Michał Zieliński
Konsultant ds. Turystyki Kwalifikowanej, Rekreacji i Sportu, Zespół Ognisk Wychowawczych im. K. Lisieckiego
Wypowiedzi
-
Marcin, napisz tylko gdzie i kiedy to możemy się zgrać:D Pozdrawiam..
-
Jest zabawa w rodziny, którą łatwo przerobić na zabawę w "załogi". grupę dzielisz na dwie załogi o takiej samej liczebności i przydzielasz im funkcje: Kapitan, Pierwszy oficer, Drugi oficer, Trzeci oficer, Kuk, Bosman, Papuga:), starszy marynarz, młodszy marynarz, majtek etc. Obie załogi siadają na przeciw siebie na krzesłach tak żeby kapitan jednej załogi siedział na przeciw kapitana drugiej etc. Miejsca muszą mieć dużo bo będą biegali do okola swoich rzędów krzeseł. Prowadzący zabawę zaczyna czytać lub mówić historię, którą wcześniej dobrze by było sobie przygotować, powinny w niej jak najczęściej występować osoby naszej zabawy. I tak gdy prowadzący powie np: "Kapitan krzyknął: do żagli!!" w tym momencie z krzesełka zrywają się kapitanowie obu drużyn i biegną dookoła swojej załogiale historia toczy sie dalej i prowadzący mówi: "I w tedy bosman, pierwszy oficer i młodszy marynarz skoczyli do lin!" - oczywiście wszystkie wymienione osoby robią "rundkę", a jak prowadzący powie "cała załoga" to lecą wszyscy... i tak dalej... Postaci mogą być różne tak jak nap Papuga kapitana, drewniana noga bosman-mata wszystko zależy od wyobraźni i poczucia humoru uczestników.
Zaraz poszukam czegoś jeszcze.Michał Zieliński edytował(a) ten post dnia 09.05.08 o godzinie 11:45 -
jeszcze coś mam - zabawa nazywa się "fala na morzu":D - wszyscy siedzą na krzesłach w kole. Jedno krzesło jest wolne. Prowadzący pełni funkcję kapitana, może być z niej jednak wybawiony. Nadchodzą "fale" i kapitan, aby utrzymać równowagę, dyryguje gośćmi płynącymi na statku. Gdy zawoła: "w lewo!", wtedy zaczyna uczestnik siedzący po prawej stronie patrząc od pustego krzesła. Siada on na wolnym krześle, następny na tym, które jest wolne itd. - możliwie szybko, aby kapitan nie mógł zająć miejsca. Tylko ten na kogo teraz kolej, może zmienić krzesło, wszyscy pozostali siedzą dalej. Gdy kapitan krzyknie: "w prawo", wtedy miejsca są zajmowane w przeciwnym kierunku. Gdy zawoła: "burza!", wszyscy jednocześnie muszą zmienić miejsca. Gdy kapitan zdobędzie miejsce, na środek musi wyjść osoba, która np. siadła po jego prawej stronie. - ta zabawa pochodzi z książki "Zabawy dla grup" Josefa Griesbecka:)
-
Proponuję przerbić stare zabay już wszystkim znane na "modłę żeglarską" bo takich typowo żeglarskich "pląsów" może być niewiele. Możesz zaproponować przenoszenie czegoś na pagaju (to może być piłeczka albo kieliszek z zawartością:)) przez jakiś tor przeszkód, może to być "wyścig w workach ŻEGLARSKICH":), jak również można ustawić małą armatkę z pompki i strzelać do pirackiego okrętu(pracochłonne ale do wykonania), wszelakie przeciągania lin też pasują, jest jedna zabawa polegająca na przeprowadzeniu osoby przez tor przeszkód za pomocą dźwięków - latarnia morska... Trochę tego jest jak by co to pisz - ziemic@interia.pl
Pozdrawiam:)