Wypowiedzi
-
Witek Kurdziel:
czyli tak , zero wiedzy, biznes planu, ale otwieramy sklep , placimy 5k miesiecznie , podpisujemy dlugoterminowa umowe , po jakims czasie dopiero zaczynamy sie wogle zastanawiac , dziwic czemu nie idzie...
Zero wiedzy i doświadczenia w handlu w CH. W ogólnym handlu troszkę doświadczenia mam. Co do biznes planu. Gdzie wyczytałeś, że takowego nie było? Biznes plan był przygotowany i złożony do rozpatrzenia ponad 3 miesiące przed rozpoczęciem działalności.
Trudno się zastanawiać dlaczego nie idzie przed rozpoczęciem jakiejkolwiek działalności.
Pani koordynator zgodnie mi przyznała, że musimy mieć ok 15k obrotu/mieś. aby przetrwać.
Z tego co dowiedziałem się od innych najemców, to będą rozmowy na temat obniżenia czynszu, przynajmniej na pierwszy rok trwania działalności. -
Katarzyna Nowak:
Nie oznacza to jednak, że jak zmieni ekspozycję lub towar i zachęci Panią sprzedającą do większej aktywności to nie ma szans na powodzenie.
Właśnie o zmianę ekspozycji towaru chodzi. Lub wprowadzenie dodatkowego jak np wyżej wspomniane koszulki lub inne. -
Mariusz F.:
Niestety Beato ale w dobrych galeriach tak jest że "łaskę" to oni robią najemcom. Tak, wiem... ;) Jeśli przez jeden weekend Arkadię potrafi odwiedzić grubo ponad 100 tys. klientów, to najemców nie brakuje i to wynajmujący dyktują ceny i warunki, łącznie z tym że np. w salonie fryzjerskim masz stare suszarki czy zbyt słabe oświetlenie w sklepie. Masz problem z dostosowaniem się, na Twój lokal czekają dwaj inni.W mniejszych miastach wcale nie jest lepiej.
Otóż to Panie Mariuszu. Niestety mam wrażenie, że niektórzy tego nie rozumieją.
Wracając do wątku: często na tego typu stoiskach widzę 100.000 rajstop;)
Asortyment ciągle powiększam. Mam już bardzo wiele rodzajów/kolorów rajstop. Aczkolwiek rozumiem, że to nie wszystko. Jak wspominała pani Beata, obowiązuje sezonowość. Teraz np zauważyłem, że idzie coraz więcej stopek, pończoch kosztem rajstop.
Przecież nie musisz od razu kupować 5 sztuk, możesz po 1-2 co jakiś czas i
skompletować sobie.
Jak już wiele osób mówiło ludzie lubią mieć wybór. Także 3 koszyczkami chyba bym rynku nie zawojował. Musiałbym mieć ich sporo, każdego rodzaju.
Sytuacja wygląda następująco. Dni przed świętami były super. Jednego dnia ponad 710zł utargu, drugiego ponad 600. Średnio ok 70-80 klientów/dzień. Gdybym miał wszystkie takie dni to byłbym bardzo zadowolony. Wiele klientek twierdziło, że jeszcze powróci bo ceny mam przystępne i towar dobry jakościowo. Nawet sprzedawczyni z innych budek były zdumione co tak gęsto. Zdaje sobie sprawę, że pewnie wtedy zapotrzebowanie na tego typu artykuły było zwiększone, stąd taki ruch i czasem nawet kolejki przy moim stoisku. Wczoraj już było tylko niecałe 300zł.
Z rajstop tak naprawdę mam jakiś zarobek, jednak potrzebne mi coś dodatkowego. Coś z czego miałbym te drugie 300zł. Oczywiście nie proszę o gotowy pomysł a wasze subiektywne zdanie. Jakieś koszulki? Koordynatorka powiedziała że koszulki itd mogą być. Czy uważacie, że wszelkiego rodzaju np śmieszne koszulki maja zbyt? Próbować się w to pchać? -
W mieście tak naprawdę dotychczas było jedno centrum handlowe w miarę dobrze zaopatrzone w duży supermarket, sklepy markowe, MediaMarkt. Czy czasem nie jest tak, że póki co większość osób ogląda, natomiast jeśli chodzi o prawdziwą klientele to wszystko się jeszcze rozwinie? Pewna osoba która pracowała na kilku takich stoiskach powiedziała mi, że zawsze pierwsze 3 miesiące są marne, dopiero potem tak naprawdę ludzie przychodzą na zakupy, nie oglądać. Nie wiem jednak ile jest w tym prawdy.
-
Beata B.:
no ale chyba płacisz za te swoje 1,5 metra, więc możesz odkręcić w drugą stronę stoisko, czy też nie???
To już chyba łatwiej przewiesić towar z jednej strony na drugą bez ingerencji administracji. -
Beata B.:
to zerwij umowę i się wyprowadź tam, gdzie ci się nikt nie będzie wtrącał albo podnajmij komuś to stoisko.
Do H&M idzie się między innymi z dziećmi, może coś dla nich wymyśl, może to jest Twój klient docelowy, który zwraca uwagę na wszystko i tupie nogami, że chce.
ostatnio zainwestowałem w śmieszne skarpetki antypoślizgowe dla maluchów. Kilka par już poszło. Więc zamiast staników dokupić asortymentu dla dzieci? -
Stoisko ma 2 ścianki. Nie da się go ustawić tak aby obie strony były odwrócone w jedna stronę. Po jednej stronie jest towar i na drugiej. A poza tym jak już mówiłem nie mogę sobie ustawiać tej budki gdzie chcę i jak chcę. Co by było jakby każdy sobie jeździł ze swoją budka gdzie mu pasuje?
Rozumiem że nic nie przyciąga uwagi dlatego jak już wcześniej zauważyłaś: Co zrobić żeby tą uwagę przyciągnąć? Może miałabyś jakiś swój pomysł na zagospodarowanie takiej budki. Ja naprawdę jestem otwarty na wszelkie propozycję.
Ja rozumiem że każdemu może coś nie pasować np koszyczki. Nie problem je usunąć. Problem pojawia się wtedy gdy trzeba towar z nich wyeksponować wtedy w inny sposób. Ja nie mam pojęcia jak. Powiesić ich nie mogę? Porozrzucać po całym blacie? Ustawić kilkanaście nóg/stopek a resztę schować do szuflady? Naprawdę nie wiem. -
Beata B.:
A co Ciebie jakiś koordynator obchodzi skoro to Ty masz zarobić te 5 tys na czynsz + na pensję + dla siebie.
Na dodatek podpisałeś jakąś głupią umowę na rok, z której podobno nie możesz się wycofać.
To jest Twój biznes czy jakiegoś koordynatora?
No właśnie, to jest problem. Tutaj we wszystko się wtrącają. Mnie osobiście to bardzo nie pasuje. Już raz były rozmowy na ten temat. -
Beata B.:
teraz zwróciłam uwagę, że masz za swoim stoiskiem H&M, gdzie jest bielizna, gdzie są skarpetki i gdzie są przymierzalnie, gdzie można wszystko dotknąć, rzucić potem gdziekolwiek, gdzie są skarpetki w pakietach, a u Ciebie strach dotknąć tego biustonosza białego na manekinie, bo wszystko spadnie, gdzie bałabym się, że pani z okienka pewnie nakrzyczy, że jej burzymy ład i porządek.
A na dodatek masz to stoisko tyłem do wejścia do sklepu, klient, który tam wchodzi widzi chyba plecy kramiku.
no to nie jest dziwne chyba, że nic nie sprzedajesz
sam zobacz i może zrób eksperyment i odwróć go na tydzień
Daje słowo że nic nie spadnie. Z tej perspektywy może tak to wyglądać jednak w rzeczywistości wszystko wisi na metalowych prętach idących od siatki. Ludzie którzy przychodzą coś kupić zawsze dotykają, sprawdzają i jeszcze się nie zdarzyło aby coś samoczynnie spadło. A z tego co usłyszałem od osób obcych to to aby bardziej zagęścić towar.
Stoisko jest rzeczywiście tyłem do wejścia do galerii jednak do wejścia jest jakieś 70-100m. Jest natomiast przodem do stolików przy lodziarni i wyjścia z H&M co myślę jest na +, nie uważasz? Często klientami są właśnie klienci lodziarni czy H&M.
Co do koszyków, jak inaczej waszym zdaniem można by wyeksponować rajstopy/pończochy/stopki itd? Ustawienie wielu samych nóg to myślę niezbyt dobry pomysł. Raz że będą zasłaniać inne rzeczy wiszące na siatce a dwa to spadanie przy każdym odsuwaniu szuflad.
Beato, również wydaję mi się, że szklane stoiska są lepsze. Jednak to było mi narzucone z góry. Założenie było takie jak w Arkadii czy Złotych Tarasach. Nawet nie wiem czy to nie ta sama korporacja. -
Mi brakuje widocznych cen na tych artykułach. Nie ma tekstów w rodzaju:
promocja, wyprzedaż, ostatnie sztuki za..., kup 1 a 2 dostaniesz gratis,
druga para za 50% ceny, itp. Ludziom się nie chce zatrzymywać przy każdym > stoisku i pytać o cenę jakiegoś drobiazgu.
Ceny są naklejone na każdym produkcie. Promocji co prawda nie ma. Pomysł ok, zobaczymy tylko co Pani koordynator na to. Żeby nie stwierdziła że jest bazarowo.
Atutem wyspy jest to, że tysiące osób przechodzi obok codziennie. Trzeba
skupić ich uwagę na sobie.
Właśnie to przekonało mnie do tego interesu. Byłem pewien, że łatwiej o klienta gdy przechodzi ich obok tysiące.
Kto najczęściej kupuje, kto przychodzi, ale nie kupuje - płeć, wiek? Czy
klienci kupują dla siebie, czy dla bliskich? Trzeba poznać klientów i
również pod kątem ich dotychczasowych potrzeb/pytań dobierać asortyment.
Powiem tak. Sklep znajduje się na 1 pietrze galerii miedzy wejściem do H&M, lodziarnią a MultiKinem (otwarcie 20 kwietnia).
W związku z tym większość osób (ok 60-70%) przechodzących obok stoiska to osoby młode, głównie dziewczyny w wieku 15-25 lat. Jednak spora większość klientów którzy podchodzą i kupują to osoby 30+ 40+ 50+. Nie raz spędzałem tam połowę dnia, pytałem także pracownic. -
to je sprzedaj i kończ ten fantastyczny biznes i wynajmij za mniejsze
pieniądze lokal na mieście, a towar sprzedaj na allegro
Być może wziął bym to pod uwagę, jednak (nie wiem czy wspomniałem) umowę mam podpisaną na rok, a jak pewnie wszech i wobec wiadomo, zazwyczaj umów nie można zrywać od tak nie ponosząc żadnych tego konsekwencji. Także to raczej odpada.
Każdy próbuje pomóc - dając rady.
I za te rady serdecznie dziękuję. Kilka już przyswoiłem i z pewnością znajdą one w najbliższych dniach zastosowanie na moim stoisku. Czy z powodzeniem? Nie wiem. Jednak wierzę że tak.
Twoich postów można wyczytać tylko : czemu czemu czemu ? czemu oni mają a
ja nie? bo sa przedsiębiorczy, kreatywni i nie biadolą tylko działają.
Droga Magdaleno, nie bardzo rozumiem jak można kogoś oceniać po zaledwie kilkunastu postach na forum. Nigdy nikomu niczego nie żałowałem. Nie jestem typem osoby zawistnej która zamiast chcieć mieć więcej, życzy innym żeby mieli mniej.
Gdybym był mało przedsiębiorczy (bo rozumiem, iż jest to nawiązanie do mojej osoby) to nadal siedziałbym na swoim ostatnim stanowisku. Jednak postanowiłem pójść na swoje. Dlaczego akurat stoisko w galerii? Pewnie wydawało mi się, że to dobry pomysł na biznes (Już wcześniej się tym interesowałem).
Jednak zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie jestem we wszystkim alfą i omegą. Bliskie mi dziedziny to informatyka i mechanika. Ale o marketingu, reklamie, sprzedaży i dziedzinach pokrewnych pojęcia nie mam. Stąd za namową znajomego postanowiłem zapytać tutaj. Osób nie rzadko w tych kierunkach wykształconych.
Zmień podejście, poproś o pomoc jakąś dobrą znajomą, przyjaciółkę - spojrzy
kobiecym okiem i na pewno podpowie co zmienić w wizualizacji aby miejsce
było bardziej zachęcające do zakupów.
Stoisko ze mną ubierały jeszcze 3 kobiety. Na forum jest wiele kobiet z tego co zauważyłem. Może macie jakieś sugestie co do wystroju stoiska? Chętnie wysłucham.
Jak słusznie zauważyła Beata, najważniejsze pytania to czemu u mnie nie kupują i jak to zmienić.
Zdaję już sobie sprawę dlaczego u mnie nie kupują. Pytanie tylko jak to zmienić.
Koszyczki wsiowe? Bazarowe? Ok, tylko co za nie wstawić? Jak odpowiednio WYEKSPONOWAĆ towar tak aby był widoczny i rzucał się w oczy? Jaki towar jest chodliwy? Co chętnie widzielibyście na takim stoisku z bielizną? Były już propozycję miedzy innymi o droższe rajstopy i wywalić biustonosze. Może ma ktoś jeszcze jakieś pomysły? -
Wynająć wszystko i wszystkich można tylko za co? Stoisko przynosi straty i muszę jak najszybciej to zmienić. Gdyby było mnie stać wydawać kilka tysięcy na cudawianki to nie siedziałbym tutaj prosząc o rady.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sprzedaż
-
Mam białe rajstopy dla dziewczynek już od około tygodnia, zestawy komunijne także, podkolanówki również.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sprzedaż
-
Trudno coś tu wywęszyć. Np koszulki na ramiączka szły ładnie na początku, po kilka dziennie, kupiłem więcej (większy wybór) i od tamtej pory poszła tylko jednak w ciągu tygodnia.
-
Mówiąc że nie idzie miałem na myśli budki. Rozmawiajmy o wyspach handlowych. W warszawie przy budce z biżuterią jest dużo osób a w naszej Galerii nie. Zresztą jest z 4-5 sklepów z biżuterią, zegarkami, Apart, W.Kruk itd więc pomysł raczej nie trafiony z tą biżuterią.
Skoro wielu ludzi stać na samochody za 200-500tyś a jeździ ich tutaj bardzo dużo, to chyba na biżuterię również. Brew pozorom Radom jest miastem specyficznym. Teoretycznie niezbyt bogatym, jednak w rzeczywistości odsetek ludzi biednych jest raczej znikomy.
A są jeszcze jakieś pomysły co do zwiększenia ruchu na stoisku z bielizną?
Póki co odnotowałem:
- płaca pracownikom od obrotu
- zmiana asortymentu na bardziej ekskluzywny
- postawienie panny w samej bieliźnie zachęcającej do kupna na naszym stoisku
- zdjęcie staników i gorsetów, uzupełnienie innym towarem (jakim?)
- sprzedawanie przez allegro (zrobienie tu tzw. punktu odbioru), jednak to chyba nie zwiększy mi obrotów na stoisku
- zabranie krzesła (uczynić tego nie mogę) -
Byłem, chodziłem, dużo ludzi było przy biżuterii, a u nas biżuteria słabo przędzie, gorzej ode mnie.
-
A co sądzicie o pluszakach? Całe stoisko w pluszakach różnej wielkości. Do tego ulotki po mieście, reklama w radiu.
-
ok 2000 rajstop, 480 leginsów, 300 koszulek lub 1500 skarpet.
Myślę że do wykonania, tylko jakoś muszę zachęcić klientów co wydaje się być najtrudniejsze. Zmiana towaru ok, tylko na jaki aby znowu się nie wkopać. Ciastka? Od razu zaznaczę że biżuteria, okulary, czapki, herbaty, torebki-portfele, odżywki, sole, podarunki już są.