пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
"Ja zadaje jedno pytanie graczom komercyjnym którzy maja problem z zapamiętaniem o zabezpieczeniu markera..."
Dawid nie tylko komercyjnym, może przede wszystkim ale nie tylko :)
Ci którzy się obrażają niech wiedzą że marker:
1. Potrafi sam wystrzelić.
Raz moje Proto leżało na stole , na szczęście w barelu, zapomniałem wyłączyć i cholera wie dlaczego strzeliło !!!.
2. W większości markerów wykręcenie butli nie rozwiązuje problemu ! W markerze pozostaje gaz na 1-2 strzały. Odkręcenie AS-y też nie ( przynajmniej w etku :) ) Pozostaje gaz na 1 strzał.
3.Czasami myślisz że nie ma kulek, a tu wpadnie ci jakaś zabłąkana ostatnia owieczka ze spłuczki!
4. To że nie słyszeliśmy o takim przypadku w tym kraju to właśnie zasługa ORGANIZATORÓW poszczególnych imprez oraz chyba przy takim podejściu niektórych ludzi - po prostu szczęściu.
5. Nie masz Barella ? To włóż sobie tam palec, przynajmniej zapamiętasz że ci go zabrakło :) Poza tym bez palca łatwiej będzie ci żyć niż bez oka ;) -
Jeśli baza danych nie zawiera polskich znaków to nie powinno być problemów.
Natomiast jeśli w nazwie pliku bazy danych będą polskie znaki to na pewno będzie problem z identyfikacją prawidłową bazy danych przez Bes-a, o ile takowy w tym środowisku jest lub jest planowany. -
Marcin M.:
Mirosław Kozłowski:
Hehehe :) A znajomość sprzętu z opowiadań lub z doświadczenia :)
Marcin M.:
Mirosław Kozłowski:
Marcin M.:
Za wyjątkiem tego, że jest zwyczajnie niecelny.
Pomówienia jakieś, mam Etek II i jestem zadowolony z celności ustępuje dm-ce ale to cecha po prostu konstrukcji z otwartym boltem.
Zadowolenie wynika z oczekiwań czy też ich braku.
Oj WHITE, w takim razie stawiam na subiektywizm użytkownika :)Marcin M. edytował(a) ten post dnia 09.10.09 o godzinie 17:01
No i zdeskonspirowałeś mnie :) -
Oj to teraz zasiałeś w niektórych głowach ziarenko niepewności;)
Bartek B.:
Mirosław Kozłowski:
Marcin M.:
Za wyjątkiem tego, że jest zwyczajnie niecelny.
Pomówienia jakieś, mam Etek II i jestem zadowolony z celności ustępuje dm-ce ale to cecha po prostu konstrukcji z otwartym boltem.
Trochę późno to zobaczyłem ale zarówno Etek jak i DMka to konstrukcja z otwartym boltem ;) -
Hehehe :) A znajomość sprzętu z opowiadań lub z doświadczenia :)
Marcin M.:
Mirosław Kozłowski:
Marcin M.:
Za wyjątkiem tego, że jest zwyczajnie niecelny.
Pomówienia jakieś, mam Etek II i jestem zadowolony z celności ustępuje dm-ce ale to cecha po prostu konstrukcji z otwartym boltem.
Zadowolenie wynika z oczekiwań czy też ich braku.Marcin M. edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 09:48 -
Marcin M.:
Za wyjątkiem tego, że jest zwyczajnie niecelny.
Pomówienia jakieś, mam Etek II i jestem zadowolony z celności ustępuje dm-ce ale to cecha po prostu konstrukcji z otwartym boltem. -
Ujęcie Global Directory jest wzięte z architektury systemu w mojej w firmie :) Po prostu do domino directory czyli names.nsf
-
Jarek Żeliński:
Maciej Artur Jankowski:
Magda Filaber (Mazurek):
Nie mówię, że tu potrzeba kogoś kto będzie w firmie tylko po to, by rozmyślać o tym w którym kierunku rozwinąć oprogramowanie. To się dzieje często "przy okazji". Coraz częściej firmy próbują zaangażować pracowników w życie firmowe, może taka "skrzynka pomysłów/ usprawnień" być niezłym na to sposobem.
Witam,
Nie mowie, ze to nie dziala dobrze, bo dziala. Ale obiektywnie patrzac posiadanie na stanie konsultanta, ktory rozwija system w miare wzrostu oczekiwan wychodzi dosc drogo.
Moim zdaniem "to zależy" (bo co oznacza w tym przypadku słowo "konsultant"?)
Scenariusz 1.: wdrażamy gotowe całe oprogramowanie (rynkowe rozwiązanie) wraz z całym bagażem procesu od analizy po zamknięcie wdrożenia
Scenariusz 2.: wdrażamy najprostszy pakiet typu "contact center" tworzony własnymi siłami i potem rozwijany z pomocą własnego programisty (lub zespołu).
W pierwszym przypadku jest to ok. minimum roku pracy z dużym prawdopodobieństwem (obecne badania mówią o >80%) że nie wszystko się uda. Koszt łatwy do policzenia bo to oferta dostawcy, koszty własne (czas pracowników, przestoje itp.) niektórzy przyjmują nawet jako drugie tyle (dot. kosztów usług, z wyłączeniem kosztu licencji i sprzętu).
W drugim przypadku trwa to znacznie dłużej ("wraz z rozwojem firmy"), a ryzyko polega na tym, że taki "własny programista" z reguły jest młodym programistą (bo dobrzy i starzy dobrze zarabiają sami lub w korporacjach) i na pewno poza tym "projektem CRM" innego nie zna więc ma zerowe doświadczenie. W efekcie prawdopodobnie cieszymy się ze spokojnego i wolnego wdrożenia i nie mamy bladego pojęcia, że mamy wielkie G.
Z moich obserwacji wynika, że w projektach dotykających reorganizacji pracy potrzebna jest osoba z zewnątrz bo nie ma ona emocjonalnego związku z projektem (chyba nic tak nie szkodzi w projektach jak emocjonalny do nich stosunek). Po drugie warto pochylić się nad cała firmą a nie tylko nad "obsługą klientów"...
Trzeci Scenariusz:
Ustalamy z biznesem co to jest CRM-u, odwzorowujemy go w organizacji jako lista procedur obowiązujących i żyjących bez aplikacji, sposobu obsługi klienta, polityki itd. Po pewnym czasie procedury się zmienią udoskonalną, uproszczą , eweulują. Życie je zweryfikuje. Następnie przystąpujemy do wdrożenia aplikacji.
Czy przy takim podejćiu nie będzie zmian ? Będą bo biznes też się zmienia. Czym większa organizacja tym trudniej się steruje tak dużym "okrętem" więc zmiany wchodząc wolniej. W małej organizacji szybciej. W każdym razie zawsze może się zmienić polityka firma np. wyniku zmian prawnych, zwiększenia zasięgu firmy, lub zmiany rodzajów odbiorców itd... Zmiany będą ale w każdym razie tych zmian będzie zapewne mniej i nie na etapie wdrożenia lub tuż po nim ale wyniku - ogólenie mówiąc "polityki firmy"...
Jednak zawzse będziemy potrzebować zmian do aplikacji i kogoś kto to potrafi. W planowaniu wdrożenia raczej bym to ujoł jako koszt stały który trzeba dodać po wdrożeniu każdej aplikacji. Czy będzie to koszt czasu osoby którą już mamy, czy konsultanta tylko do tej aplikacji, czy firmy zewnętrznej to już ma mniejsze zancznie.Mirosław Kozłowski edytował(a) ten post dnia 21.08.09 o godzinie 11:35 -
Zazwyczaj jest tak:
Local administrators - administrator danego serwera, bez praw do rejestracji użytkowników itp.
Global administrators - Pełne uprawnienia wszystkiego.
A gdzie dokładnie przy rejestracji dodajesz Local Administrator ?
Jeśli Local Administrator to grupa to nic się nie stanie jeśli posługiwałeś się wszędzie w ustawianiu uprawnień grupą a nie cżłonkiem grupy.
Proponuje zachować poniższą procedurę:
1.Stworzyć nowe konto administratora
2. Wykonać kopię zapasową domino directory
3 Wykonać kopię zapasową serwera
4. Zajrzeć do wszystkich policy i zmienić wpisy ze starego na nowego admmina
5. Dać mu pełene dostęp go Global Directory
6. Sprawdzić czy dostęp do serwerów jest ustawione per grupa administratorów czy per użytkownik który jest cżłonkiem grupy
7. Usunać konto poprzednie.
8. Jak wszystko ok po x okresie to usunąć stare konto.
Pytanie dlaczego chcesz usuwać to stare konto ? I tworzyć nowe ?Mirosław Kozłowski edytował(a) ten post dnia 21.08.09 o godzinie 11:18 -
Tak, ale ubezpieczył bym się wcześniej i stworzył drugie konto administratora na czas zmiany nazwy.
-
Sebastian Faber:
Marcin Matkowski:
Cześć,
Podłączę się jeszcze pod temat ze swoim pytaniem ? (Windows)
Czy jest możliwość globalnego wskazania archiwizacji poczty na udział sieciowy ?
W ustawieniach "archiving policy" możemy ustawić i wymusić globalną archiwizację ale ze wskazaniem na serwer Domino...a ja chciałbym na dowolny zasób na którym nie ma Domino ?
Pozdrawiam,
Marcin
Cześć.
IBM zaleca w swoich dokumentach ( nie pamietam teraz w jakich ) aby Domino nie korzystało z zasobów mapowanych...
pozdrawiam
Sebastian
Powodem tego jest kopiowanie w sieć baz na żywo co może podczas chwilowego problemu z siecią oczywiście spowodować różnego rodzaje komplikacje. Nie jest to oczywiście szczęśliwe rozwiązanie. Zawsze lepiej posługiwać się dedykowanymi rozwiązaniami do backup-u. -
Od strony administracyjnej zawsze można zmienić poprzez Rename
-
Backup
Dla 30 userów polecam jako najtańsze rozwiązanie :) :
Dodać "Program" który wyłącza serwer o ustalonej porze, raz na tydzień.
Po 15 minutach uruchamia się na poziomie platformie systemowej batch które wykonuje kopie katalogu domino do wcześniej ustalonego zasobu.
Po wykonanej kopii, batch uruchamia serwer.
Kopia wykonana
Co do archiwizacji bazy po sieci -
Na Linux i pochodnych nie było by problemów w stworzeniu folderu który byłby zmapowanym zasobem sieciowym ale pod Windows to może być problem.Mirosław Kozłowski edytował(a) ten post dnia 11.08.09 o godzinie 22:09 -
Damian Łukasiewicz:
Bez obrazy, ale tym razem WLKP wygra! bo choćby zjawił się cały kwiat polskiego paintballa to nie dadzą tym razem rady;)
Czas pokaże :)
Ps. Widzę że słowa Jastrzębia stały się sławne :) -
Powracając do tematu tej dewagacji - To moim zdaniem najlepszy jest ten CRM który pokrywa wszelkie nasze potrzeby, a do tego odpowiednio wdrożony. Czy to będzie firma x czy firma y nie ma zbyt wielkiego znaczenia.( poza kilkom które odpadają z defnicji ;) )
Dodam że moim zdaniem - ważne jest to żeby CRM był tak elastyczny w dostowywaniu, w jakim stopniu jest "elastyczna" nasza organizacja. -
Dalej będę się upierał że projekt to nie proces...
Ciężko uruchamiać projekt dla każdego klienta chyba że ma się niewielu ale znaczących kontrahentów, a każdy nowy kontrahent wiąże się z potrzebą uruchomienia projektu ponieważ dana branża posiada taką specyfikę, choć nie spotkałem się z takim przypadkiem.
Automatyzacja pewnych procesów i możliwość ich raportowania na każdym
etapie to też nie jest element projektu.
informacja miękka - np. klient jest drażliwy jeśli zaproponujemy mu towary z niższej półki, klienta denerwuje mass-mailing wysyłany dwa razy w tygodniu. Klienta interesują np. evenety organizowane przez firmę ale nie promocję. Klient nie odbiera i nie życzy sobie telefonów przed godziną np. 11. itd. Dobra i błyskawiczna możliwość
sięgania do tych informacji oraz ich gromadzenia. To raczej trudno dopasować do bazy dokumentów, lub do projektów.
"czyli gdzie ta różnica pomiędzy CRM a procesami?"
CRM- w sensie aplikacji nazwał bym raczej pewnym zbiorem dedykowanych rozwiązań ale na pewno nie aplikacją do prowadzenia projektów powiązaną z bazą dokumentów.
SFA->www.google.pl :)Mirosław Kozłowski edytował(a) ten post dnia 18.05.09 o godzinie 10:50 -
Teoretycznie nic ale powracając do poprzedniej wypowiedzi:
Proces<>Projekt
system do obsługi dokumentów<>Baza Wiedzy o kliencie
idąc dalej
dokument<>informacja "miękka"
obsługa zdarzenia<>workflow
SFA<>ERP
itd... -
Jarek Żeliński:
Nie raz miewam wrażenie, że najlepszy CRM to porostu dobrze wdrożony system obiegu dokumentów współpracujący z systemem do zarządzania projektami ....
Panie Jarku trochę odwróce Pańskie "pytanie" - a skąd takie przekonanie ? -
Czy ktoś zna jakiś serwis w Polsce który dokonuje naprawy urządzeń BlackBerry pogwarancyjnych?
-
Może to pomoże:
1.Wejdź do miejsca pobytu użytkownika, zmień położenie pliku z local na server.
2. Zamknij lotus, otwórz jeszcze raz.
3. Pozamykaj wszystkie okna.
4. Wejdz workspace
5. Usuń replikę lokalną.
Ps. Chyba że masz wymuszone policy dla usera na użytkowanie bazy lokalnie to zmień na początku policy :)
- 1
- 2
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
