Mariusz Kapusta
Ekspert Zarządzania Projektami, Trener, Business Coach, Prowadzi firmę szkoleniowo-doradczą Leadership Center; 515 33 11 44; Mariusz.Kapusta@Leadership-Center.pl
Wypowiedzi
-
Pomysł z warsztatmi jest zdecydowanie wart konkretnego rozważenia. Głupot w każdym poradniku można znaleźć dużo - wiedzy praktycznej i konkretów niewiele. Wstępnie jestem za, mamy na siebie mamy. Jak pisałem wkrótce zyskuję większą swobodę i gotowość do działania :).
Co do dyskryminacji:
- choroba - tego case'u jeszcze nie przerabiałem. I mam nadzieję, że długo nie będę musiał
- urlop - no niby tak, ale z drugiej strony nie musisz się ograniczać do 26 dni, ani się o niego prosić :)
- rozliczenia z urzędami - dajmy zarobić prywatnej inicjatywie w postaci biura rachunkowego :)
- egzekwowanie płatności - też nie przerabiałem, nie znam tematu, może wybierać dobrych klientów ;)
- czas pracy - no i chyba o to chodzi; robić coś w co się wierzy i jest integralną częścią życia (nigdy mi się nie udało nawet na etacie nie myśleć o pracy, taki już defekt)
- gadżety - możesz wpisać w koszty, odpisać VAT i defacto potrzebujesz zdobyć mniej pieniędzy, żeby je kupić jako służbowe. Na etacie musisz zarobić i na nie, i na fajne biuro i na podróże szefa :)
Nie wiem, czy da się to wogóle porównać. Decydując się na taką a nie inną formę działania akceptujesz reguły, którymi się rządzi. Nadal nie uważam tych elementów za formę dyskryminacji. Może za jakiś czas zmienię zdanie. -
Aleksander. Mi się zawsze wydawało, że to ludzie pracujący na etacie są dyskryminowani :). Jeżeli wpadasz w trzeci próg to szlag cię trafia za każdym razem gdy widzisz swój PIT.
Nie chodzi o nazwę "etat", chodzi o konstrukcję tych relacji,
umów i otoczenia. To jest dziś wszystko mocno chore.
I tu dochodzimy do sedna. Też mi się wydaje, że za dużo akceptujemy i ustalamy po prostu z automatu "prace = od 9 do 17, z przerwa na lunch, 26 dni urlopu, zusy i inne takie". Ale to też się zmienia: praca z domu, skompresowany tydzień pracy (4 dni zamiast pięciu, za to dłużej), możliwość dłuższych urlopów bezpłatnych, traktowanie pracy koncepcyjnej na zasadach pozwalających zwiększyć koszty uzyskania przychodów.
Myślę, że najbardziej świadomi znajdą swoją drogę i będą negocjować umowy. Pewnie organizacje, które zdecydują się indywidualnie podchodzić do kontraktów zyskają przewagę nad konkurencją (tak jak w życiu, nie wszyscy są równi). -
@Grzesiek: zgadzam się z Tobą. Jak Cię nie ponosi od razu lepiej się czyta :).
Wolność oznacza, że mogę zdecydować się na etat, gdy mi się znudzi działalność gospodarcza. Wierzę, że można ludzi nauczyć prowadzenia biznesu, ale nie dla każdego będzie to spełnienie jego marzeń.
Jak uczyć przedsiębiorczości? Raczej nie na kursach :). Spółdzielnie to fajny pomysł. Może np. sponsorowanie małych szkolnych biznesów przez prosperujących już przedsiębiorców w formie "aniołków biznesu" ;) (małe pieniądze, a dzieciaki mogą podziałać i czegoś się nauczyć.)
Czy ktoś wierzy, że proporacja inna niż wynikająca z prawa Pareto pomiędzy przedsiębiorcami (20), a zatrudnionymi (80) jest możliwa?
W chwili obecnej dążenie do maksymalnej efektywności niejako wymusza specjalizację na wysokim poziomie, co w sporym stopniu ogranicza przedsiębiorczość (lepiej w spokoju rozwijać się w swojej dziedzinie, zamiast kombinować jakby tu sprzedać to co umiesz).
@Władek: 2 miesiące pracy na etacie to trochę skromna próbka na uogólnianie :). Tym bardziej, że to chyba nie na etat narzekasz tylko na rodzaj pracy, który wykonywałeś. -
Aleksander: chętnie się spotkam i podysktuję a przy okazji dowiem komu zależy. Może przy okazji jakaś synergia się urodzi ;)
Co do samego meritum "czym naprawdę jest etat". Pracowałem na etacie dosyć długo i nie zgadzam się ze wstępniakiem i pierwszymi 9-cioma punktami. Etat jest, jak zauważył Przemek, formą umowy. Możesz ją podpisać lub nie. Przerzuca ona większe ryzyko na pracodawcę, więc naturalnie zgarnia on premię za ponoszone ryzko i tworzone warunki do pracy.
Na etacie możesz się zająć tym w czym chcesz być dobry, np. programowanie, a nie martwić się jak wyglądają przepisy podatkowe, gdzie sprzedać swoje usługi, jak je sprzedać itd. Dostajesz to gotowe. Myślę, że dla wielu osób jest to spora wartość.
Warunki etatu są negocjowalne, możesz mieć pracę na etacie, który obejmuje 10 godzin tygodniowo i sumę z odpowiednią liczbą zer. Dlaczego taka umowa miałaby być dla mnie zła?
Wymowa forum w całości jest mocno "anty-etatowa", fajnie, gdyby była bardziej zbalansowana. Nie każdy ma w sobie duszę przedsiębiorcy i nie każdego praca na własny rachunek uszczęśliwi.
@Grzesiek: pojechałeś :). Poniosło Cię chyba trochę ;).
Pytanie wg. mnie brzmi: jak obudzić przedsiębiorczość, żeby jakość edukacji była lepsza i nie trzeba byłoby rzucać kamieniami, żeby dostać pracę. Walka o to czy zostawić, czy znieść etat nie ma najmniejszego sensu.
Rozumiem, że wg. Aleksandra idealny model to niezależni przedsiębiorcy pracujący ze sobą nad konkretnymi projektami i tworzącymi wartość i dzielący się powstałym w ten sposób zyskiem w zależności od włożonej pracy. Wtedy nikt nie pracuje u nikogo, pracujemy po prostu razem. Fajnie, wymaga dużo większej świadomości, ale efekty są dużo lepsze.
I podsumowując: gdy wiesz czego chcesz będziesz wiedział co jest dla Ciebie najlepsze. -
Przemu, czy wiesz, jaki procent pracujących był "na etacie" na
początku XX wieku ? Otóż było to w Europie ok. 10% tej populacji.
Ktoś już określił, gdzie jest miejsce statystyki. Z tej cyfry wynika, że początek XX wieku to 90% przedsiębiorców, czy po prostu nie istniały uregulowania prawne i coś takiego jak "etat" w dzisiejszym rozumieniu nie istniało?
Komu zależy na utrzymaniu etatów, kodeksów pracy, związków > zawodowych itp. ???
Komu?
Gdyby znieść etat, co postuluję, w ciągu paru lat społeczeństwo > wyedukowałoby się w zakresie podatków tak dalece (każdy musiałby > się rozliczać sam z fiskusem), że natychmiast poszłyby za tym
reformy podatkowe, w tym obniżenie podatków.
Aha. I wtedy zamiast etatu co? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Projektami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
To ja w międzyczasie zaproszę nieskromnie do siebie i skorzystania z nawyku 6-tego ;), a tym przypadku skorzystania z istniejących podwalin.
http://www.forum.proaktywnie.pl/
Opiera się na tej samej idei, pewne osiągnięcia już zanotowane w zakresie osiągania celów i postanowień wszelakich.
Pozdrawiam i zapraszam,
Mariusz -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
@Artur: Dzięki za nauczenie, że trzeba unikać pytań "dlaczego" ;). @Tomek: Wielkie dzięki za bardzo praktyczne wskazówki co do kontraktu.
Pozdrawiam,
Mariusz -
...czy właśnie wtedy klient nie zaczyna sobie mówić .. a może nie, a po co to ...
Chcesz wiedzieć co klient myśli o procesie do tej pory to spytaj, bez narzucania ram. Jak się czuje w tym momencie pracy nad osiągnięciem celu. Będziesz miał informację co i jak.
Ja zakładam, że usłyszę prawdę. Jak inaczej możesz pracować z klientem. Niby dlaczego ma zatajać prawdę? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy The Secret
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Rozwój osobisty
-
Zbyszek, dziękuję bardzo. Zapraszam po więcej i koniecznie zaproś znajomych :D
-
Agata, Zbyszek - proszę bardzo.
Co do projektu zapraszam. Jak Tobie systematyczności zabraknie to usłużny administrator albo społeczność się przypomni :)
Pozrawiam -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Rozwój osobisty
-
Getting Things Done :) i wszystko jasne.
Bardzo skuteczny mechanizm do zarządzania sobą.
http://www.proaktywnie.pl/david-allen-getting-things-d... [wrzucam linka do siebie, ale i tak byś go znalałza, więc tylko oszczędzam czas ;]
No i całkiem prywatnie i trochę marketingowo, możesz spróbować dołączyć do mojego małego projektu z postanowieniami 2008 :D. Pewne rezultaty już widoczne :).
Pozdrawiam i powodzenia -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Rozwój osobisty