Wypowiedzi
-
przypomniała mi się jedna historia, za którą chcieliśmy dać po gębie obsłudze.
W ostatni weekend kwietnia byliśmy na turach w Odrodzeniu i wszystko byłoby OK (adekwatnie do standardu) ale przyszedł wtedy chłopak z węglem (Czech) którego gospodarze traktowali jak niewolnika. Co prawda słyszeliśmy tylko urywki rozmowy, a babka za ladą robiła co mogła byśmy nie słyszeli konwersacji na zapleczu. To potem jak spotkaliśmy tego biednego chłopaka na schodach to daliśmy mu jakieś jedzenie i piwo oraz poradziliśmy przenosiny do innego schroniska. Szkoda, że nie przylaliśmy temu gościowi, który obsługiwał schronisko bo za takie poniżanie ludzi nic więcej się nie należy.
Odrodzenia nie polecam!!Michał Zawadzki edytował(a) ten post dnia 19.11.08 o godzinie 10:26 -
Marta Biegańska:
A tak poważnie - jazda samochodem na serbskich tablicach rzeczywiscie nie jest wskazana, ale ogólnie nie słyszałam o jakichkolwiek nieprzyjemnościach dla turystów ze strony Albańczyków.
a ja będąc w Kosowie słyszałem, teraz nawet z ciekawości poszukałem w necie i znalazłem
"Two British tourists were slightly injured on Thursday, when they were fired at on the road between Djakovica and Decani, the Caglavica-based KiM Radio reported. The Brits were traveling through Metohija (Western part of Kosovo) in a rented car with Belgrade license plates. In the vicinity of the village of Junik, near Djakovica, they entered a group of cars which was actually a wedding procession. When the Belgrade license plates were seen by the people from the wedding procession, they opened fire and fully demolished the cars.
Veton Eljshani, spokesperson of Kosovo Police Service, confirmed the incident.
David Blunt, the head of the British office in Pristina condemned the attack."Michał Zawadzki edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 15:17 -
Sławomir K.:
Ta trasa zdecydowanie na dwa dni, z noclegiem w Śląskim Domu. Całe pasmo na dwa dni jest idealne. a ze Szrenicy do Odrodzenia? W sumie dość płasko z lekkimi zejściami.
z pięciolatkiem pierwszy nocleg w Śląskim?!? ......
Z noclegiem najpierw na Odrodzeniu, lub wygodniej po czeskiej stronie poniżej Szpindlerowej, z drugim noclegiem w Strzesze albo w Śląskim jest to do zrobienia. Przy dobrej pogodzie by nie zamęczyć chłopaka. -
Anna Kucińska:
Tak, ale tyle to kosztuje nowy Yugo. Ile 101 to nie wiem, ale podejrzewam, że to ta sama grupa cenowa. Yugolka planuję kupić początkiem przyszłego roku.
Jakbym wygrał w totka to zamiast remontować swojego kupiłbym nowego stojadina. Last minute.
poniżej przedstawiam najlepsze z najlepszych, reklamy zastavy i yugo. Enjoy
101
http://www.youtube.com/watch?v=-l2wG-ljPJk
http://www.youtube.com/watch?v=l8fkkje_pkQ&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=cK57yKVr7-g
http://www.youtube.com/watch?v=oyByKIFa-ag
Yugo
http://www.youtube.com/watch?v=b4xDWQLQe1A&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=-VV9NOBYDC4&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=L38EAiniyuA&feature=rel...
Anna Svetozarov:
piosenka o jugo45
http://www.youtube.com/watch?v=I8YSNJLrzgU
a tu o stojadinie http://www.youtube.com/watch?v=bnLTlJk5PVwMichał Zawadzki edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 18:23 -
po ile chodzą nowe? słyszałem że około 400.000 dinarów. Am I right?
-
Leszek Wojta:
Wjazd do czarnogory kosztowal jeszcze w maju 10 EUR - teraz piszecie 15 ? raczej dziesiec - ale co ciekawe od strony Albani wjezdzalem - nikt nawet nie przyszedl po etykietke za to kazali mi zapllacic za Albanskie drogi - 2 EUR
Ja w Czarnogórze zamiast 10 EUR dałem 5, zamiast nalepki miałem czystą szybę. W Albanii na wjeździe nie dałem nic, Węgrzy przede mną dali 40 Euro (po 10 od łebka). Na wyjeździe dałem 5, inni Polacy 2.
Leszek Wojta:
Zgodze sie z Michalem co do Albani ze predkosc w Albani oscyluje w okolicach 40 km/h ale nie wszedzie - w okolicach Tirany tak ze 200 km sa drogi porzadne,
No chyba, że spróbujesz pojechać w kierunku Macedonii. Droga Tirana - Elbasan to ostra jazda bez trzymanki. Nie chodzi nawet o nawierzchnię, która jest niezła, ale o jej trudność. W lato był hardcore, a późną jesienią to bym w ogóle nie radził. Chociaż widoki bardzo ładne.Michał Zawadzki edytował(a) ten post dnia 31.10.08 o godzinie 09:46 -
Witam,
w tym roku przejechałem stojadinem w ciągu tygodnia trasę Split-Dubrovnik-Ada Bojana-Ohrid-Guca-Warszawa w tydzień. 3000 km. Mogę powiedzieć jedno. Nigdy więcej. Jest to o wiele za długa trasa nawet na normalny samochód. Jeżeli chcesz się wybrać do Albanii i Czarnogóry to pamiętaj, że na miejscu i częściowo po drodze będą koszmarne drogi, które ograniczą Twoją średnią do 40-50 km/h. Spędzicie po prostu większość czasu w samochodzie.
Radzę pojechać na dłużej albo bliżej, bo rozumiem, że nie jedziecie siedzieć w jednym miejscu tylko zwiedzać.
a generalnie pomysł bardzo fajny i z chęcią bym znowu wyskoczył na Bałkany.
pozdrawiam i szerokiej drogi
(w razie czego daj znać to jakieś miejscówki do spania po drodze mi się przypomną)
Michał -
Średnio na jeża.
Liczyłem na debatę, a praktycznie jej nie było. Liczyłem na ciekawe pytania, a usłyszałem kilka monologów bez postawienia znaku zapytania na końcu.
Z drugiej strony sami autorzy zaprezentowali się w mojej ocenie bardzo pozytywnie. Odpowiedzi, i rzeczowe i zabawne. Miło się ich słuchało pomimo tego, że każdy musiał odpowiadać po kolei na każde pytanie. -
oj, już widzę, że tam będą tłumy ludzi.... trzeba się wcześniej zjawić.
to jak rzucamy ogłoszenia to ja z innej bałkańskiej beczki http://www.reggaenet.pl/?koncerty&nr=3757 -
B4 to już za wysoki poziom dla mnie, A0 i A1 jest razem z tymi którzy chcą się uczyć chorwackiego bo jak to pani w sekretariacie ujęła "różnica jest tylko w alfabecie" potem ewentualnie rozdzielą grupy ale z reguły więcej osób woli się uczyć chorwackiego więc serbska grupa nie powstaje. Jedyna grupa serbska na tą chwilę to poziom B4.
-
W Centrum nie mają w ogóle serbskiego oprócz grupy B4, w Studium mają po południu A1. Jedno za wysoko drugie za nisko.... Przejdę się na to A1, zobaczę co w trawie piszczy
-
na UW. Generalnie może mi się coś pomyliło ale to co dla mnie najważniejsze, czyli zajęcia popołudniowe odbywają się tylko dla grupy A1 w środy. Do tego raz w tygodniu
-
a ja za to dowiedziałem się, że serbski A0 jest rano a A1 po południu w środy, szkoda że nie ma trochę wyższego poziomu...Michał Zawadzki edytował(a) ten post dnia 03.10.08 o godzinie 15:03
-
podaj jakiś link
z góry dzięki -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Serbia
-
Marta Biegańska:
ja dysponuję słownikiem anielsko-albańskim
nie masz może anielsko-polskiego?? kupuję za każdą cenę!!! :D -
zaraz zaraz, ten zakaz z tego co wiem już jest dawno zniesiony....
Ostatnio zresztą jechałem samochodem z jedzeniem dla 10 osób na dwa tygodnie.... -
Zdecydowanie Karlovacko.
Lasko jest słoweńskie, a jeżeli już mówimy o piwach z regionu to zdecydowanie Jelen. -
Witam, jechałem przez Węgry w tym roku. Oszczędzasz na winiecie w Czechach, Słowenii i Austrii. Na Słowacji miesięczna winieta kosztuje 40 albo 70 złotych, nie pamiętam.
W nocy przez Węgry jedzie się całkiem przyjemnie, niestety są po drodze miejscowości, gdzie trzeba zwalniać (aczkolwiek polskie tiry się tym nie przejmowały zupełnie). Potem jest granica węgiersko-słoweńska i po kilkunastu kilometrach słoweńsko-chorwacka. Jadąc do Splitu nadrobiłem całe 80 km ;) w porównaniu z trasą przez Czechy.
Mankamentem jest brak autostrad i niestety dziury na niektórych odcinkach trasy.
Plusem, nie stoi się w korkach w Słowenii i oszczędza się w przybliżeniu pół baku paliwa.