Wypowiedzi
-
Proszę się nie martwić. Nie tylko w Polsce to problem. Podobno Chiny to rynek bez problemów z rekrutacją. Nic bardziej mylnego. Znalezienie ludzi z doświadczeniem i niezmanierowanych to naprawdę ogromne wyzwanie.
Dlatego rekrutujemy na podstawowe stanowiska ludzi prosto po szkole. Znajomość angieleskiego, entuzjazm, lojalność i otwarty umysł. Oczywiście początek jest cięzki, ale po 3 miesiącach wszystko zaczyna iść bardzo ładnie.
Pozdrawiam -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Luksusowe Hotele
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Luksusowe Hotele
-
To prawda, że poziom serwisu w Europie zachdodniej często jest poniżej tego co mamy w kraju (wypowiedź opieram na okresie z przed kilku lat), ale jeśli chodzi o poziom profesjonalizmu, produktu i ogólnej organizacji pracy to polskie hotele zostają daleko w tyle. Oczywiście jeśli porównać sieciówki może to wyglądać inaczej.
Ale, o rynku pracy była tu mowa. Myślę, że pod tym względem jest tu jeszcze sporo do zrobienia. W końcu kadr się nie tworzy z dnia na dzień. Jest jakiś powód dla którego najlepszymi menadżerami w hotelach, są Holendrzy, Szwajcarzy, Francuzi i Niemcy. Dlatego, też jeśli, ktoś podczas interview jest wstanie wykazać się dobrą osobowością i podejściem do pracy i realnym zagranicznym doświadczeniem wtedy jego wartość powinna być znacznie wyższa i dla hoteli 2,3,4 gwiazdkowych powinien to być interesujący kandydat. W przypadku 5 gwiazdek oczywiście sprawa jest bardziej złożona.
W pracy w service industry (hotele przede wszystkim) najważniejesza jest interakcja z ludźmi, zarówno kolegami jaki i gośćmi. Jeśli osoba wracająca nie jest zmanierowana to jej doświadczenia powinny być dość cenne dla hotelu i organizacji. W końcu to w Londynie ma się gości z całego świata, a nie w Warszawie (co się napewno zmieni). Dlatego, podchodziłbym dość ostrożnie co do określania na jaką pozycję, kto się nadaje.
A w byciu kelnerem nie ma nic złego (ciężka praca, ale wspaniałe wspomnienia z tego okresu). Zawsze powtarzam, że nie ważne na jakiej pozycji się jest, jak się raz bylo kelnerem to zawsze się nim jest...