Wypowiedzi
-
Piotr B.:
Patrycja Dziklińska:
Ale tak, czasem wydaje mi się, że średnio są troszkę zbyt niepewni siebie... Zwłaszcza, kiedy ja staram się być osobą zdecydowaną... 2/3 podkuliło ogonek...
a dziwisz się, że podkuliło?? jak im chciałaś pewnie doopkę kłuć zastrzykami:PP
Bardzo proszę bez wycieczek zawodowych... :) ... -
Coś Ty - my się naprawde lubimy a ze grupa dotyczy emocji nic dziwnego, ze jest chwilami bardzo emocjonalnie:)
przynajmniej widac, że żyjemy:)))
To - kamień z serca... Bardzo fajnie posłuchać różnych opinii, zawsze lubiłam i nie przechodzi mi :) -
Jeżeli w związku, ktokolwiek zaczyna się poświęcać - to niech idzie w pizdu !
Rękami i nogami się pod tym podpisuję :) -
Mieszkanie razem to związek IMO.
Traktowanie ich rozdzielnie natomiast, wydaje mi się nieco krzywdzące dla dzieciaczka. Ale nie mam swoich dzieci, więc teoretyzuję.
Jeśli mieszkanie to związek, to ja na razie pasuję :) Postaram się nie krzywdzić mojej córy - jak będzie się chciała poprzytulać i pobawić z facetem, od którego nie wymagam miłości, i on też tak będzie chciał, to się pobawią i poprzytulają, a co... No jeżeli ona chce a on nie chce... to wiadomo, że nie będą mogli mieszkać razem, bo będzie to źródłem napięć. Ale w końcu to ma być mój facet, nie mojej córki, więc mogę się z nim spotykać, nie? -
Ale w czym problem? W dzieleniu łazienki z nastolatkiem?
Wspólne mieszkanie to wazna decyzja i czasem nawet bez dziecka okazuje się nietrafiona.
:) Miło czytać głos rozsądku... Jestem od raptem 2 dni i czasem mam wrażenie, że hmmm... nie odnajdę się w tutejszych awanturkach hahaha :) Pozdrawiam :) -
Artur Klym:
Cały czas mówicie o ukladzie 2+1.. a co z ukladem np. 2+2?
Ja bym taki chciała :) -
Karol (Κάρολος) K.:
Oczywiście - nie zakładam, że taki związek da się zrobić z każdym mężczyzną na ziemi :) Tak - może za słabo to podkreśliłam - jeżeli wyjdzie idealnie - czyli oboje chcą wychowywać to dziecko, no to przecież tylko się cieszyć - prawda?
Patrycja Dziklińska:
ale jak na razie dobrze mi się układa w głowie ten plan. Co myślicie o tym?
plan super, ale nie zapominajmy, że zdarzają się faceci którzy by chcieli stworzyc prawdziwą rodzine mając tylko powiedzmy te trzy osoby, kobietę i matkę, dziecko i on sam.....jeżeli będzie chciał coś takiego stworzyć, nie wolno stawac na przeszkodzie jakimiś otrzeźiwającymi tekstami typu "pozwól że ja zajmę się wychowaniem mojego dziecka"....bo po takim tekscie, już by mi sie odechciało wszystkiego. -
Filip C.:
Patrycja Dziklińska:
Rozsądnie mówisz. Robi się tylko mały problem, gdyż chce się razem zamieszkac. Gdy natomiast takich pragnień nie ma, to idealny układ, ale nie związek :)
Co rozumiesz przez "układ", a co przez "związek" ? Jeżeli np. facet mieszka powiedzmy w tym samym bloku (budynku) ale nie mieszkaniu, to mieszkamy ze sobą czy nie? A jeżeli mieszkamy razem i ja nadal traktuję ich dwoje rozdzielnie i nie oczekuję od niego "miłości" dla mojej córy, a tylko przyzwoitego zachowania - to jak? -
hmmm... A ja powiem Wam szczerze, że najwygodniej mi jest zupełnie oddzielać te dwie osoby. Chcę się związać z kimś, ale jakoś niespecjalnie chcę się z nim dzielić moim dzieckiem. Nie oczekuję, że będzie "kochał" moją córkę, cokolwiek to wg. Was znaczy, raczej, że będzie mu zależało na mnie. Mam czas, który poświęcam mojej córce i - oczywiście - ten ktoś powinien to akceptować, przecież on też chce mieć czas tylko dla siebie - prawda? Jeżeli przy okazji uda się tak zrobić, żebyśmy ten czas spędzali wszyscy razem z przyjemnością dla wszystkich to super. Ale zakładam, że zawsze będzie dystans między nim a moją córką. Podobnie jak ja nie pretendowałabym do miana matki zastępczej dla jego dziecka... Być może mój obraz związku jest wyidealizowany, ale jak na razie dobrze mi się układa w głowie ten plan. Co myślicie o tym?
-
Piotr B.:
Patrycja Dziklińska:
Ja wiem, jak zyskać faceta w 10 dni... niestety - te dziesięć dni ciągle nie nadchodzi :D:D:D:D:D
bo to się robi w nanosekundy:)))
10 dni to tylko po to aby to pierwsze wrażenie utrzymać:)
Tak naprawdę to ani nano ani dziesięć, tylko dokładnie tyle, ile potrzeba :) -
Piotr B.:
Joanna W.:
Piotr B.:
Dżem dobry:)))
Miód tyż:)
mmmmnniiióóód:) no ba:))) oczywista oczywistość:)
A ja tam drożdżówkę od razu :) i kola :D -
Bo faceci są jacyś tacy niezdecydowani.
Pewnie! Faceci SĄ jacyś tacy... z tym się zgadzam w całej rozciągłości :)
jacyś tacy... różni bardzo :)
jacyś tacy... nieopisani :)
spotkałam już tylu facetów i ciągle nie mogę im przypisać żadnego wspólnego mianownika :)
Może całe szczęście, że większość jest niezdecydowana, bo jakby tak jeden z drugim byli zdecydowani jak neandertalczyk zaciągnąć mnie do jakiejś swojej jaskini, to chyba wcale nie podobałaby mi się taka opcja :)
Ale tak, czasem wydaje mi się, że średnio są troszkę zbyt niepewni siebie... Zwłaszcza, kiedy ja staram się być osobą zdecydowaną... 2/3 podkuliło ogonek... -
Może taki, który ma własne dzieci? A może taki, który nie zastanawia się na pierwszym spotkani, jak będzie wyglądała cała wasza przyszłość - trudne, ale da się mieć takie właśnie podejście do tworzenia związków. Jestem w tej samej sytuacji, co ty i :) staram się nie wpędzać się w myślenie o tym, że z powodu dziecka mam mniejsze szanse :) i chyba działa... :) tzn. nie wiem co faceci myślą o posiadaniu przeze mnie potomstwa, ale nie przejmuję się tym i mam kłopot z głowy :)
Gośka J.:
Karol (Κάρολος) K.:
Gośka J.:
\Hm...no ja mam taki realny problem stanowiący przeszkodę, bo mimo że jestem rozwiedziona to mam dzieci:(
pytanie...problem dla kogo????
Ach dla większej ilości facetów jest to problem. Zależy czego się szuka. Jeśli tylko seksu to żaden problem, ale związek z kobietą, która ma dzieci...Który tego chce? -
Ja wiem, jak zyskać faceta w 10 dni... niestety - te dziesięć dni ciągle nie nadchodzi :D:D:D:D:D
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Inteligencja jest sexy
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Inteligencja jest sexy
- 1
- 2