Wypowiedzi
-
Przepłacisz i sprzedadzą Ci latex zamiast jedwabiu. Przepraszam ...
Temat zakupów w Indiach mnie drażni.
Dobra rada jeżeli znasz kogoś zaufanego z miejscowych skorzystaj z jego pomocy. Żona, siostra ...
Moja żona kupiła za 3500. Miało być pierwsza jakość i "pure" jedwab.
I jakość wykonania była ze skazą i jedwab to też nie był.
Byli bardzo przekonujący nawet nitki podpalali :) -
"Czystość rasy" wymiękam :) Widzę że historia znowu zatacza koło :(
-
Ok więc jak na razie na 100% Fort Kochi, Hampi, Munnar.
Dzięki Janowi na wyspy mam już plan gotowy.
2-3 Pytanka
Jak ugryźć temat: Backwaters: kanały Kerali!?
Gdzie zacząć a gdzie skończyć, czyli kolejność i czy start w Bombaju?
A może coś jeszcze po drodze ? -
Zgadzam się z koleżanką miejscowe leki postawiły mnie na nogi w 2 godziny. Ale wiem że Laparemid na receptę też daje radę.
Picie: woda butelkowana, kawa, herbata, żadnych soków a tym bardziej kostek lodu.
Jedzenie: tam gdzie jest dużo ludzi, owocom morza i sałatkom mówimy nie, chetnie cos z głabokiego tłuszczu
"LASI" mówcie co chcecie jest to cudowny napój i nigdy mi nie dostarczył zmartwień
Higiena, myć ręce jak najczęściej, nie drapać się paznokciami, zęby myć w wodzie butelkowanej, dbać o wszystko co dotyka oczu, ust, i genitaliów, nie wiem gdzie oni prali moje podkoszulki może nawet w gangesie (prześcieradła w gangesie na pewno:) Ale bieliznę osobistą, poszewkę na poduszkę to ja sam prałem.
Używajcie zasypki na stopy i pachwiny, nie swędzi to się nie drapiecie, nie drapiecie się to nie przenoście bakterii w inne miejsca.
Myślę że i tak lekkie zatrucie się pojawi ale może być to również objaw pozorny 1-3 dni od przyjazdu tzw. aklimatyzacja.
Na lekkie problemy pomaga woda sodowa z limonką.
Herbata z miodem i imbirem na początki przeziębienia.
Jedno i długie piłem codziennie.
Dzięki temu jaj dopadło mnie poważne zatrucie to od razu wiedziałem że jest poważne :)
Załatwiły mnie samosy na straganie w Orchna, Zwykły pech bo sumie zjadłem z 5kg tego przysmaku. -
To miałem ze sobą za pierwszym razem:)
przeciw bólowe: nurofen, ibuprom, paracetamol, poltram, no spa.
Gastrologiczne: ranigast, krople żołądkowe, smecta, salotannal, laremid, laparemid .
Odwodnienie: Orsalit.
Uczuleniowe: zyrtek, amertil, fenistil żel, wapno.
Oczy: sól fizjologiczna, starazolin, oculosan.
Rany: bandaże, opaska uciskowa, opatrunki jałowe, plastry, rękawiczki lateksowe, woda utleniona, rivanol, leko, nadmanganian potasu.
Przeziębienie: tabcin, zinat, gripex, febrisan, orofar.
Stopy: talk antygrzybiczny, steper.
Ukąszenia: polopiryna, aspivenin.
Stłuczenia: altacet.
Transport: aviomarin
Oraz własne strzykawki, igły i coś ziołowego na spanie.
Acha jeszcze OXYCORT, nici chirurgiczne, chusta trójkątna i folia NRC.
I w zasadzie taką apteczkę posiadam zawsze i wszędzie na wycieczkach, łonie natury.
Ale za minimum w Indiach uważam:
przeciw bólowe: paracetamol, poltram, no spa.
Gastrologiczne: laparemid .
Odwodnienie: orsalit,
Uczuleniowe: zyrtek,
Oczy: sól fizjologiczna.
Rany: plastry, woda utleniona, nadmanganian potasu. + OXYCORT
Przeziębienie: tabcin, zinat,orofar.
Stopy: talk antygrzybiczny.
Ukąszenia: aspivenin.
Stłuczenia: altacet.
Transport: aviomarin
Oraz własne strzykawki, igły.
Cholera nadal dużo tego :( -
Szok, Janie dzięki za posta
-
1 miesiąc na kontynencie + 2 tygodnie na wyspach
O tym brudzie to zasłyszałem od innych turystów.
Od jutra zaczynam czytać o Mamallapuram, Pondicherry,Madurai, Hampi, Wayanad. Jeszcze jakieś propozycje... ?
GOA - raczej nie ale może nie potrzebnie się uprzedzam (w to miejsce Andaman Islands)
I argumentujcie proszę tak jak Piotr /dzia -
Pytanie: Czy to prawda że południe jest mniej turystyczne?
tzn. brudniej w hotelach, bieda, ludzie mniej przyjaźni do obcych (tak słyszałem)
Na mniejszą liczbę naciągaczy nie liczę :) -
Ok więc może trochę sprecyzuję swoje oczekiwania :)
żadnych fortów
ulubione miasto Varanasi
najgorsze Jaipur
świątynie chętnie ale nie za dużo chyba że piękne
kocham Orcha
najchętniej: rybacy, plantacje herbaty, słonie w kąpieli, życie małych miasteczek i wsi, krówki, świnki, bez małp :)
Kochani znowu na was liczę.
ps: Plan zakłada extra 2 tygodnie na wyspach adamantytowych -
Na północy już byłem. Znowu chcę do Indii. Nie wytrzymałem nawet pół roku :)
Tym razem jednak chcę na południe i chcę robić wszystko "wolniej".
Czyli min 5 dni w jednym miejscu co by poczuć lepiej klimat.
Na koniec planuję wyspy i plaże, ale nie wiem co wcześniej.
Licząc 1 miesiąc na część kontynentalną potrzebuję rady w temacie: gdzie warto?
5/6 miejsc z krótkim uzasadnieniem, pomóżcie proszę... -
Sorry za Oftopa, ale ktoś tak samo jak ja zaniepokojony o swoje zdrowie przed pierwszym wyjazdem do Indii, zapytał mnie na PW o moje zatrucie pokarmowe o który wspomniałem wcześniej.
Udzieliłem takiej odpowiedzi:)
Drogi Kolego ja tez się bardzo bałem.
Miałem olbrzymia apteczką z której wykorzystałem tylko coś od bólu i coś na przeziębienia.
Myślę ze jak każdy bałem się jeść ze straganów na ulicy ale po 5 dniach poddałem się. Zacząłem jeść co popadnie i na 30 dni byłem chory góra 2 dni.
Miałem dreszcze i ból brzucha, wziąłem polskie leki ale nie pomogło wcale. Żona poszła do miejscowego lekarza.
Kriszna Poli Clinic - 6m kwadratowych w otwartym na ulicę garażu, powiedziała lekarzowi/znachorowi o co chodzi i że ja cierpię sobie właśnie w łóżku hotelowym a on dał jej jakieś 10 tabletek za 60 rupi.
Pomogło, w ciągu 4-6 godzin byłem na nogach.
Ad: że dużo wydałem w Indiach - wiem, początki są trudne, podróż poślubna zobowiązuje, i.t.t. -
Agencja dawała samochód z klimą na 17 dni (jakieś 2500km) kierowcę (czysty, kulturalny, średnio rozgadany i znający angielski) noclegi dla kierowcy w cenie, w cenie też paliwo i wszelkie opłaty.
Kierowca zarzekał się że nie będzie nas woził po sklepach znajomych i się z tego wywiązał, powiedział za to ze liczy na napiwek a tu ja się wywiązałem :) zaprosił nas do siebie do domu gdzie spędziliśmy dwie noce a jego matka zabrała nas na bazar gdzie wszystko co wskazywaliśmy palcem ona kupowała po normalnych indiańskich cenach :)
Tak byłem zadowolony, ale myślę że to loteria jest. Zależy na jakiego kierowce się trafi. -
Nie wiem czy to komuś pomoże ale było tak
Przelot z W-wy do Delhi i z powrotem
31 dni na miejscu
2 osoby
2 przeloty wewnętrzne na trasie Delhi - Varanasi - Kajuracho
samochód TATA wraz z kierowcą na 17 dni
noclegi po ok 600rs za 2 osoby - standard rozsądny typu podróż poślubna
bilety wstępu, safari, park narodowy, pamiątki, żarcie, leczenie zatrucia pokarmowego jednym słowem ALL INCLUSIVE :)
MAX 10.000 zł -
Wracając do tematu wypożyczenia samochodu (oczywiście z kierowcą :)
Za jakieś 17 dni
Za trasę Agra - Fatephur Sikri - Jaipur - Jodphur - kumbalgarh - Ranagpur - Mandawa - Jaisalmer - Delhi - Puskhar - czywiście nie w tj kolejnosci :)
Przez agencję na ulicy zapłaciłem 515 USD
Dziś wiem już jak to zrobić taniej - znam kierowcę z samochodem:)
mówił o 7 rupiach za km -
Jak zaprosić Hindusa do Polski. Cel: Turystyczny
Czy ma może ktoś pojęcie gdzie i jakie formalności trzeba załatwić. -
Spokojnie, czy ja powiedziałem że mi się nie podobało?
Był tłok i pokochałem to
Krówki, kozy, świnki i psy - tęsknię za tym jak cholera
Ruch drogowy i klaksony - podziwiam ich
Syf, odchody - ale nic się nie marnuje
Kolorowy świat pachnący kadzidełkami - żal mi było zakładać okularów przeciwsłonecznych by nie tracić widoków - poważnie mówię
Ich stosunek do wiary, bliskość życia i śmierci - jeszcze nam do nich daleko.
Moim zdaniem najlepiej zorganizowany przemysł turystyczny na świecie- masz LP dobrze, nie masz też się nie martw
Ludzie boją się Varanasi a ja chcę tam zamieszkać :)
Ludzie bez europejskiej maski, mocno związane ze sobą rodziny - zazdroszczę
I mogę tak wyliczać bez końca - Kocham Indie
O boże zapomniałbym *Jedzenie* smak raju - ostre, długo się czeka ale za to zawsze świeże i przepyszne.
I mam te wszystkie cudowne wrażenia pomimo że, ważę 120 kg, pocę się jak świnia, mam przeziębienie przez 17 z 30 dni, zatrułem się ostro w Orcha, non stop mnie ktoś zaczepiał i generalnie wyspalem się tylko raz na pustyni w jaisalmer bo w pokojach hotelowych duchota.
Pozwoliłem sobie na uwagę jedną jedyną. Nie ma rózy bez kolcy, i indie też mają kolce. Ale czy warto jechać do indii, ależ oczywiście tak, choćby jutro... -
Moim zdaniem najlepszy myk na zakupy w Indiach.
***** Nie robić zakupów w Indiach *****
Mniej nerwów jak się kupi przez internet w jakimś sklepie zawsze można odesłać jak się okaże ze jedwab to poliester.
Drugim razem w Indiach a będzie drugi raz, zapewniam; kasę wydaję na transport, hotele, jedzenie i bilety wstępu tylko.
Czasami, czytaj b. rzadko na przewodnika.Mariusz Wróblewski edytował(a) ten post dnia 09.04.09 o godzinie 12:00 -
Sorry dopiero wróciłem
Liczą od całej wycieczki tyle co sie do samochodu zmieści
Ale bilety wstępu do parków od osoby -
Ok wróciłem
Kolega ma racie Varanasi jest The Best a ja baran przeznaczyłem na to miasto tylko dwa dni.
Następnym razem będzie tydzień:)
Mam kilka fajnych zdjęć
http://picasaweb.google.pl/vansen76
I 2 super kontakty
Taksówkę z kierowcą w delhi który objedzie chętnie całe indie.
Spędziłem z nim 17 dni i jestem zachwycony. Następnym razem pojadę znowu z nim ale tym razem nie przez agencje ale dogadam się z nim osobiście
7rs /km + 150rs za dzień
I młodego ale oblatanego jak szczur po śmietniku :) 17 letniego przewodnika po varanasi który zamienił nasze dwa dni w varanasi w bajkę. Kosztował nas dość słono ale tylko dlatego że sam postanowiłem mu zapłacić dużo z czystej wdzięczności. Minimalna stawka 200rs ale wam o tym nie powie (mi udało się go podejść)
Namiary na priva: vansen76@gmail.com
Spotkałem wielu taksówkarzy i przewodników ale tylko ci dwaj zasługują na pamięć i polecenie. Żadnych wymuszonych zakupów, zaangażowanie, kompetencja, dużo wiedzy, humor - czysta przyjemność. -
A tak na marginesie to w puszkarze jest podobno 3000 tys miejsc gdzie można wynająć pokój również prywatnie