Wypowiedzi
-
Ja również zapraszam po zakupy:
http://sklep-bokserywpotrzebie.pl
Więcej o Fundacji Boksery w Potrzebie znajdziecie Państwo pod adresem: http://fundacja-bokserywpotrzebie.pl
Zapraszam również w najbliższą niedzielę, 24 maja 2009 roku, na Pola Mokotowskie w Warszawie - tego dnia będzie można nas poznać, zobaczyć podopiecznych. -
1% bedzie i w tym roku możliwy do przekazania na Fundację Boksery w Potrzebie. Wszelkie informacje i aktualności w tym temacie będą zamieszczone na oficjalnej stronie Fundacji [ http://fundacja-bokserywpotrzebie.pl ]Monika Zwolińska edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 12:34
-
Robert Madejowski:
Od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem super pieska
[img=
]
Fridę adoptowałem ze schroniskaRobert Madejowski edytował(a) ten post dnia 19.12.08 o godzinie 09:04
Piękna Boksia! Gratuluje. Wszytkiego dobrego w nowym roku! -
Dominiko,
Dziękuje. Ujęłaś to najbardziej profesjonalnie jak można było.
Mną niestety to ogłoszenie rzuciło o ścinę i tak ładnie bym tego nie napisała! -
Widziałam na zdjęciach ze cały w packach róznych.... wiesz, szczęście w nieszczęściu - na białasie lepiej widać, wiec szanse ze tam coś gdzieś zostało mniejsze... Ucałuj Łobuza koniecznie!
-
Już wczoraj gadałam z Cześkiem łobuzem, będzie wsiadał już tylko w pociągi do Brwinowa!
-
Przecudne zdjęcia... Oczarowały mnie w 120% http://www.forum.molosy.pl/showthread.php?t=7828&page=6
-
Czytam łzy mi lecą po policzkach jak czytam wasze wypowiedzi, bo wraca do mnie koszmar sprzed 10 lat...
Sara ma 10 lat. Dostałam ją na 18 urodziny, trzy miesiące po tym jak za Tęczowy Most odszedł przyjaciel całej naszej rodziny Tobik. Wzięliśmy go od sąsiadki, która trzymała go na łańcuchu z tyłu domu i karmiła białym serem (pies miał w tym czasie ok 1,5 roku). Trafił do nas, bo ona go już nie chciała... Chwała Bogu! U nas dostał na początek okólnik cieplusi jak żadne łóżko, zaraz potem piwnicę, i oczywiście całkiem szybko trafił na salony i dostał własny fotel w mieszkaniu. I tak razem wszyscy śmy sobie szczęśliwie przez przez 7,5 roku mieszkali aż przyszedł rak i psa zjadł.... Zjadł w 1,5 miesiąca. W październiku minęło już 10 lat kiedy zasnął mi na rękach... Jest w moim sercu, ale uwierzcie mi, że w sercach ludzi kochających boksery jest dużo miejsca! Dajcie tę miłość tym, które teraz Was potrzebują. Łatwo nie jest, wiem. Jak przyniosłam do domu Sarę (wręczono mi ją poza domem), to mój Tata spojrzał na nią (miała 6 tygodni), pogłaskał i powiedział: "Kochałem w swoim życiu tylko jednego psa. Może ją po lubię". Wiecie jak jest teraz - Sara może wszystko, bo to Najukochańsza Sunieczka swojego Pana... -
Witam wszystkich,
Jestem właścicielką dwóch bokserów: 10letniej suni i jej 6letniego synalka. Wcześniej przez 9 lat towarzyszył mi Pan boksio - sumarycznie od 19 lat z boksiami. Choć od innych ras nie stronimy, bo życie nam umila 8letnia Kundliczka.
Pozdrawiam,
Monika