Wypowiedzi
-
Zaintrygowało mnie to zasłanianie oczu:) Bo z czasow plecakowania pamietam, ze mimo tego, ze mialam zaufanie do kierowcy, wiedzialam jak w zakrecie powinnam sie zachowywac (znalam i teorie i praktyke, bo kurs na prawko w tym czasie konczylam), to jakis wewnetrzny instynkt samozachowawczy kazał wychylac sie w innym kierunku niz motocykl:) Glupie to bylo, ale dosc dlugo nie potrafilam sobie z tym poradzic.. Musialo minac troche czasu, zeby pozbyc sie tego odruchu "prostowania" motocykla w zakretach:)
Ale i tak wolę jezdzić jako kierowca, nie plecak.. :)
Pozdr.
Monika -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy BRE BANK S.A.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Moja córka miala tak ze 2,5 roku jak zaczela obgryzac paznokcie do takiego stopnia, ze przez dobry rok nie mialam w zasadzie co obcinac.. U nas wynikalo to oczywiscie ze stresu - mielismy wtedy w małzenstwie ciezkie chwile.
Obgryzanie sie skonczylo po tym jak zupelnie niepedagogicznie obiecalam dzieku, ze jak bedzie miala ladne paznokcie to Mikolaj pod choinke przyniesie jej zestaw samochodzikow z filmu Auta. Chyba mam przekupne dziecko, bo ani razu wiecej nie tknela paznokci:))
Smarowanie gorzkim zelem nic nie dalo. Co wiecej, dziecko ktore jadlo w ogole malo, zaczelo jesc jeszcze mniej, bo obrzydliwy gorzki smak zostawal na wszystkim co wziela do reki..
Podejrzewam, ze w waszym przypadku konieczna jest rozmowa, rozmowa i rozmowa.. i okazywanie ogromnej dawki czulosci, tak aby dzieciaki poczuly sie bezpiecznie, bez wzgledu na to czy mieszkaja z mama i tata, czy tylko z mama.. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Witam,
moje dziecko chodziło do żłobka 2 lata - żłobek zwykły państwowy. Za nic nie zamieniłabym złobka na opiekunkę w domu. Może to moja prywatna schiza, ale zostawienie mojego dziecka z obcą osobą bez żadnej kontroli nad nią na cały dzień nie wchodziło w grę. W żlobku pań jest kilka i wydawało mi się to bezpieczniejsze.
W kwestii chorob - pierwsze 7 miesięcy faktycznie córka chorowała bardzo często - tyle ze bez antybiotyków. Mamy fajną lekarkę, któa nie wali antybiotyku na pierwszej wizycie.
Po 7 miesiącach sporadycznie występowały jakieś choroby - też leczone bez antybiotyków. W pierwszej grupie w przedszkolu córka była dzieckiem z najlepszą frekwencją w grupie:) Chorowały w zasadzie wszystkie nieżłobkowe dzieci.
No i nie na koniec musze napisać o rozwoju, któy po pójsciu do żłobka widać było naprawdę z dnia na dzień.
Generalnie - warto było:) Córka do dziś z uśmiechem wspomina panią Jolę z trzeciej grupy i raz na kiedy dopytuje się kiedy pójdziemy odwiedzić ciocie ze złobka.
Pozdr.
Monika -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Piotr Łukasiewicz:
Ja zdałem za pierwszym :P No cóż, ale ja jestem facetem :D
Hmm.. a ja nie jestem facetem (bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo:)) a zdalam i na A i na B za pierwszym razem.. Czy o czymś to świadczy?? (noo poza tym ze bylam dobrze przygotowana do egzaminów i dobrze jezdzilam po prostu)
Pozdr.
Monika -
Magdalena Kućma:
czy w wawie jest tylko jeden osrodek egzaminacyjny kat.A ?
Tak - na A mozna zdawac tylko na Odlewniczej.. W zeszlym roku od ukonczenia kursu do zdania egzaminu praktycznego minelo mi 2,5 miesiaca:( Cale szczescie zdalam za pierwszym razem bo inaczej sezon poszedlby w diably..
Pozdr.
Monika -
Magdalena Zagrodzka:
Hej Koledzy... to mnie zmartwiliście .. "jak na psie".. boli to i tamto... ja chcę kupić takiego Fazerka lub ewentualnie Hondę CBF 600s...
Czy macie jakieś pojęcie jak się na tym jeżdzi w długie trasy????
Moj malzonek przejechal na swoim fazerze jakies z 5-6 tys. km w tym sezonie - najdluzsza trasa na raz - tak kolo 450 km. Nie narzeka w ogole - co wiecej twierdzi ze jest znacznie lepiej niż wczesniej na gs'ie. Ale on ma 173 cm wzrostu - moze to ma znaczenie?
Pozdr.
Monika
Suzi GS500 -
Nie wiem czy 350 zł to przystepna cena :-) ale za tyle małżonek dorabiał kluczyk na Kondratowicza (jeżeli odpowiada Ci lokalizacja to dopytam gdzie dokladnei na Kodntratowicza).
Pozdr.
Monika -
Jakub J.:
Darek, nie wydaje mi się by dane były brane tylko na podstawie eurotax'u. Raczej jest to wycena na podstawie protokołu spisanego przez agenta i zdjęć które "robi" agent. Tak jak pisałem warto zwrócić uwagę na niedoubezpieczenie. Z tego co pamiętam to jest to zawarcie ubezpieczenia na kwotę o min. 30% mniejszą w stosunku do wartości rynkowej w chwili ubezpieczenia. Czyli przy sprzecie wartym 23tyś. musiałbyś ubezpieczyć od wartości 16100 PLN
JJ
PS: To Ty decydujesz na jaką kwotę ubezpieczasz.
Zwroc uwage, ze przy niedoubiezpieczeniu wyplata ewentualnego odszkodowania tez jest chyba liczona jest w odpowiedniej proporcji.. wiec mozna sie na tym przejechac w przypadku szkody calkowitej..
Tu troche o niedoubezpieczeniu:
http://tnij.org/a032
Pozdr.
MonikaMonika Kaczmarczyk edytował(a) ten post dnia 12.04.08 o godzinie 22:39
- 1
- 2