Wypowiedzi
-
Zygmunt Bieliński:
Nie wiem jak to w rzeczywistości wygląda ale informacje z strony są obiecujące
http://www.janosik.net/aktualnosci.html
"2007.IV.26 - ZUS zapowiada, że najpóźniej 21 lipca 2007 będzie można korzystać z oprogramowania alternatywnego do Płatnika"
Obiecujące? Od trzech lat ani tam, ani na wiki nie widać żadnych zmian. Na liście dyskusyjnej aktualny jest tylko spam.
Chyba emigracja do przyjaźniejszych krajów okazała się skuteczniejsza ;)Mariusz Pękala edytował(a) ten post dnia 21.10.10 o godzinie 09:50 -
Pamiętam, że dawno temu polecenie 'date' w Sun Solaris miało opcję (-a chyba), która powodowała właśnie takie "dogonienie" podanej daty przez czas systemowy.
Niestety, GNU coreutils już czegoś takiego nie ma. -
Paweł O.:
Jeśli link nie kłamie, to wynika z niego że nie ma dużej platformy serwerowej działającej pod gentoo.
Jeśli ten link ma jakiś sens, to ja nie rozumiem: czym się różni "Redhat Linux" i "RedHat Enterprise 5" od "Linux"? Co oni tam właściwie porównują? -
Marcin Orliński:
Mariusz Pękala:
No dobrze. Co można powiedzieć o takich przypadkach granicznych? [...]
Tak, to są rzeczywiście ciekawe i bardzo trudne kwestie. Jednak nie jestem pewien, czy należy dyskutować o pojęciu człowieka czy raczej przeformułować problem. Jeszcze zanim nauka poszła naprzód, były spore problemy ze skonstruowaniem definicji człowieka. A co dopiero teraz.
Może więc lepiej na przykład zapytać, jakie prawa mogłaby mieć hybryda ludzko-zwierzęca? Albo czy człowiek ma prawo moralne taką hybrydę stworzyć?
Podejrzewam, że punktem ciężkości takiej dyskusji mogłaby być np. kwestia świadomości. Mam wrażenie, że zwierzę z ludzką głową skłonni bylibyśmy bardziej traktować jak człowieka, a ludzkie ciało, któremu przeszczepiono zwierzęcą głowę - bardziej jednak jak zwierzę. Choć w gruncie rzeczy oba przypadki wydają mi się na razie niezłą abstrakcją. :)
O i pod takim zdaniem podpiszę się wszystkimi czterema rękami ;)
Właśnie dlatego twierdzę, że ewentualną definicję człowieczeństwa należy tworzyć tylko na potrzeby konkretnej sytuacji. Mając konkretny problem można bezpiecznie zdecydować, które przypadki lub cechy nadają się do zignorowania.
Powiedziałbym jednak, że najczęściej tworzenie definicji w ogóle nie ma sensu. O wiele lepiej jest prowadzić segregację na podstawie konkretnych cech w danym momencie, a nie na podstawie przynależności do jakiegoś gatunku. W programowaniu nazywamy to "duck typing".
W oryginalnym problemie postawionym przez Małgorzatę, odpowiedziałbym: "Jeżeli dana istota potrafi w jakikolwiek sposób poprosić, żeby pozwolić jej żyć, niech żyje." -
Małgorzata G.:
Mariusz Pękala:
No to wracam do punktu wyjścia. W jakim celu chcemy odróżniać człowieka od nieczłowieka?
Poznawczym?
Obawiam się, że bez zawężenia sfery rozważań definicja będzie niemożliwa do stworzenia.
Wydaje mi się, że to jest problem podobny do próby zdefiniowania co jest dobre, a co złe. Na to też nie można udzielić odpowiedzi pasującej do wszystkich możliwych sytuacji. -
Marcin Orliński:
Mariusz Pękala:
Z drugiej strony, w tym przypadku potrzebna jest po prostu definicja człowieka do celu określenia, czy dane "coś" zasługuje na miejsce na cmentarzu.
Myślę, że wystarczającym kryterium jest przynależność do gatunku.
No dobrze. Co można powiedzieć o takich przypadkach granicznych? (Sam wiem, że takie istoty na razie są w sferze fantazji, ale pytanie proszę potraktować poważnie)
Czy klon człowieka należy do gatunku ludzkiego? Pewnie tak.
Czy "stwór" powstały z połączenia ciał człowieka i innego zwierzęcia będzie człowiekiem, czy nie? Do jakiego gatunku będzie należał?
Czy martwe ciało człowieka sztucznie animowane (coś jak monstrum Frankensteina) lub sterowane maszyną należy do gatunku ludzkiego? Czy jest człowiekiem?
P.S.: Czy mówiąc o wystarczającym kryterium masz na myśli prawo do cmentarza, czy definicję człowieka, od której się dyskusja zaczęła? -
Marcin Orliński:
W tym wypadku najważniejsza znów okazuje się praktyka, która przecież nigdy nie jest etycznie neutralna: takie dziecko może, a nawet powinno mieć, pogrzeb jak każdy inny człowiek. Niezależnie, czy kieruje nami wiara religijna, miłość matczyna czy zwykły szacunek dla ludzkiego istnienia.
Czy w tym celu trzeba tworzyć definicję człowieka?
Przecież każda istota ma prawo do pogrzebu. Niezależnie, czy kieruje nami miłość matczyna, czy przywiązanie dziecka do świnki morskiej lub zepsutej zabawki.
Z drugiej strony, w tym przypadku potrzebna jest po prostu definicja człowieka do celu określenia, czy dane "coś" zasługuje na miejsce na cmentarzu. -
Jeśli potrzebna jest definicja, to pierwszym pytaniem będzie: do czego ma ona służyć.
Na inne cechy zwróci uwagę malarz, na inne lekarz, na jeszcze inne etyk. Nie sądzę, żeby się udało stworzyć jedną definicję zadowalającą wszystkich.
Kolega wcześniej powiedział:Sprawa jest bardzo prosta. Dopóki są w nas oznaki życia i mamy cechy człowieka to
jesteśmy człowiekiem.
Uważam, że to żadna definicja, bo jakie są te cechy człowieka i co to są oznaki życia?
Jednak to chyba dobry punkt wyjścia do wybrania listy cech, które dla zadanego celu będą wystarczające do odróżnienia człowieka od nieczłowieka.
Chociaż może gdyby próbować stworzyć definicję dość ogólną? Np. człowiekiem jest to, co się urodziło z innego człowieka. Tylko co to znaczy "urodziło się". Czy klon będzie człowiekiem?
Trudne zadanie.
Tak przy okazji, bardzo ciekawe w tym kontekście są np. stare opowiadania Asimova.
Czy bardzo inteligentny (posiadający świadomość) robot będzie człowiekiem, czy nie będzie?
No to wracam do punktu wyjścia. W jakim celu chcemy odróżniać człowieka od nieczłowieka? -
Daniel D.:
Małgorzata G.:
Ale byłoby pytanie o uzasadnienie blaszek, skoro logo InPotu mogłoby być tylko na kopercie, to po co blaszka z ich logo? Sąd trzeba jakimiś argumentami przekonać.
Wiem, wiem o co chodzi z blaszkami :o)
Jeśli jest na nich logo InPostu, to może mogłyby uchodzić za załączoną reklamę?
:D
A jakim prawem sąd ma żądać uzasadnienia?
Czy jest jakiś przepis który nie pozwala na umieszczanie reklam na blaszkach? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Programiści
-
Tommi P.:
Rodzić, którego dziecko tak się zachowuje nie wychował swojego dziecka.
A jeśli to nie on wychowywał to dziecko? Może to ojczym, albo dziecko zostało adoptowane, albo właśnie je wiezie do rodziców?
Poza tym stwierdzenie "trzeba było dziecko wychować wcześniej" jest podobne do lekarza, który zamiast zatamować Ci krwotok powie "No cóż. Źle Pan uważał na rękę". -
Bruno R.:
Bo jakie mamy korzyści z zażywania lekkich narkotyków????
To nie jest prawidłowe pytanie.
Lepszym będzie: Jakie korzyści mamy z ich delegalizacji? -
Beni K.:
[...]
wracając nieco do tematu, dałam mojej Nice na początku roku szkolnego kartkę o treści:
"Proszę zwolnić moją córkę z konieczności udziału w lekcjach religii w całym bierzącym roku szkolnym. Proszę zapewnić córce w trakcie trwania w/w lekcji zajęcia etyki lub zwolnić do domu".
Moja kartka trafiła od wychowawczyni aż do dyrekcji i psychologa szkolnego :D Później jak mi przekazano oddano ją pod obrady, cokolwiek to znaczy :P
Wczoraj dali odpowiedź że etyki nie będzie a dziecko może siedzieć w bibliotece mimo, że religia jest ostatnią lekcją w tych dniach :P
Takie kartki lepiej działają kiedy podasz tam jakiś groźnie brzmiący numerek ustawy. Wiem tylko, że jest coś na ten temat. Moja siostra miała podobny problem i jej córka już nie ma problemu. :) -
Dobrowolne.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wikipedia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wikipedia
-
Ewa C.:
Małgorzata G.:
alez BZDURY piszesz !!! co to ma wspólnego z PRAWDĄ??? skoro zgodnie z prawdą to takowa działalnośc można zarejestrowac bez dyplomów i szkoleń i to jest PRAWDA !!! natomist to co wypisuje Halkiew jest KŁAMSTWEM !!! i zwykłą manipulacją !!!
To że po jego szkoleniu można legalnie i z uprawnieniami otworzyć działalność gospodarczą to jest PRAWDA.
Manipulacją może to być, ale technicznie rzecz biorąc to jest prawda.
Kłamstwem by było gdyby stwierdził, że tylko po jego szkoleniu można działalność podjąć.Mariusz Pękala edytował(a) ten post dnia 02.09.10 o godzinie 17:32 -
Maciej Filipiak:
Grzegorzu - jesteś głupcem
skrajnym ignorantem i głupcem
Ogrom idiotyzmów, które przytłaczasz jest zbyt wielki, żeby rozdrabniać się i komentować każdy z osobna.
Na szczęście ludzie bywają mądrzejsi - każdy oceni po swojemu.
Na świecie wielu jest oszołomów trzymających kotwicę postępu, to tacy jak ty walczą o to, żeby świat pozostał zacofany w mroku zabobonów, ciemnoty i GŁUPOTY.
Było by mi to obojętne - każdy ma prawo do przekonań,
ale twoje poglądy SZKODZĄ.
Jesteś złym człowiekiem.
Hmm.. Patrząc na szacunek do innych i ogólny poziom kultury, to nawet gdybym się dotąd nie zgadzał z poglądami Grzegorza, musiałbym szybko zrewidować swoje zdanie.
Jeśli to tak wygląda "postęp" i "oświecenie" to ja dziękuję, wolę pozostać w społeczeństwie ludzi zacofanych i ciemnych, którzy przynajmniej nie będą bezkrytycznie traktować swoich własnych przekonań. Co będzie następnym krokiem, jeśli "ciemni" nie przyjmą "nowoczesnego" punktu widzenia? Palenie na stosie? -
Ja tam też za flame war nie przepadam, ale co do Gentoo... No dobra, nie będę zaczynał :-)
A o KDE - to wolisz je nadal, to znaczy czwórkę?
Ja lubiłem KDE do wersji 3 (zaczynając od jedynki), czwórka była straszliwą porażką. -
Zawsze uważałem, że to stres zabija najskuteczniej.
Stres spowodowany tym, że nie można pić kiedy akurat się chce, stres spowodowany zdrowym odżywianiem, kiedy akurat się ma ochotę na coś ciężkostrawnego acz smacznego, i tak dalej, i tak dalej.