Marta Chromy

project manager / freelancer

Wypowiedzi

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Lean Six Sigma w temacie Heijunka
    1.08.2011, 13:40

    Witaj,

    w mojej firmie jest on stosowany glownie do kontroli i sterowania zapotrzebowania na podzespoly (jak to sie ladnie po angielsku nazywa: pre-assembly with direct feeding to assembly line..:-))

    Mamy okolo 10 wariantow. Pracownicy przy pomocy tablicy Heijunka okreslaja zapotrzebowanie na nastepna godzine i niewluja w ten sposob ilosc personelu i tzw. work package przypadajacy na pracownika.

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Specjalista Lean Manufacturing w temacie Prośba o pomoc :)

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Specjalista Lean Manufacturing

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Lean Six Sigma w temacie LEAN SIX SIGMA - Ciekawe Źródła Edukacyjne
    17.11.2010, 13:19

    Witaj,

    ja osobiscie czesto korzystam z Six Sigma + Lean Toolset (Autor - Pan Lunau), niestety, mam tylko jej niemiecka wersje, nie wiem czy jest tez angielska...:-(

    Poza tym - Six Sigma Harry'ego i Schroedera.

    Jesli chodzi o "czysty" Lean to wszystko Womacka i Jamesa. Linker tez nie jest zly. Wazne jest, czy szukasz raczej teorii czy czegos w stylu Toolbox...

    Pozdrawiam,
    Marta

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Lean Six Sigma w temacie Analiza wartości procesu
    17.11.2010, 13:06

    Urzad skarbowy moze byc baaardzo ciekawy...,-)

    np wypelnianie PITu i oczekiwanie na zwrot podatku...mozesz super pokazac ile czasu taki formularz "lezy" (w drukarni, w skrzynce pocztowej, na moim biurku, na biurku urzednika, zanim pieniadze wplyna na moje konto itp...)a ile zajmuje jego wypelnienie - w ten sposob stanie sie jasne co jest wartoscia dodana do procesu a co nie i ile czasu tracimy na MUDE. I co oznaczaja i jakie zagrozenie niosa "lokalne optima" (np. duzo PITow w ostatnich dniach marca,urzednik "zbiera" zlecenia zanim zacznie)...ale to tylko taki szybki brainstorming z mojej strony nad obiadem...;-)

    Parzenie kawy sprawdza sie w 100%!I jest 100% procesem administracyjno-biurowym. Zna go kazdy pracownik...a jakie ciekawe dyskusje powstaja przy formulowaniu stanu idealnego...

    Co do produkcji Coli - pokazujesz kopalnie,fabryke surowcow (boksyty), blacharnie, walcownie, maszyny do produkcji puszek, maszyny do etykietowania, maszyny do napelniania...itp Przyklad ukradlam z ksiazki "Lean Thinking" Womacka i Jonesa ,-). Zamiast Coli moze byc tez piwo...

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Lean Six Sigma w temacie Analiza wartości procesu
    16.11.2010, 07:35

    Chodzi Ci o Value Straem Mapping? (Sorry, u mnie postapila amerykanizacja, niestety).

    Jesli tak - to oto kilka pomyslow,
    Ja zwykle uzywam produkcje puszki coli (od boksytu do klienta w supermarkecie). Poza tym, w zaleznosci od grupy docelowej.
    - procesy administracyjno-biurowe: proces parzenia kawy (od dostawy z supermarketu do zimnej odstanej kawy w ekspresie)
    - w srodowisku logistykow - przesylka bozonarodzeniowa od cioci
    - na produkcji - skladanie dlugopiosu lub wysylanie 100 zaproszen na wigilie zakladowa...

    Jak wpadniesz na jakis ciekawszy pomysl to pochwal sie prosze...:-)

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Karta pracy
    2.11.2010, 07:45

    W zakladzie korzystamy z SAP, kilka dzialow nadal uzywa aplikacji "home made", bazujacej na Accessie

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Repetitive flexible supply RFS
    26.10.2010, 19:43

    U nas udalo sie dosc mocno zredukowc WIP i zapasy półproduktów.

    To bylo racazej kilka eksperymentów/mniejszych projektow na linii montazowej (miedzy linia a produkcją podzespołów).
    Efekt uboczny - wizualizacja procesów i lepsze zrozumienie - nie tylko wśród planistów ale także u zarządu.

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Karta pracy
    24.10.2010, 22:19

    Krzysztof Drozdowski:
    Ja pragnę wiedzieć, co zrobić, aby czas pracy poprawiać i co przeszkadza w osiąganiu lepszych czasów.

    Zmien firmę consultingową...;-)

    A tak na serio - rozumiem, że chodzi Ci o to czy możesz sie tego evtl. dowiedziec z karty pracy, tak?

    Czemu nie. Diabeł tkwi zwykle w szczegółach, takich jak np. pracownik czeka aż maszyna skończy operację a w tym czasie mógłby np. przezbrajać inna maszyne, biega od maszyny do maszyny, szuka ustawień i specyfikacji, etc. Takie rzeczy moze być widac w karcie pracy jesli zna sie dokładnie proces.
    Wiec w sumie to pytanie powinieneś skierowac do swoich planistów.

    Jest też możliwosc zeby to "uwidocznić" - np. w konstrukcie podobnym do karty pracy czasy mogą być wpisywane w dwóch rubrykach - "VA" (Value Added ;-),np. frezowanie) i "NVA" (np. przezbrajanie). Pracownicy wpisują odpowiednio swoje czasy. To może pomóc im generowac pomysly racjonalizatorskie (redukujemy przeciez NVA ^^ - u nas dziala!).

    Bo skoro już muszą wypełniać te karty to niech to ma choćby niewielki sens :-)

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Karta pracy
    24.10.2010, 09:48

    Dariusz L.:

    albo stosujemy właściwe narzędzia chronometrażu przeznaczone dla biznesu, branży, procesów, w grę wchodzą również benchmarki.
    MTM jest jednym z takich narzedzi chronomrtrażu.
    A z owymi narzedziami jest jak ze wszystkimi jednostkami pomiaru - nie wazne jaka jednostke czy wskźniki, wazne zeby zawsza tak samo - przy uzyciu tych samych jednostek i tej samej skali. Wtedy widac wymierność wynikow.

    Czy liczy Pan odleglość (np biegu przelajowego) w metrach czy w milach - dystan pozostaje ten sam...A i metr i milę ktos przeciez kiedy musial (mniej czy bardziej "na oko") zdefiniowac...;-)

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Karta pracy
    23.10.2010, 11:38

    Krzysztof Drozdowski:
    Więcej mogę opowiedzieć, jak będzie zainteresowanie.

    Napisz, zainteresowanie jest!

    Ja w sumie stosuje podobny system. Sa czasy orientacyjne, opracowane na podstawie MTMu i dopasowanie poprzez obserwacje (ok. miesiaca intenyswnie, weryfikacja co pol roku). Karty ma majster. Jednya roznica to to, ze

    - grupa wie ile sztuk ma wyprodukowac dziennie i jak wyglada "prognoza" na tydzien (dane zmienne). "Karani" sa tylka za niedotrzymanie tej ilosci, lub, co gorsza, za wyprodukowanie zbyt duzej ilosci...
    - w kartach zawarte sa tez punkty takie jak: "sprzatanie", "5S", "CI", etc. Na to jest przeznazone z gory ok. 1h dziennie. I to jest tzw."szara strefa" - jesli bylo mniej sztuk do wyprodukowania, to oczekujemy, ze bedzie czysto i jakis maly projekcik racjonalizatorski. Brzmi moze utopijnie, ale po pol roku zaczelo funkcjonowac :-)

    A wracajac do sensu karty pracy - wydaje mi sie, ze istotne jest do czego ma sluzyc ten instrument. Czy do kontroli pracownika na podstawie ustalonych czasow orientacyjnych czy do ustalenia/weryfikacji owych czasow orientacyjnych. Bo Grzegorzowi chyba raczej o to drugie chodzilo..

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Akord - minusy
    23.10.2010, 11:18

    Michał Białecki:
    Tylko z kolei jakby miał być akord od końcowego produktu to znowu byłyby kłótnie między pracownikami.

    No tak, warunkiem koniecznym jest wtedy dobra praca grupowa. I toche mylsania w stylu #jeden za wszystkich wszyscy za jednego# Brzmi znajomo? ;-)
    Racja, moze byc ciezko!
    Myślę, że w przyszłym tyg się więcej dowiemy i będą to pewniejsze informacje bo dyrektor ma nam oficjalnie przekazać wszystko.
    Dzięki za pomoc i życzę miłego weekendu.

    Pisz co nowego! I o co chodzi w waszym systemie premiowym, bo bez tych informacji ciezko cokolwiek powiedziec...
    Wzajemnie - milego weekendu!

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Akord - minusy
    21.10.2010, 22:40

    Ustalić normy na gniazdo/linię i kontrolować
    pracę (wydajność) kilku osób przez jeden wskaźnik - produkcję / zmianę. Łatwiej, szybciej i przyjemniej. Nie wymaga żadnych dodatkowych papierów (raportować produkcję i tak pewnie musicie, więc co najwyżej zmieni się częstotliwość - na "po każdej zmianie").

    No, a zeby latwiej przekonac kierownictwo mozecie to nazwac "akordem od wyprodukowanego produktu calosciowego/koncowego".
    Cos podobnego czesto mozna spotkac w samochodówce, bazą rozliczeniowa dla wszystich pracownikow jest ilość samochodów, ktore zeszly z tasmy, niewazne ile wałów albo zębatek kto wyprodukował. Premia akordowa jest ustalona z gory(np. jako 130% normy). DO tego dochodza inne premie. To tak bardzo ogólnie na ten temat.

    Staram sie pojąć tryb myslenia wazego szefa. Z tego co zrozumialam, kierownikowi zalezy na zwiekszeniu elastycznosci pracownikow waszego dzialu. Stad koncept - jak najszybciej "odbebnic" te kilka zamowien (stad akord - pracownik pracuje szybciej i placą mu tylko za to co faktycznie zrobil) i przeniesc was do innych dzialow, gdzie bedziecie pracowac po stawce godzinowej, racja?
    Koncept akordu od produktu koncowego bynajniej mu w tym nie przeszkodzi.

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Lean Six Sigma w temacie Lean Six Sigma, a projekty wdrozeniowe (IT)
    20.10.2010, 21:27

    Zgadzam sie z Beata w 100%!!!
    Kilka rad z mojej strony, nie ważne czy IT czy produkcja, wydaje mi sie, ze czesto zapominamy o takich psychologicznych "małostkach"...

    1. Przede wszystkim zdefiniuj konkretnie o co wam w projekcie chodzi - znalesienie potencjalu do usprawnien procesu, ulepszenie proecesu czy moze tylko o nauczenie sie stosowania tzw. "narzedzi LSS". A moze wszystko na raz?
    Czasami warto rozbic taki projekt na 3 etapy.

    2. Z kim pracujesz? Wazne jest ustalenie wspolnego "slownika pojęć" (czy mowimy VSM czy mapa przeplywu wartosci czy moze "bloczki", czy ma sens stosowanie narzedzi analityczno-statystycznych czym moze skupic sie na wizalizacji?)ale tez czy kazdy ma jakas "swoja dzialke"? A moze masz za duzo wspolpracownikow? Wbrew pozorom ten problem pojawia sie znacznie czasciej niz jego przciwienstwo!

    3. Zaplanuj quick wins! Nawet takie niewielkie jak udane wdrozenie modulu testowego w jednym dziale sluzacym jako "królik doswidczalny" bardzo podnosi motywacje!

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Akord - minusy
    20.10.2010, 18:22

    Michale,

    ale w jaki sposob na akordzie?
    Akord bedzie placony od wykonanego gotowego produktu czy od wykonanych podzespolow?

    Mam namysli, czy tobie jako operatorowi np.tokarki w fabryce skrzyn biegow zaplaca za ilosc wykonnych konkretnie przez Ciebie czesci na na tokarce czy ilosc skrzyn ktore zeszly z tasmy?

    Jeden i drugi model funkcjonuje pod nazwa akord, ale oba systemy nieco sie od siebie roznia. I przede wszystkim roznie wplywaja na twoj misieczny dochod...;)

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Akord - minusy
    20.10.2010, 10:33

    Michał Białecki:
    Największym minusem jest to że doskonale wiemy że nie ma na tyle zamówień żeby cały miesiąc pracować w akordzie na maksa. I co bedziemy dostawać płace minimalną?

    Tu jest chyba błąd logiczny…
    Jeśli nie macie zamówień, a akord ma sie przyczynić do zwiększenia tzw. "wydajności" pracownika, to raczej nie będziecie dostawać minimalnej płacy, tylko zostaną skrócone etaty...

    Zatem - mniej „wprawieni” operatorzy będą zmuszeni nauczyć się obsługi nowych maszyn – i cały krótkoterminowy wzrost wydajności diabli wezmą… Ja tu nie widzę zalet.

    OK, jako szef mogę pokazać, ze w 4. Kwartale 2010 osiągnęłam wzrost wydajnosci, ale ciekawe co wymyśle na 1. KW. 2011… Zmiane z akordu na etat? Praca grupowa?

    Akord ma czasem sens – jeśli nie wyrabiam się z zamówieniami, a pracownik jest w stanie samodzielnie wykonać cały produkt, gotowy do wysłania do klienta (odpowiednio zapakowany itp…) Czyli np. roznieść 1000 ulotek…;-)
    A jak pracują rozdawcze ulotek nie musze tłumaczyć. Bez wątpienia wydajnie, ale czy sensownie skoro wiekszosc ulotek po 5 sec laduje w koszu?

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Karta pracy
    20.10.2010, 09:57

    Mieliśmy podobny problem.. jakoś nikt nie chciał uwierzyć w ograniczony sens kart pracy i subiektywizm danych w nich zawartych…

    Wprowadziliśmy podobne „karty” u planistów… Okazało się, ze prosty proces wprowadzenia 5 wierszy danych do SAPu trwa od 5 min do pol dnia …u tego samego pracownika.

    Ja zawsze kartę pracy czy podobne metody na sobie wyprobowuje...i nie ukrywam, najpóźniej po tygodniu zaczynam „naginać” dane do swoich potrzeb...

    Konkretnie - zgadzam się z przedmowca – nie ma jak obserwacja na miejscu. Nawet jeśli nie jesteś ekspertem MTMu czy innych metod tego typu – nie ma jak kartka, długopis, para oczu i inteligencja. Możesz to „ukwiecić” jakąś ładną mapa procesu (VSM lub spaghetti chart). Do tego tabela, w której notujesz poszczególne etapy procesu i czas, jaki zaobserwowałeś na miejscu.
    Zwykle juz po kilku obserwacjach masz w miarę reprezentatywne dane. I co ważne –doskonały wgląd w proces, metody i styl pracy poszczególnych pracowników. Niestety, wymaga to trochę czasu i cierpliwości.

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Poradniki dla początkujących
    3.09.2010, 01:06

    Ja na dobry poczatek zawsze polecam standard -
    "The machine that changed the world".

    Ksiazka, choć mocno nasączona Lean Production pozwala dobrze zrozumieć dlaczego Ford wpadł na pomysł taśmy montażowej i dlaczego większość fabryk jet zorganizowanych w taki a nie inny sposob.
    Ale to raczej "filozofia produkcji", nie znajdziesz tu zbyt wiele stricte praktycznych porad. Niemniej polecam!

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Szybka i Duża Poprawa wyników - czy to możliwe???
    3.09.2010, 00:00


    TO da wam namiastkę tego jak można sprawnie i szybko poprawić wyniki firmy.

    Dziekuje. Przy okazji na pewno zerkne.

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Szybka i Duża Poprawa wyników - czy to możliwe???
    13.08.2010, 07:42

    Jerzy Bielec:
    "mude" czy każda inna nazwa kolejnego z dziesiątek systemów zbudowanych na zwykłej racjonalizacji pracy (tfu, co za niemodne słowo!"

    Jak zwal tak zwal...
    Tu nie o to chodzi, ale o sens i cel zastosowania tych metod. Jak komus muda lepiej funkcjonuje niz "racjonalizacja" (słowo często używane swoja droga, choćby tu na forum.. zatem chyba jednak „modne”)to szczesc mu Boze, najwazniejsze, ze dziala.
    Japończycy po prostu nasza racjonalizacje w ciekawa formie, która sie lepiej sprzedaje od naszych "stachanowców"(przenośnia!). Zrobili z tego niezły biznes i choćby za to należy im się uznanie!
    Tylko, ze łatwiej jest marudzić - „ ja tez na to wpadłem, tylko nikt mnie nie docenił". Czy, jak mawia mój dziadek – ja tez wymyśliłabym żarówkę jakbym ja Edison żył w USA…
    "WOW. Faktycznie. Problemy z maszynami do pisania zastąpiły problemy z komputerami i drukarkami"

    A co do problemów - tak to juz jest, ze jedne zastępują drugie. To chyba niejako motor postępu..ale to już jest bardziej filozoficzne pytanie…
    Już trochę lat od moich studiów minęło, ale z tego co pamiętam, to nie problemy z maszyna do pisania przyczyniły się to rozwoju komputeryzacji, edytory tekstu sa niejako „produktem ubocznym”, całkiem niezłym swoja droga..:=)

    "wg mnie tylko JIT i wydajność pracy w tym zakresie mają przełożenie na wynik finansowy"
    Nie uważa Pan, ze bez zniwelowanej produkcji dobrze funkcjonujący JIT jest niezwykle trudny do zrealizowania?
    "Dobra organizacja pracy nie oznacza, że firma odniesie sukces ;-)"
    Nie bardzo rozumiem zwiazek miedzy pytaniem i odpowiedzia...moze to kwestia wczesnej pory...

  • Marta Chromy
    Wpis na grupie Planowanie produkcji w temacie Szybka i Duża Poprawa wyników - czy to możliwe???
    12.08.2010, 23:02

    Dariusz Lipski:
    >
    Jeśli jako niwelacje rozumie Pani balansowanie / bilansowanie produkcji (ciągle mam problem z nazewnictwem)

    --> Niestety, ja również mam problemy z nazewnictwem...a na myśli mam production leveling...chyba w tej kwestii jesteśmy zgodni.:-)

    Ale to JIT będzie widać w RZiS a nie TOC :)
    --> Widać bedzie wyniki a nie zastosowana metode.
    TOC mocno akcentuje problem wąskiego gardła, a to często pomaga przy balansowaniu...i będzie widoczne jako JIT w RZiS...
    I chyba ulożyliśmy te puzzle...;-)

    A konkretnie - też nie zgadzam się ze stwierdzeniem, ze TOC jako samodzielna metoda w każdej sytuacji pozwoli na poprawe w stylu "SZYBKO i DUZO".Nie uogolniajmy! Ale nie skreślam tej metody i widzę w niej spory potencjał!
    Osobicie najlepsze wyniki udalo mi sie uzyskać stosując równolegle elementy "miękkich" metod (jak TOC, Lean, etc) i "twardych" (6s, analiza finansowa etc.)
    Przy czym ten podzial na miękkie i twarde jest moim "wynalazkiem" i jest b. subiektywny!
    MC

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do