkę. Wszak futbol,jak każdy sport, jest nieprzewidywalny. Za to właśnie go kochamy.
    Jednak moim skromnym zdaniem tym razem my, kibice, powinniśmu zostać realistami. A z ewentualnymi nadziejami radziłbym zaczekać do końcowego gwizdka pierwszego spotkania na Camp Nou.Paweł Kaźmierski edytował(a) ten post dnia 08.08.08 o godzinie 11:39

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do