Wypowiedzi
-
Dobry temat, w firmie dla ktorej pracuje, własnie obserwuje i staram sie wspomagac taka komunikacje. Chodzi o zblizajace sie ciezkie czasy pod wzgledem finansowym. Jest trudno, tym trudniej , ze grupa docelowa to osoby w wieku zaawansowanym, powyzej 40 i z nieduzym wyksztalceniem, jednym slowem malo atrakcyjne na rynku pracy.
Jak narazie idzie srednio, ale staramy sie rozpowszechniac informacje o mozliwosciach rozwoju i mobilnosci w ramach roznych oddzialow firmy oraz poszerzania kompetencji. Niestety zastanie sie na jednym stanowisku powoduje u ludzi strach przed najdrobniejsza zmiana i nichec do poszerzania kwalifikacji. wiec widze juz teraz, jak wazna jest prewencja i wczesniejsze ksztaltowanie postawy otwartej na rozwoj i zmiany... -
Mówi żona do męża informatyka:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola. -
Panie doktorze proszę przyjechać do mojej żony !
- A co jej dolega ?
- Nie wiem, ale jest taka słaba, że musiałem ją zanieść do kuchni, żeby mi zrobiła śniadanie.
Uradowana żona wraca do domu.
- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu!
- No i...?
- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.
Dwóch 80-latków rozmawia:
- Wiesz, moja żona chyba umarła.
Drugi na to:
- Dlaczego tak sądzisz?
- Bo wiesz, z seksem niby tak samo, ale mieszkanie nie jest posprzątane.
Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...
Co to jest miłość?
- Światło życia.
- A małżeństwo?
- Rachunek za światło. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PRASA FIRMOWA W POLSCE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PRASA FIRMOWA W POLSCE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PRASA FIRMOWA W POLSCE
-
Pomysl zależy od firmy, ludzi i budżetu. Uważam, że dobrze sprawdzają sie "lajtowe fokusy". Umawiasz grupke ludzi, ktorych wczesniej wybierzesz jako reprezentatywna grupe do badan, zapraszasz na obiad lub jakas przekąskę (moze byc nawet w jakiejs sali w firmie + katering) i tam rozmawiacie (oczywiscie wedlug scenariusza , ktory sobie wczesniej przygotowalas i masz go w glowie, zeby nie pobrudzic jedzeniem;-) Praktykowalam tez rozmowy na ten temat przy okazji wyjadow integracyjnych, czy roznych luznych spotkan. Oczywiscie wazne jest dobra metoda oceniania tych opinii, ktore zbierzesz...
-
Jako twórca gazety firmowej chcialam jeszcze dodac, badania czytelnictwa: wywiady, focusy (z pomyslem(!)), dostosowane do czytelników i w miare czeste.
Odkad badamy co odbiorcy chca czytac, czego oczekuja , a co im sie nie podoba w gazecie, zainetersowanie biuletynem i jego jakosc sie poprawila, baardzo poprawila. Warto sie przylozyc do takich badan tak jak do regularnych badan marketingowych - korzysci nie da sie przecenic. -
http://artklaab.pl - nasza specjalnosc to wystepy taneczno -akrobatyczne. Od tańców ludowych, polskich, afrykańskich, tyrolskich i innych, poprzez balet, francuskiego kankana, japoński taniec z wachlarzami aż po pokazy w stylu modern jazz i taniec z ogniem. Oczywiscie do tego mamy oszałamiajace stroje. Jestesmy z Krakowa, ale jezdzimy po calym swiecie.
-
Myślę, że jesli naczelstwo stworzy możliwość skutecznej, ANONIMOWEJ formy zadawania pytań, to pokaze potencjalnym "pytaczom", że nie obawia sie zadnych pytan i zalezy mu (naczelstwu) na dialogu.
Mnie sie wydaje, że problem z anonimowoscia maja pytający: często oprócz obaw przed represjami, wystepuje jeszcze zwykly wstyd albo moze lepiej brzmiaca, "niesmiałość" lub brak pewnosci siebie. Anonimowa forma rozwiazuje usta tym co chcieliby wiedziec , ale boja sie zapytac, bo adresatem jest osoba ze szczytu drabiny... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Event, Organizacja Imprez
-
Zgadzam sie z Agnieszką, że to jak reaguje "naczelstwo" jest zasadniczą sprawą, jesli honorowo odpowiada na najtrudniejsze pytania (odpowiada, a nie politycznie wymija trudne kwestie) to pracownicy beda zadawac pytania i nawet anonimowosc nie bedzie im potrzebna...Olga Głuchowska edytował(a) ten post dnia 28.08.07 o godzinie 14:16
-
U nas jest tak: skrzynka na pytania, rowniez anonimowe, wisi w ogolnodostepnym miejscu. PRowiec ma dostep do tej skrzynki i sprawdza co tam jest, oddaje to nastepnie prezesowi, a ten, raz w miesiacu, odpowiada podczas tzw. spotkań z zaloga, na te wszytkie pytania.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Biznes w wydaniu kobiet
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Event, Organizacja Imprez
-
Dzieki sprawdze na pewno
-
Ja mam pytanie o tańce w soboty ? Szukam lokalu, podobnego w klimacie do tego czego szukała Anna G-Ł. Chodzi mi o latino tudziez inna fajna muzyke do tanczenia (a nie do stania i kiwania w rytmach klubo-techno-discopolo:-) Możecie mi cos polecic?
-
Gdyby tak jeszcze obsluga, oprocz dobrego jedzenia i atmosfery zapewnila opieke na maluchami... dzieci sa fantastyczne, ale od czasu do czasu fajnie pogadac ze znajomymi, nie martwiac sie, ze nasze pociechy pociagna za obrus, lub narobia takiego rabanu, ze slowa nie uslyszysz ( nie mam jeszcze pociech, tak sobie tylko teoretyzuje, ogladajac takie sceny w restauracjach;-)
-
Zgadzam się z Moniką M.- w gazecie wew. która koordynuje, konkursy dla pracownikow znacznie rozruszały czytelników i zwiekszyly ich liczbe. Tym bardziej, ze w niektorych np. krzyzowka mozna wygrac cos niecos (np czajnik;-) Zastosowalismy tez taki zabieg - pytania w krzyzowce dotycza artykulow z poprzedniego biuletynu.
Ktos wspominał o zobowiazaniu pracownikow przez szefa do przekazywania informacji. W przypadku mojego biuletynu, na dluzsza mete, to sie sprawdzilo. Kazdy wydzial w firmie ma po prostu do zrealizowania wskaznik - liczba artykulow na rok lub kwartal. Oczywiscie na poczatku ludzie sie buntowali, ale jakos udalo sie to zalagodzic, przekonujac ich, ze samo przekazanie informacji do redakcji, niekoniecznie w formie pieknego artykulu, mozna juz zaliczyc jako realizacje wskaznika. Ten ostatni zostal w końcu stworzony po to wlasnie, by zmotywowac do przekazywania wiadomosci biezacych. Okazalo sie, ze ludzie w firmie czesto nie chcieli pisac do biletynu, bo z polskiego mieli mierny i nie nadaja sie na dziennikarzy!
Dobrze jest tez robic co jakis czas badania czytelnictwa, w ktorych bedzie tez miejsce na otwarte wypowiedzi -
Mile Stone to bardzo sympatyczna knajpka, w hotelu Cubus. Tworzona byla chyba z mysla o gosciach tegoz przybytku, ale chodza glownie milosnicy muzyki spoza hotelu. Jej atutem jest przestrzen - przyjazna dla widowni i artystów- nikt sie nie musi tloczyc, scena jest duza, fotele i krzesla dobrze rozlokowane, dobra akustyka i swietna wentylacja (nie pale, wiec to dla mnie wzne). Moim zdaniem, sa tam dobre warunki dla muzykow i wielbicieli muzyki. Atmosfera wieczoru zalezy oczywiscie od artystow, wiec tego nie oceniam.