Wypowiedzi
-
Co u kocurka?
-
Mco to kotopsy. Muszą zawsze brać odział w każdym wydarzeniu w domu, uwielbiają wodę i aportują. Uwielbiam te stwory. :)
-
O sposobie z Ludwikiem nie słyszałam. Natomiast moja wet poradziła szampon dla kotów albo zwykłe szare mydło. Ja zasadniczo nie robiłam nic poza przemywaniem od czasu do czasu watką zwilżoną czystą wodą. Skóra była zaogniona i nie chciałam podrażniać chemią.
Z całym szacunkiem dla wspomnianej przez Ciebie pani Agnieszki, ale wiadomo, że dystrybutor kosmetyków dla zwierząt będzie próbował Ci wcisnąć ich jak najwięcej. Jeśli pielęgnujesz ogon na bieżąco, naprawdę wystarczy puder.
Pozdrawiam :) -
Zgadza się, faktycznie. Należałoby sprawdzić, czy nie wpłynął wniosek do sądu o założenie KW i wpisanie do niej hipoteki. Z reguły notariusze to robią. Piszę "z reguły", bo zdaje się, że nie mają takiego obowiązku i mogą sporządzić akt li tylko na podstawie oświadczeń stron.
-
Jest to w takim razie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, czyli tzw. ograniczone prawo rzeczowe, dla którego nie musi być założona księga wieczysta. Zgodnie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych, spółdzielnia ma obowiązek na wniosek właściciela przekształcić spółdzielcze własnościowe prawo w odrębną własność lokalu z udziałem w gruncie i założenie dla niego księgi wieczystej. Koszt takiego aktu waha się w granicach 400-1000 zł (w zależności od tego, czy budynek ma bezpośredni dostęp do drogi publicznej - jeśli nie - należy wpisać w KW nieodpłatną służebność gruntową).
Generalnie - jeśli dla spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu nie została założona KW, jest to plus - oznacza to, że lokal nie jest obciążony hipoteką.
Dla Ciebie najważniejszymi dokumentami w tym przypadku jest akt nabycia, zaświadczenie ze spółdzielni o braku zaległości i fakcie zgromadzenia w całości wkładu budowlanego, oraz - przy umowie końcowej - zaświadczenie z Urzędu Miasta, że nikt w lokalu nie jest zameldowany.
W razie niejasności, pytaj. :)
Pozdrawiam. :) -
Gdy pojawił się u mnie Kuzco, miał bardzo zaniedbany ogon. Łój z ogona nie był dokładnie wyczesywany i w jednym miejscu utworzyła się skorupa, która odeszła razem z sierścią. Pod spodem była zaogniona opuchnięta skóra, która nie oddychała od tygodni. (Przepraszam za niezbyt apetyczny opis.)
To miejsce goiło się długo, skóra się łuszczyła, ale po jakichś trzech tygodniach zaczęły się pojawiać tam pierwsze włoski.
Sierść odrosła całkowicie po jakichś czterech miesiącach, kocur ma aktualnie super kitę. :) -
Czy to miejsce znajduje się u nasady ogona? Kocury wydzielają łój z gruczołu, który się tam znajduje, wskutek czego ogon się przetłuszcza. Często po kastracji problem znika, ale zdarza się, że nie. Mam ten problem u jednego z moich kocurów.
Wystarczy potraktować ogon pudrem dla kotów (ja używam Grooming Powder Trockenpflege firmy Beaphar), wmasować w ogon, a następnie delikatnie przeczesać.
Spokojnie, sierść na ogonie odrasta. Tyle, że wolniej niż na reszcie kota ;) -
Przepiękne makro :)
-
Wszystkie moje koty skończyły niedawno rok. Trzy kocury oscylują w okolicach 7-8 kg (waga się waha non stop), jedna kotka 4 kg, druga 3,5 kg.
Lara jest wyjątkowo filigranowa, ale w końcu zaczyna powolutku przybierać. -
Witam :)
Przedstawiam swoje pięć futer:
Iwa, zwana Małą Mi - szefowa
Rudolf, potocznie Rudi lub Rudixon
Manfred, czyli Maniek lub Maniutek (brat Rudolfa)
Kuzco, zwany Diamentem i Prezesem
Lara - Cukiereczek
Cały pięciopak :)
Pozdrawiam serdecznie :)