Michał Janke

Rozcietrzewiacz uniwersalny.

Wypowiedzi

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Grupa Pasjonatów Gentoo w temacie FGO - refleksje
    12.09.2009, 02:16

    <Poprzedni post wysłał się potrójnie!>Michał Janke edytował(a) ten post dnia 12.09.09 o godzinie 02:17

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Grupa Pasjonatów Gentoo w temacie FGO - refleksje
    12.09.2009, 02:10

    [CIACH! :/]Michał Janke edytował(a) ten post dnia 12.09.09 o godzinie 02:18

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Administratorzy w temacie SSH w JAVIE
    25.08.2009, 13:13

    Dominik Małowiecki:
    Tomasz Oleksa:
    A co polecisz?

    c99shell ;)

    No właśnie - przekop G. różnymi zapytaniami w stylu "PHP shell" "web shell" etc. (używając też np. intitle). Tego jest sporo - najbardziej rozbudowane (jak c99, czy r57) widać, że stworzone do "niecnych celów", ale dla Twojego zastosowania dają się zaadaptować. Zwróć jednak uwagę na kwestię bezpieczeństwa:
    - Dostęp do takiego narzędzia powinien być zabezpieczony hasłem
    - Jeśli łączysz się przez "zwykłe" http, cały ruch masz nieszyfrowany - kto zechce, może podsłuchać każde przesyłane przez Ciebie polecenie/hasło - temu mogłoby częściowo zaradzić jakieś proste szyfrowanie w javascripcie (deszyfrowane przez php po stronie serwera).
    - Aby coś takiego w ogóle działało, musisz na serwerze mieć odblokowaną przynajmniej jedną z niebezpiecznych funkcji php (jakie to są, możesz się doszukać w kodach php takich gotowych php-shell) i wyłączony safe_mode (dla niektórych operacji) - co stwarza zagrożenie, że potencjalny włamywacz mógłby tak samo z nich skorzystać, jeśli tylko zdołałby wrzucić gdzieś swój plik php na serwer.

    Jeśli zależy Ci bardziej na wykonywaniu pojedynczych (nawet złożonych) poleceń, a nie interaktywnym pseudo-terminalu, możesz też stworzyć sobie po stronie serwera prosty skrypt wykonywany cyklicznie jako cronjob, który by:
    - sprawdzał i zapamiętywał ostatni czas dostępu do zdefiniowanego pliku_poleceń, by stwierdzić, czy ma jakieś nowe zadanie do wykonania,
    - w przypadku pojawienia się nowego polecenia w pliku_poleceń, rozszyfrowywał je (tu możesz użyć openssh z linii poleceń do szyfrowania/rozszyfrowywania) i wykonywał, posyłając wyjście do pliku_wyjścia

    Do tego obsługa po stronie klienckiej już chyba oczywista :) Rzecz jasna, nie zapominając o zabezpieczeniach.

  • Michał Janke
    Wpis na grupie GNU w temacie Zmiana założyciela grupy
    16.06.2009, 18:45

    Karol Z.:
    Chętnie zajmę się grupą. :)

    No to Bierz I Rozruszaj!

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Teoria Bezpieczeństwa w temacie Przeszło 2000...

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Teoria Bezpieczeństwa

  • Michał Janke
    Wpis na grupie PLC w temacie Praktyka dla Automatyka

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PLC

  • Michał Janke
    Wpis na grupie LINUX i OPEN SOURCE w temacie Dedykowane distro dla szkół, urzędów itp.
    14.12.2008, 22:26

    Piotr Maliński:
    UBUNTU. Wspierane, rozwijane, ze społecznością i z zapleczem.

    MOJA BABCIA. Dziarska, przebiegła, kochająca i dociekliwa.

    Ktoś jeszcze chciałby rzucić uwage oderwaną od kontekstu i tematu? ;D
    <NO OFFENSE (just a little bit of sarcasm)>Michał Janke edytował(a) ten post dnia 14.12.08 o godzinie 22:28

  • Michał Janke
    Wpis na grupie LINUX i OPEN SOURCE w temacie Dedykowane distro dla szkół, urzędów itp.
    6.11.2008, 23:44

    Piotr Dopart:
    Wolne oprogramowanie... Hm. Być może powiem coś kontrowersyjnego biorąc pod uwagę tematykę grupy, ale nie jestem *aż takim* romantykiem, żeby liczyć na zarażenie ideami WiOO przeciętnych urzędników. Smutna prawda jest taka, że ludziom PRZESZKADZA zbyt szeroki wybór, lubią mieć podane na tacy głupoodporne kombajny (szczególnie w instytucjach wszelkiej maści)- i TO jest właśnie główna przewaga produktów Microsoftu. "Wolność i otwartość" są w tej sytuacji WADAMI, a nie zaletami, więc fakt bazowania na Open Source powinien raczej być odsuwany na dalszy plan.
    Jeśli ktoś uważa, że bredzę, to pozwolę sobie przytoczyć najczęstszy argument przeciw GIMPowi - "co mnie to obchodzi, że jest wolny i otwarty, skoro jest mniej wygodny niż Photoshop (czyt. "przyzwyczaiłem się do Photoshopa, więc wolność wyboru mi wisi i powiewa"). Albo inaczej: najwięcej osób udało mi się przekonać do używania XMPP nie wtedy kiedy mówiłem, że to otwarty standard, zapewniający dobre szyfrowanie, zdecentralizowany itd. itp. Najwięcej "poleciało" na długie opisy statusów, na to, że łatwiej zapamiętać JID niż nr GG, oraz na to, że wystarczy mieć konto na GMailu (i zainstalować GTalka), WP (i zainstalować Spika), lub zainstalować sobie AQQ2.0, które "automagicznie" zrobi wszystko za nich. W momencie gdy rozmówcy nie przypasowywał domyślny klient (o co nietrudno, bo np. Spik jest koszmarny), to zaczynały się straszne problemy, bo na propozycję żeby spróbowali Gajima czy Psi reagowali niechęcią i tekstami w stylu "a po co tyle tych programów, nie mogą zrobić dobrze jednego? to ja wolę GG".

    Nie zgadzam się tu z Tobą - sytuacje, które opisujesz mogą się wydarzyć tak samo w świecie linuksa, co Windowsa. Choćby przykład a gg - nieprawdą jest, jakoby istniał tylko jeden klient gg na windowsa! Wpisz sobie chociażby "klienty gg" w google i poszukaj - ja sam, w czasach, gdy używałem Windowsa, nie miałem oficjalnego klienta gadu-gadu, tylko mirandę (chociażby dlatego, że miała więcej możliwości i nie było reklam). I tak jest z większością oprogramowania, a wyjątki występują tak samo w jedną, jak i w drugą stronę.
    Ludzką mentalność można zmieniać wyłącznie małymi kroczkami, a nie żądaniem, żeby dać ludziom wolność wyboru już, teraz, od razu - ja powiesz urzędnikom, że masz dla nich propozycję żeby przeszli na linuxa to spytają najpierw "który jest taki jak Windows?", a potem "a na którym działa od razu Photoshop/Word/Pasjans?". Jak zaczniesz opowiadać, że mają wybór pomiędzy Gentoo, Mandrivą, RedHatem, Ubuntu, Slackware'm i wieloma innymi, to postukają się w głowę i wrócą do Windowsa.

    ...I ibędzie to dla Ciebie sygnał, że prowadzisz nieskuteczną politykę. Bo to, że istnieją różne dystrybucje to nie jest wiedza, którą należy w takim momencie przedstawiać. Wystarczy, że odpowiesz "Wiele jest takich, ale najpopularniejszy jest Ubuntu i jego Ci polecam"!

    A w ogóle - osobiście jestem wielkim zwolennikiem dopasowywania systemu pod siebie, ale mniej czasu (i wysiłku/zaangażowania) zajmuje zainstalowanie Ubuntu i wklejenie z zawczasu przygotowanego pliku sudo apt-get remove i tu lista pakietów --assume-yes w połączeniu z install lista moich ulubionych --assume-yes (ewentualnie jeszcze --install-recommends, choć to raczej bez sensu), niż zainstalowanie Gentoo od podstaw (przy pierwszym kontakcie z manualem zaliczyłem taki "jawdrop", jak stąd do równika).

    Chyba się znowy powtórzę: "Wszystko zależy od upodobań i wiedzy administratora."
    Twój przykład, opdaruję pisząc, że dla gentoo stworzenie drugiego systemu z takimi samymi programami jest równie łatwe - wystarczy skopiować plik world i wydać na czystym systemie polecenie "emerge -va world".
    Zainstalowanie drugiego gentoo może wymagać nawet tylko paru minut uwagi administratora, w zależności od jego doświadczenia.

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    6.11.2008, 23:02

    Ale skoro mowa o indukcji, to chciałbym zaprosić do rozwikłania problemu trochę podobnego do zagadki 4., a konkretnie:

    -------- PROBLEM WIĘŹNIA --------
    --------------------------------------------

    Pewien człowiek został skazany na śmierć. Sędzia ogłosił w niedzielę, że wyrok zostanie wykonany w południe, dowolnego dnia w przeciągu tygodnia (do najbliższej soboty włącznie). Dodatkowo, jak głosił wyrok, skazaniec nie może wiedzieć, którego dnia zostanie stracony - może się o tym dowiedzieć najwcześniej na godzinę przed egzekucją.
    Na tak brzmiący wyrok, skazaniec się ucieszył, bo znał się na indukcji i uznał, że nie jest możliwe wykonanie wyroku.

    Czy miał rację?

    Odp. 1. Nie i (przykładowo) w środę w południe przyszedł kat i go ściął.

    Odp. 2. Tak, bo postępując zgodnie z regułami indukcji, gdy oznaczymy przez n liczbę dni pozostałych do następnej niedzieli, to:

    W sobotę, czyli gdy n=1, gdyby żył, to by już rano wiedział, że musi zostać właśnie tego dnia stracony, skoro jeszcze żyje, a wyrok musi zostać wykonany najpóźniej w sobotę. Dlatego nie może zginąć w sobotę, bo byłoby to niezgodne z wyrokiem (wiedziałby wcześniej, niż na godzinę przed egzekucją, że tego dnia zginie).

    Gdy n>1, to z tego, że następnego dnia (dla n-1) nie może zostać stracony, więzień już rano wie, że musi zginąć tego dnia (n). Czyli na n dni przed niedzielą nie może być ścięty, bo to by było niezgodne z wyrokiem.

    Inaczej mówiąc:
    - W sobotę nie może zostać stracony, bo dożywając soboty wiedziałby, że to już ostatni możliwy dzień wykonania wyroku i właśnie tego dnia zginie.
    - W piątek też nie może zostać stracony, bo wie, że, aby wszystko odbyło się zgodnie z wyrokiem, to nie mógłby zginąć w sobotę, bo by o terminie egzekucji był pewien już w piątek po południu - czyli piątek pozostałby ostatnim dniem, w którym mógłby zostać stracony. Zatem w piątek by od rana wiedział, że tego dnia zginie.
    - W czwartek nie może zostać stracony, bo wie, że skoro w piątek nie mogą go ściąć, to czwartek jest ostatnim dniem, gdy to się może stać - a wtedy by o tym też wiedział wcześniej, niż na godzinę przed egzekucją.
    - W środę natomiast... :)

    --------------
    Zadanie brzmi identycznie, jak przy zagadce 4. - uzasadnić, które rozwiązanie jest poprawne.Michał Janke edytował(a) ten post dnia 07.11.08 o godzinie 01:03

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    6.11.2008, 22:20

    Krzysztof Łatuszyński:

    Bx, glyxb xebcxn anq v, qynpmrtb manynmy fvr chaxg cbpmngxbjl, n jpmrfavrw tb avr olyb? :)

    Znfm an zlśyv "pb olłb chaxgrz cbpmągxbjlz", pml "qynpmrtb qmvrń jlcbjvrqmv cbżrtanyarw cemlolfmn olł chaxgrz cbpmągxbjlz"?

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    6.11.2008, 21:48

    Pbś zv fvę jlqnwr, żr gb, pb cbjvrqmvnł cemlolfm, zvnłb wrqaą prpuę, b xgóerw fvę mncbzvan, tql fvę hmanwr cvrejfmr ebmjvąmnavr mn cbcenjar. Wrtb jlcbjvrqź avbfłn vasbeznpwę an grzng yhqmv m avrovrfxvzv bpmnzv. Nyr gn vasbeznpwn, bceópm fjbwrw gerśpv (xgóen avr olłn qyn zvrfmxnńpój avpmlz abjlz) zvnłn wrfmpmr wrqaą prpuę: pmnf, j xgóelz mbfgnłn cbqnan. Pmlyv qbcóxv zvrfmxnńpl glyxb jvqmvryv fvrovr anjmnwrz, gb avp gb qyn avpu avr manpmlłb, ob avxg b glz j żnqalz zbzrapvr avr ebmznjvnł. Wrqanx, wnx anfgącvł zbzrag, j xgóelz xgbś b glz cbjvrqmvnł, gb manynmł fvę chaxg cbpmągxbjl, bq xgóertb zbtyv yvpmlć qav v an cbqfgnjvr grw yvpmol qav, xgóer hcłlaęłl, jlpvątnć javbfxv an grzng yvpmol bfóo m avrovrfxvzv bpmnzv.

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    6.11.2008, 18:13

    [Ad do zagatki 4.]

    Nie nie nie... zaraz mi mózg wyparuje! 8-O

    Vaqhxpwn wrqanx qmvnłn - j gnxvz enmvr, clgnavr cbmbfgnwr, wnxą jłnśpvjvr ebyę bqrtenł cemlolfm, tql avrovrfxbbxvpu olłb 100. Ob wrtb ebyn j cemlcnqxh 1 yho 2 avrovrfxbbxvpu wrfg wnfan, angbzvnfg ceml 100 jlqnwr fvę, żr avr zbżr zvrć manmpravn. N wrqanx, wnx cemrśyrqmvć ebmhzbjnavr bcnegr an vaqhxpwv, gb jltyąqn, żr wrtb ebyn qyn jvęxfmrtb a fvę avr mzvravn.Michał Janke edytował(a) ten post dnia 06.11.08 o godzinie 18:14

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    6.11.2008, 15:52

    Krzysztof Łatuszyński:

    Gma gnxv nethzrag wnx Gjbw gb cebon bonyravn xnmqrw vaqhxpwv.

    Mqrplqbjnavr avr b gb zv pubqmvłb. Zvnłrz an zlśyv, żr j grw flghnpwv avr zbżan mnfgbfbjnć vaqhxpwv.

    Ab xheqr, nyr qyn 2 wrqanx qmvnłn...Michał Janke edytował(a) ten post dnia 06.11.08 o godzinie 16:32

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    6.11.2008, 00:22

    A tak przy okazji, to mam taką myśl odnośnie zagadki 3.:

    Jlqnwr zv fvę, żr ebmhzbjnavr m vaqhxpwą zn ołnq an fnzlz cbpmągxh - ob fxbeb xnżql m zvrfmxnńpój jlfcl jvqmv pb anwzavrw 99 bfóo m avrovrfxvzv bpmnzv, gb ebmhzbjnavn vaqhxplwartb avr zbżan mnpmąć bq 1, ob gb fvę xłópv m jpmrśavrwfmą jvrqmą.

    Hmmm... Czy tak?

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    5.11.2008, 23:31

    Przyznaję, że mój wywód niebardzo mi się podoba ;D (Chociaż mnie przekonuje, bo przecież to widzę...)

    Krzysztof Łatuszyński:
    Moim zdaniem nie, bo z 3 obrotu to napisales tyle, ze jest to funkcja kata powiedzmy \gamma i uwazasz, ze minimum jest dla \gamma = 0 (i to niezalenie od wartosci pozostalych katow \alpha i \beta).

    No raczej nie o to mi dokładnie chodziło, ale przyznaję, że napisałem bardzo mętnie - chyba trochę za mało to przemyślałem jednak.
    Moze jest jakis argument bardziej bezposredni?

    Skoro tak sugerujesz, to się cieszę, bo też taką miałem nadzieję - ale zasugerowałem się złożonością przyjętego rozwiązania dla zagadki 2.

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    5.11.2008, 14:49

    Krzysztof Łatuszyński:

    do gabinetu lekarskiego wchodzi sie pojedynczo, i znaczy to w powszechnym rozumieniu, ze w gabinecie przebywa jedna osoba.

    Owszem, do gabinetu lekarskiego tak. Nie dowodzi to jednak, jakoby "wchodzić gdzieś pojedynczo" musiało zawsze oznaczać również wychodzenie pojedynczo. Przykładowo, weźmy sytuację, gdy zbiera się grupa wycieczkowa w pomieszczeniu z przysłowiową panią za biurkiem, która każe wchodzić pojedynczo, przepytuje kolejne osoby i wypełnia jakieś rubryki. Dla porządku każe osobom "załatwionym" pozostać w sali do czasu odprawienia reszty. Można oczywiście takich przykładów wymyślać wiele - wykazując, że wchodzenie pojedynczo nie wymusza wychodzenia pojedynczo.

    to jest uczciwa zagadka, ktorej rozwiazanie polega na duzym pomysle, a nie na znalezieniu watpliwej dwuznacznosci w ktoryms slowie sformulowania i szukaniu dziury w calym.

    Nie szukam dziury w całym, tylko podchodzę do zagadki, jak do zagadki logicznej - z nastawieniem, że kluczem do jej rozwiązania jest przekroczenie barier domysłów, które automatycznie czynimy, czytając treść łamigłówki. Sam zresztą dalej potwierdzasz słuszność takiego podejścia:
    a skoro juz mowa o precyzyjnym sformulowaniu, to nigdzie nie jest napisane, ze tych stu nazwisk nie moga sobie zapisac. nigdzie tez nie jest napisane, ze sa prosci.

    Dobrze, z tym się zgadzam.

    Ale zostawmy kwestię zagadki 2. Mam inne podejście do niej i tyle. Chciałbym natomiast przedstawić propozycję dowodu dla zagadki 3.

    Cemlcnqxv gnxvrtb mncnxbjnavn cnpmxv, żr gn j śebqxh "yngn", gma. avr fglxn fvę śpvśyr m mrjaęgemaą j znxflznyarw, qyn qnartb boebgh cemrfgemraartb, yvpmovr chaxgój (benm xenjęqmv/cbjvrempuav) cbzvwnz.

    Xnżql boeóg cnpmxv jrjaęgemarw zbżan genxgbjnć wnxb fhzę boebgój jbxół xnżqrw m 3 wrw bfv. Mnpmlanz jvęp bq flghnpwv, tql cnpmxn mncnxbjnan wrfg j vqrnyavr gnxą fnzą cnpmxę, n anfgęcavr boenpnz gę jrjaęgemaą b xąg α [wnx wn yhovę fgebal xbqbjnar j HGS-8...:)] jmtyęqrz wrqarw m bfv, an ovrżąpb bcvfhwąp an cnpmpr jrjaęgemarw anwzavrwfml zbżyvjl, avrboeópbal enmrz m avą, cebfgbcnqłbśpvna. Rsrxgrz wrfg mzvnan 2 m 3 jlzvneój (grtb bcvfnartb), pb mnbofrejbjnć zbżan j emhpvr an cłnfmpmlmaę cebfgbcnqłą qb bfv boebgh. J emhpvr glz (anwyrcvrw gb fbovr anelfbjnć - cb cebfgh wrqra cebfgbxąg jcvfnal j qehtv), wrśyv bmanpmę obxv jcvfnartb cebfgbxągn wnxb n v o, n B1 v F1 bmanpmnć oęqą, bqcbjvrqavb, bojóq v fhzę qłhtbśpv wntb obxój, mnś B2 v F2 - nanybtvpmavr, qyn cebfgbxągn bcvfnartb, gb:

    B1 = 2*(n+o) = 2*F1; Pmlyv F1 = 1/2 * B1 (jbj! ;))
    B2 = 2*( n*pbfα + o*fvaα + n*fvaα + o*pbfα ) =
    = 2*[ n*(fvaα + pbfα) + o*(fvaα + pbfα) ]
    mngrz
    F2 = n*(fvaα + pbfα) + o*(fvaα + pbfα) = B1*(fvaα + pbfα),

    N qyn qbjbyartb α m mnxerfh (0;90), mnpubqmv:
    (fvaα + pbfα) > 1
    Pb qbjbqmv, żr ceml glz boebpvr mzavrwfmravn fhzl obxój avr hmlfxnzl.

    Qnyrw, boenpnz cnpmxę jbxół qehtvrw bfv v bofrejhwę jcłlj an qłhtbśpv obxój cebfgbxągój bcvfnalpu j emhgnpu an cłnfmpmlmal cebfgbcnqłbśpvnah bcvfnartb. J glpu cłnfmpmlmanpu, j xgóelpu cbcemrqavb mzvravnł fvę glyxb wrqra obx cebfgbxągn bcvfnartb, oęqą anfgęcbjnć grenm mzvnal gnxvr fnzr, wnx qyn bzójvbarw jlżrw cłnfmpmlmal, pb, wnx mbfgnłb hqbjbqavbar, avr zbżr cejnqmvć qb mzavrwfmravn jlzvneój. Angbzvnfg j emhpvr an bznjvnaą jpmrśavrw cłnfmpmlmaę, mzvravnć oęqmvr fvę boenm emhgh cebfgbcnqłbśpvnah jcvfnartb (avr oęqmvr fvę ba whż m gą cłnfmpmlmaą fglxnł pnłą wrqaą cłnfmpmlmaą, n glyxb xenjęqmvą). Mzvnal gr wrqanx, wnx łngjb jlxnmnć, avr zbtą cebjnqmvć qb mzavrwfmravn jlzvneój, pb łngjb jlxmnć - bmapmnz jvęp wnxb β xąg qehtvrtb boebgh v mnhjnżnz, żr mzvravnwąpl fvę emhg boenmh cebfgbcnqłbśpvnah (wrfg gb cebfgbxąg) zn jlzvnel:
    n, (o*pbfβ + p*fvaβ)
    tqmvr p wrfg qłhtbśpvą gemrpvrw xenjęqmv cebfgbcnqłbśpvnah jcvfnartb.
    Gra qehtv obx angbzvnfg avr zbżr olć zavrwfml bq zavrwfmrtb m (o,p), pb grż łngjb jlxnmnć:
    avrpu z = zva(o,p); jójpmnf
    o*pbfβ + p*fvaβ >= z*pbfβ + z*fvaβ = z*(pbfβ + fvaβ) >= z
    Angbzvnfg rjraghnyar mzavrwfmnavr grtb obxh, mzvremnwąpr qb z, oęqmvr xbeltbjnar cemrm mjvęxfmnavr wrqarw m cbmbfgnłlpu xenjęqmv, pb zbżan bofrejbjnć j gra fnz fcbfóo, wnx jpmrśavrw, an cbmbfgnłlpu qjópu emhgnpu - j rsrxpvr ebmjnżnavr jlzvneój j glz emhpvr avr wrfg cbgemroar.

    Boeóg jbxół gemrpvrw bfv cemlabfv angbzvnfg mzvnal jr jfmlfgxvpu gemrpu emhgnpu - boenml avr oęqą gnz whż cebfgbxągnzv, yrpm fmrśpvbxągnzv. Wrqanx j cłnfmpmlźavr, xgóeą bznjvnłrz wnxb cvrejfmą, j fgbfhaxh qb flghnpwv cb qehtvz boebpvr, mzvravnć oęqmvr fvę glyxb wrqra qrplqhwąpl jlzvne - wrqra m obxój anwjvęxfmrtb zbżyvjrtb cebfgbxągn jcvfnartb j fmrśpvbxąg oęqąpl boenmrz oelłl jcvfnarw. V j xnżqrw flghnpwv oęqmvr zbżan jloenć qjn m gemrpu emhgój, j xgóelpu anfgęcbjnć oęqmvr cbjvęxfmnavr bojbqh cebfgbxągn bcvfnartb - jfmlfgxvr gr flghnpwr qnwr fvę cemrnanyvmbjnć gnxvz fcbfborz, wnx qyn cvrefmrtb bznjvnartb emhgh.

    Jlfgnepml? :>Michał Janke edytował(a) ten post dnia 05.11.08 o godzinie 14:51

  • Michał Janke
    Wpis na grupie Zagadki logiczne w temacie zagadki z * albo **
    5.11.2008, 04:08

    Wprawdzie rozwiązanie do zagadki 2. zostało przyjęte, mam jednak do niego zastrzeżenia. Po pierwsze, wymaga ono, by więźniowie ustalili między sobą numerację nazwisk - czyli wszystkie je zapamiętali w kolejności. Jest to wprawdzie możliwe, zwłaszcza z użyciem technik pamięciowych, ale stawianie takiego wymogu w stosunku do prostych więźniów, bez zaznaczenia ich zdolności w treści zagadki, uważam za "brudzenie" zagadki. Skoro rozwiązanie ma być czysto matematyczne, z pominięciem jego realności w ramach historyjki, po co wyrażać to taką historyjką, zamiast zapisać od razu w formie matematycznej?

    Skoro jednak taka, nie inna historyjka została do tego zbudowana, to - niech będzie, ale trzeba ponieść konsekwencje jej zapisu i zauważyć, że, trzymając się ściśle podanych reguł, można ją rozwiązać dużo prościej, Oto, jak:

    Cemrnanyvmhwzl qbxłnqavr gb mqnavr:

    "Jvrmavbjvr pv orqn cbwrqlapmb jcebjnqmnav qb fnyv VV, j xgberw orqn jlxbaljnyv crjar pmlaabfpv, n anfgrcavr jvrmvra, xgbel jlxbany fgbfbjar pmlaabfpv j fnyv VV orqmvr jcebjnqmnal qb fnyv VVV, gnx jvrp bq zbzragh xvrql m fnyv V jrwqmvr qb fnyv VV, avr orqmvr zvny zbmyvjbfpv cemrxnmnavn mnqalpu vasbznpwv cbmbfgnylz jvrmavbz j fnyv V."

    Jlavxn m avrtb, żr (1) Qb fnyv VVV oęqmvr jcebjnqmnal jvęmvrń, qbcvreb, tql jlxban "fgbfbjar pmlaabśpv". (2) Avr wrfg cbjvrqmvnar, żr j fnyv VV avr zbżr fvę anenm manwqbjnć jvęprw, avż wrqra jvęmvrń, nav żr jvęźavbjvr j grw fnyv avr zbtą fvę mr fboą xbzhavxbjnć! (zbjn wrfg glyxb b glz, żr jvęźavbjvr fą qb avrw jcebjnqmnav cbwrqlapmb, nyr avr zn zbjl b glz, żrol xbyrwal jvęmvrń avr zótł mbfgnć jcebjnqmbal, qbcóxv cbcemrqav avr bchśpv fnyv VV)

    Fxbeb qbchfmpmnyan wrfg flghnpwn, żrol j qehtvrw fnyv olłb jvęprw, avż wrqra jvęmvrń, ebmjvąmnavr fgnwr fvę onanyar. Jlfgnepml, żr 10 xbyrwalpu jrwqmvr, xnżql cemrweml 10 xbyrwalpu chqrłrx v bqzójv jlwśpvn m fnyv (ob cemrpvrż avr jlxbemlfgnł jfmlfgxvpu cemlfłhthwąplpu ceóo), mncnzvęghwąp 10 anmjvfx. Anfgęcavr jpubqmą xbyrwav, xnżql cb jrwśpvh zójv fjbwr anmjvfxb, an xgóer wrqra mr fgbwąplpu jfxnmhwr, j xgóerw qmvrfvągpr fvę bab manwqhwr.

    Wiem, że się czepiam, ale formułowanie zagadek logicznych wymaga bezwzględnej konsekwencji...

  • Michał Janke
    Wpis na grupie LINUX i OPEN SOURCE w temacie Dedykowane distro dla szkół, urzędów itp.
    4.11.2008, 23:59

    Piotr Dopart:
    "Technikalia" można najczęściej w jakiś sposób obejść, ale wciąż pozostaje problem użytkownika końcowego. Głównie chodzi o to, żeby przeciętna Pani Krysia z UM, czy nauczycielka Zosia mogły usiąść do komputera i zacząć pracę niemal od razu.

    To akurat nie jest sprawa dystrybucji, tylko właśnie doboru oprogramowania. Przecież wszystko, co zawierają takie "kombajny" można z powodzeniem zainstalować na każdym linuksie. Powtórzę więc: wszystko zależy od potencjalnego administratora.
    I piszę to przy całej mojej sympatii do Gentoo... Prędzej bym widział w takiej roli Ubuntu, "odchudzone" z masy niepotrzebnych klamotów.

    No właśnie - Twój wybór :) Ja z kolei wolę budować "od dołu" dokładnie to, co będzie potrzebne, niż podgryzać coś, co zostało skompletowane jako zestaw "dla wszystkich".

    Wciąż pozostaje też kłopot z oprogramowaniem. Tak jak już napisałem, to jest właśnie sprawa kluczowa. Tu, jak zrozumiałem, wszyscy opowiadają się za najmniejszą linią oporu i dobraniem gotowych pakietów?

    Co masz na myśli pod hasłem "gotowe pakiety"? Bo chyba nie rozważasz opcji pisania masy dodatkowych programów...
    Oczywiście jako nieuleczalny romantyk wciąż wierzę, że taki projekt nie byłby pozbawiony sensu, za przykład czego uważam ten temat - http://www.goldenline.pl/forum/linux-i-open-source/570042

    Z tym się zgadzam - sam jestem pod tym względem romantykiem 8)
    Nie zgadzam się tylko z podejściem, że należy za wszelką cenę stworzyć do tego celu gotową dystrybucję - przecież nawet zestaw oprogramowania może się różnić dla różnych szkół. Zwróć uwagę, czy we wspomnianym przez Ciebie wątku jest mowa o wdrażaniu konkretnej, dedykowanej dystrybycji linuksa (ja, po pobieżnym przejrzeniu, żadnej takiej wzmianki nie napotkałem). Projekt przejścia na wolne oprogramowanie wcale nie musi zakładać wyboru konkretnej dystrybucji linuksa!

  • Michał Janke
    Wpis na grupie I Liceum im. Stanisława Dubois w Koszalinie w temacie Witam!
    4.11.2008, 22:56

    Mateusz Belattaf:
    ju gat tu bi kiding men.
    Zakłądasz, że absolwenci naszego liceum nie rozwijają się zawodowo?
    Tylko na naszej klasie wymieniają się starymi fotami ? ;)

    Na to wygląda... GL to po prostu serwis o innym profilu - mam wrażenie, że większość ludzi zagląda tu raczej by się pokazać, poszukać sobie potencjalnej ścieżki kariery, ewentualnie poznać kogoś o zbliżonych zainteresowaniach. Czyli raczej dominuje patrzenie do przodu, niż do tyłu - w przeciwieństwie do NK.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do