Wypowiedzi
-
Witam,
"Może niezbyt zgrabnie zadałam pytanie. Oczywiście oczekiwania pacjenta są podstawą. Pytam: Czy wg was rzeczywiście oczekiwania pacjenta wobec rezultatów pomocy psychologicznej są najważniejsze?"
Jak ja miałbym się to tego odnieść to oczekiwania pacjenta są czymś co sprawia, że pacjent zjawia się u specjalisty i prosi o pomoc. Moje doświadczenie jest takie, że te oczekiwania wobec tego co ma przynieść psychoterapia są ważne, ale nie zawsze. Zdarza się, że oczekiwania klienta, lub sposób ich sformułowania mogą być w jakimś stopniu szkodliwe. Np. oczekiwanie, że pacjent chciałby sie dowiedzieć co ma zrobić, czy zmienić aby jego dzieci były grzeczne. A to, że dzieci będą grzeczne nie zawsze jest dobre dla dzieci. Problem tu moze być zupełnie innej natury dotyczący rodziców. Czasem pacjenci oczekują, że np. nie będzie już im tak smutno. A praca, aby nie odczuwać emocji, albo je w jakiś sposób stłumić też może nie być najlepszym pomysłem.
Myśle sobie, że w oczekiwaniach pacjenta jest zawarte źródło cierpienia i kierunek rozwiązania, ale warto spojrzeć, jaka motywacja stoi za tymi oczekiwaniami, czy też jaki bardziej globalny, czy rezultat tego może być. -
mnie zdziwiło zapotrzebowanie, nie ma w nim celu, czemu mialby sluzyc taki mily trening/szkolenie. Wtedy latwiejbyloby cos doradzic. Możę wystarczy wspolny wypad na basen ;).
-
Witam, kontynuuję wątek siatkówki w Poznaniu, może już ktoś gra i można się dołączyć, albo jakaś grupa miałaby ochotę się zebrać.
-
Witam, dołączam się do prośby. Chętnie dołączyłbym do jakiejś grupy grającej regularnie w siatkówkę. Pozdrawiam
-
Witam wszystkich miłościków Berta Hellingera.
Zwracam się z taką prośbą do osób z Poznania - czy ktoś ma wynajęcia lokal na gabinet psychoterapeutyczny. Interesuje mnie cały lokal, najlepiej dwa pomieszczenia lub też podnajęcie od kogoś kto już pracuje psychoterapeutycznie na dzień lub dwa w tygodniu. Będę wdzięczny za jakieś informacje.
Pozdrawiam -
Pytania takie dość ogólne. Bo opinie są różne. Ja się tam uczę i polecam bardzo. Jak jakieś szczegóły Cię interesują, albo coś konkretnego to pytaj.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Buddyzm
-
dzięki za Wiórki, a Nowy Tomyśl dokładniej. Parzyłem na makpę google i lasy są lekko przed albo za, np. Sękowo, Jarzębsko Stare, Bolewicko, czy wszytkie lasy w okolicach Nowego Tomyśla.
-
jeśli są takie miejsca to też byłbym zainteresowany, gdyż mi zależy bardziej na rekreacji z córką, tak połazić i przy okazji może coś uda się znaleść :).
-
cześć
dołączam się do wątku z zapytaniem czy gdzieś w pobliżu Poznania, gdzie można dojechać komunikacją miejską lub pod miejską można wybrać się do lasu, gdzie mogą być grzyby.
Pozdrawiam -
Jarosław S.:
Popełniłem ten sam błąd, co niektórzy psycholodzy tutaj, wdając się w dyskusję (przez obecność innych psychologów) z oszustami (każda osoba spoza zawodu uprawiająca psychoterapię), którzy chcą uprawiać zawód psychoterapeuty nie rozumiejąc w najmniejszym stopniu, jak ściśle przeplata się on z udzielaniem pomocy psychologicznej i wymaga jej stosowania z wyboru, że większość pacjentów udających się po pomoc nie jest chora i wymaga pomocy psychologicznej: w PTSD, zaburzeniach adaptacyjnych, rzekomych depresyjnych, wszelkich dziecięcych, w problemach rodzinnych, wychowawczych itd. - być może poradnictwo psychologiczne też chcą nam "zabrać"...
Zastanawiam się skąd Pana pomysł tymi oszustami psychoterapeutami niepsychologami.
Tu w tym temacie przedstawił ktoś zapis Deklaracji Strasburskiej, gdzie jasno jest zapisane, że zawód psychoterapeuty jest osobnym zawodowem, a nie specjalizacją psychologczną, czy medyczną. Tak samo jeśli chodzi o zdobywanie ECP - European Certificate of Psychotherapy, informacje na stronie: http://europsyche.org, oraz WCPC - World Certificate for Psychotherapy, info na stornie: http://worldpsyche.org. Jeśli chodzi o zdobycie tych dwóch tytułów psychoterapeutycznych nie ma mowy o byciu psychologiem. A są to orgazniacje międzynarodowe zrzeszające psychoterapeutów ze świata i europy.
Niby jak ktoś, kto nie jest psychologiem ma zróżnicować, czy pacjent wymaga pomocy psychologicznej, czy psychoterapii? Przykro mi, na te pytanie nie ma odpowiedzi, ona zawiera się w samym pytaniu.
Dla osób kształcących się w psychoterapii jest jasne kiedy i z jakimi osobami można stosować psychoterapię, a z jakimi nie. Oraz w jakich przypadkach należy skierować do innego specjalisty: psychologa, psychiatry, lekarzy innych specjalizacji.
Osoby te będą szkodzić pacjentom wykonując swoją pracę, nie będąc zdolnymi ocenić, czego wymaga pacjent. Bardzo często stosować będą psychoterapię, podczas gdy konieczna będzie pomoc psychologiczna i jej techniki: np. debriefing. Często też będą pacjenta prowadzić psychoterapią imputując mu zaburzenie, podczas gdy będzie zdrowy (bo pacjent ich przekona,że wymaga pomocy, albo będzie chciał, tak jak oni CHCĄ - być z drugiej strony biurka) - to też problem, bo nie od woli pacjenta zależy leczenie, lecz od tego, co mu jest i czasem należy mu powiedzieć, że nie ma co w poradni szukać... On może uznać, że psycholog go zawiódł i pomaszerować do innego (częste), ale poczucie uczciwości też jest ważne. Kiedyś, w Opolu, zakończyłem współprace z takim ośrodkiem przy uniwersytecie, bo chcieli żebym naciągał młodą dziewczynę na psychoterapię (zresztą studentkę psychologii), podczas, gdy pomocy nie potrzebowała. Mam nadzieję, że ona dzisiaj, w końcu się w tym połapała.
Zwłasza to zdanie mnie zadziwia:Często też będą pacjenta prowadzić psychoterapią imputując mu zaburzenie
To jest ostatnia rzecz z jaką spotkałem się co może zrobić psychoterapeuta. Wręcz przeciwnie raczej doszukuje się zdrowych i normanych cech pacjenta niż wymyśla się zaburzenie. Choć psychoterapia służy również rozwojowi, gdzie nie traktuję się zdrowia jako brak choroby. I są osoby, kótre nie mają żadnych zaburzeń, ale chcą pracować nad konkretnymi obszarami w swoim życiu, aby mieć wiecej zadowolenia, satysfakcji, spokoju.
Kiedyś, w Opolu, zakończyłem współprace z takim ośrodkiem przy uniwersytecie, bo chcieli żebym naciągał młodą dziewczynę na psychoterapię (zresztą studentkę psychologii), podczas, gdy pomocy nie potrzebowała. Mam nadzieję, że ona dzisiaj, w końcu się w tym połapała.
Być może ma Pan w swoim doświadczeniu nieprzyjemne kontakty z psychoterapeutami nie kompetentnymi. Ale to jest norma, że tacy też są jak w każdym zawodzie, czy to lekarz, czy psychiata, czy psycholog czy psychoterapeuta.
Tu właśnie istnieje różnica między laikami a profesjonalistami - psychoterapia nie jest dla każdego kto chce się leczxyć, lecz dla osób tego wymagających...
To zdanie jest oczywiste.
A przy okazji, pacjenci oczekują po specjaliście, że powie im co im jest, jak sobie pomóc, czy tego potrzebują itd. (tu będą tysiące pmyłek w diagnozie i prowadzeniu pacjenta). Dlatego lepsza pewność i doświadczenie (jak moja pewność - czego wymaga pacjent, ale co nie podoba się laikom niepsychologom - zapewniam, pacjentom sie podoba), niż stałe, neurotyczne zadawanie sobie pytań i odsyłanie pacjenta na kolejną wizytę - bo z superwizorem trzeba porozmawiać, albo trzeba doczytać. - chyba wiemy kto najwięcej zarobi na tych niepsychologach... superwizorzy.
To są również zdania wzięte z chmur, chyba, że ma Pan takie trakiczne doświadcznia z psychoteraputami. Ale to co Pan pisze to nieprawda. A to, że ktoś korzysta z superwizji, czego w zawodzie psychologa nie ma obowiązku to jest coś jaknajbardziej właściwego. Pisze Pan troche w ten sposób jakby bycie psychologiem zapenia nie popłenianie błędów diagnostycznych, co też jest nieprawdą.
dnia 08.08.10 o godzinie 17:31[/edited]
Pozdrawiam -
To nie jest ustawowo w tej chwili określone, gdyż nie ma w Polsce takiego zawodu jak psychoterapeuta :). W skrócie można powiedzieć, że ten kto spełni wymogi danego towarzystwa psychoterapeytycznego, którego certyfikat chce uzyskać. W większości jest to specjalistyczne czteroletnie szkolenie psychoterapeutyczne, terapia własna, superwizja, staż. Trzeba być magistrem. Są ośrodki szkoleniowe, które mają wymóg mgr psychologii, medycyny, są które wymagają mgr z kierunków humanistycznych, są które nie mają takiego wymagania. Na stronie http://www.psychoterapiawpolsce.pl/index.php?page=usta..., jest zamieszczony chyba ostatni projekt ustawy dotyczącej zawodu psychoterapeuty proponowany przez MZ.
-
he he, lekarze mają często wynikający ze specyfiki zawodu sposób myślenia. Ja uczę się psychoterapii właśnie w PIPI i częste jest zjawisko, że niepsycholodzy wyprzedzają kompetencjami psychologów, szybciej się rozwijają. Ja jestem psychologiem i nauka psychoterapii związana jest z oduczaniem się wielu rzeczy których uczyłem się na studiach z wykładowcami psychologami-nie psychoterapeutami :). Szkoda czasu i pieniędzy na psychologię, jeśli chce się zostać psychoterapeutą. Pozdrawiam
-
Ja osobiście polecam półroczną grupę Hellingerowską w Instytucie Psychoterapii Integratywnej w Krakowie - http://pocieszka.pl.
Też chciałbym się odnieść do ustawień, gdzie z góry wiadomo kto będzie aktywnie pracował, a kto będzie obserwatorem po przez uiszczenie odpowiedniej opłaty. Taki sposób pracy wiąże terapeutę i nie może on pracować w sposób wolny. Nie zawsze w każdym momencie życia osoby powinno jej się pomagać i tutaj terapeuta nie ma możliwości decyzyjenej, ale to kto pierwszy opłaci miejsca. Patrząc na pracę Berta Hellingera widać, że niejednokrotnie jego trafną interwencją jest nie pracownie z osobą zgłaszającą się co dla tej osoby wtedy jest bardziej terapeutyczne, niż gdyby pracowała.
- 1
- 2