Wypowiedzi
-
Jak dla mnie logo jest zbyt toporne. Wygląda jak pieczątka zrobiona z ziemniaka.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy BADANIA RYNKU.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Human Resources/Public Relations
-
Czy uważacie, że kampania przyniesie skutek? Wszyscy Polacy nagle zaczną płacić abonament bo im się zrobi "głupio"? Moim zdaniem nie.
-
Aleksandra Miechowicz:
Dziekuje Przemku za rady, pewnie bede szukac mimo wszystko nieruchomosci pod wynajem.
Jedno mam jeszcze pytanie
- czy normalnym jest ze bank mi odmawia pozyczki?Wolalabym unikac mieszania rodziny w "zakladanie pod hipoteke"
Pozdr.
Szukaj innego banku. Wiem, że moi klienci dostali kredyt na zakup domu w Polsce chociaż dochody uzyskiwali za granicą. Ważne jest żebyś miała podpisany kontrakt. To było w połowie 2011 r. Możliwe, że teraz się coś pozmieniało... -
Malvina Pająk:
Ja jestem ciekawa, co tym razem rząd zaproponuje w miejsce RnS? Swoją drogą to przykre, ze żyjemy w kraju, w którym większość ludzi w ogóle nie może sobie pozwolić na własne M, a Ci, co mogą, gniotą się w 3 pokojach na 40 mkw. Paranoja!
Ciekawe jest też, w jaki sposób deweloperzy w zeszłym roku przejmowali rządową pałeczkę ;)
http://rynekpierwotny.com/articles/deweloper-dopaci-do...
http://rynekpierwotny.com/articles/article/313/
Nie jestem pewien czy dobrze rozumiem. Planowana pomoc ma być tylko dla osób, które będzie stać na wpłatę wkładu własnego na poziomie 30-50 %. -
Powiem szczerze dzięki "Rodzinie na Swoim" mieliśmy kilka dobrych transakcji. Hasło "dopłaty do kredytu" działa na ludzi jak zaklęcie. Wybierali na gwałt mieszkania żeby tylko zdążyć przed wprowadzeniem zmian. Pomimo tłumaczenia , że są inne ciekawsze kredyty...
-
no i znowu nam się zrobiła w wątku "tablica ogłoszeń"... Michał Szczotkowski edytował(a) ten post dnia 04.01.12 o godzinie 12:09
-
Myślę, że nowe ograniczenia kredytowe odbija na nas swoje piętno :(
-
Myślę,że tutaj chodzi bardziej o pytanie czy jest sens umieszczania w reklamie wyników badań które budzą nieufność lub niedowierzanie. Jeżeli chodzi o cząsteczki TAED w proszku czy bakterie w jogurtach to jest to nieco inna sprawa. Ludzie po prostu się na tym nie znają . Mądrze to brzmi więc ufają temu. Co do satysfakcji czy, zadowolenia to mogą tą sprawę w jakiś sposób zweryfikować. Maja kilka znajomych w Plusie. Mogą zasięgnąć opinii...
-
Piotr A.:
Wystarczy przeczytać to, co mniejszym drukiem. O ile dobrze pamiętam tą reklamę, 97% to wskaźnik Klientów sieci Plus zadowolonych z obsługi za pośrednictwem Infolinii.
Prawdziwe pytanie brzmi: jak długo trwało badanie (lub ile stuosobowych prób "przemielono" zanim osiągnięto wynik).
Dokładnie. Wszystko zależy od przyjętej metodologii badań. -
wodnik szuwarek
-
terminator
-
Bardzo fajny pomysł z przedstawieniem kuli ziemskiej i odlatującego samolotu. Natomiast sam napis...hmm możne rzeczywiście kolor jest nieco mdły.
-
wesele
-
Zgadzam się z tobą. Reklama jest beznadziejna. Jedyne co w niej zapada w pamięć to stwierdzenie "ma najgorszy smak..." Nie wiem czy mnie to zachęci do zakupienia tego leku...
Darek A.:
Witam,
Ja chciałbym Was zapytać o odczucia odnośnie reklamy leku na grypę FluControl. Całość reklamy zamieszczam tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=iLnrKukEDEo
Niby wszystko fajnie ładnie - firma zaryzykowała i podała nawet wadę produktu w swoim spocie (smak) ... Jednak w tv ostatnio nie leci ten 30s. spot tylko skrócona wersja :) Jest parę wycinków - następnie kończy się stwierdzeniem: "FluControl ma najgorszy smak" i KROPKA :) Nie mogłem znaleźć tego w necie więc pozostaje mi mieć nadzieję, ze ktoś potrafi to sobie wyobrazić lub może widział to w TV :)
Zastanawiam się kto normalny pozwoliłby na puszczenie takiego spotu. Ja z niego pamiętam własnie tylko to ,ze FluControl ma najgorszy smak ;) Dawno nie widziałem, żeby reklama była tak źle zrobiona (a przynajmniej ta cześć, która jest obecnie puszczana w TV :) ). Ja wiem ,ze firma chciała się jakoś wyróżnić, ale chyba to nie jest dobra droga - to tak jakby sobie świadomie strzelić w kolano - takie są przynajmniej moje odczucia - ciekaw jestem Waszej opinii :)
Pozdrawiam -
Widać można ;)
-
Maciej Karbowiak:
Pytanie jak na wstępie - mam raczej złe doświadczenia z biurami nieruchomości przy sprzedaży większych nieruchomości np. kamienic w centrum miasta. Najpierw zostałem zachęcony do złożenia oferty na wyłączność, niestety biuro nie wywiązało się z zapisów umowy (głównie chodziło o promowanie nieruchomości i aktywnym pozyskiwaniu kontrahenta) i właściwie bez większych oporów przyjęło wypowiedzenie umowy. Nastepnie kilka regionalnych agencji ofertę wprowadziło do swoich zasobów i podobna sytuacja - nawet bawiąc się w "tajemniczego klienta", pracownicy biura na jasno sformułowane pytanie o kamienice do sprzedaży - mojej nawet nie wymieniali. Zastanawiam się jak przy tego typu podejściu do ofert (ich nieznajomości) wogóle kręci im się biznes. Nie za bardzo mam czas, żeby zająć się sprzedażą moich nieruchomości, dlatego poszukuję skutecznego pośrednika.
Podejrzewam,że te pozostałe biura przyjęły zlecenie na umowę otwartą. Powiem szczerze pod względem jakości taka umowa jest zdecydowanie słabsza (rezultaty widać;)). Polecam złożyć ofertę do jednego biura ale z klauzulą wyłączności. Dobrze jest popytać znajomych o biuro które polecają. W tej branży opinia jest bardzo ważna. No i ważne, żeby biuro było w tej samej miejscowości co sprzedawana nieruchomość (ewentualnie w promieniu kilkunastu kilometrów). -
Dominik Szewior:
było :)
http://www.youtube.com/watch?v=zLnxgjAMmEk
to zresztą też :)
Mocne. Podoba mi się;) -
Anna P.:
Gierka naprawdę sympatyczna, ale tak mi się skojarzyło, że jak nie ma chleba, to są igrzyska.;)
To prawda...niestety :( Powiem szczerze,że sprytnie to wykombinowali. Najpierw sobie grasz a na zakończenie podaj swój adres mail. No i maja w ten sposób już bezpośredni kontakt do ciebie:)
- 1
- 2