пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Janusz P.:
Cześć Janusz, dotarło cokolwiek? -
Michał S.:
Niby każdy ma swój rozum, ale tak na prawdę wszyscy jesteśmy podatni na sugestie. Z drugiej strony jak ktoś sugeruje się to znaczy, że nie jest nic warty i pewnie i tak nie osiągnąłby sukcesu w MLMie także lepiej nie tracić czasu.
O, w tej chwili widać wyraźnie że z emelemowcy nie dyskutują, tylko wydają Oświadczenia.
Zapomniałeś wrzucić jakiegoś reflinka czy coś...Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.05.13 o godzinie 17:13 -
Amelia, za tekst o piłeczce na out i pęczku drutu SZACUN.
Serio-serio. -
Henryk M.:
Następnym razem napisz do czego mogę się odnieść
Ja w ogóle proponuję, żeby zaapelować do niego o podkreślanie takich fragmentów przed zamieszczeniem posta.
Dawid, tylko z czuciem, podkreślanie wszystkiego nie sprawi nagle że ktoś to będzie czytał ;-) -
Artur B.:
ja też się zgadzam z treścią podlinkowanego przez Ciebie artykułu - to dla jasności
tyle, że sekty ekonomiczne to jedno, system mlm to drugie - przecież w sekcie ekonomicznej nie musi nawet występować struktura wielopoziomowa - wyznawcy mogą składać się na guru bezpośrednio i przepisywać cały majątek łącznie z własnymi firmami, mieszkaniami czy udziałami we własności
modele działania mlm bywają kopiowane zarówno przez sekty ekonomiczne jak i klasyczny biznes (opłaca się udawać wartości i kopiować skuteczność) a źródło artykułów jest to samo, wydanie jest to samo - tyle, że umieszczają treści z różnych lat? cóż z tego :)
no to jakie było pytanie? ;) -
Dariusz R.:
No tak, efekt gotowanej żaby. Dlatego nie mam za złe ludziom, że popełnili błąd w ocenie na początku. IMO najbardziej szkodliwe jest wmawianie, że MLM jest dla każdego. A przecież nie każdy odnajduje się w sprzedaży, tak samo jak nie każdy zbuduje grupę, dzięki której będzie miał pasywny dochód. Gdyby od początku traktować pracę w MLM za zwykłą sprzedaż, nie byłoby tylu zawiedzionych nadziei... niestety rekrutowanym wmawia się wielkie filozofie, zmianę myślenia pod kątem myślenia ludzi bogatych - tu jeśli chcesz dostąpić wiedzy musisz uznać lidera za autorytet i pakować sobie do głowy wszystko co podsunie. A na jeszcze samym początku promotor traktuje cię jak przyjaciela czy bliskiego znajomego, co ma na celu jedynie ukrócić dystans i nienaturalnie zwiększyć zaufanie. Do tego stopnia, że ludzie nawet nie czytają regulaminów biznesów, do których się zapisują.
Ale to nie ludzie których się wciąga tylko to sekty deklarują pomoc i rozwiązanie problemów oraz to czego potencjalna "ofiara" potrzebuje. Ale to są tylko deklaracje, natomiast rzeczywiste intencje często bardzo trudno odczytać. Jeżeli rzeczywiste intencje całkowicie pokrywają się z deklaracjami nie możemy mówić o sekcie a raczej dobroczynnej organizacji, która faktycznie pomaga.
I tak też promotorzy MLM mówią ciągle o tym jaki to ten biznes jest zajebisty, jakie to dobro może spotkać biednego szarego pracownika na etacie, który haruje 8 h dziennie albo i więcej a szef ma to gdzieś. Wtedy to werbownik oferuje takiemu alternatywę a bezrobotnym pomoc. I można to tak ubrać, że bezrobotny faktycznie na początku uwierzy w to że los się uśmiechnął ale to tylko pozory. Pozory bo później okazuje się, że faktyczne intencje werbującego były inne. Tylko że to nie jest tak, że taka potencjalna "ofiara" wskoczy od razu w gorącą wodę. Najpierw w ciepłą, która to z czasem zacznie się podgrzewać aż taki wreszcie nie zauważając tego się ugotuje. -
Amelia H.:
tak ci szkoda czasu, że sama te przepychanki zaczynasz :) i to tylko po to by móc tryumfalnie wcisnąć ignor i chwilę potrwać w euforii w zachwycie nad swoją elokwencją.
Mariuszu proszę nie cytuj.. Wcisnęłam przycisk Ignoruj - ale niestety w powiadomieniach się wyświetla, że był komentarz. Serio szkoda mi czasu na przepychanki słowne - zatem przyjmij do wiadomości - WYGRAŁEŚ:) -
Amelia H.:
Amelia, niczym niesprowokowana odzywasz się tylko po to, by cośtam mi udowodnić...
Nie wiem czy bardziej wyprowadza cię z równowagi zwrócenie ci uwagi tygodnie temu, czy to że twoje próby dopierdolenia mi nie robią na mnie wrażenia :)
Domyślam się natomiast, że nie mnie próbujesz coś udowodnić, tylko przede wszystkim sobie. To przed sobą tłumaczysz się, jaka jesteś spokojna, opanowana, jak bardzo nie obchodzi cię dyskusja tutaj... ale gdyby miało to cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, nie prowokowałabyś, nie tłumaczyłabyś się, nie musiałabyś tworzyć całej tej maski dla urażonego ego... -
Amelia H.:
narcystyczne jest przeświadczenie, że twoja ocena ma dla mnie jakiekolwiek znaczenie :) może by miała, gdybym wcześniej nie widział, jak pochopnie i bezrefleksyjnie ją formujesz
Mariusz K.:
Właściwie należałoby podziękować - tym bardziej upewniasz mnie w słuszności oceny.
Amelia H.:
fajnie słyszeć to akurat od ciebie :D
Do narcyzów...
To chyba wystarczająca charakterystyka osoby, która mało skromnie zabiega o szczególną uwagę dla swej osoby.
szukasz sobie byle pretekstu by odegrać się za onegdaj zwrócenie uwagi Jaśnie Pani. Nie bierz tak wszystkiego do siebie Amelia :) -
Amelia H.:
fajnie słyszeć to akurat od ciebie :D
Do narcyzów...
To chyba wystarczająca charakterystyka osoby, która mało skromnie zabiega o szczególną uwagę dla swej osoby. -
Dariusz R.:
Przypuszczam, że wiele osób tak deklaruje, po czym wpada w sidła sekty - wtedy będzie negować nawet absolutne truizmy. Ale to świadczy o znajdowaniu się pod wpływem sekty a nie o byciu złym człowiekiem. Na pewno atakowanie takiej osoby nie sprawi, że się nawróci, co najwyżej jeszcze lepiej uodporni się na krytykę. A ciężko trafić do kogoś, kto postrzeganie świata ma przeramowane przez guru do tego stopnia, że manipulacja to dla niego droga niesienia pomocy tym co jeszcze nie zaznali wspaniałości MLM :)
Rzecz w tym by intencje które masz rzeczywiście pokrywały się z tym co deklarujesz. Jeśli tak jest, to jest git. Z sektami jest taki problem, że zwerbowani do nich ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego że zostali wciągnięci. A jeszcze większy problem jest taki, że rzeczywiste intencje są skutecznie ukrywane przez guru, więc członkowie myślą że guru chce dla nich dobrze, tymczasem w rzeczywistości guru nie interesuje nic poza własnym interesem. -
Czy jest na sali ktoś, kto "poleca" sekty ekonomiczne?
Do osób zadeklarowanych jako "niepolecające":
Do jakiej grupy zaszufladkowalibyście osoby takie jak ja - brzydzę się manipulacją, wciskaniem każdemu, że może osiągnąć sukces w MLM, zatajaniem istotnych informacji itp.
Z drugiej strony - toleruję marzenia osób, które od dziecka chciały zostać domokrążcą czy akwizytorem... tak samo nie mam nic przeciwko dorabianiu na sprzedawaniu koleżankom Avonu i kupowaniu na własne potrzeby po niższej cenie...
Czy tego rodzaju tolerancja to wystarczający powód by zaliczać się do MLM-ków z wypranym mózgiem? Pytam z ciekawości... -
Artur B.:
Artur, przypominam ze juz raz taka osoba byla tu cytowana...Epic fail...
Stan K.:
wymienisz jedną brylantową orchideę czy innego seledynowego dyrektora dywizji, który był naiwny dołączając do współpracy w tym systemie i się z Tobą zgodzę - a na razie.. ściemniasz :)
Artur B.:
Stan K.:
,,na górze,, jesteś zaczynając budować swoją grupę i ,,na górze,, jest każda osoba w grupie, która zaczyna budować dalej rynek (tropicielu spisków:)
Dawid S.:
Mirosław P.:
Nie w MLM, o to wlaśnie chodzi - będziesz Człowiekiem Sukcesu, tylko, przy okazji, opłać abonament, przecież Własny Przykład najskuteczniejszą formą Rekomendacji i sercem MLM :D
Jak jesteś idiotą, to tak będziesz robił. Podobnie zresztą będziesz sobie wypruwał żyły w "młodym, dynamicznym zespole z możliwościami szybkiego awansu" w byle korporacji. Oczywiście najlepiej na bezpłatnym stażu. Widzisz podobieństwa? Bo ja tak.
Najpierw bylo uczciwe przyznanie, ze trzeba byc na gorze wsrod kilkunastu liderow, teraz przyznanie, ze ci pozostali wykupujacy rejestracje i literature - to idioci.
Szczerosci nie brakuje.
I za to uznanie.
Nie chodzi o metna odpowiedz o "budowaniu grupy" . Chodzi o realia, ilu trzeba tych "Idiotow" by ci na gorzez mogli utrzymac jakis poziom dochodow - 100? 1000? 10000? Dla ilu jest miejsce sposrod tych "idiotow" ; czy ktorys z nich realnie ma szanse zyc na koszt zludzen tysiecy?
("Zaciemniaczu spiskow?") -
tylko jakie?
-
Ale Dawid, po co te emocje, Goebels powiedzial ze nawet najbardziej wyrafinowana manipulacja przestaje byc skuteczna w momencie w ktorym staje sie widoczna, czytelnikom zostaw ocene kto obnazyl czyja, a nie dopowiadasz jakies historie ktore bys chcial zeby zaszly, to bys wtedy udowodnil niewiadomo co i komu. :-)
-
Maciej F.:
Właśnie uciekanie się do takiej formy wypowiedzi pokazuje twoją bezradność...
kolejny psychoanalityk, który nie ma nic do powiedzenia
Argumenty przytoczyłem - jasne i konkretne - na razie bez sensownego odzewu
Co do lekceważenia - masz rację - gardzę wszelkiej maści lichwiarzami i oszustami - a do tych zaliczam trenerów MLM. Jestem od nich lepszy i nie muszę tego udowadniać.
Masz też rację, że jestem sfrustrowany - bo jest czym, zalewa nas chłam marketingowego szamba, banda naciągaczy, manipulatorów.
Ale nie masz racji, że jestem bezradny - obnażanie głupoty na forum to to, co należy robić.
Jeżeli jedna osoba wejdzie i zmieni zdanie na podstawie tego co napisałem - to jest to znaczy, że warto było.
W analizę technik psychomanipulacji dostarczanych przez MLMowców nie chcesz się pobawić ?
Mam całą bazę konkretnych przykładów, jak robią debili z ludzi - świetny materiał dydaktyczny dla takich jak Ty.
to jak ? jedziemy z koksem ?
Nikt z tobą nie pogada ani o MLM ani o czymkolwiek, jak nie zamieniwszy słowa z interlokutorem szufladkujesz go do podludzi i tak właśnie go traktujesz. Z miejsca stawiasz się w pozycji guru, którego racja jest najmojsza i zamiast dyskutować, z politowaniem tłumaczysz ludziom dlaczego są głupi. To ma być dyskusja czy korzenie się przed twoją zajebistością?
Podsumowując... Podyskutować - czemu nie, pukać się w czoło jak ci odbiło na punkcie swojego przerośniętego acz niedowartościowanego ego - zapomnij. Nie wiesz jak dyskutują kulturalni ludzie - poczytaj wypowiedzi Darka Rorata, może dostrzeżesz drobną różnicę...
PS
Gardzę niedbającymi o siebie pasztetami, które zmuszone są pisać z wirtualnymi ludźmi by nie trzęsły im się podbródki podczas rozmowy. Jestem od nich lepszy i nie muszę tego udowadniać.
(taki styl bardziej do ciebie przemawia? lepiej?) -
Maciej F.:
Ile osób postanowiło nie tracić czasu na ciebie, byś był zmuszony całe słoneczne dni spędzać z wirtualnymi ludźmi do których nie masz za grosz szacunku?
na odpowiedzi na durne pytania pozwolę sobie nie tracić czasu - nie chcesz myśleć, twoja sprawa
Dla mnie ton wypowiedzi wskazuje na prawdziwe intencje, jeśli ktoś każde zdanie musi wypowiedzieć lekceważąco i z politowaniem, robi to po to by na tle rozmówcy wypaść na "lepszego"... nie robią tak osoby, u których jest wszystko OK z samooceną. Jest jeszcze drugie wyjście - takie osoby są już totalnie bezsilne i pozbawione argumentów, więc próbują swoje braki nadrabiać poniżaniem innych...
Nigdy nie uwierzę, że panują nad sobą osoby, które pisząc pokazują swoją bezsilność; próbują przy tym sprawiać wrażenie, że mają to wszystko gdzieś, jednocześnie psując sobie klawisz F5 :)
Miłego dnia spędzonego przed kompem // bez odbioruTen post został edytowany przez Autora dnia 09.05.13 o godzinie 12:09 -
Jacek J.:
IMO to jest zbytnie uogólnienie, MLM to tylko sposób dystrybucji produktów. Tak jak w każdej branży są firmy uczciwe i nieuczciwe - każdy przypadek należy rozpatrywać osobno, bo każda firma jest inna. Są choćby firmy takie jak Avon czy Oriflame, które są naprawdę w porządku (przeciwnicy MLM sami nieraz to przyznają, np. Agnieszka, wystarczy nie być zacietrzewionym fanatykiem). Takich firm jest więcej, być może mniej znanych, ale to akurat już taka ludzka przywara - na pozytywne przykłady nie zwracamy uwagi, lubimy za to krytykować, kłaść nacisk na negatywy.
Dlatego ja jakieś 150 stron temu dałem sobie spokój z tym tematem i tylko obserwuję wypowiedzi i zmieniająca się kadrę MLM-ków. Np od dawna nie ma kilku moich pociesznych "ulubieńców" z szacownego pisemka o MLM.
Co więcej, widzę że argumentacja, czy rzucenie faktów MLM-kom w oczy nawet nie pomaga.
To tak jakby ktoś moknąc w deszczowy , wietrzny i zimny dzień na dworze, twierdził że jest upalna, słoneczna, piękna pogoda i wszystko jest w porządku i jeśli nie jesteśmy debilami, to powinniśmy do nich dołączyć... Ja jednak postoję dalej pod parasolem ;)
Natomiast jeśli chodzi o "argumentację" czy "rzucanie faktów" jest to śladowe zjawisko. Prędzej spotkałem się z żenującymi insynuacjami sporządzonymi chyba tylko na podstawie mojego podpisu pod nazwiskiem, dzięki któremu dorobiłem się pełnego portretu psychologicznego, nawet gdyby napis ów widniał tam tylko dla picu :) fanatyzm bywa po obu stronach - tylko wg przeważającej opinii fanatyzm ten po stronie niepolecających to elokwencja, nieważne jak niewiele ma z nią wspólnego.Mariusz Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 07.05.13 o godzinie 21:01 -
Dariusz R.:
Kiedy tu właśnie o te personalne wycieczki chodzi, wystarczy rzucić totalnie pozbawioną polotu ripostą w zwolennika MLM by znaleźć się w gronie tych "lepszych" i zarobić kilka plusików. Chcesz pozbawić ludzi nie forum tylko ich wirtualnej zajebistości :)
Ufff.. Widzę że merytoryczny poziom tej dyskusji spadł do absolutnego minimum. :(
Widać jak na dłoni, że w sprawie MLM zostało powiedziane już wszystko (ale czy aby napewno?). Zamiast wzajemnych wycieczek personalnych może byście zapodali coś wartościowego, coś co można by poczytać??? A może to czas na zamknięcie wątku? Nie wiem, nie mnie tu oceniać...
PS nie będę pokazywał palcem kogo mam konkretnie na myśliMariusz Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 07.05.13 o godzinie 19:37 -
Amelia H.:
fkdfieuyfdfseeeeeevetdr?
Mariusz K.:
oczywiście:)
Amelia H.:
to jest ten moment Amelia...
jasne :)
no chyba że chcesz pogadać o MLM
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
Zaloguj się za pomocą
