Wypowiedzi
-
Dziękuję za wyczerpanie tematu. Podsumowując, zostaje tylko zbieranie doświadczeń. Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.
-
Jeżeli temat był już poruszany, to przepraszam za powtórkę.
Opieranie szkoleń na konkretnych, istniejących przykładach pozwala zaktywizować grupę. Szkolenie jest ciekawsze [nie wydaje się "oderwane od realiów"]. Czy jednak zawsze się to opłaca? Jeżeli z jakąś sytuacją nie spotkaliśmy się bezpośrednio to przytacznie przykładu "czytałem że,...." czy "znajomy mojego znajomego..." raczej mija się z celem. Ciekawą alternatywą wydaje się na tomiast wyciąganie przykładów "z grupy" np. pytanie "czy kiedyś przytrafiła im się sytuacja..." i dalsze pracowanie na tym. Część audytorium może mieć jednak tendencję do wyłączenia się z dyskuji. Jak temu zaradzić? Jak bezstresowo "wyciągnąć" z ludzi ich prywatność, żeby na tym pracować? -
Wiem, że moje doświadczenie w roli trenera nie jest zbyt duże, ale połączenie trener- sprzedawca się sprawdza. Sprzedajemy siebie, ale też uczymy innych jek mają sprzedawać swoje umiejętności, swoją wiedzę i wizerunek. Tak ja to widzę.