Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Piotr L.:
Michał Jastrzębski:
Zawsze myślałem że lepiej w miesiac zarobić 10 000zł niż w 3 miesiące 7 000zł...potencjalnie w 3 miesiace 30 000zł albo w tym samym okresie 27000zł.
Ciekawy wywód. Zgadzam się z nim w zupełności. Ostatnia liczba tylko jest chyba zła...
2 projekty za 10k i jeden za 7k. -
Tomasz Kaczanowski:
Michał Jastrzębski:
Jacek R.:
Michał Jastrzębski:
Z context switchingiem, migracją wiedzy, odnajdywaniem się po czasie itp itd wyjdzie drożej. Ok, jeśli zakładamy że mamy projekt-zapychacz który robimy tylko jeśli nie mamy nic innego do roboty i potrwa 2x więcej czasu, niż jakbyśmy robili to porządnie... Jeśli tak macie to cieszę się, że w mojej firmie jest inne podejście do projektów, jak coś robimy to robimy i kończymy, a nie robimy w 1/10 i wisi.
Albo masz małe doświadczenie w branży, albo robicie projekty tylko dla siebie. Praca z zewnętrznym klientem bardzo często wymusza obsługę sytuacji, w której projekt zatrzymuje się 1 /10 i wisi. Bo brak decyzji od klienta, brak materiałów albo po prostu niezapłacona faktura. A czasami prawie ukończony projekt wyrzuca się do kosza. Tak po prostu to wygląda, a jeśli się z tym nie spotkałeś jeszcze, to z takim podejściem kiedyś się mocno rozczarujesz :)
Ja tylko stwierdzam, że to kosztuje. Bo kosztuje, i się zdarza. Nie mniej jednak powinno być to minimalizowane a nie wręcz celowo wprowadzane. Robienie projektu w 1/10 co jakiś czas jest droższe, niż zrobienie go raz a porządnie. Taka była moja teza.
Widać znasz tylko malutkie projekty. Przy dużych projektach, przy których czas pracy liczy się w latach a nie godzinach nie masz takiego komfortu. Obecnie w firmie pracuję równolegle nad 3 projektami + jeden wspieram + 2 w zawieszeniu (na kilka systemów operacyjnych w kilku języjach programowania, żeby było ciekawiej - bo do różnych zastosowań). Takie jest realne życie. Podganiasz ten projekt, który wchodzi w użycie, gdzie nadchodzi deadline, ale jednoczesnie musisz przygotować projekt, aby innemu klientowi przedstawić progres prac, albo przygotowac kolejny moduł, bo wdrożenie jest modułowe, tudzież musisz pomóc koledze, który dostał zbyt mało czasu na wykonanie swojego projektu i jakąś część Ty otrzymujesz, albo któryś z progrogramistów się rozchorował i ponieważ nadchodzi deadline, ty przejmujesz jego prace. W realbym życiu jeśli nie bawisz się hobbystycznie nie masz szans na robienie jednego projektu od początku do końca. Więc takie tezy mozesz schowac sobie między bajki, bo one sprawdzą się w projektach malutkich, które są fajne, bo szybko widać efekt, ale je może robić prawie każdy student, więc konkurencja jest duą, stąd i pensja mała.
Widzę że niezły flame-war wyszedł, a nikt się nie pokusił żeby ze zrozumieniem przeczytać to, co napisałem. Tak, context switching się zdarza. W dużych projektach właśnie mniej, bo budżet dużych projektów jest taki, że bierze się kilku programistów (+ project managerów, grafików itp itd) na 100%. Ale może mamy inne definicje dużych projektów.
Moją tezą było to, że context switching kosztuje, i jest nieporządany. A wyżej było powiedziane że jest to narzędzie biznesowe na zasadzie mniej dasz, węcej context switchingu będzie u naszych programistów, więc za mniejszą kasę sumarycznie poświęcimy na twój projekt więcej czasu i energii, a to się nie kalkuluje. Lepiej wziąć drugi projekt na 100% (80% + utrzymanie obecnych).
A jak nie ma drugiego projektu to popracować nad własną reklamą.
Wytłumaczcie mi proszę, jak chcecie zorganizować, żeby takie coś się kalkulowało:
jeśli zrobimy projekt na następny miesiąc (minimum kosztów dodatkowych z context switchingiem, kilku programistów działa na 100% i szybko dowozimy fajny produkt) - 10 000zł (cena wymyślona.)
Jeśli dasz nam 7000zł, to nasi programiści zajmą się czymś innym jeśli będzie, ale i tak deadline jest na za 3 miesiące, więc jeśli wpadną 3 projekty na 100% to jeden będzie nie dowieziony, bo musisz zrobić ten tańszy zapychacz dziur. Do tego koszta dodatkowe jak migracja wiedzy, context switching i paskudne poczucie u programistów że coś jest nie skończone, a mogłoby być.
Zawsze myślałem że lepiej w miesiac zarobić 10 000zł niż w 3 miesiące 7 000zł...potencjalnie w 3 miesiace 30 000zł albo w tym samym okresie 27000zł. -
Tomasz Kaczanowski:
Michał Jastrzębski:
Jacek R.:
Michał Jastrzębski:
Z context switchingiem, migracją wiedzy, odnajdywaniem się po czasie itp itd wyjdzie drożej. Ok, jeśli zakładamy że mamy projekt-zapychacz który robimy tylko jeśli nie mamy nic innego do roboty i potrwa 2x więcej czasu, niż jakbyśmy robili to porządnie... Jeśli tak macie to cieszę się, że w mojej firmie jest inne podejście do projektów, jak coś robimy to robimy i kończymy, a nie robimy w 1/10 i wisi.
Albo masz małe doświadczenie w branży, albo robicie projekty tylko dla siebie. Praca z zewnętrznym klientem bardzo często wymusza obsługę sytuacji, w której projekt zatrzymuje się 1 /10 i wisi. Bo brak decyzji od klienta, brak materiałów albo po prostu niezapłacona faktura. A czasami prawie ukończony projekt wyrzuca się do kosza. Tak po prostu to wygląda, a jeśli się z tym nie spotkałeś jeszcze, to z takim podejściem kiedyś się mocno rozczarujesz :)
Ja tylko stwierdzam, że to kosztuje. Bo kosztuje, i się zdarza. Nie mniej jednak powinno być to minimalizowane a nie wręcz celowo wprowadzane. Robienie projektu w 1/10 co jakiś czas jest droższe, niż zrobienie go raz a porządnie. Taka była moja teza.
Widać znasz tylko malutkie projekty. Przy dużych projektach, przy których czas pracy liczy się w latach a nie godzinach nie masz takiego komfortu. Obecnie w firmie pracuję równolegle nad 3 projektami + jeden wspieram + 2 w zawieszeniu (na kilka systemów operacyjnych w kilku języjach programowania, żeby było ciekawiej - bo do różnych zastosowań). Takie jest realne życie. Podganiasz ten projekt, który wchodzi w użycie, gdzie nadchodzi deadline, ale jednoczesnie musisz przygotować projekt, aby innemu klientowi przedstawić progres prac, albo przygotowac kolejny moduł, bo wdrożenie jest modułowe, tudzież musisz pomóc koledze, który dostał zbyt mało czasu na wykonanie swojego projektu i jakąś część Ty otrzymujesz, albo któryś z progrogramistów się rozchorował i ponieważ nadchodzi deadline, ty przejmujesz jego prace. W realbym życiu jeśli nie bawisz się hobbystycznie nie masz szans na robienie jednego projektu od początku do końca. Więc takie tezy mozesz schowac sobie między bajki, bo one sprawdzą się w projektach malutkich, które są fajne, bo szybko widać efekt, ale je może robić prawie każdy student, więc konkurencja jest duą, stąd i pensja mała.
Albo w firmach, które stać na robienie projektów przez rok ciągiem. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy GRY KOMPUTEROWE